Skocz do zawartości

wróbel75

Użytkownicy
  • Postów

    13 321
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez wróbel75

  1. Całkiem możliwe że to właśnie tak było Należy też pamiętać że kiedyś jajko wypijało się bezpośrednio ze skorupki i nikt nie mówił że trzeba ją sparzyć, czy zjadało truskawkę bezpośrednio z krzaczka nie opłukując jej litrami wody.
  2. Również nie twierdzę że to prawidłowy proces. Po prostu tak robiono od pokoleń. W kwestii alkoholi - zanim trafiłem tutaj - wielką księgą byli rodzice, a dla nich ich rodzice. W sztandar młodych nie przypominam sobie aby były takie porady [Dodano: 11 sie 2021 - 11:38] To dopiero była piersióweczka
  3. Dokładnie tak jak piszesz electro. Dlatego wszystkie składniki powinny mieć temp. pokojową. Ale zarówno ani mama, ani (duużo później) ja nie podgrzewaliśmy niczego. I czasem zdarzyło się że podszedł alkohol ale tylko alkohol.
  4. wróbel75

    Przywitanie

    Witam Wszystkich niewitanych
  5. Dziwny ten przepis. Z tego co pamiętam (dawno nie robiłem) wszystkie składniki powinny mieć temp.otoczenia miesza się, do butelek i schładza. Nie pamiętam abym coś podgrzewał. Może stąd te problemy?!
  6. To na pewno jest tłuszcz a nie alkohol? Czasem tak się zdarza - wystarczy wstrząsnąć butelką. A jeśli to rzeczywiście tłuszcz, to może przebiłeś śmietanę (choć konsystencja wygląda ok.)
  7. wróbel75

    Kiełbasy Bieszczad

    Miałem trochę wolnego, więc pozwoliłem sobie wszystko pościągać, poukładać i spróbuję wstawić. Może będzie dobrze. Książka bilu72 [Dodano: 10 sie 2021 - 10:23] No i się udało
  8. Weekendowym i dzisiejszym Jubilatom STO LAT
  9. wróbel75

    Oscypki

    Ja robię tak: Mleko od krowy. Podgrzewam mleko (wolno) do temp35'C. Co jakiś czas mieszając aby temp. była taka sama w całym mleku (pomiar mniej-więcej na środku garnka). Gdy mleko zbliża się do w/w temp. rozcieńczam podpuszczkę wg. zaleceń producenta (w moim przypadku 3 krople na litr mleka) w ok 1/3 szklance przegotowanej i ostudzonej wodzie. Gdy osiągam 35'C wlewam podpuszczkę mieszam koło minuty (w różne strony aby jak najbardziej wymieszać), uspokajam wir przykrywam pokrywką na 40min. Po tym czasie sprawdzam jak wygląda skrzep "na przełom" (znaczy delikatnie "wbijam/naciskam" koniec noża i sprawdzam czy skrzep się łamie a nie ciągnie i powinien od razu podchodzić serwatką. Tego szybko się nauczysz.) gdy nie jestem pewien, to na wszelki wypadek zostawiam go jeszcze w spokoju na 20min. Gdy skrzep jest odpowiedni tnę 2 koła ( po obrzeżu garnka i mnie więcej w połowie - podpatrzone u EAnny) i na krzyż. Ponownie przykrywam i czekam 15-20min. Po tym czasie skrzep tnę na graniastosłupy (tak z 1x1cm) i następnie pod skosem (aby wyszła mniej-więcej kostka, ale bez przesady). I znowu przykrywam i zostawiam na 15min. Następnie skrzep "docinam" rózga na mniejsze ziarna i znowu z 15min. zostawiam. Teraz delikatnie przekładam skrzep do durszlaka/durszlaków . Tak z pół godzinki przerwy aby trochę się odsączył (można odcisnąć wstępnie czy przerzucić do drugiego durszlaka). W tym czasie podgrzewam odsączoną serwatkę (można i czystą wodę-ją najpierw bym zagotował a następnie ostudził) do 55'C (temp. miałem tak 55-60'C) i zaczyna się zabawa. Pociąłem skrzep w durszlaku na porcje (8 kawałków - jak tort na krzyż i jeszcze raz na krzyż) i tak po 3 kawałki wrzucam o gorącej serwatki (czy też wody). Po 2-3 min. wyciągam kawałek (np. łyżkę cedzakową ) i wygniatam (ale bez przesady - stąd dziurki w przekroju), następnie wrzucam z powrotem do gorącej serwatki i wyciągam kolejny kawałek ( ). Gdy zrobiłem tak z 3 szt. zaczynam od początku, biorę pierwszy kawałek i znowu wyciskanie. W ten sposób każdy kawałek wyciskam 2-3 razy. Następnie formuję mniej-więcej gołkę i wrzucałem do miski z zimną wodą. Jak się chwilę schłodziły (tak z 5min.) to jeszcze poprawiałem kształt (uwaga - potrafi jeszcze wyjść serwatka i zabrudzić kuchnię ) i gdy efekt mniej-więcej mnie zadowala wrzucam gołki do siatek (za drugim razem siatki pominąłem) i zimnej solanki (miałem 7% ale gołki wyszły za słone, choć oscypki też sprzedają słone ) Ostatnie solankowały 7-8h Następnie osuszanie (w siatkach sobie wisiały, a te bez siatki kładłem na ruszt z piekarnika) i jak już podeschły (2-3h) do wędzarni (siatki dyndały na kołku, a te bez na siatce którą mam dorobioną do suszenia grzybów w wędzarni, można też dociąć deskę ). Wędziłem w temp. ok. 35'C do koloru [Dodano: 30 lip 2021 - 14:37] I to jest właśnie ten moment który mi się wydaje że spowodował kruchość Twoich serów (raz mi się to też przytrafiło i odstępstwem w produkcji było dłuższe leżenie serów w tej serwatce)
  10. wróbel75

    Oscypki

    Moim zdaniem przegrzany skrzep.
  11. Wypróbuję na pewno Albo użyć palnika A następnie ... włożyć do słoika i pasteryzować 1h w 95'C aby ... Maxell nie wyrzucił tematu do kosza
  12. Właśnie dlatego zainteresowałeś mnie tym tematem.
  13. Na kompot to zapraszam do siebie, bo mi znajomi polecili zalać 10kg wiśni 35l syropu woda/cukier. No i oczywiście drożdże. U Grzewlod-a to praktycznie sok/nektar wiśniowy a przy tym pełne laboratorium i "praca magisterska" Ale fajnie się czyta nową wiedzę.
  14. Electro i jak rozmrażasz/podgrzewasz to mięso? Kurcze zaśmiecamy fajny temat
  15. A ja myślałem że najpierw podpieka 10min na grillu następnie do worka i 48h w 62'C. Czekałem kiedy to wyciągnie z worka i przełoży do słoika Ale może ta ludożerka przechwytuje to dobro w transporcie do słoika
  16. Mięso na wędliny peklujemy zawsze w kawałkach (awaryjnie można zmielić ale nie jest zalecane). Nie myjemy/płukamy mięsa po peklowaniu (chyba że chcesz odsolić, ale to bardziej kawałki na wędzonki niż kiełbasę) Nie zalecane jest jeść jej łyżeczką
  17. Niby każdy z nas wie. Że od dnia narodzin, każdego dnia, zbliżamy się do tego dnia, kiedy nasza świeca zgaśnie. Ale zawsze ta świeca gaśnie zbyt wcześnie. Dla nas samych, rodziny, przyjaciół Niech ziemia jej lekką będzie. Wyrazy współczucia dla Rodziny
  18. Dzisiejszym Jubilatom STO LAT
  19. wróbel75

    Zapal świecę

    (')['](')
  20. Może za mocno przesuszasz.
  21. To też przemawia chyba za piecem chlebowym. Moim zdaniem bezpieczniejszy bo ogień jest pod większą kontrolą (komora spalania zamknięta). Przy dachu pomyślał bym o jakimś "otworze/przerwie/wywietrzniku" (nie wiem jak to się nazywa fachowo) aby nie kumulowało się ciepło.
  22. Dzisiejszym Jubilatom STO LAT
  23. /topic/3342-kielbasa-glogowska-i-photoshop/?do=findComment&comment=90629 [Dodano: 22 lip 2021 - 12:21] Halusia chyba też robiła jakąś kiełbasę "na okrągło" i nagrała filmik.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.