wróbel75

Tymi fotkami przenosisz mnie w czasie. 👍

🖐️

Smacznego 🙂 Kurcze, na tej zastawie naprawdę wygląda to danie jak barowe. Brakuje tylko ceraty na stole 😁

Kiedyś zacząłem zabawę z maceratami, ale jakoś mizernie to szło. Jeszcze gdyby alko poleżało sobie parę/paręnaście miesięcy, to może byłby efekt. Ale kto ma piwnicę aby zgromadzić takie zapasy 😁

Porządna chemia.😁

Ale on próbował od nakrętki do tego poziomu każdą 😆

3 i 4 od lewo ktoś Ci podpił 🤪

Można by było coś pokombinować np z wyciągarką. Fajna zabawka (jako facet doceniam kolejny gadżet 🙂) tylko trochę drogi.

Też o tym pomyślałem, ale bez badań się nie wychylałem. 🙂 Testy też ciężko wykonać 😆

Gdzieś/ktoś na forum miał podobny zestaw. Ale to było w latach 2020-2021 (wtedy sam kupowałem mieszałkę) i nie pamiętam w którym temacie.

Grzewlod, większość co piszesz jest (chyba) przepisane z artykułu do którego linka sam wstawiłem (pierwszy-lepszy z neta). Wierzysz że to prawda. No to ja zacytuję jego końcówkę: Psychologowie wskazują też, że im częściej słyszymy jakąś opinię, tym łatwiej w nią wierzymy, nawet mimo braku dowodów. Przykładem może być nieprawdziwe zdanie „Wielki Mur Chiński jest widoczny gołym okiem z kosmosu” – powtarzane od tak dawna, że wiele osób uznaje to za fakt. Możliwe więc, że z wpływem burzy czy piorunów na kwaśnienie żywności jest tak samo. Możliwe nie oznacza z "całą pewnością"

Są na tym świecie rzeczy które się fizjologom nie śniły

No to nie powinno skisnąć - nie zdąży 😆

Nie jestem Naukowcem czy Biochemikiem ale Polacy uwielbiają statystyki 🙂 Statystycznie w mojej rodzinie najwięcej zup skisło w burzowe dni. Dlaczego tak się dzieje?-nie wiem, ale musi być coś co na to wpływa. Takie same jak w inne dni (upalne czy zimowe), to znaczy ugotowana zupa i zostawiona na kuchence/szafce. A co i dlaczego zachodziło wewnątrz niej po prostu nie wiem. Nie wierzę w zbiegi okoliczności

Przywykniesz 🙂 A zupę schowałeś? 😆

Grzewlod, ja to wszystko rozumiem co napisałeś ale... (prawie zawsze jest jakieś ale🙂) Gdy przychodzą upały, to mam rozumieć że prawie zawsze postępuję z żywnością "jak należy" a tylko w "burzowe dni" popełniam błąd? U mnie zawsze ta przysłowiowa zupa stoi na kuchence/szafce i zawsze tam stała (od pokoleń, -ale nie ta sama). Nie mówimy teraz o tym czy to jest dobre/poprawne czy nie. Od zawsze w tych zupach bywają lub nie warzywa (zależy od rodzaju zupy) i dlaczego baardzo rzadko zupa kisła w "normalnych" upalnych dniach, natomiast w "burzliwe" dni to zjawisko występuje znacznie częściej? Przecież nie zmienia człowiek nawyków z dnia na dzień.

No dobra, było za ciepło, zbyt duża wilgotność i/lub nie wystarczająco wychłodzona masa. https://regiodom.pl/co-powoduje-psucie-sie-rosolu-podczas-burzy-dlaczego-kwasnieje-wtedy-mleko-te-zjawiska-maja-zaskakujace-wyjasnienie/ar/c9-15560818 Ale burza wtedy też była 😛

Jeśli masz tą wędzarnię, to pomyśl jeszcze o jakiejś cienkiej płytce na podłodze np. coś takiego https://allegro.pl/oferta/plytka-chodnikowa-tarasowa-35x35x5-ii-gatunek-12567632575 czy zwykłe cegły. Po pierwsze blacha nie będzie się tak nagrzewać, po drugie dłużej posłuży bo się nie wypali.

Felmax 😆 Jaśniej 50cm 😉

Warzywa zawsze wyjmuję zaraz po gotowaniu aby nie mętniał. Jak widać nie tylko burza ale i pomocnik może być winny 😁

Nie wszyscy jak Ty mają czas na wywody naukowe i dlatego przyznałem Ci rację. Pozwól że ja jednak będę chował rosół przed burzą do lodówki. No a przynajmniej do czasu zanim poczytam te wywody. I wcale się tego nie wstydzę 😛

Mam Ci podać ulicę firmy w moim mieście? Z tego co wiem to nie wysyłają, chyba że przyjedziesz. 😆 A serio, w jakimś składzie stali obok Ciebie, sklepie "żelaznym" (jak my tu nazywamy sklep wielobranżowy) lub aledrogo (wpisz: formatka) Jeden mm czy nawet mniej wystarczy. Ważne aby iskra/zabłąkany język płomienia odbił się od blachy.

Skoro tak piszesz. Rosół pewnie też nie kiśnie przez burzę.Już nasze babki się myliły.

zwykła

Był farsz, przeszła burza i farsz pienił się jakbym dodał kwasu węglowego (bąbelki/piana).