W sumie to miałem nadzieję, że wypowie sie na ten temat ktoś z Rady WB bo szczerze mówiąc to troche sie zaniepokoiłem... ponoć jak słyszałem wedlin wedzonych samemu czyli w przydomowych wedzarniach nie można sprzedawać dla ogółu że tak powiem, ze względu na normy UE, ponieważ sami nie jestesmy w stanie kontrolować ile jakich tam związków z dymu z drewna podczas wędzenia przenika do wedzonek... ale to tylko tak słyszałem... Abstrachując... dzisiaj w końcu przez przypadek załatwiłem drzewo na przyszłe wedzenie albo nawet dwa !!! W pracy jakos tak sie chwaliłem wedzonkami i kolega mi mówi nagle, że spoko, on ma olchę bo pali w kominku od czasu do czasu i jeszcze mu dwa metrowe kawały wisni zostały !!! Dzisiaj przywiozłem Super ta olcha, ma podobny kolor do wisni, no możo troche bledsza,,, No to teraz w poniedziałek zakupy w "naszym sklepie" i za tydzień moze dwa znowu cos zadymię )) Chyba zrobię troche białej z przeznaczeniem do wedzenia (część), no i spróbuję kilka krakowskich zrobić Po mojemu he he, bo z moim starym zelmerem mam ograniczone pole popisu... no i tak myśle, co by kilka udek kuraka uwedzić