Dymny

Dobrze piszesz, jeśli nie będzie miał co najmniej dwóch świadków to nic nie zrobi. I jeszcze sam może ucierpieć. Co za debile w tych urzędach i to jeszcze przy załatwianiu tak przykrej sprawy. Współczuję Ci.

American dreams

Ja, w moim murowanym grillu wieszam kociołek burski. Coś podobnego jak węgierski ale wykonany dokładnie na wzór prawdziwych kotłów burskich. Wnętrze wykłada się plastrami słoniny, na to liście kapusty. Do środka pakuje się dowolne mięso przyprawione według uznania i przekłada warstwami warzywami i ziemniakami. Najlepsze małe ziemniaczki w skórkach krojone na pół, większe też obowiązkowo bez obierania i krojone na grube plastry. Cud, miód i poezja. Najsmaczniejsze są ziemniaczki i daję ich sporo. Mój jeden kociołek zaspokoi jednorazowo głód ok.12 osób. Jak będę robił to pokażę zdjęcia.

Pomysłowy Dobromir :grin: Ja też lubię kombinować, odkrywać nowe technologie, nowe smaki. Wtedy radość nie tylko jest ze smakowania;)

Należą Ci się :clap: :clap: :clap:

Witam. Dałeś z grubej rury na początek Zapraszam do kącika fotograficznego, może podszkolisz trochę robienie zdjęć.

Maxell No to życzę takiego połowu http://i1.ytimg.com/vi/XH7u9NPt2OU/mqdefault.jpg

Maxell Mieszkasz nie w tym rejonie, jakie miałem na myśli:) Może ktoś z innych "rybnych" rejonów Polski napisze jak to u niego wygląda. Szkoda, że towar szybko psujący się, tak bym Ci mógł podesłać coś prosto z kutra;)

Kupuję co jakiś czas ryby z kutra w Świbnie i Kątach Rybackich. Jak mieszkałem w Sopocie to też z rana po połowie można było kupić. Nie wiem jak jest w innych rejonach Polski ale z pewnością nie ma z tym problemu.

Wylewka betonowa wodoszczelna to jedyne rozsądne rozwiązanie. Ja tak mam.

Kanały ceramiczne mogą pękać jeśli są nieodpowiednio zabezpieczone przed wodą i skokami temperatury w zimie. Ja mam kanał ceramiczny fi150, położony na podmurówce betonowej i z dwóch stron obłożony betonem. Wszystko jest bez dostępu wody i pod zadaszeniem wędzarni. Wędzarnia jest spora; dwie oddzielne komory (ryby/mięso), wyloty kanału też są wybetonowane. Nic nie pęka.

Ciekaw jestem smaku tego hodowlanego węgorza. Pewnie jest podobnie jak z pstrągami. A cena kosmiczna, jak za węgorza naturalnego. Lepiej kupić od rybaka.

Hodowla węgorza? Pierwsze słyszę (czytam). Węgorze idą na tarło do Morza Sargassowego i z stamtąd wracają nowe osobniki. Tylko takie węgorze można nazwać węgorzami. Kupować najlepiej bezpośrednio od rybaków. Leżakowane w hurtowniach ryby to już nie jest to a i cena dużo wyższa. Wędzony węgorz najlepszą zakąską pod wódeczkę

Jasne:) Narazie nie mam problemów i jakby w tej przeglądarce szybciej mi chodził internet;)

Masz rację, Miro. Kiedyś używałem Opery 10.60 a teraz 12.14 i tylko w tej nowej mam (miałem) problemy. Usunąłem Operę i teraz używam Google Chrome. Skanowanie Ad-Aware i Avast-em nic nie znalazło. Dzięki wszystkim za pomoc.

Mam ostatnio problem z Operą. Wyskakują samoistnie nowe karty z jakimiś nieznanymi stronami reklamowymi. Jak mogę zablokować wyskakiwanie nowych kart? Bo denerwują mnie te wyskakujące karty, wrrrrrrrrrrrrr. [ Komentarz dodany przez: EAnna: Sro 17 Kwi, 2013 22:50 ] Dymny, to już czwarty post o tej samej treści. Proszę nie zaśmiecać forum. EAnna

Mam ostatnio problem z Operą. Wyskakują samoistnie nowe karty z jakimiś nieznanymi stronami reklamowymi. Jak mogę zablokować wyskakiwanie nowych kart?

Na te składniki co podałeś dałbym max 1kg kaszy.

Mam ostatnio problem z Operą. Wyskakują samoistnie nowe karty z jakimiś nieznanymi stronami reklamowymi. Jak mogę zablokować wyskakiwanie nowych kart?

2 litry mleka + ok.1kg ziemniaków + ok.1 kg dyni da nam po ugotowaniu ok.4l płynu (zupy). Gotuję w garnku 6l i używam kostki masła, 2l mleka oraz ziemniaków i dyni tyle, że garnek jest prawie pełny. Coś około 5l płynu. Masło 82%/ok.0,25l, mleko 3,2%/2l. Razem daje to nam ok.4,5% tłuszczu w zupie! Porównując ją do innych, ciężkich zup gotowanych na wywarze mięsnym jest to zupa dietetyczna

Zupełnie jak ja, chowany za zupce z masłem, hahahaha.

Jest :lol: i ta wersja była jednym z przekleństw mojego dzieciństwa :wink: Ale jak kiedyś zdobyłem się na jej wykonanie to smakowała :thumbsup: :lol: Jak to gusty się zmieniają. Zupka dzieciństwa była bardzo prosta:dynię pokrojoną w kostkę gotowć trzeba do miękości.Po ugotowaniu dodać mleko ,zagotować,na gotującą się zupkę wrzucać zacierkę.Doprawić cukrem i jak ktoś lubi cynamonem. Gotować dynię na wodzie a później dodać mleko? I bez żadnego tłuszczu? Nie dziwię się, że miałeś w dzieciństwie do niej awersję :grin:

Często w sezonie robię zupę dyniową na mleku ale z ziemniakami. Dynia pokrojona na kosteczki, ziemniaki również. Do garnka wrzucasz kostkę masła i roztapiasz. Wrzucasz dynię i ziemniaki i doprowadzasz do ich rozgrzania, nie wolno przypalić. Następnie powoli dodajesz mleko. Trzeba utrzymywać dość wysoką temperaturę i powoli dodawać mleko (1-2l w zależności od wielkości garnka). Kiedy zupa będzie płynna, kończymy gotowanie w momencie kiedy pojawi się pierwsza pianka na powierzchni a ziemniaki będą ugotowane. Przyprawiam tylko solą i jeśli jest potrzeba odrobiną cukru. Ta zupa ma swoją odmianę: zamiast dyni stosujemy grubo startą marchew. Obie są tak pyszne, że cały gar znika w ciągu jednego dnia. Dobrze smakują podawane niezbyt gorące. Odpuszczając ziemniaki, możesz wszystko zrobić tak samo ale kluski trzeba dodać na koniec.

http://www.youtube.com/watch?v=bXKboDqiSbE http://www.youtube.com/watch?v=JLZMMk8KZSU

Ja też, że zabrze jest w Polsce a Krecik nie napisał czy uwędził te swoje "problemy"