Witam.
Tym tematem chciałbym zapoczątkować prezentację moich poczynań wędzarniczych oraz kulinarnych związanych z tematyką tego forum. Wędzę dopiero od dwóch lat, głównie ryby bo bardzo je lubię.
Na początek jednak bardzo prosty przepis: "Szynka z indyka, z szynkowara bez szynkowara;)"
Mój filet z indyka ważył 1,8kg, podzieliłem go na dwa kawałki. Największe błonki powycinałem, małe zostawiłem. Przyprawiłem mieszanką ziół i przypraw (wszystko naturalne) oraz soli peklowej. Wszystko "na czuja" i wedle smaku. Na 24h do lodówki.
Oba kawałki indyka włożyłem w siatkę wędzarniczą, dobrze upchałem i zawiązałem z obu końców. Obie "szyneczki" osobno zapakowałem do worków od szynkowara, upchałem, zawinąłem i mocno okręciłem sznurkiem wędzarniczym dużą ilością oplotów by było bardzo ściśle i nie było powietrza.
Teraz szyneczki powędrowały do garnka z zimną wodą. Zagotowałem i od razu po zagotowaniu wyłączyłem grzanie. Tak stygły kilkanaście godzin. W międzyczasie, gdy woda nie była już bardzo gorąca, docisnąłem szynki mniejszym garnkiem, do którego włożyłem duży ciężarek (ok.3kg) w kształcie okrągłej płyty (można czymkolwiek byle ciężarek się nie przemieszczał). Po wyjęciu z wody zdjąłem worki szynkowarowe, sznurek i siatkę.
Gotowe tak wyglądało:
http://img836.imageshack.us/img836/4514/dsc0295d.jpg
Soczysta i pyszna, w zasadzie sama się robi;)