-
Postów
4 149 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez pokemon15
-
A u nas dzisiaj pieczona nóżka z kurczaka z rękawa, sałatka z buraków i papryki i kapusty pekińskiej z kukurydzą no i kulki ziemniaczane :thumbsup: http://img40.imageshack.us/img40/1258/dscf7242d.jpg
-
No chyba tędy bedziemy śmigali
-
Wychodzi na to, że za wczenie kupiłem te ćwiartki... to poleża w przyprawach dłużej... wieczorem je natre i do piatku rano beda w przyprawach lezec w lodówce... przed wedzeniem je sparzę kilka minut i już... chyba sie im nic nie stanie...
-
Byłem w sklepie i jednak nie kupiłem golonkowego, musi starczyć to co mam, za to kupiłem ponad 2 kg ćwiartek z kuraka - 6 szt Dzisaj wieczorem wrzuce do vegety na 24h i teraz nie wiem, czy jek je sparze, to mogę jeszcze na noc powiesić razem z wedlinami i kiełbasami aby przez noc powisiały? Bo wedzic mam zamiar w piątek...
-
zbig, to mistrzostwo świata !!! 5 minut się śmiałem, aż mnie brzuch boli... :grin: :clap: :clap:
-
Tak myślałem o golonce... ale dzisiaj juz nie maiłem kiedy kupić... jutro najwyżej dokupię z 0,5 kg i zapekluje na 24 godziny i zmiele razem z tym z łopatki... III wp potrzebna jest do żywieckiej...
-
Ech, w piątek planuje małą zadyme, mięso sie pekluje od kilku dni, dzisiaj przyszła kolej aby poklasyfikować mięso na kiełbasy. Planuje zrobić trochę białej i połowe uwedzić, no i spróbować zrobić jakąś grubsza... może żywiecką. Dzisiaj dostałem przesyłkę od kolegi Miro :grin: . Czyli osłonki juz mam Wyszło mi 9kg mięsiwa... 5kg wp II, 2,7kg wp I i 1,2kg wp III... Nie wiem czy ta kl III to faktycznie III... wykrajałem z łopatki ściegna i błony... To ostatnie zdjecie to własnie wp. kl III, moze jakis fachowiec sie wypowie czy dobrze zrobiłem, bo ja amator jestem. Mięso zapeklowane czeka do czwartku.
-
He, he, coś wymyślimy Żeby mnie tylko żona puściła na zlot :wink:
-
Henio, czy ty będziesz na zlocie ??? Musimy wypić razem małe co nieco !!! To juz kazdy wedle własnego sumienia i uznania Do gnieciucha akurat dałem masło aczkolwiek tez kupne :rolleyes:
-
Zapomniałem dopisać !!! Gnieciuch Teściowej jest najlepszy po 24 godzinach od wyjęcia z piekarnika !!! :grin: Co jest najtrudniejsze do zrealizowania... :grin: Naprawdę warto !!! I jeszcze jedno, jak by ciasto podczas wyrabiania było za suche, rozpadło sie i nie chciało trzymać "kupy" to dodajemy trochę mleka lub śmietany, ja dałem mleka 4 łyżki, ale robiłem z półtorej porcji, jak by jakis mod to czytał, to prosze wkleic wyżej, pozdrawiam i smacznego
-
Powiedziałem "a" to trzeba powiedzieć "b" :wink: Szkoda, że jeszcze konkursów comiesięcznych nie ma, bo zgłosił bym ten mój przepis na kruszaniec "Gnieciuch Teściowej" No to zaczynam http://img717.imageshack.us/img717/8048/gnieciuch4.jpg Składniki: 2,5 szklanki mąki pszennej (ja dałem tortową) 2,5 szklanki mąki krupczatki 1,5 szklanki cukru 5 jajek 3 łyżki kwaśnej śmietany 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 kostka masła lub dobrej margaryny 200g 2 łyżki kakao Owoce za słoika: agrest wiśnie I tu moim zdaniem jest pies pogrzebany jak to mówią... albowiem 90% smaku tego ciasta zależy od właśnie słoikowych owoców jakich użyjemy i przez to nasz gnieciuch jest taki jedyny w swoim rodzaju, ale o tym później... Na początek przygotowujemy sobie miejsce pracy czyli stół a najlepiej stolnice, gdzie będziemy zagniatać ciasto. Sypiemy na kupkę :wink: dwa rodzaje mąki, proszek do pieczenia, pół szklanki cukru, masło w kawałkach, śmietanę i same żółtka jajek (z białek będziemy ubijać pianę). Zagniatamy ciasto. zagniecione i wyrobione ciasto dzielimy na trzy części. Do jednej części ciasta dodajemy 2 łyżki kakao i znowu zagniatamy (ta jedną część) aby kakao połączyło nam się z ciastem. Następnie dwie części ciasta "białe" i "brązowe" zawijamy w folie spożywczą i chowamy do zamrażarki na 20 minut. W międzyczasie ubijamy w misce nasze białka z jajek dodając szklankę cukru. Piana po ubiciu ma mieć konsystencje gęstej śmietany. Tą część ciasta "białego", które nie poszło do zamrażarki, rozałkowujemy i wykładamy/wylepiamy nim spód blachy wcześniej przesmarowanej tłuszczem i posypanej tartą bułką. http://images46.fotosik.pl/521/5fbdb0ce613fca4am.jpg http://images38.fotosik.pl/534/03497fc3e29260b4m.jpg Następnie wyciągamy nasze pozostałe dwie części ciasta i najpierw na tarce z grubymi oczkami ścieramy ciasto "brązowe" (na to wyłożone/wylepione, które jest juz na blasze). W dalszej kolejności rozkładamy na startym cieście owoce bez soku (wcześniej odcedzone), na owoce wylewamy naszą ubitą pianę z cukrem a na koniec wszystko "przysypujemy" ścierając na tarce trzecią część ciasta. http://images45.fotosik.pl/542/70b4b939de3fba7cm.jpg http://images37.fotosik.pl/515/8e8d222b0d01b203m.jpg http://images43.fotosik.pl/540/9409ebca07fe9d66m.jpg Podsumowując wykładane warstwy: 1. Ciasto białe rozwałkowane. 2. Ciasto z kakao starte na tarce - schłodzone. 3. Owoce. 4. Piana z białek z cukrem. 5. Ciasto białe starte na tarce - schłodzone. Teraz już nam zostało włożyć ciasto do nagrzanego piekarnika i piec przez ok 1 godzinę w temp. 180 stopni. Po upieczeniu posypać wierzch cukrem pudrem. http://images46.fotosik.pl/521/a3c3bc9bf939861cm.jpg http://images45.fotosik.pl/542/a2063ad9a8571165m.jpg http://images41.fotosik.pl/535/4bcc4f0edad43f95m.jpg http://images40.fotosik.pl/523/774cdb219b73bf79m.jpg Do tego ciasta polecam użyć owoców słoikowych agrestu lub wiśni, takich zasypanych lekko cukrem i zapasteryzowanych na zimę. http://images38.fotosik.pl/534/53f68bec9bc0856em.jpg Można tez zrobić gnieciucha ze swojskim dżemem z agrestu lub wiśni. Chodzi o to aby owoce mały lekką kwaśną nutkę. Ponieważ samo ciasto nie jest mocno słodkie, słodka jest natomiast piana, to w połączeniu z kwaskowatymi owocami i smakiem kakao daje nam niepowtarzalny smak, najpierw kwaskowy, a w miarę jedzenia przechodzący w słodki z nutą kakao... Samo ciasto jest kruche, na początku wydaje sie nawet lekko twardawe ale to tylko spód jest taki jak ciastko i w miarę gryzienia wszystko fajnie rozpływa sie w buzi Gorąco polecam kruszańca Gnieciuch Teściowej !!! Smacznego !!! Zapomniałbym o moim kuchciku-pomocniku Bartku http://images37.fotosik.pl/515/a49afb42dc7680a9m.jpg http://images41.fotosik.pl/535/b10cc3980792dff2m.jpg http://images41.fotosik.pl/535/2ae541f7d81d1b62m.jpg http://images43.fotosik.pl/541/f9a85c043dd13070m.jpg
-
Jutro zamieszcze całą fotorelację i bedziesz mógł zdjecia powiekszyć :wink: A ciacho, pychota, wziałem troche do pracy... chwila i nie było... chłopaki stwierdzili, że sie marnuje w tej elektrowni :wink: Zdradze rąbek tajemnicy i powiem, że ten gnieciuch jest zarąbiasty przez specyficzny smak owoców agrestu, ale o tym jutro :grin:
-
Dzisiaj miałem trochę czasu rano, to postanowiłem upiec jakieś ciasto, :wink: Od jakiegoś czasu przymierzałem sie do ciasta, które piecze moja teściowa... ciasto jest naprawdę dobre... często nam podrzucała pół blaszki jak mieszkalismy w Zawidowie, czyli rodzinnym miasteczku mojej żony. Ponieważ dośc długo nie wiedziałem co zacz... to juz jakiś czas temu nazwałem to ciasto po swojemu... dla mnie był to zawsze gnieciuch teściowej Pamietam, że nieźle mi się za to dostało, he he, jak sie o tym dowiedziała Ostatnio będąc u niej wziąłem przepis na ciasto i dzisiaj zrobiłem sam a oto efekty: http://img441.imageshack.us/img441/5430/gnieciuch3.jpg http://img6.imageshack.us/img6/9523/gnieciuch1.jpg http://img716.imageshack.us/img716/4505/gnieciuch2.jpg Przepis i szczegółową fotorelacje z wykonania zamieszcze jutro, bo zaraz do pracy śmigam, a jestem jakiś zmeczony dzisiaj, pozdrawiam.
-
no niby tyle kosztuje jak na filme gostek mówi... 28 pln ta cienka co robili a reszta to 40 % drożej... wychodzi ok 45 pln/kg
-
Wszystkiego dobrego !!!
-
Marek troche poszperaj w tematach kiełbasy A zywiecką Halusi masz tutaj, pozdrawiam /viewtopic.php?t=6189
-
No to juz wiem co zrobie w przyszłym tygodniu Brawo :clap:
-
Skoro nie owoce i mięso... to może cukinie albo patisony w cieście albo w panierce smazone w oleju...
-
Sam jestem ciekaw co zacz.... moze kawałki ryby zapiekane w cieście ?
-
No i wpadłem jak śliwka w kompot... pojechałem po zamówione mieso po pracy i znowu jakos dużo wyszło... po przygotowaniu go w domciu do beczki idzie 12 kg... na 7 dni i w piatek wędzenie Żeby tylko nie padało... Trochę zły jestem na szynki... poprzednio były takie fajne z całego mięśnia a te co mi zostawili to jakies dziwne... nie starali sie... całe ponacinane i pokłute... ech, no ale po swojemu je przygotowałem. zostało mi z kawałkiem boczku prawie 3 kg wp kl I i wp II, ale wykorzystam to do kiełbasy. I tu miałem dylemat co z miesem zrobic, bo peklowanie na kiełbasy dopiero w środę... i cóż poszło do zamrażarki, trudno, dokupie jeszcze z 5 kg świeżego przed peklowaniem i zobaczymy co wyjdzie...
-
Ja tak samo, mieszam i wyrabiam ręcznie... do duzej michy i jazda Ok 5kg.
-
[ Dodano: Czw 13 Sty, 2011 18:42 ] Kiełbasa a"la salami?
-
Zawijałes je w papier? Czy jak? Bo ja tez trzymałem w lodówce polędwicę i szynkę i kawałek kiełbasy, jakos dwa dni temu zjedlismy, ale szynka zaczęła mi za bardzo wysychać, robiła sie twarda , poledwica ok, w sumie to ze 2 tyg lezały...
-
tim a nie powinno to byc drewno z dzrzewa liściastego?
