-
Postów
3 440 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez binio1111
-
Wnioskuję miro, że masz mocno przewymiarowany kocioł . Gdyby tak nie było dmuchawa częściej wchodziłaby do pracy i nie "udusi kotła" Jak kocioł stoi bez powietrza a w środku jest żar to kisisz opał. W dobrze dobranym kotle (mówimy o mocy) i dmuchawą z pid dmuchawa powinna chodzić prawie cały czas na minimum obrotów. Kocioł nie powinien stać w podtrzymaniu bo kisi opał i masz straty i to duże. Co do dmuchawy to jak wyżej - przesłona od strony ssącej i jest regulacja nie tylko obrotów ale i ilości przepuszczanego powietrza. Mimo wszystko wywal dmuchawę, załóż miarkownik będzie lepiej, a gdybyś zmniejszył komorę spalania wykładając boki komory cegłami szamotowymi to dopiero doznałbyś nirwany . Nie żartuję. Jeżeli wrzucisz mi fotki kotła i podasz chociasz orientacyjne dane odnośnie powierzchni ogrzewanej i mocy kotła to postaram się pomóc. Jeżeli stwierdzisz , że moje rady były psu na budę to oficjalnie oświadczam, że specjalnie dla Ciebie uwędzę 20kg szynek i schabów i Ci je osobiście dostarczę [Dodano: 03 lut 2017 - 23:04] Z zawodu nie, robię zuuupełnie co innego zawodowo, ale kiedyś musiałem przerobić u siebie w nowo budowanym domu , bo "fachowiec" spaprał i tak się zaczęło .(w sumie przeróbki były nie wielkie - robiłem całą instalację od nowa- CAŁĄ i działa do dzisiaj ) A że lubię się uczyć i staram się czytać ze zrozumieniem to i nowego fachu się nauczyłem. ot taki człowiek renesansu . Teraz łapię czasami jak mam czas jakąś fuszkę Poza tym lubię dym tylko z wędzarni a nie z komina i podążyłem drogą nawracania niewiernych- co to nie wierzą że bez dymu grzeje też
-
Masz rację i dlatego napisałem ,że masz nie zgodnie ze sztuką - po to są przepisy , żeby chronić nieświadomych, a co do mojej wypowiedzi na temat odcięcia od naczynia, to w wypowiedzi nie istotne było czy otwarte czy zamknięte- żeby nie odciąć od naczynia- to była istota wypowiedzi [Dodano: 03 lut 2017 - 22:08] W sumie fajne to forum . Można sobie pomóc na wzajem (ktoś mi o wędzeniu podpowie, to ktos inny o czymś innym) super. Jak my sobie nie pomożemy to kto??? . Pozdrawiam
-
No to odpowiem ci tak. Naczynia wzbiorcze dzielimy na otwarte i przeponowe . Napisałem skrótem, bo logiczne jest , że kocioł na paliwo stałe pracuje w instalacji z naczyniem otwartym. Sytuacja ta się zmienia , ale wówczas jest potrzebne gro innych zabezpieczeń, ale istnieje możliwość podłączenia kotła na paliwo stałe w obwód zamknięty (czyli z naczyniem wzbiorczym przeponowym)
-
A jak świadomie to ok. . Przepis ten obowiązuje ze względu na bezpieczeństwo "nieświadomych " obywateli., żeby sobie niechcący nie odcięli kotła od naczynia, bo może być buuum [Dodano: 03 lut 2017 - 21:42] A swoją drogą nad kraków drony puszczają , dymu szukają, kasę wywalają, a czy nie lepiej kasę przeznaczyć na uświadomienie społeczeństwa ??? Zrobić kampanię społeczną i "nauczyć" obywateli palić jak trzeba nie łatwiej??? W Łodzi (w styczniu) też rozpoczęli walkę ze smogiem - porozwieszali po osiedlach informację , że "zabronione jest grilowanie na balkonach" :facepalm: . Ot takie władze mamy
-
roger to masz błąd w sztuce , zabronione jest na róże bezpieczeństwa (czasami róże wznośnej - bo może ona spełniać obie funkcje ) montowanie jakichkolwiek zaworów. koniec i kropka
-
Podpowiem wam jeszcze jeden patent. Sprawdza się przy rozpalania od góry gorszych gatunków węgla (słabo gazują przez co trudno się zapalają) Kupcie sobie worek wysokoenergetycznego ekogroszku. Sypiemy węgiel jaki mamy i na wierzch pół szufeleczki extra ekogroszku - parę drewienek patyków, a najlepiej dżazgi i kocioł startuje momentalnie. Jak palimy mocnym węglem to takie postępowanie , to zbytek łaski
-
Do odważnych świat należy . Robiłem taki numer w bardzo dużej instalacji (700l wody było w kamienicy) Wykręciłem korek (u ciebie jest termometr w tym miejscu zapewne) i szybciutko szybciutko albo jeszcze szybciej zatkałem otwór palcem ( no łatwo nie było bo ciśnienie ) następnie odstawiłem palec i szybciutko wkręciłem przygotowany wcześniej (nawinięte pakuły) miarkownik. Nooo nie powiem, żebym się troszkę nie ulał wodą , no ale można. Jeżeli to jedyny termometr to pomyśl gdzie go wkręcić, żebyś wiedział jaka temp w kociołku jest rzeczywiście
-
Przy dużym palenisku (ruszcie) da się palić dokładając opał małymi porcjami. Tzw. "palenie kroczące" przegarniamy cały żar, który został ze spalenia zładu do tyłu paleniska (przy okazji przegarniemy popiół) i dosypujemy z boku żaru nową niewielką porcję węgla (nie można nasypać na żar- bo mamy kopciucha- tylko z przodu. Dojdzie do odgazowania węgla i prawidłowego jego dopalenia, no ale jest zabawa- dobra metoda dla emerytów którzy mają dużo czasu. Tą metodę z dobrym skutkiem stosuje się przy mocno przewymiarowanych kotłach (jak nie chce się ingerować w konstrukcję i przeróbki - no ale jest upierdlliwe [Dodano: 03 lut 2017 - 19:42] miro daj dmuchawę na min i zobacz. Jak masz pid to da radę, Jak nie to Ci przykopci jak dojdzie do temp. i dmuchawa stanie (brak tlenu a jest temperatura i węgiel gazuje.) Dorób klapkę w miarę szczelnie, przecież dasz se radę . Będzie pan zadowolony , żona będzie zadowolona i dzieci będą zadowolone Napisz ile metrów grzejesz , jaka izolacja i ile mocy ma kociołek
-
-
Właściciel masarni miał trochę "niedorobionego " syna, a że podupadał już na zdrowiu postanowił przekazać firmę synowi. Zabrał go na zakład i pokazuje różne maszyny: - tu synku jest maszyna do skórowania - tu synku maszyna do mielenia - tu synku jest maszyna w którą wkładamy świniaka i z drugiej strony wychodzi kiełbasa - do tej wkładamy barana i też z drugiej strony wychodzi kiełbasa Synek z zaciekawieniem ogląda i zadaje pytanie - tatusiu, tatusiu a jest taka maszyna do której wkłada się kiełbasę a z drugiej strony wychodzi np. baran ??? - Tak synku tak - odpowiada załamany ojciec - TWOJA MATKA
-
ja zakładałem honeywell i regulus. Dobrze jest dołożyć przeciwwagę, żeby miał łatwiej podnosić ciężką klapkę (szybciej reaguje na spadek temp - nie łapie doła) tu masz przykład tego rozwiązania http://zielonestrony.pl/wp-content/gallery/miarkownik/miark-2.jpg
-
Krzysio59 i dopisz jeszcze , że bez dymu i trucia srodowiska
-
Nie dusi sie, żeby to pojąć trzeba zrozumieć proces spalania węgla w takiej sytuacji. Węgiel nie od razu spala się na popiół, Najpierw odgazowuje, potem zamienia się w koks i potem spala się na popiół. Po zapaleniu węgla od góry (patykami, drewienkami i papierem) zaczyna palić się ognisko na węglu, Węgiel pod ogniskiem zaczyna się nagrzewać (każdy węgiel po podgrzaniu do +/- 300 stop. zaczyna odgazowywać (jeden mniej drugi bardziej- najbardziej gazują węgle wysokokaloryczne - koksujące - taki węgiel w retorcie daje dużo ognia ale i powoduje duży niedopał i wywala koks do popielnika) Jak węgiel odgazowuje i wytwarza się strefa żaru (spala sie gaz z węgla i dzięki temu kocioł nie kopci- warunek -doprowadzenie powietrza dopalającego przez rozetę) Ta strefa żaru przemieszcza się w dół zładu węgla (taka warstwa żaru opuszcza się do dna) w tym czasie cały czas spalamy związki lotne (kocioł nie dymi) nad warstwą żaru powstaje koks pod jest nadal węgiel. Jak żar dojdzie do dna proces się odwraca. W tym czasie pali nam się na dnie, ale nad żarem nie ma już węgla, który dymi tylko czysty koks(odgazowany węgiel) Wtedy warstwa żaru idzie do góry - spalamy koks bezdymnie- a popiół opada przez ruszt. Intensywność przemieszczania żaru do dna i do góry reguluje się klapką na dole (powietrze pierwotne) a dopalanie gazów rozetą (jak damy za dużo powietrza przez rozetę to niepotrzebnie chłodzimy spaliny, jak za mało kocioł kopci). Teraz zrozumiecie może dlaczego nie powinno się dokładać węgla w czasie palenia w górniaku od góry. - Zeby nie zabużać procesu odgazowywania i koksowania węgla. Co ciekawe przy paleniu tym sposobem nie straszne są węgle koksujące , których nie chce łykać retorta- tu wypala sie na popiołek . Do takiego palenia lepsze są kotły , które mają komorę spalania wysoką o stosunkowo małej powierzchni (mniejsza powierzchnia odgazowania) Ratunkiem w kotłach, które są przewymiarowane i mają komory niskie o dużej powierzchni jest wyłożenie boku, boków ,lub 3 ścian cegłą lub płytką szamotową. W procesie palenia węgla odwrotnie jak przy wędzeniu , zależy nam na jak największej temperaturze paleniska, na stosunkowo małej powierzchni. miro rozeta koniecznie regulowana. Trzeba tak wyregulować klapkę (długośc łańcuszka śrubą rzymską) i mniej więcej moc kotła, żeby po zamknięciu klapki zostawała szczelina 1-2mm, wtedy może troszkę przebije temp, ale nie zakopci.Klapka sterowana miarkownikiem płynnie się opuszcza i podnosi - nie ma tak , że jak dojdzie do temp.ustawionej to nagle opada. Dlatego jest to dobre rozwiązanie, bo powoli hamuje i rozpędza kocioł. W twoim przypadku jak zapaliłeś od góry i dmuchawa dawała wiatru temp szła szybko do góry,w momencie jak ster. wyłączył dmuchawę odcinałeś tlen a miałeś grubą warstwę żaru. w tym przypadku nie ma bata - dym z komina = strata kasy - w dymie jest najlepsze paliwo. Rozwiązaniem są dmuchawy z ster pid. nigdy nie doprowadzi do odcięcia tlenu- powoli dochodzi do temp. Ale dmuchawa jest złym rozwiązaniem - uwierz powiększa stratę kominową(wydmuchuje ciepło) i szybciej odkłada się pył na przegrodach kotła (brudny kocioł to też strata bo gorsza sprawność). Dmuchawę stosuję awaryjnie jak komin za mały i bezcugowy Przyjmuje się mocno uśredniając, że w węglu 25-40% to części lotne, które odpowiednio spalone dadzą ciepło, a wypuszczone przez komin stratę kasy i zatrucie środowiska Teraz może uwierzycie , że jednemu tona węgla starcza na miesiąc(bo pali jak każdy i puszcza kasę w komin) a sąsiad, który ma taki sam dom ma 1 tonę węgla na 1,5 miesiąca (bo pali od góry i nie dymi) Wada - rozpalamy i czekamy aż się wypali, tej wady nie ma w kotłach dolnego spalania (tam dokłada się opał na bieżąco) niestety i dolniaki mają swoje wady . np zarastanie komory załadunkowej i zawieszanie się opału, konieczność rusztowania i bardziej skomplikowaną obsługę.Ale jak jest dobrany odpowiednio do instalacji i wyregulowany daje wiele frajdy
-
Kocioł górnopalny kocioł dolniak [Dodano: 03 lut 2017 - 11:09] Muski nie będę dyskutował Zapraszam do obejrzenia sąsiadów moich. Jeden ma podajnik retorta i dymi (czeski eko) drugi sąsiad ma za duży kocioł ogniwo (w którym zmniejszyłem komorę spalania) pali też czechem i nie dymi - dobre co??? Nie mówię tu o sprawności śmieciuchów, bo mają one z reguły zbyt małe wymienniki w stosunku do komory spalania, ale da się w śmieciuchu palić ekonomicznie i nie truć środowiska. Wiadomo, że w konstrukcji nowej będzie jeszcze lepiej ale jak się nie ma co się lubi..... to można się choć postarać palić lepiej Żeby dobrze spalić węgiel to trzeba zapewnić mu odpowiednie warunki (to jak z wędzeniem, żeby było zdrowo i ładnie trzeba .........) I jeżeli ktoś ma śmieciucha to jak go lekko poprawi, uszczelni itd jest w stanie palić w nim lepiej (może nie idealnie, ale lepiej ) Ja mam od 10lat retortę i wiele razy już miałem zrobić tak, jak zrobił miro (pozbyć się kotła) wcale nie jest tak różowo jak mówią foldery.
-
Tak utrzymuje temp. Co do kotła masz niestety "kundla". Można go przerobić na górny lub dolny. Jak chcesz mieć górniaka to musisz "zatkać" przestrzeń na dole pod przegrodą pionową - szczelnie ( szamot cegła szamot) tylko nie wiem jak z rusztem itd. Jak chcesz mieć dolniaka to zatkać szczelnie przestrzeń nad przegrodą pionową. Podaj nazwę kotła to polukam. Osobiście ja bym postarał się zrobić z niego dolniaka (nie będzie to rasowy dolniak, bo brak powietrza do dopalania (wtórnego) no ale nie gasisz tylko dosypujesz opał. No i w dolniaku wywalamy na 100% dmuchawy Jutro poszukam to podrzucę Ci jak wykonać dobry palnik do dolniaka
-
ok roger , nie chwyciłem dokładnie tematu PS. kotły dolno /górne czy górno /dolne jak kto woli potocznie nazywamy "kundlami" to najgorsze rozwiązanie bo ani to dolniak ani górniak, często dochodzi do rozpalenia się całego zasypu i jest problem. Unikajcie takich konstrukcji [Dodano: 02 lut 2017 - 21:49] miro wywal dmuchawę - to samo zło- powiększa stratę kominową- wydmuchuje ciepło zanim odbierze je wymiennik i dodatkowo szybciej brudzi kocioł, załóż miarkownik ciągu z łańcuszkiem (który zapinasz do klapki) i to tyle, działa (no miarkownik wkręcasz w mufę na kotle, żeby był "umoczony" w wodzie kotłowej , No ale tyle to ty wiesz. koszt koło 100zł a ile radochy . Na miarkowniku kocioł jest stabilniejszy temperaturowo. z dmuchawą działa bardziej 0/1 Dla szukających kotłów -- ranking-- http://ranking.czysteogrzewanie.pl/
-
Roger no co ty??? na pewno nie chciałeś tak napisać tylko się pomyliłeś Tu masz 100% rację Gdyby ludzi w Polsce uświadomić jak prawidłowo spalać węgiel to w Krakowie nikt by o smogu nie słyszał. O smoku tylko by wiedzieli W zwykłym " śmieciuchu" zasypanym węglem do pełna (lub połowy) i rozpalonym od góry pali się czysto, ekologicznie a przede wszystkim ekonomicznie., Bo dym to paliwo, a paliwo to kasa. Nie ma dymu to znak, że idzie mniej kasy. Warunek - taki śmieciuch powinien mieć choć miarkownik cugu (do sterowania klapki dolnej) dmuchawy zbędne zupełnie. Zrobiłem kilka kotłowni i wiem co piszę. Najgorzej jest przekonać starszych ludzi do takiego palenia - od razu słyszę "coś pan głupi, jak nasypię cały piec to mi wodę zagotuje" echhhhhhh. ciemnogród w naszym kraju niestety. Na zasadzie : dziadek tak palił , ojciec, to i ja tak palę. Prawdą jest jednak, że 2/3 domów ma przewymiarowane kotły i nawet zapalony od góry przykisi i zakopci, jednak łatwo je "zmniejszyć" wykładając komorę spalania cegłami szamotowymi. Robiłem takie przeróbki i do dziś mnie błogosławią bo węgla mniej idzie a w domu ciepło i nie dymi. polecam poczytać http://czysteogrzewanie.pl/kociol/rodzaje-kotlow-weglowych/
-
No Buldogi Ang.
-
Sla dlatego napisałem, że może nie mam doświadczenia. Może rzeczywiście pod obciążeniem chodzi ok - nigdy nie kręciłem nadziewarką, ale coś mi nie przypasiło . Zastanawiają mnie jeszcze opisy sprzedawców odnośnie wagi nadziewarek . No ale sam dałem d.... bo nie sprawdziłem ile waży Szron . A tak z innej beczki - jak duże kawałki mięska da się "przecisąć" przez lejek 38/40mm (do robienia grubej kiełbaski z dużymi kawałkami mięsa)
-
Jeżeli w Revolution najmniejszy lejek ma rzeczywiście 10mm to super do kabanosów . Ale może wypowiedzą się użytkownicy lejków plastikowych jak to jest naprawdę z ich średnicami. Sam jestem ciekaw bo zbieram na nadziewarkę. Z opisów Hendi i Revolution wychodzi, że są lejki : 10,20,30, 40mm, natomiast stalowe lejki nadziewarki Royal i Technologies opisują 16mm, 22mm, 32mm i 38mm . Ja rozglądam się za 5 litrową i też mam dylemat. Byłem w Łodzi i oglądałem Szrona i coś mi nie teges- przekładnia "dziwnie" pracowała jakoś "z luzami " i zgrzytało(może nie mam doświadczenia - zapewniano mnie że wszystko jest ok. i wszystkie nadziewarki tak mają(nie tylko szrony)) Poza tym było ok. Mimo wszystko odpuściłem. Pożyjemy zobaczymy . Rozpatruję jeszcze Technologies i Royal . Niby powinny być takie same(cena też w sumie ta sama),ale z opisów wychodzi, że Royal lżejszy(9kg lub 9,5kg- w zależności od sprzedawcy) . Technologies (11kg - niby ) i ma jeszcze korbkę przykręcaną śrubką (nie spada przy kręceniu) echhhh te opisy - szkoda że nie mam w pobliżu możliwości sprawdzenia organoleptycznie
-
Jak rozsądek weźmie górę nad emocjami to dochodzi się do wniosku: Hendowata 5l i ewentualny napęd (silnik od wspomagania 50zł, zasilacz dell 12V 18A 50zł, regulator PWM aliexpres 15$, trochę kabli, krańcówki, elementy do zmontowania(śruby itp.) - może 50zł i odrobina wiedzy technicznej) Na chwilę obecną to chyba nie ma lepszego rozwiązania za "rozsądne" pieniądze. Agn link który podałeś - nadziewarka za 160 $ (czyli ok. 640zł) a wsadu 5lb ( 2,27 kg) czyli malutko, więc już nie jest tak różowo, no i wady o których wspomniał Sla100
-
agn to jeżeli royal i hendi (revolution) są do kitu to co Ty proponujesz??? Nadziewarkę za 3000zł czy co???
-
kolego wojs40 za cenę nadziewarki revolution z linku który podałeś to można już Royala całego z nierdzewki kupić
-
Jakbyś pływał na silniku parowym to by nikt nie zajarzył, że dymu więcej .
-
A teraz widzę - pojechałeś kompletem . No to kiełbaski pójdą na max kiedy dopłyniesz . Pewnie $145.98 ??? A u nas trzeba dać 700 za Royala więc 100-ka do przodu, bo sprzęt raczej taki sam. Czym więcej oglądam różne nadziewarki-zwłaszcza hendowate (i mieszałki) to dochodzę do wniosku , że robi je chyba 1 producent na świecie. Reszta to kwestia dystrybucji pod różnymi markami i wyposażenia modelu : economic i premium (malujemy blachę, albo dajemy nierdzewę, korba z wygiętego pręta lub odlew, lejek plastik lub stal itd, )