smola

nada się czy lipa http://www.ggmgastro.com/kuchengerate/cutter/cutter-8-liter-1400rpm.html

przeszukane, zanotowane - dzięki :wink:

madlinka, masz jakiś sprawdzony przepis na ajvar?

Wczoraj "pieczenie papryki", obieranie oraz mieszanie składników, dziś w słoiki i pasteryzacja. Wyszło 16 słoiczków trzysta pięćdziesiątek przepysznej papryczki Kaszubki33 :thumbsup: : Polecam! A w tygodniu jeszcze jakiego ajvara czy pinjura zrobię.

Zakładając, że wędziłeś w przedziale 55*C - 60*C i około 5h , max temp. szynki mogła wynosić 45*C. Po wrzuceniu szynki do wody o temp 100*C i poddawaniu jej takiej temp. przez 10 min, nastąpiło gwałtowne kurczenie się włókien skutkujące pęknięciem widocznym na zdjęciu, ponieważ różnica temperatur wynosiła 55*C. Ja stosuję metodę parzenia podaną wyżej przez kolegę Bagno, temp. parzenia dla wędzonek u mnie to przedział 75 - 85 stopni. Choć staram się trzymać bliżej tej dolnej. Co do kwaśnego smaku, koleżanki i koledzy już wszystko napisali, tylko powtórzę: - wędliny wkładam po ocieknięciu - osuszam w temp 55-60 stopni C, przy maksymalnym otwarciu komina, tudzież zdjętym worku, ma to na celu ogrzanie wędzonki do temp. roboczej wędzenia i odparowaniu nadmiaru wilgoci pozostającej jeszcze w wędlinach, robię to ciepłym powietrzem albo bardzo rzadkim dymem z żaru, zależy w czym wędzę -podczas właściwego wędzenia dymem w pierwszej godzinie, sprawdzam co ok 20 - 30 min, czy wilgoć się nie kondensuje na wsadzie

była, 200*C na górnej grzałce i 25 minut w piekarniku. Jutro będę piekł na ajvar, to dłużej przetrzymam. edit: schodzić, schodzi tylko miejscami jest uparta :grin:

Przez mój bandzioch przejdzie :wink: , dzięki

od razu po wędzeniu? Jaką miała temp. wewnątrz? Czy zdążyła ostygnąć?

Właśnie się zabrałem za obieranie papryki, sześć kilo. Chyba jednak za słabo ją przypiekłem, kiepsko się obiera miejscami :sad: . Jak będzie trochę skórki chyba nic się nie stanie? Czy może znacie jeszcze jakiś sposób na tę skórkę?

Ależ prezencja :shock: :clap:

Czym się różnią zakonnice od gwiazd ? Niczym, bo gwiazdy świecą i zakonnice świecą .... :grin:

Jak z ostrością, moja LP woli kuchnię łagodniejszą? bez podania linku, w życiu bym tego przepisu nie odnalazł na stronie głównej, tak jest zakamuflowany :grin:

Nie widzę powodów by się czepiać, lecz widzę je by gratulować :clap:

przecież podał, na swojskiwyrob.pl

Nie żebym bronił od razu sprzedawcy, ale współczuję tym, którzy z Tobą będą mieli do czynienia... Jeden, wadliwy produkt, może nie z winy sprzedawcy, a od razu trzeba pojechać i obsmarować. Strzeżcie się kontrahenci. :shock: No chyba, że konkurencja i antyreklama... A teraz w temacie: Pulek szkoda, że na filmiku nie pokazałeś jak mięsko wychodzi przez sitko, na 99 % stawiam na złe spasowanie noża i sitka. To, że słychać tarcie przy obrotach nie znaczy, że idealnie dolegają. Być może czpień, na którym osadzany jest nóż, jest lekko zwichrowany. Kiedyś kupiłem kilka siatek i dwa noże, problem miałem podobny do Twojego, mięso miażdżone, a niemielone i nie wychodzące z maszynki. Sitka i noże powinny być ostre, skoro nowe. Problem zniknął po ostrzeniu szlifierką magnetyczną. I jeszcze jedno, ślimak w korpusie maszynki po założeniu noża, sitka i zakręceniu nakrętki nie może się przesuwać.

ja dla odmóżdżenia pykam sobie ze trzy razy w miesiącu w AngryBirds na lapku; po dużym stresie czy ciężkim dniu dwadzieścia minut z ptaszkami oraz świnkami i uśmiech wraca na twarz :lol:

Wyszło na to, że to szatan, inaczej goryczak. Mały kawałek potrafi zepsuć danie. U nas występujące są bardzo podobne do prawdziwków.

Kiniula, witaj. Ludzi tak energicznych nam tu brakuje. Pozdrawiam

Wpada mąż po pracy do domu i krzyczy: -Ale jestem głodny, ale bym coś schrupał! Żona stojąc w drzwiach zaczyna się prężyć i mówi -Może mnie byś schrupał? Mąż rzuca na nią spojrzeniem i po chwili mówi: -Nie no kochanie, przecież wiesz, że tłustego nie mogę. :grin:

Dzisiaj w nocy:

dzięki, ale jak już wiesz, to z produkcją na razie muszę przystopować :sad: , bez prawej ręki nie idzie, dobrze że chociaż ten surowiec wyrobiłem w niedzielę, bo wcześniejsze plany były na wtorek po służbie, a wtedy bym musiał alarmowo po Ciebie jechać :grin:

Krakowska w przekroju, dwa batony w suszeniu :grin: : Zdjęcie robione telefonem, nie za bardzo mam jak trzymać aparat :devil:

dziś i ode mnie +5 :lol: powodzenia w spełnianiu marzeń :wink:

[*][*][*]

Cienka po parzeniu :grin: : Krakowska jeszcze w wędzarni :lol: