Skocz do zawartości

ziezielony

**VIP**
  • Postów

    2 546
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez ziezielony

  1. 3 polana na 100...... kg wsadu )))
  2. Kreatywny Typ Palenisko prawie bezpośrednie, spora komora wędzarnicza, mobilne toto.... Ciekawe ile pali?
  3. ziezielony

    różowa solanka

    Anai.... Kiedyś miałem podobną sytuację. W panice i z obłędem w oczach, wymieniłem solankę. Poskarżyłem się Kolegowi/Specowi. Popsutą solankę miałem zlaną do wiadra.....Spec przyszedł, powąchał, zamieszał, spróbował, mlasnął, pomruczał, westchnął... Rzekł- Szkoda tej wody.... Ona zmętniała jakby nie "na biało/w kierunku białego" tylko była "nie idealnie przezroczysta". Wyroby wyszły klassssowe Restrykcyjnie z higieną i w miarę z temperaturami.... Będzie dobrze
  4. Otrzymałem kalendarze..... Pięknie dziękuję- są super! Super robota ukłony
  5. Wojciechu... Byłem na degustacji; Pyszna wyszła im ta kiełba Ta ciecz to raczej woda była- jak się zastanowić to raczej bez znaczenia. Takie wnioski można wyciągnąć: 1. W miarę higienicznie prowadzić technologię 2. W miarę trzymać się temperatur, czasokresów, proporcji (szczególnie balans soli), porad WB 3. W miarę unikać promocji na surowce 4. W miarę nie panikować 5. W miarę spokojnie spożywać płyny Generalnie to bez spinania, z marginesem błędu i humorem.... Pozdymiam SiB
  6. ziezielony

    Grzybobranie

    uppps...gupotę pisnąłem- to "ędycyji" użyłem.. przepraszam
  7. Wojciech.... Robili sobie; Wody chyba "standardowo"; Osadzanie... od 06:00 nabitka w kichę, potem transport; 11:00 do wygrzanej wędzarni (?); ........ dobra.... to jak jest: tłuszczyk? czy woda? za 10 godzin spróbuję- na kaffffce u Producenta
  8. Pytanie mam SiB.... Dziś byłem u znajomego na działce- wędzili kiełbasę. Gdy przyjechałem - była po dwóch godzinach wędzenia. Niby "ładna" ale jakaś mokra???? 2 fachowców, pojęcie raczej mają (tylko jakie?)- stwierdzili, że się tłuszczyk wytapia....., że to normalne i generalnie standard. Zbaraniałem. Niedawno wędziłem pierwszą swoją kiełbę i nic takiego nie zaobserwowałem. Kiełba cienka fi 30mm - u mnie też; Osłonka jelito nat- u mnie też; Temp mieli 50-60 *C- twierdzili, że stabilnie w miarę- u mnie 45-55*C; To jak to jest "tłuszczyk" czy "woda" (dzień wilgotny)? Kiełba mi wyszła rewelka- u nich jutro spróbuję; Ot rebus... Dodatkowo nadmienię, że byli trzeźwi [ Dodano: Sro 05 Gru, 2012 16:06 ] podbitka
  9. ziezielony

    o Einsteinie

    Toshiba.... Świetne :grin: ...bo jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne jest na swoim... Pozdrawiam
  10. ziezielony

    lamerskie pytania

    jołjoł.... Zeznaję: wyszło w samych poliamidowych Maad w garnku z Pierdonki- tym największym. Na dno położyłem nóż stołowy a na nóż talerz i gitara. Trochę jakby te coś co miało się zrobić galaretką to jest "kiślowate"- może się jeszcze ustabilizuje(?)- to już bez znaczenia LUX- wszystkim smakuje )))). Dzięki wszystkim za przepisy, technologie, sztuczki etc Heniu...fajowy ten "szynkowar"- trza wypróbować....
  11. Luuuuuzik Siostry i Bracia... Nie znamy przyczyn ani pobudek- nie wiadomo co i jakie było zamierzenie. Nie ma co podpierduchy robić... Być może jest tak, że Jagg zaprasza do siebie na zakupy "Braciaków Zgierzaków"- wg zasady wspieramy swoich. Osobiście to mnie ryra, ale co nam zależy? Ja do Zgierza nie pojadę- ale wiem, że dobre i kilka paragonów więcej Mnie ciekawi inny aspekt: Jak i co zrobić, żeby w zwykłym sklepie- polskiego przedsiębiorcy... np. kolega mógł wystawić do sprzedaży swoje wyroby autorskie? Tak legalnie. Czy to w ogóle w tej strukturze administracyjnej i bez wielkich kosztów jest możliwe? Co musi zrobić "kolega" a co "sklep"?
  12. ziezielony

    lamerskie pytania

    dzięki za wsporę renesi Z zamówieniem u Mira się jeszcze trochę czaję- park maszyn skromny i nie za specyjalnie mam wyklarowaną perspektywę rozwojową. Jednakże pogrążam się coraz bardziej w odmęcie wędzarniczego dymu, pajęczynach jelit i lesie włókien mięśniowych... pozdymiam
  13. ziezielony

    lamerskie pytania

    dziękuję.... Z materiałami (linkami) się już zapoznałem - lepiej się czuję Oczywiście wcześniej już je widziałem ale ten natłok informacji ze strony głównej i forum, powoduje spory mętlik. Dodatkowo stan paniczny nie za dobrze działa na koncentrację )))) Do wieczora jeszcze sporo czasu- damy radę )) [ Dodano: Pią 30 Lis, 2012 10:28 ] osid... W sklepie rzeczywiście facio mówił, żeby zmoczyć 15/25 min w letniej wodzie.... To poliamidowa będzie
  14. ziezielony

    lamerskie pytania

    w sklepie gość mi powiedział, że "się nada Panie" :lol: Twierdził, że "pasztetowe lux wychodzą", mówił, żeby ich (osłonek) nie przebijać igłami bo pękną- może to jakaś dla Was wskazówka? Zastanawiał się czy nie dać takich (mówił białkowych?) w brązowym kolorze... Szukam wyjścia awaryjnego- gdybym szynkowaru nie otrzymał....
  15. ziezielony

    lamerskie pytania

    Lamerska Rozterka.... Niby mam dziś robić wędlinę z szynkowaru- tu ważne- którego jeszcze fizycznie nie posiadam niby mam mieć ale zaczynam wątpić- model zdaje się "czeski". Taki rowkowany poprzecznie i z czarną zakrętką. Spanikowany "niemieniem" pojechałem do sklepu i kupiłem takie osłonki- poliamidowe (???)- przezroczyste foliowe. O ile szynkowar ma (lub będzie miał) grube fi- 100/120 mm - to te osłonki tak wyglądają na fi 60/70 mm. Jeżeli będę zmuszony robić w samych osłonkach (60/70mm) to jaki przyjąć czas parzenia? Mięso -szynka 1,20 kg, łopatka 0,90 kg. Proszę o info
  16. zapłacone :grin: Jacek- serdeczne podziękowania
  17. ale temat zastępczy wałkują od rana..... zdali egzamin.... znowu ciekawe, że u zamachowca tak szybko określono wzory chemiczne "substancji wysokoenergetycznych" ))))) im GMO nie szkodzi to wszak postępowce łunijne
  18. ziezielony

    Dowcipy

    gość chciał coś przeciąć.... szuka piły- nie może znaleźć..... więc pyta żonę... - Gdzie piła? Ż. odpowiada - U sąsiada... - A czemu dała? - Bo była pijana....
  19. 5. ziezielony 2 szt
  20. Butelka plastikowa- PET- po napojach- 1 sztuka, najlepiej 2l lub większa 1.Zerwać etykietkę 2.Przepłukać wodą- można nawet zimną byle czystą 3.Odciąć dno- tak około 5 cm 4.Pozostałą "rurę" przeciąć wzdłuż- w kierunku gwintu- nie docinać do końca- tak około 10cm zostawić nie przecięte. 5.Bierzemy kawałek mięsa- wsuwamy w butelkę, wydedukujcie od której strony- przez gwint małe szanse ale próbować można. Od razu podpowiem, że lepiej od większej dziury )) 6.Odmierzamy kawałek siatki, odcinamy 7.Siatkę nakładamy od strony "gwintu", przeciągamy "na mięsko" 8.Chwytamy za gwint i wyciągamy nasze akcesorium 9.Mięsko wspaniale pozostaje w sieci 10.Teraz możemy spokojnie napić się piwa Czynność powtarzamy (od punku 5., z naciskiem na 10.) tyle razy ile mamy sztuk mięsek.
  21. na Mazurach WYSYP turków (alias kołpaków, ksywa "mięski")- zbiera się "na Bagażniki". Współczynnik Robaczywości 25/30%. Niezła jazda jest
  22. witam.... Zamieszczeniem przepisu- "papryka dla laika", nie zamierzałem nikogo obrazić- wszystkich zniesmaczonych przepraszam najmocniej. Nie zamierzam także dyskutować nad wyższościami i przewagami poszczególnych przepisów, z tego jakże zacnego forum. Przepis Halusi jest ok - nie śmiem wątpić- nawet nie myślę inaczej. Państwo w większości macie już duże doświadczenie we wszelkim domowym przetwórstwie. Niektóre rzeczy wydają się Wam oczywiste i banalne. Proszę mi wierzyć, że są na świecie, a nawet w internecie ludzie i avatary, którym początkowo, ciężko jest cokolwiek zrobić na podstawie "przepisu repa"... Znalazłem sobie wątek "papryka" i wkleiłem przepis, który jest (uważam) niezły i trudno go sp.... spapryczyć. Produkt zawsze i wszystkim wychodzi ok. Moderatorzy dopuścili- jeżeli teraz żałują to proszę usunąć. Odnośnie pochodzenia...mi to by przez klawiaturę nie przeszło... Pozdrawiam Użytkowników i Czytaczy "WD"
  23. Przepis sprawdzony, wieloletni, wychodzi suuuper, żadnego pasteryzowania, przepis -papryka dla laika PAPRYKA CARLOS Czaruś najpierw to co potrzeba, żeby mieć jakiekolwiek szanse: MATERIAŁY: - papryka - kup 10 kg (dwa worki ja płaciłem 3,60/kg w hurtowni)- duża musi być to mniej roboty będzie- zwyczjowo czerwona lub pomarańczowoczerwona- żółta nadaje się mniej a zielona jest do pupy- możesz sobie sprawdzić wkładjąc ją do pupy; - woda- ja to kupuję w tych baniakach 5l- z kranu staram się nie używać - ocet taki normalny- 10% - cukier - sól do przetworów (to ważne) - oliwa lub olej- lepsza oliwa z oliwek - liść laurowy - pieprz - gorczyca - czosnek - miód pszczeli taki prawdziwy a nie z tesko syf jakiś SPRZĘT: - słoiki- czyste, umyte, wyparzone objętości 0,9l- najlepiej "6" - pokrywki do słoików też "6" - gar duży lub 2 gary - sitko takie jak do smażenia frytek- musi się zmieścić do gara - dwie miski - naczynie do nalewania wywaru do słoików (takie z dzióbkiem, plastikowe, nie za duże); ewentualnie może być taka łycha do nalewania zupy - obetnij baniak po wodzie w taki sposób, żeby był z tego taki lejek z dużą dziurą- będziesz nim wrzucał paprykę do słoików - kilka szmatek - żona jakaś (albo coś do żony podobne), może być osobista ale niekoniecznie ROBOCIZNA: - papryki umyć - nie na odpie..... - poczyścić- wycinasz ten ogonek, przekrajasz na 4 części, wycinasz łyżką do zupy takiego białego flaka co tam mieszka w środku papryki i wyrzucasz pestki - one powinny być (te kawałki papryki) w kształcie literki "C" - różnej wielkości- teraz możesz sobie pokroić na takie kawałki co chcesz mieć na wielkość. Osobiście to likwiduję "C"- obcinam te zakrzywienia, odrzucam do innej miski niż te kawałki większe. Te okrawki do innego słoika i do wszelkich sałatek masz oddzielnie- najważniejsze jest to, że w taki sposób więcej się mieści do słoików. WYWAR: - 4 szklanki wody (szklanka to takie z uchem do picia wódki, większe niż kieliszek, potocznie zwane duralexem- nie ma znaczenia czy brązowa czy przezroczysta aby dziurę miała z jednej strony - 1 szklanka octu - 1 szklanka cukru - 1 łyżka soli (taka do zupy- wychodzi tak 35-45gr- zależnie od wielkości i od smaku własnego) - kilka listków laurowych - na czuja- powiedzmy 10 -20 na gar - trochę pieprzu 20-30-50-100 ziarenek- jak Ci pasuje - trochę gorczycy- torebkę powiedzmy, lub pół torebki - kawałek czosnku 1-2 ząbki na słoik (czosnek nie do gara tylko do słoika) - miód - tak na gar powiedzmy 2 3 łyżki zupowe (wg smaku- jak Ci pasuje)- tylko miód weź dobry To gotujesz (pod pokrywką najlepiej to mniej gazu zużyjesz). Nim się zagotuje to sobie słoiki ustaw, pokrywki MUSZĄ być SUCHE Do sitka nasyp papryki i zanurz we wrzątku- MIERZ CZAS!!!! Po 90 sekudnach spróbuj ryjem - PAPRYKĘ A NIE SITKO- czy jest miękka- nie powina być Po 120 sekundach też spróbuj i też ryjem - zwiększ czujność! Po 150 sekundach może być dobra na twardość ale nie musi Po 180 sekundach pewnie będzie ok Później najprawdopodobniej będzie za późno.....     CZARUŚ, TO WSZYSTKO ZALEŻY OD PAPRYKI JAKĄ KUPISZ- ONE WSZYSTKIE BĘDĄ DOBRE- SPOKO- MUSISZ JĄ WYCZUĆ Z TĄ TWARDOŚCIA- TO JUŻ RÓŻNIE BYWA. DLATEGO MUSISZ PRÓBOWAĆ RYJEM. ZNAJDZIESZ OPTIMUM I POTEM TO NA STOPER TYLKO PARZYSZ W GARZE. Czaruś, lej z butli wkładasz do słoika (wiadomo od góry), z sitka (frytkowego) wsypujesz paprykę do leja, papryka spada do słoika (utrząchasz słoki- żeby się ułożyła lepiej) - tak do pełna Zalewasz wywarem z gara (tym co w nim parzyłeś paprykę)- gorącym Nie do pełna- tak zostaw 4 mm od góry. Papryka musi być cała zanurzona. Góra słoika (to co będzie pod nakrętką) MUSI być SUCHA- se k..... przetrzyj TERAZ WAŻNE- wlewasz do słoika oliwę- na wierzch wypłynie- łyżkę powiedzmy Pokrywka musi być SUCHA - żadnej rdzy, pogięć i brudu Zakręcasz przez szmatkę- żeby się nie poparzyć Odstawiasz słoik/słoiki - można np w kilka słoików wrzucić poparzoną paprykę i zalać kilka- jak Ci wygodnie i jak z miejscem masz to se ustawisz temat. Możesz sprawę podostrzyć- kup kilka papryczek chilli i do niektórych słoików wrzuć po kilka- tylko se słoiki zaznacz jakoś i nie zapomnij jak będziesz się bawił z chilli to się do siuraka gołego nie dotknij bo po wiadro z wodą będziesz leciał - na oczy też uważaj NIE PENIAJ!!! JAK SIĘ PRZYŁOŻYSZ TO NA PEWNO WAM SIE UDA!!!! NIE ROZGOTUJ PAPRYKI! BABY NA KONIEC MAJĄ POSTRZĄTAĆ I WSZYSTKO POMYĆ. Trzymaj paprykę w ciemnym pomieszczeniu. Czaruś cała fajność polega na tym, że w trakcie czynności należy pić piwo (dotyczy tylko pełnoletnich uczestników procesu technologicznego)- bez piwa to się nie uda. SMACZNEGO C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.