electra

kaczusie to ja bym zjadla ,a ja robie na jutro kurczaka na dziko ( narazie sie marynuje)..Sverige jak kaczusia to i buraczki ..moze podeslac mam pyszne juz gotowe..do dzisiejszego gulaszu wolowego

Dokladnie ,a jak juz jest wiekszy plasterek to jedna czesc jest poszarpana

takie pajdy to ja tepym nozem pokroje ,a wedlina w ten sposob to w sumie nozem bedzie rownie dobrze , gorzej ukroic szynke cala po przekroju ,do sera sa specjalne noze i efekt ten sam ,ale kazdy robii co chce ,ja napisalam swoje doswiadczenia.gdybym miala miejsce i wiecej kroila nigdy tych zabawek bym nie kupilabo juz probowalam ,a jak mowie wiem jak sie takich profesionalnych maszyn uzywa ( mam kilka ton pokrokonych wedlin za soba )

@Arnoldb, ja nie przerabiam duzo a raczej tyle ile 2 osoby zjedza , i moge ci jedynie podpowiedziec ze taka krajalnica u nas si enie sprawdzila ,moja uzywana kilka razy ,poszlana smietnik juz kilka lat temu ,kolejny zakup moja mama zrobila z mysla zawsze latwiej kroic jak goscie przyjda ,no i opcja kilka razy uzyta stoi i kurz zbiera ,raz na jakis czas pokroja chleb jak sami upieka. Moim zdaniem lepiej kupic porzadny noz do wedliny - pisze nie dlatego zeby pisac mam doswiadczenie jesli chodzi o krajalnice profesionalne kilka lat pracowalam w firmie cateringowej i troche pokroilam na takich ,roznica nie do opisania.

To wszystko sa raczej "zabawki " niz krajalnice ...cieniutko to nigdy sie wedliny nie pokroi ,szczegolnie takiej a'la parmenskiej czy salami.

Ja zapakowalam moj jak wlasnie skorka lekko podeschla ,bo nie wiedzialam co dalej robic ,a sama nie zdazylabym zjesc bo mialam jeszcze jeden niedojedzony

@Gregtom, ja mam jeden zapakowany prozniowo i lezakuje w lodowce juz chyba ze 3 miesiace , nic sie z nim nie dzieje wyglada tak jak byl zapakowany zadnej plesni nie widze ..musze chyba rozpakowac i posmakowac a reszte zapakowac na dalsze lezakowanie.

hehhe to moze nie expresy sa oszczedne tylko ich wlasciciele

Max oczywiscie dziekuje

A moj udaje ze spi a lypie okiem .. Max pozdrawia Sonie

Cytrynke mozna dac w plasterkach tyz ,a ja do tej lososiowej obowiazkowo jeszcze na sam koniec czyli rowno z ryba daje zielony groszek

A ja zageszczam smietana , a moja druga wersja zamiast pomidorow sok z cytryny szczegolnie gdy robie z lososiem

Czy u ciebie w domu zona zmywa????

Jakie ladne te Twoje buleczki ...zastap cukier miodem polepsza smak troche

Male osci napewno sie przecisna...ja nawet znajde osc w szprotce z puszki ,ktora nie jestem w stanie przelknac ... oczywiscie osc nie puszke

Ja jak robie zupe rybna, a raczej gotuje sam wywar z resztek ryb to juz nie zostawiam tych resztek miesa ,moim zdaniem sa one juz malo smakowe bo calosc smaku zostalo w wywarze,,tak samo czynie z wywarem z warzyw.

Ja lubie zupe rybna pod warunkiem ze mam 100% pewnosc ze nie ma osci ..dosc czesto gosci u mnie z lososia lub dorsza, musze wyprobowac z Twojego przepisu

Pokroj w kostke zalej oliwa ,bedzie zakaska do %

Ale ja nie o ruskich mowie tylko z miesem bo moje byly z miesem ,za ruskimi moj TZ nie przepada ,ja zjesc zjem ale to kartofel z kluchem jakos tak za duzo Z kapusta i grzybami tez lubie no ale na wigije, a to juz nie da sie zjesc duzych ilosci bo sa inne dobroci ( nie mysle o karpiu)

Sto lat Bazyl

Ja pamietam tez te pyzy na rozyckim ,co mi babcia nigdy kupic nie chciala..za to musiala robic sama jak tylko wrocilysmy do domu ,bo wnusia jej nie odpuscila,musze sie kiedy znow pokusic bo jak ostatnio robilam to nawet dosc smaczne my wyszly

Ale to puszkowe ,u nas stek z niedzwiedzia 400 sek /kg +przesylka

co wy tam tak cieniutko moj TZ z miesiwa to wrabal 20 takich z tej praski ...ja nie mam umiaru ale tylko do pyzow

paczki piekne ...nie ma nic lepszego a te abratkowe sa pyszne ...moze tez sie skusze

No ladniutkie ..