Witam wszystkich. Na stronę www.wedlinydomowe.pl i na to szacowne forum trafiłem przed kilkoma laty i od czasu do czasu tu zaglądam, no i przyszedł czas na zalogowanie się, powitanie wszystkich, no i przedstawienie się, a na stare lata (50+) nauczyć się robić czegoś zdrowego( choć chleb na zakwasie i drożdżowy piekę od kilku lat). A że mieszkam w bloku i nie widziałem możliwości robić czegoś poważniejszego do niedawna jedynym produktem jaki robiłem korzystając z wiedzy tu zawartej były wyroby z szynkowarki. Z uwagi na coraz większą świadomość z mojej strony jak się "robi kiełbasę" postanowiłem zrobić cokolwiek co da się wykonać w małej kuchence w centrum miasta, więc popełniłem swoją pierwszą białą kiełbasę (http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1373) Efekt taki że moja żona stwierdziła że już nie kupi białej, a co więcej dostała apetytu na coś więcej i szybko zadziałała. Otóż zaprosiła swoją najlepszą koleżankę, poczęstowała Ją moim wyrobem i obie doszły do wniosku że kupują po połowie wieprzka, a my tzn ja i mąż koleżanki postawimy jakąś prymitywną wędzarnie na ich działce ogrodniczej i musimy do Świąt Wielkanocnych tak zadziałać by One nie musiały kupować tzw "wędlin" w sklepie. Mi się nawet ten pomysł podoba bo będe miał okazję ( jak się uda) przypomnieć z dzieciństwa smaki pysznych wyrobów mego ojca, a że kolega też pochodzi ze wsi i coś tam z dzieciństwa pamięta o wędzeniu to może się nam uda. Pozdrawiam wszystkich Zbyszek