
GuRu
Użytkownicy-
Postów
927 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez GuRu
-
Ojej, ojej. Polędwice wyjęte, ocieknięte i zasznurowane. Suszą się. Jutro o 18:00 wędzenie. Cały w nerwach jestem, trzymajcie kciuki za debiut :-)
-
Przypuszczam, że nie chodzi o kasę, tylko o samodzielną produkcję :-) Ja to rozumiem ;-)
-
Instalacja wewnętrzna wędzarni BORNIAK UW-70
GuRu odpowiedział(a) na GuRu temat w Dotychczasowe tematy z forum dotyczace wędzarni BORNIAK
Phi :-) Dla Inżyniera rozwiązanie problemu jest banalnie proste. Zamiast robić podciśnienie w przewodzie wentylacyjnym można zrobić nadciśnienie w pomieszczeniu wędzarni. Czyli uszczelnić drzwi prowadzące do reszty domu, a wentylator NADMUCHOWY zamontować w tych drzwiach :-) -
Instalacja wewnętrzna wędzarni BORNIAK UW-70
GuRu odpowiedział(a) na GuRu temat w Dotychczasowe tematy z forum dotyczace wędzarni BORNIAK
Jak się będzie oblepiał, to trudno, będę czyścił. Samą turbinę można łatwo wymontować do czyszczenia (bez demontażu całości). Zaś co do zbyt dużej wydajności: - rura ssąca nie jest podłączona do Borniaka, jest umieszczona kilkanaście centymetrów nad kominkiem. Wentylator nie będzie więc przyspieszał przepływu dymu przez komorę wędzarni, a tylko "zbierał" ten dym, który wyjdzie przez kominek. - duża wydajność będzie zapobiegała przedostawaniu się zapachów z tego pomieszczenia do reszty domu. Zapach wędzenia jest wspaniały, ale obok jest pralnia i suszarnia :-) Oczywiście to tylko teoria, sprawdzi się w praniu, czyli w środę. -
Instalacja wewnętrzna wędzarni BORNIAK UW-70
GuRu odpowiedział(a) na GuRu temat w Dotychczasowe tematy z forum dotyczace wędzarni BORNIAK
Ja zastosowałem wentylator, gdyż ta zetka jest krótka, jakieś 50cm i obawiałem się braku ciągu. A wentylator i tak leżał w piwnicy nieużywany. -
Instalacja wewnętrzna wędzarni BORNIAK UW-70
GuRu odpowiedział(a) na GuRu temat w Dotychczasowe tematy z forum dotyczace wędzarni BORNIAK
To jest wentylator kanałowy taki: http://www.lemar.sklep.pl/product/id/18,wentylator-kanalowy-td-160-100-n-silent -
Zatem otwieram torebki strunowe 2x dziennie. I dotleniam. Może się okazać, że będzie fail ;-)
-
To my, Małgosia i Tomek przywitani w odpowiednim wątku. Mamy złych sąsiadów... ba, kto nie ma? Wzywali Straż Miejską pięć minut po północy w Sylwestra (bo był hałas) i wzywali Straż Miejską z powodu "ostrego grillowania". No cóż, taki los, jak się mieszka w centrum dużego miasta. Zatem do rzeczy: - nabyliśmy "małego Borniaka" - zapeklowaliśmy - w środę będzie "ten dzień" I tu naszedł nas niepokój... Wezwą Straż, że "zadymiamy"? Szybki dyskurs z Lepszą Połówką zdefiniował 3 szybkie wyjścia: - wystawić Borniaka na chodnik przed posesją - że niby nie nasz - użyć okapu kuchennego wstawiając Borniaka na kuchenkę - postawić Borniaka na środku ogródka na zasadzie "i co mi zrobicie" Żadne z powyższych nie zostało uznane jako bezpieczne. ZOstał włączony proces myślowy. I tu Inżynier (znaczy Gorsza Połówka) zauważył, że w pomieszczeniu pod tarasem mamy tzw. zetkę. Czyli kanał wentylacyjny nieużywany od 40 lat. Gorszej Połówce włączył się proces myślowy w trybie turbo. Następnego dnia został przeprowadzony tzw. checking drożności metodą "na turkawkę". Inżynier nadawał paszczą U-Hu, U-HU, a Lepsza Półówka na drabinie nasłuchiwała dżwięków na wylocie zetki. Sąsiedzi byli zgorszeni i wymyślali se bugwico, ale test zakończył się sukcesem. Drożność zetki została potwierdzona metodą "na ptaka". Następnego dnia Gorsza Połówka rozpoczęła prace inżynierskie. Przegląd zasobów piwnicznych doprowadził do skonstruowania wyciągu: Borniak został wstawiony: Testy pokazały, że teoretycznie dym będzie wyciągany przez zetkę bez przyspieszania przewiewu dymu przez Borniaka: Lepsza Półówka powiedziała, że jestem bohaterem ;-) Ale co z tego wyjdzie, to się okaże w środę. Będziemy wędzić polędwice, które się peklują. Inżynier opowie, co wyjdzie, to wyjdzie :-) Dym będzie wychodził na ścianie szczytowej i "co mi zrobicie".
-
[Pieczywo] Pieczemy chleb n zakwasie z Przemkiem i Pokemonem
GuRu odpowiedział(a) na L.Przemek temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
My dziś nastawiliśmy Pana Zakwasa ;-) -
Ale Jasiu zaniepokoiłeś mnie... Czy rzeczywiście peklowanie wymaga "oddechu"?
-
Jak długo utrzymuje się taka temperatura ?Sprawdzam od czwartku 2x dziennie i jest cały czas 5-6 stopni. Uroda tej lodówki (na ogniwach Peltiera) jest taka, że temperatura wewnątrz to około 10 stopni mniej niż na zewnątrz. Zatem trzymam ją w chłodnym pomieszczeniu gospodarczym (pod tarasem), gdzie jest w miarę chłodno. Oczywiście w lecie tak się nie da, kupię używaną lodówkę :-) Ale do maja dojadę na tej samochodowej. Edit: zaniepokojony poszedłem i sprawdziłem - termometrem kupionem od Ciebie :-) Temperatura w środku polędwicy wynosi 5,4 stopnia. Chyba dobrze? [ Dodano: Sob 01 Paź, 2011 19:46 ] Po prostu nie mam miejsca w lodówce. Muszę kupić jakąś używaną i wstawić do garażu, ale na razie to jedyny sposób :-)
-
Torebki otwieram codziennie na chwilę. Może wystarczy.
-
Raport z frontu: Ta lodówka jak najbardziej nadaje się do peklowania ale pod jednym warunkiem - wkład powinien być wstępnie schłodzony. Robię to tak: - wędzonki po przygotowaniu wkładam do torebek strunowych - wkładam do zamrażarki i schładzam przez 2h - zalewam zalewą (w ilości proporcjonalnej do wagi każdej torebki strunowej) - wkładam do lodówki samochodowej Termometr włożony pomiędzy 2 torebki z mięsem wskazuje 5-6 stopni, więc powinno być dobrze. W środę pierwsze wędzenie ;-)
-
Siedzimy sobie i dyskutujemy... I doszliśmy do momentu pt. Nastrzykiwanie. Lepsza Połówka pyta: - a Ty nastrzykiwałeś zgodnie z przepisem? - a ja mówię: - No nie wiem... Nastrzykiwałem wbijając igłę tam gdzie łatwiej wchodziło. I teraz nie wiem, czy robiłem dobrze... temu schabu ;-)
-
I mieliście rację, ta lodówka samochodowa nie jest w stanie schłodzić wsadu. Awaryjnie wrzuciłem na godzinę do zamrażarki. Teraz jest w samochodowej, rano sprawdzę czy dojdzie do 6 stopni. Jeśli nie, to będziemy dochładzać lodem z zamrażarki :-)
-
Zaiste . Przepisy na forum zakładają minimalną znajomość tematu. Załączam zatem co smakowitsze cytaty z dzisiejszego przygotowywania schabu i boczku na wędzonki: - co to k...wa znaczy "po wycięciu warkocza i zdjęciu mizdry". To jest warkocz? .... Yyy, ja nie wiem... Takie jest trochę pokręcone, może to jest warkocz. A mizdra? Po mojemu mizdra to jest to białe, odcinaj... - no fajnie napisane "przyrządzić zalewę"... Jak długo mam to ziele angielskie gotować? Yyy, nie wiem, może pogotujmy tak z kwadrans... - Ty... Mówiłaś że kupiłaś boczek. A mi to wygląda na to, co zostaje po odcięciu boczku. Możesz zobaczyć co masz na paragonie? Osz... k...wa. Na paragonie mam żeberka! No to peklujemy to jak boczek, bo zalewa jest już gotowa, co wyjdzie to wyjdzie.... Obiecuję szczegółowo opisać za 2-3 tygodnie nasze początki, bo "absolutny początkujący" to jest zwierzę, którego chyba nie zrozumiecie ;-))))
-
Uff... Pierwszy proces rozpoczęty. Robimy wędzonki według przepisu http://wedlinydomowe.pl/wedzonki/poledwice/1548-poledwice-wiosenne-wariacje-wojtka-minora . Schab z Supersamu na Puławskiej, akcesoria ze sklepu Miro, wędzarnia od Borniaka. Schab nabyty, przygotowany i zapeklowany. Peklowanie w torebkach strunowych. W przyszłym tygodniu po uwędzeniu zeznamy co nam wyszło ;-) Trzymajcie kciuki. -- Małgosia i Tomek
-
I właśnie o to chodzi żeby z powodu 100-wki robić z siebie samobójców. :grin: Miro, masz jak w banku. Kupię tę lodówkę :-) Na razie czekam na przesyłkę od Ciebie , żebym mógł rozpocząć zabawę z Wami :-)
-
Spokojnie, nie jesteśmy samobójcami :-) Lodówka samochodowa schładza o 10 stopni w stosunku do temperatury otoczenia. Będzie stała w garażu, gdzie jesieni/zimie jest 15-16 stopni (ustawione na głowicy termostatycznej grzejnika) czyli w środku powinno być 5-6 stopni. Będzie sprawdzane termometrem. I zgodnie z sugestiami wsad do peklowania będzie wstępnie schłodzony w kuchennej lodówce, samochodowa będzie służyła tylko do utrzymywania wsadu w odpowiedniej temperaturze. A tak w ogóle, to jest duża lodówka samochodowa, z podwójnym zasilaniem 230V/12V o wymiarach wewnętrznych 30x40x35cm, nie takie maleństwo jak sprzedają na allegro. A co do lodówki do peklowania to najchętniej kupiłbym Polara TA-60, tylko już nawet na allegro ich nie ma :-( Bo jedyne miejsce w którym mogę postawić dodatkową lodówkę jest na zamrażarce w garażu i mam ograniczenie wysokościowe do 70cm. Pech. [ Dodano: Wto 27 Wrz, 2011 22:02 ] Jaka wysokość?
-
Dziękujemy za porady. Skoro idzie zima, to spróbujemy do wiosny przejechać na lodówce samochodowej, a na wiosnę dokupimy coś małego. I obiecujemy pochwalić się pierwszymi sukcesami. Lub porażką ;-)
-
Lodówka z demobilu była rozważana. Problemem było miejsce na jej postawienie. Padło na użycie lodówki samochodowej i dlatego wyniknęły problemy z temperaturą peklowania.
-
Witajcie, Jesteśmy nowi i napaleni na zadymianie. Nabyliśmy BORNIAKA i wkrótce (jeśli Bóg da i Partia pozwoli) pochwalimy się sukcesami. Albo nie :-) Zgodnie z wytycznymi przeczytaliśy całe Forum, nafaszerowaliśmy się wiedzą i na konic naszło nas pyytanie pt. Temperatura peklowania. Pytanie brzmi: - czy naprawdę temperatura peklowania "robi róźnicę"? Bo kilka wątków na Forum twierdzi, że temperatura peklowania ma kolosalne znaczenie. Czyli jeśli PRZEPIS mówi "peklowac w temperaturze 4-6C 10 dni", to jeśli temperatura peklowania wyniesie 8C, to cały przepis bierze w łeb? I tu dochodzimy do zasadniczego pytania: - zamierzamy peklować w dużej samochodowej lodówce (bo domowa lodówka jest zawsze zapchana na full i miejsca brak) - lodówka samochodowa nie ma termostatu - lodóka samochodowa ma ogniwo Peltiera i jej temperatura wewnętrzna jest pochodną temperatury otoczenia minus 10c - czyli na przykład przy temperaturze otoczenia 15C w środku jest 5C itd - obawiam się, że w ten sposób nie utrzymam prawidłowej temperatury peklowania Szukam zatem rozwiązania technologicznego pt. Termostat z sondą. Czyli sondę wkładam do lodówki samochodowej, a termostat zapinam na zasilaniu lodówki. Jest coś gotowego do kupienia? Czy muszę rzeźbić w elektronice sam?
-
Witajcie Małgosiu i Tomku.Mam nadzieje że dokonaliście dobrego wyboru kupując Borniaka... ja jaka do tej pory jestem zadowolona. Czekam na debiut :wink: Kibicowałem Borniakowi od samego początku pomysłu na komercyjną produkcję tego wynalazku. Podziwiam determinację "od pomysłu do przemysłu. Tym bardziej, że kolega Borniak do najmłodszych nie należy, hehe. Maszynka Borniakowa dojechała, teraz już nie mamy wytłumaczenia przed "pierwszym razem". Ale powiem, co nas powstrzymywało przed debiutem. Peklowanie i jej temperatura. Bo tak się składa, że nasza lodówka cały czas była pełna i nie dawała szansy na zwolnienie miejsca dla peklowania.Myśleliśmy o zakupie jakiejś małej używanej z alledrogo .... I dziś - nahle - wpadliśmy na pomysł, żeby sprawdzić naszą lodówkę samochodową. I się okazało, że jej wymiary wewnętrzne 30x40x 35 cm idealnie wpisują się do pojemności BORNIAKA i że jej temperatura wewnętrzna po 4h chłodzenia to 5st, czyli idealna do peklowania. Czyli nie mamy już wyjścia i zaczynamy :-) Pozdrawiamy, Małgosia i Tomek [ Dodano: Nie 25 Wrz, 2011 22:13 ] Witajcie Małgosiu i Tomku.Mam nadzieje że dokonaliście dobrego wyboru kupując Borniaka... ja jaka do tej pory jestem zadowolona. Czekam na debiut :wink: Kibicowałem Borniakowi od samego początku pomysłu na komercyjną produkcję tego wynalazku. Podziwiam determinację "od pomysłu do przemysłu. Tym bardziej, że kolega Borniak do najmłodszych nie należy, hehe. Maszynka Borniakowa dojechała, teraz już nie mamy wytłumaczenia przed "pierwszym razem". Ale powiem, co nas powstrzymywało przed debiutem. Peklowanie i jej temperatura. Bo tak się składa, że nasza lodówka cały czas była pełna i nie dawała szansy na zwolnienie miejsca dla peklowania.Myśleliśmy o zakupie jakiejś małej używanej z alledrogo .... I dziś - nahle - wpadliśmy na pomysł, żeby sprawdzić naszą lodówkę samochodową. I się okazało, że jej wymiary wewnętrzne 30x40x 35 cm idealnie wpisują się do pojemności BORNIAKA i że jej temperatura wewnętrzna po 4h chłodzenia to 5st, czyli idealna do peklowania. Czyli nie mamy już wyjścia i zaczynamy :-) Pozdrawiamy, Małgosia i Tomek
-
Witamy Was wszystkich! Czytaliśmy forum od dłuższego czasu i zdecydowaliśmy się dołączyć :-) Kupiliśmy wędzarnię BORNIAKA i niedługo zadebiutujemy. Małgosia i Tomek z Warszawy.