-
Postów
34 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Opat
-
Wystarczy poczytać, nie ma co pytać. Wszystko jest, jasno klarownie i z sensem Decyzja zapadła bo na Wielkanoc 30 Kg Zelmerkiem upychać już nie zamierzam. Wiadomo człowiek szajsu nie che ale i kasy dużo też niechętnie wydaje. Najlepszy stosunek ceny do jakości to chyba właśnie ten produkt. Teraz nie mogę się doczekać aż nabiję troszkę białej, jakieś kabanosiki i palcówkę . Dzięki.
-
Cześć. Mam i ja ! Dzięki Waszym opisom nabyłem nadziewarkę z linku. Dla informacji 6 Marca cena z dostawą 84,95 € z konta w Mbanku po pirackich przewalutowaniach (płaciłem kartą) zeszło 386 pln - czyli 4,54 kurs. Przesyłka po kilku dniach. Wszystko w porządku, solidny kawał sprzętu. Mogę potwierdzić ostre krawędzie i lekkie nierówności wewnątrz króćca ujściowego - ale kilka minut z Dremelem w ręku wszystko załatwia. Do tej pory nabijałem biednym Zelmerkiem 8 i o ile do mielenia jest ok, to właściwie robiąc kiełbasy to ja chyba byłem biedny - szczególnie kilkanaście kilo białej od czasu do czasu . Sprzęt jeszcze nie przetestowany - więc dam znać w kwietniu jak moja blondynka będzie już na stole. W sumie wad nie ma żadnych ale na życzenie mogę kolegom fotki wrzucić. Ważna uwaga - rzeczywiście 3l jest wystarczająca - optymalna - powiedzenie że większe jest lepsze w przypadku domowego użytku się nie sprawdzi - idealna na stole do nakładania farszu itp itd wyższa mogłaby być niewygodna - dzięki za Wasze sugestie i porady, wyjątkowo się posłuchałem i nie narzekam Pozdrawiam i dziękuję. Radek
-
no mogło mi się dodać trochę więcej ! Ja tam szpinak lubię ! Miałem niestety tylko mrożony może z tego powodu taki efekt. W sumie im więcej zielska tym zdrowsza, lżej strawna Do wypróbowania upatrzyłem sobie jeszcze przepis na łososiową z krewetkami. 30 go duży grill z przyjaciółmi - na pewno ich zaskoczę ! Nie omieszkam się pochwalić. Dziękuję i pozdrawiam
-
To i ja dołączę do podziękowań za przepis na kurzęcą z fetą i szpinakiem. 6 całych nóg z kurczaka plus 2 piersi tak z dwa kilo plus 400 gram fety - rozdrobnione na szarpaku. Skórki plus cebula szpinak i przyprawy - sitko 2 mm. Nadziane w jelita wieprzowe kaliber 24/30. Niestety zdjęć przekroju nie zdążyłem zrobić
-
Witam. Byłbyś tak uprzejmy i zdradził gdzie kupujesz tego bałtyckiego ? Też jestem z Gdańska i zdecydowanie wolę naszego lub troć zamiast tego norweskiego szajsu, ale ostatnio ani w Sobieszewie/Świbnie ani w Sopocie nie mieli ? Swoją drogą wyroby pierwsza klasa - mam nadzieję że moje też kiedyś będą podobne Pozdrawiam Radek
-
Dziękuję wszystkim za posty. Masz rację, jak obrabiałem zdjęcia też rzuciło mi się to w oczy. Na szczęście temperatura była stabilna i boczek nie smakował Łosiowo Pozdrawiam Radek
-
Wielokrotnie wędziłem razem i nie przechodzi, nic nie czuć. Fakt że mam duży przepływ dymu przez wędzarnię. Jedna tylko rada by tłustych ryb jeśli mamy zamiar podpiekać, nie wieszać nad mięsem bo jeśli skapnie cokolwiek to wtedy rzeczywiście możemy zepsuć smak wędzonki. U mnie przy 50 C nie kapie ani z pstrąga ani z łososia. Dziękuję i pozdrawiam Radek
-
Jak to bywa przed świętami, znajomi zmobilizowali mnie do odkurzenia wędzarni. Wciąż się uczę i nabieram doświadczenia, więc wszelkie uwagi mile widziane i do serca lub nawet do głowy brane Na ruszta poszło 20 szynek 10 boczków, jeden schabik karkówka i jakieś rybki to testowo. Niestety z powodu natłoku pracy i braków w Selgrosie zmuszony byłem peklować na szybko w 24h z nastrzykiem. Dziękuję Dziadkowi i Szczepanowi za ich tabele - bo na pewno sam bym sobie nie poradził, a tak wyszło może minimalnie słone ale i tak super smacznie ! 28 kilogramów wyrobów peklowanie 24h solanka 12l wody plus 2200 gram peklosoli, nastrzyk dwa razy na początku i kilka godzin przed wędzeniem plus masowanie. Ryby obsypane solą kamienną na czas około 1h. Użyte drewno to jabłoń i śliwa - mirabelka plus do fazy osuszania bukowe kominkowe - osuszanie około godziny - wędzenie około 5 h. Parzone do uzyskania 67 stopni w środku wyrobu. Dziękuję i Pozdrawiam Radek
-
Perszing piecze, wędzi, gotuje i jak zwykle kombinuje !
Opat odpowiedział(a) na Perszing37 temat w Kąciki Kuchenne
Wyroby jak malowane ! Jeśli mogę spytać jakim drewnem wędzone ? i jaka temperatura ? Bo wygląda jak robione na zimno ???? Gratuluję i pozdrawiam Radek -
Cześć. Kabanosy wyglądają rewelacyjnie, byłbyś tak miły i powiedział z którego przepisy korzystałeś i jakie jelita do nich stosujesz ? Dziękuję i pozdrawiam Radek
-
Własnej produkcji białe winogronowe wytrawne. 30 procent owoce działkowe reszta niestety sklepowe zwykłe deserowe. Moc coś koło 15 %. Wyszło trochę ponad 30 butelek. Fotka z rozlewania.
-
Proszę bardzo. Może się jeszcze komuś przyda więc zamieszczam link do tabeli w Excelu przeliczającej stężenie solanki w zależności od ilości mięsa i czasu peklowania wg Dziadka i Szczepana. Niestety nie pamiętam autora - ale tabelę pobrałem gdzieś na forum z góry dziękuję, bardzo mi się przydaje. Tabela Dziadka i Szczepana arkusz kalkulacyjny. pozdrawiam Radek
-
Dziękuję nie omieszkam. To co podajesz to wg Dziadka poniżej w arkuszu masz wg Szczepana - preferuję tą drugą metodę bo używa więcej wody i mam pewność że całe mięso będzie zatopione w solance. Wg. Dziadka też jest ok ale wymaga staranniejszego ułożenia we właściwej wielkości pojemniku. Słoność wyszła idealna. Pozdrawiam Radek
-
Co do kozy to jest na tyle szczelna że bez problemu mogę wygasić i doprowadzić do tlenia, ale to prawda że jak tylko włożę kawałek nowego drewna i dam trochę powietrza to podpala od razu. Przy odrobinie wprawy jednak pali się bardzo komfortowo dokładam tak co godzinę więc chyba ok. Muszę sobie jeszcze jakiś dymogenerator zakupić (zrobić) - może ktoś wytwarza warte polecenia Karpie miały coś koło 1 kg oraz 1,6 kg, wymagały jednak dopiekania - muszę jeszcze z nimi poćwiczyć - może jak mi się jesiotra uda kupić. Pozdrawiam Radek
-
Rozumiem że pytasz o te pojemniki w lodówce w których pekluję mięso. Kupiłem w Selgrosie nie czytając etykiet to OKT Crystalbox 24l - tak się teraz zastanawiam czy one nie powinny służyć do segregacji tekstyliów i czy nadają się do kontaktu z żywnością ? Mam nadzieję że tak . Trochę doczytałem i polipropylen z którego jest zrobiony uznawany jest za jeden z najbezpieczniejszych plastików, często opakowania żywności są z niego wykonane więc chyba ok ? W każdym razie są bardzo poręczne idealnie pasują do mojej chłodziarki do peklowania mają pokrywkę na zatrzaski. Pozdrawiam Radek
-
Witam. Na początku chciałbym podziękować za wcześniejsze rady i wiedzę ogólną przekazywaną na forum. Moją przygodę z wędzeniem rozpocząłem rok temu na święta jak mi się pół prosiaka przypałętał Moje początki Boże narodzenie w tle więc próśb od rodziny i znajomych całkiem sporo a efekt tego taki: Przygotowanie i peklowanie wg tabeli Dziadka i Szczepana arkusz xls 3 dni z tym że nastrzyk tylko na początku - na każde 12 kg mięsa 12 litrów wody i 1kg peklosoli nastrzyk około 10% masy mięśnia Ryby na sucho - rano pływały w stawie potem na 3h -4h oprószone gruboziarnistą solą kamienną i wieczorem do osuszania w wędzarni. Osuszanie w wędzarni - gorące powietrze - olcha - buk - kominkowe około 50 stopni. po osuszaniu dymienie 40 stopni - głównie czereśnia i trochę śliwki efekt końcowy część "towaru" po parzeniu Niestety jak już się ogarnąłem po świętach nie było z czego zrobić zdjęć przekrojów co mam nadzieję dość wymownie świadczy o jakości wyrobów. Pozdrawiam po świętach z najlepszymi życzeniami noworocznymi. Radek
-
Dziękuję serdecznie w podobny sposób wnioskowałem z dotychczasowych doświadczeń. Kolejnym elementem na który zwróciłem uwagę są przyprawy. Dodałem do zalewy peklującej majeranek, czosnek, pieprz w kulkach, ziele angielskie i liść laurowy i niestety były wyraźnie wyczuwalne, jednym to odpowiadało innym mniej. Tym razem zostanę tylko i wyłącznie przy peklosoli, tak by jak niektórzy sugerują uwypuklić prawdziwy smak mięsa. Dziękuję i Pozdrawiam Przekażę informacje nt wyniku doświadczenia
-
Podepnę się pod pytanie. Dopiero co złapałem bakcyla (teraz będzie moje trzecie wędzenie), wciąż czytam i się uczę. Za pierwszym razem wędziłem całą nogę ze skórą i tłuszczem dwa dni w około 50 stopniach a potem podpiekłem w 90 do uzyskania w środku 65. Smak niebo w gębie tłusta i soczysta aż ciekło po brodzie jak się ją jadło. Ostatnio jednak zakupiłem w promocji szynkę w selgrosie taki płaski mięsień pozbawiony skóry i tłuszczu, zapeklowałem zwinąłem w siatkę uwędziłem na złoty kolor sparzyłem. Smak niemal jak ze sklepu w niczym nie przypominał tej pierwszej !!! i mam dwa pytania do Was. Pierwsze co się nasuwa to parzenie versus dopiekanie, ale domyślam się że w głównej mierze może chodzić o to który to jest mięsień i brak skóry / tłuszczu. W Selgrosie mogę sobie zamówić (mają masarnię) dowolny fragment szynki ze skórą lub bez który powinien to być ???? by tak smakował jak za pierwszym razem i jaką metodę stosować ??? Domniemam że im mięso tłustsze tym lepiej wyjdzie dopiekanie ? Dziękuję i pozdrawiam
-
Dołączam się do prośby o przepis na ten rarytas z pleśnią. Przy okazji pytanie czy schab z dzika się nada ? ktoś próbował ? Mój właśnie kruszeje i chciałem poeksperymentować z długo dojrzewającym. Pozdrawiam
-
Jest jeszcze sposób na upieczenie bardzo wilgotnych wędlin. Karkówka na pewno wychodzi super, szynka też powinna. Marynujesz tak jak lubisz ja nie peklowałem do tego typu pieczeni. Po wyjęciu z lodówki z marynaty obsmażasz na patelni na dużym ogniu z każdej strony tak by uzyskać złotą skameralizowaną skorupkę i zamknąć soki w środku. Piekarnik ustawiasz na około 90 stopni i pieczesz mięsko do uzyskania w środku około 70 stopni. Studzisz i gotowe. Ja też lubię takie na ciepło np do ziemniaków. Kolejną interesującą techniką jest souse vide - długotrwałe parzenie z aromatyzowaniem w woreczkach próżniowych. Technologicznie wystarczy zwykły gar, termometr i woreczki strunowe. Tu masz o co chodzi (pan smutny ale po polsku i całkiem ok) https://www.youtube.com/watch?v=_qI8k8gto2U tu piękny kawałek świninki https://www.youtube.com/watch?v=pKkpaGH-zHg Ogólnie ważne jest by nie przekraczać 100 stopni i nie pozwolić odparować sokom. Oczywiście w procesie denaturacji i koagulacji białek struktura ulegnie zwarciu i zawsze coś tam się "odciśnie" ale naprawdę niewiele. Na koniec się pochwalę. Ostatnio udało mi się zrobić naprawdę wilgotną szynkę wędzoną dwa dni i pieczoną na koniec przez kilka godzin do uzyskania 65 stopni w środku. (drobne błędy do poprawki ale środek wyszedł smakowicie i soczyście ) http://unique-cars.pl/images/opat/wedzenie11.jpghttp://unique-cars.pl/images/opat/wedzenie12.jpg Pozdrawiam z życzeniami sukcesów w kuchni w nowym roku
-
Pierwsza wędzarnia z allegro czy jednak coś wystrugać ?
Opat odpowiedział(a) na Opat temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Połowę sparzę. A drugą połowę postaram się upiec nie przekraczając 100 stopni do 70 stopni w środku. Teraz tylko muszę poszukać odpowiedniego surowca na przyszły weekend jak jutro zaleję to zdążę zapeklować do piątku, dołożę jakiś niedrogi drób w postaci ćwiartek i dalsza część nauki przede mną Zrobię tak jak na zdjęciach "Dziadka" puszczę suche powietrze z buku kominkowego przy otwartym dachu jak zaczną łapać kolor powoli zadymię śliwką i może jakąś świeżo uciętą wiśnią plus wymyślę jakiś podest na blachę z wiórkami co by się za szybko nie paliły, to olchy dodam Dziękuję i pozdrawiam -
Pierwsza wędzarnia z allegro czy jednak coś wystrugać ?
Opat odpowiedział(a) na Opat temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Kurde pooglądałem trochę zdjęć na forum. Poczytałem "Dziadka" . Już wiem jaki kolor mają mieć na razie tylko pierś z kury wybarwiła się właściwie. Wędzę mirabelką, do rozpalania mam bukowe kominkowe, mogę jeszcze wiśnię "ciachnąć" i mam zrębki olchowe ale mi się za szybko spaliły,więc muszę coś wydumać. Kurde sztuka z tym wędzeniem bo taki kolorek to marzenie: http://wedlinydomowe.pl/roboczy/nasze/dziadek/wedzenie/160.jpg W przyszłym tygodniu wędzenie wg "nowych reguł" Dziękuję za konstruktywne uwagi. Pozdrawiam -
Pierwsza wędzarnia z allegro czy jednak coś wystrugać ?
Opat odpowiedział(a) na Opat temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Witam. Poczytam i potestuję zwrócę uwagę na ten moment. Szynka jest bardziej brązowa niż na tym zdjęciu wierzchnia warstwa jadalna nie jest czarna i spalona ale pewnie mogłaby być jaśniejsza . Ja preferuję smak po upieczeniu, nie chciałbym wypłukiwać go wodą. Te parzone wg mnie mają gorszy aromat niż ta pieczona następnym razem zrobię po połowie i sprawdzę co lepsze. Pomijając wierzch środek jest wyborny kruchy i wilgotny a tłuszcz po prostu rozpływa się w ustach. Jakość potwierdzona, organlopetycznie wśród wszystkich sąsiadów i dużego grona rodzinnego plus jeden wujo wędzi od lat dziś wpadł z wizytą poświąteczną i był wręcz zaskoczony że aż tak mi się udało za pierwszym razem - wziął przepis na nogę. W planie następne, teraz tylko muszę zorientować się gdzie w okolicach Trójmiasta takie skrzydełka można kupić co by z niedużej hodowli były i rybą nie śmierdziały. No i w międzyczasie zaplanować następne wędzenie, drewno, temperatury, zalewy peklujące itd itp no ale mięsnego to ja już na pewno w celu zakupu wędlin nie odwiedzę Jeszcze raz dziękuję bardzo i pozdrawiam. -
Gratuluję pięknej budowli, a ja taki dymny byłem że drewniany "kibelek" skręciłem ! Kurde ludzie to potrafią zawstydzić Odpisz proszę że zawodowo masz coś wspólnego z budowlanką ? Pozdrawiam
-
Pierwsza wędzarnia z allegro czy jednak coś wystrugać ?
Opat odpowiedział(a) na Opat temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Osuszałem w piwnicy 24h ale może za słabo tam z przewiewem. Boczek miał taki jasny kolor po 3h wędzenia myślę że winny jest niezbyt gęsty dym bo palenisko nieszczelne brak drzwiczek więc cug spory. Dobrze kolor odzwierciedla to foto jak wiszą w wędzarni te leżące na stole są niedoświetlone (foto komórką) i rzeczywiście wyglądają na zbyt ciemne w rzeczywistości były miodowe. tu właściwszy kolor tylko fotka rozmyta więc nie umieszczałem, a widoczne na wyrobach czarne plamki to nie sadza tylko resztki przypraw pieprz i pozostałe (nie opłukiwałem po wyjęciu z zalewy peklującej) wydawało mi się że nie trzeba . http://unique-cars.pl/images/opat/wedzenie16.jpg Wszystkie wędliny były parzone, więc tylko 40 - 50 stopni dym i potem do gara, jedynie szynka została upieczona. Szynka była wędzona zimnym dymem 2 dni po około 10 godzin i drugiego dnia dopieczona gorącym 90 - 120 stopni powietrzem ok 6h celowo tak by przy kości złapała 65 stopni (oczywiście mam termometr ). Żadnego obgotowywania (poza tym nie mam takiego dużego gara) Czy po takim dopiekaniu nadal powinna mieć początkową złotą barwę ? Bo w środku idealna, wilgotna i rozpadająca się na włókna . Tak czy inaczej pomimo błędów początkującego, wszystko wyszło smacznie. Szynka podlega bardzo szybkiej dezintegracji obawiam się że za dwa dni nie będzie po niej śladu. Wędzarnia w trybie pracy ciągłej, na kolejny ogień poszły świeżo złowione certy i pierś z kurczaka. Po rybach nie ma śladu, rozeszły się na ciepło nie zdążyłem foto zrobić. Tu resztka piersi. http://unique-cars.pl/images/opat/wedzenie14.jpg a tak wygląda szynka bliżej kości - dzień drugi http://unique-cars.pl/images/opat/wedzenie15.jpg