dyzio

Jestem za, obyś w narcyzm nam nie wpadł.

elektra, dzięki za przepisy. Oh, ile jeszcze przede mną........

Mam nadzieję, że tw.sztuczne z atestem do żywności, bo wygląda lak koncówka korpusu, na który nawija sie nici.

Czy ślimak, nóż i wanienka są kwasoodporne czy alu ?

No to przyznam się. Jak każdy Kaszuba mam czrno w pysku.

Przecudownej urody te bułeczki grahama. A czy ta siatka w tle to z haftem kaszubskim jest ??? Moim ojczyźnianzm ???

No to utwierdziłeś mnie w mym przekonaniu. Sprzęt na wpół profesjonalny, obroty lewo prawo, wszystko z nierdzewki, wybór sitek, jego waga, przekładnia zanużona w oleju, przemawia za. Kupuję też. Dzięki za opinię yaco26.

Ale nie każda tłoczona na zimno.

thx

Viagrę zażyłem sam. Umiałem. A do poprawnej polskiej pisowni potrzebuję czasami pomocy. 27 lat na obcej ziemi odciska niestety swoje piętno. Za kazdą poprawę jestem dzwięczny. ps. dobrze jest czytać wcześniejsze posty w temacie. Za dwuznaczność oczywiście przepraszam.

No i zapomniałem dopisać, ze parę razy zażyłem viagrę i stąd /dzięki Małgoś za zwrócenie uwagi na pisownię/może to wiedziałem.

Nie raz byłem w Disneyland. Może z tąd to wiedziałem.

To proste jest. Gwarantują godzinę stania, na dwie minuty jazdy. Mała dygresja. Powinno być Disneyland.

Bez urazy Panowie, ale powinno być Batmobile albo Batmobil./spolszczenie/.

EAnna, Poprzednio zrobiłem tak: do kupionego pierwszego litra mleka dodałem 250g jogurtu pełnotłustego, a do drugiego litra 250g kwaśnej śmietany. Oba litry mleka stały w kuchni w temperaturze pokojowej. Po 48 godzinach miałem 2 litry zsiadłego mleka. Ten proces wstępny nazwałem zakwaszaniem. Czy słusznie ???

Dzięki serdeczne za wyjaśnienia Kol.Bagno. Jutro następne moje podejście do białego szaleństwa. Tym razem na zakwaszanie mleka użyję tylko jogurtu pełnotłustego. Serwatki po uzyskaniu twarogu nie będę kwasił i mam nadzieję na choć trochę ricotty.

A nasz Papież , to do Watykanu z Dalekiego Kraju przybył.

No, no. Piekne to to. A zapach aż nad Elbę dotarł.

No to podziel się z bliźnimi przepisem.

Rozmawiałem ostatnio z wieloma znajomymi o smażeniu na maśle i dodawania go do różnych potraw. Potwierda się to, że nasze mamy i babcie dodawały masła tuż przed podaniem gotowego dania. Jajecznica, o której piszesz, jest tego dobitnym przykładem. Ralf, sorry mi bardzo very, że tak w Twoim temacie. Jeśli uznasz to niezastosowne, to proszę o kosz.

Witam. W innym temacie wspomniałem co na niedzielę na tapecie. Krustenbraten vom Schwein czyli pieczeń wieprzowa z chrupiącą skórką. Najsamwpierw obsolone, obtaplane w musztardzie i opieprzone. Moczenie od strony skóry przez conajmniej 4 godz. Następnie obsmażanie. Ale nie skóry. I do piekarnika o temperaturze 250 C, aż pokażą się bombelki na skórze. /krosty/. Potem obniżam do 180°C i dalej w/g regóły 1kg mięsa -1 godz. w piekarniku. Krustenbraten vom Schwein.pdf Mam nadzieję, że atest i tym razem też uzyskam.

Dzięki. Interesujace. Ostatnio na naszym forum dowiedziałem się, że nie powinno się smażyć na maśle i jajka, aby zachowały swoje zdrowotne właściwości nie powinny być traktowane temperaturą wyższą niż 92°C. Mam dylemat.

Jumbo, a może ja bym ich też skosztował. Przepis pleace !

Ryb przed wędzeniem nie należy zbyt długo osadzać. Albo wcale.