Tak mi ostatnio jakoś arkadiusza, halusi i Yerby salcesony śniły się po nocach, że w końcu postanowiłem i ja spróbować zrobić taki wyrób... Oczywiście spontanicznie to wyszło, bo będąc w sklepie przypadkiem... uśmiechnęła sie do mnie połowa głowy wieprzowej... no i cóż było robić...
http://i39.tinypic.com/axcydz.jpg
Wziąłem...Dokupiłem jeszcze trzy ozory, golonkę tylną i serce, w zamrażarce miałem trochę skórek wieprzowych...
Głowę wraz z pozostałymi "podrobami" gotowałem na pół miękko z dodatkiem ziela angielskiego i liści laurowych i odrobiny soli... skórki gotowałem do miękkości oddzielnie.
Na drugi dzień, po konsultacjach telefonicznych z halusią, Włodkiem i paolo (ten salcesonu nigdy nie robił... :tongue: ), zabrałem się za produkcję...
Skórki po zastygnięciu zmieliłem na sitku 4, natomiast podroby i skórę z głowy wraz z uchem pokroiłem w kawałki, głowę obrałem z mięsa i wszystko wymieszałem razem.
Wyszło mi 2,8kg... dodałem do tego ok 300ml wywaru, 15g soli, 2g pieprzu, 1,5g czosnku suszonego licząc na kg farszu i trochę majeranku, ok 4g.
Po wymieszaniu wszystkiego, zapakowałem farsz w osłonki barierowe i parzyłem ok 1,5h. Bałem się trochę, że coś będzie nie tak... bo niby scisle napełniłem osłonki ale podczas parzenia "wyszły" puste miejsca z powietrzem... :mellow: No i farsz trochę jednak za gęsty był...
Ale po wyciągnięciu salcesonów z gara, powiesiłem je na kiju i na balkon... powietrze "poszło" do góry batona, a jak ostygły to juz normalnie na leżąco na noc wstawiłem do lodówki...
Myślę, że jak na pierwszy raz, to chyba wyszedł mi ten salceson nie najgorzej :wink: A w smaku... ojojoj !!! Pychota !!!
Mój pierwszy Salceson Tępy Dwudniowy... tak wyszedł...
http://i44.tinypic.com/jh78f8.jpg
http://i44.tinypic.com/wslac4.jpg
http://i40.tinypic.com/33woygw.jpg
http://i43.tinypic.com/124hw8l.jpg