_Krzysztof_

myślę że na wysokości wędzonek :smile:

Pis67 :grin: Wszystkiego najlepszego. 100lat !! :grin:

zdrowy pożywny kolagen, w aptece grube pieniądze byś zapłacił za taką dawkę kolagenu :grin: może przynieś skutek odwrotny, może odmłodzić :grin:

Możesz się pochwalić jak wyniki i jaki w końcu skład ma ta ala chorizo.

Witajcie doczekać się już nie mogę tych pięknych widoków, Tylko pozazdrościć oczywiście w pozytywnym znaczeniu Pozdrowienia Ps Najlepiej porozdawać zapasy (wyroby własne których zapewne pół kampera masz) tubylcom.

"Pierwsze koty za płoty" :grin: Jak widać pierwsze wędzenie udane :clap:

Arku i przez to II było w " " oni to nazywają dwójką ale faktycznie jest tak jak pisałem. Jak kupię wstawię fotkę i wtedy zobaczysz co to jest.

nie wiem czy okrawki są z łopatki i karkówki tzw. tłuszcz podskorny czy między mięsniowy

Arku to mi ćwieka zabiłeś :rolleyes: Pytam, ponieważ w miejscowej masarni/ubojni mają tzw. "II" gdzie masa tłuszczowa stanowi ok 70-80% za niecałe 7zł. I co mam się spytać skąd ten tłuszcz pochodzi?

brachu :grin: wielkie :clap: :clap: wygląda bardzo smacznie :thumbsup: czyli peklowałeś jeden kawałek mięsa o wadze 1,4kg na sucho przez 2 dni? czy coś źle odczytałem :rolleyes: galaretka się nie utworzyła czy ją usunąłeś na potrzeby zdjęcia? :wink: duży był wyciek?

A czy okrawki od szynek itp zamiast podgardłą nadają się?

Wczorajszy obiad. Pierwszy chłodnik w życiu :grin: Kiedyś dawno miałem okazje spróbować, wczoraj postanowiłem zmierzyć się z wyzwaniem. :grin: Częściej będzie gościł na moim stole i dzisiejszy wątróbka drobiowa :thumbsup:

tier, a co tak naprawdę oczekujesz, przeprosin? zadość uczynienia? zwrot kosztów leczenia? kto wydał taki zakaz, coś mi się wydaje że tylko mógł być opier...al jedengo z pobliskich mieszkańców Zawsze warto spróbować porozmawiać ale trzeba przemyśleć czy warto brnąc w to dalej zn. policja.

albo odpowiedzi dwie sprzeczne stawiam na pierwszą :wink:

grzes855, jeżeli masz wrzuć jakieś foty jak wygląda po zaciśnięciu taki klips. Do parówek nie koniecznie ale do osłonek kolagenowych czy też barierowych by się przydało takie coś.

Piękne przecudowne i zapewne super smaczne-orzeźwiające. :clap: :clap: Na samą myśl aż dostaję gęsiej skórki z wychłodzenia :grin: Kawał dobrej i smacznej pracy poczyniłaś :grin: Kiedyś sam próbowałem robić galaretki wielokolorowe i trzeba mieć nerwy co by czekać na zastygnięcie kolejnych warstw. :clap: Naprawdę naszła mnie ochota :grin:

Pozazdrościć, ale widzę coś że mi nogi by wystawały :grin: W końcu się ochłodziło 27 i przyjemny wiaterek i pierwsze zimne piwko :grin: Ale za to tam musi być nie wesoło:

Zico, te co podałeś wyglądają ciekawie i cena nie za duża, warto by kupić i wypróbować, http://www.fermo.pl/produkt-1875-kleszcze-do-zaciskania-klipsow-typu-j-135x-2-mm.html

Grzegorz groszek z puszki a puszka z Biedronki :grin: marchewka młoda nie rozgotowana :smile: . Co do mrożonek :rolleyes: nie pamiętam kiedy ostatnio w domu były jakieś mrożone warzywa, poza oczywiście frytkami :grin: Patentu jako takiego nie mam, wpierw napełniam osłonkę "mieszanką" a następnie zalewam wywarem, odkręcam osłonkę i wiąże. Minimalna ilość powietrza zawsze się dostanie zwłaszcza jak sam zawiązuję :smile: w tym batonie może powietrza było tyle co w naparstku się zmieści. :smile: fachowiec to fachowiec :grin: faktycznie LP stwierdziła ze że mogły by być miększe :smile: zwłaszcza części które nie dokładnie wyciąłem. Następnym razem przedłuże czas parzenia samych żołądków, ale w końcu to żołądek i zęby muszą czuć lekki opór :grin:

A jeszcze nie dawno było "kiedy w końcu skończy się ta zima i lato przyjdzie" :grin: Ja ogólnie jestem zimnolubny :smile: jak mam wybierać to wolę -10 niż +40. No chyba że spędzam nad wodą albo siedząc pod parasolkiem popijając napoje. :grin:

ładniutka wyszła :clap: nie ma co się martwić :smile: więcej plasterków wyjdzie :grin:

Masz rację, są pychotka. :thumbsup: Ja swego czasu dużo takich robiłem w zalewie octowej. A jak wyszły śledzie wędzone? te mniejsze to jak mniemam śledzie. Nigdy jeszcze nie jadłem wędzonego śledzia. :smile:

Aniu nie ma co się czerwienić :grin: Wygląda zasmaczyście :tongue: Masę robiłaś śmietanowa czy na maśle.?

Pokemon czy to coś jak pieczeń rzymska :rolleyes: Czy jakoś tak? Ładnie wygląda :thumbsup: :clap:

Dzięki Bracia za miłe słowa :grin: Przepis na chlebek pszenny pochodzi ze strony: http://www.chleb.info.pl/moje-chleby-receptury/pieczywo-na-zakwasie/pieczywo-pszenne/pszenny-receptura-bazowa zamiast mąki 550 używałem wyłącznie 650. Pokemon ja zastanawiam się czy w ogóle jest konieczność blendowania. Silnik się zagrzał a i tak nóż przy takiej gęstości mięsa na moje za dużo nie rozdrabnia mięsa a tylko dodatkowa zagrzewa. Pulek może znaczenia na nieco wyższa temperatura parzenia A faktycznie czosnek i majeranek może mieć dominujący wpływ na zmianę zapach jelita :smile: Mimo że pogoda nie sprzyja wyrobom w galarcie postanowiłem poczynić Zakupiony surowiec: -żołądki drobiowe 1kg (7,99zł/kg) -groszek 1 puszka (1,89zł) -włoszczyzna młoda (4zł) -żelatyna (0zł) Żołądki peklowane 24h 20g/kg (50/50), następnie sparzone 20 minut w 80°. Miedzy czasie ugotowana włoszczyzna z czego pokrojona została marchewka. Z żołądków powykrawane twardsze części. Wszystko wymieszane i wsypane do osłonki barierowej. Z wywaru z warzyw przygotowujemy zalewę dodając trzykrotną ilość żelatyny jak w przepisie, doprawiamy octem, pieprzem i ewentualnie solą. Całość wyrobu sparzyłem jeszcze przez 30 minut w 80°. Następnie chłodzenie w zimnej wodzie i do lodówki. Tak wygląda po wystygnięciu: Wyszło około 1,8kg gotowego wyrobu. Koszt 1kg gotowego wyrobu około 8zł :grin: