wróbel75

Nie wiem czy ktoś pisał, bo nie czytałem całości, ale jak ktoś szuka taniej pakowarki to Lidl dzisiaj reklamował te za 89zł

Miałem podobnie jak Arkadiusz (gdzieś na forum są fotki, nie mogę znaleźć) tylko na 230V. . Dodatkowo przed deszczem nakładałem na puszkę zwykłą plastikową miskę przykręconą w jednym miejscu do wędzarni, aby zacinający deszcz nie padał na nią bezpośrednio.

Dlatego punkt 3 jest najprostszy i najtańszy.🙂 Niestety smutna szczera prawda. Jest jeszcze jedna uprzywilejowana grupa, ale nie wypada głośno mówić bo nas... myszy zjedzą 😁

Witaj w klubie

Są/były trzy wyjścia. 1. Ubezpieczenie od Burmistrza/Prezydenta Miasta (nie wiem kto tam u Ciebie rządzi) Trzeba by było iść o urzędu i dopytać, kiedyś było takie ubezpieczenie, nie wiem czy jeszcze jest lub z socjalu (opieka społeczna) 2. Kiedyś można było samemu płacić ubezpieczenie zdrowotne do ZUS-u ale czy to jeszcze obowiązuje to nie wiem 3. Najprostsze moim zdaniem - znaleźć kogoś na KRUS-ie. Może ubezpieczyć pomocnika 😉 i płacisz grosze.

Tak, i kupić jeszcze walcownię aby pozyskać rurę 😁 A ja poczekam co napiszesz po kilku/kilkunastu użyciach gdy już to tak porządnie spasujesz. Z DG Jest jak z wędzarnią,im szczelniejszy tym więcej problemów. Po pierwsze stal jak się nagrzewa to pracuje więc warto aby miała lekki luz, a po drugie gdy Ci to wszystko poskleja smoła to zrozumiesz że warto mieć luz {nie tylko w życiu 😉).

Oczywiście. Też miałem kiedyś deflektor z blachy piekarnika. Co do ścian, to obij nimi dół komory, na wysokość jednej blachy (ok. 0,5m) a resztę pozostaw drewniane. Drewniana komora lepiej "pracuje".

Gen STO LAT🍾 Szym-on STO LAT 🍾

Ale co by nie mówił, najlepsze jest na koniec. Panie - co takie słone, kolego - a nie mógł byś dodawać trochę więcej soli Moja babcia to robiła tak, mój ojciec nigdy tego nie dodawał, I chyba najlepszy (moim zdaniem) tekst: Poproszę chudy boczek. Dla mnie to brzmi jak oksymoron 😁

Spełniasz podstawowy wymóg RHD - jesteś na Krusie? Masz "kawałek" ziemi? Masz "kawałek" miejsca do "produkcji"? Jeśli odpowiedziałeś 3xTAK - możesz starać się o Rolniczy Handel Detaliczny Jeśli to mają być wyroby mięsne/mieszane nie składasz wniosku do Sanepidu tylko do Inspekcji Weterynaryjnej (składasz wniosek i po 30dniach zaczynasz) Przy RHD nie płacisz podatku do 100 000zł rocznie, a jeśli przekroczysz tą kwotę, to zgłaszasz to US i płacisz 2% ryczałt od nadwyżki, więc tak naprawdę w praktyce nie ma limitu. Jeśli chodzi o "swój produkt", nigdzie nie jest napisane że musi to być mięso. Jeśli masz tą ziemię, to posadź np.czosnek i to będzie "Twój produkt". W recepturze, gdzie nie jest dodawany czosnek, możesz dać 1 ząbek na 100kg wyrobu - najważniejsze aby był składnikiem wyrobu (nigdzie nie jest napisane że musi to być główny składnik jak nieraz próbują to interpretować urzędnicy) Zacznij od poczytania tutaj: https://www.wetgiw.gov.pl/handel-eksport-import/rolniczy-handel-detaliczny Tak naprawdę, to trzeba mieć odrobinę szczęścia do urzędników którzy nie będą tylko na NIE, dlatego że jest im "wygodniej" pozbyć się problemu z takimi małymi "przedsiębiorcami". Musisz przygotować się mentalnie aby w rozmowie wyszło że wiesz co robisz/ chcesz robić (wiedza) ale tak, aby nie dać do zrozumienia rozmówcy że wiesz więcej niż on. Lepszą formą jest np. przyjąć formę "pytającą - podsuwającą odpowiedź" (np. zamiast upierać się że urzędnik się myli i nie musisz hodować swoich świnek aby robić kiełbasę lepiej podsunąć mu swój pomysł: Panie/Pani urzędniku a co by było gdybym dodawał do tej kiełbasy swój czosnek? Bo przecież nigdzie nie jest napisane że muszę mieć swoje mięso. A mięso po prostu będę kupował w legalnie działającej ubojni. itp/itd) Co do kontroli, to urzędnicy w większości nie chcą się zajmować takimi "duperelami jak my" - najczęściej kontrole przeprowadzane są na prośbę "życzliwej konkurencji" Ja na Twoim miejscu dopiero teraz zaczął bym być czujny, aby nie kłuć w oczy 😂 Wszystkim marzącym o swoim biznesie życzę z całego serca dużo wytrwałości i szczęścia. Ale pamiętajcie, że papierek od urzędnika to dopiero początek. Chcecie karmić ludzi - a to nie jest szwagier który ewentualnie się osr..... Bierzecie na siebie ogromną odpowiedzialność .... i od cholery pracy 🥺 Powodzenia 👍

Ja mam samoróbkę z rusztem (projektu miki-ego) dodatkowo rurę wylotową mam nad zrębkami (obróciłem DG i dym unosi się przez zrębki do góry i dopiero trafia do rury wylotowej). Używam go do dymienia drzewem owocowym (w palenisku olcha/buk a z DG domieszka jabłoń, śliwa, czereśnia itp) Zrębki spalają mi się na popiół. Gdy miałem rurę od dołu, często był ten "węgiel drzewny" jak go nazwałem 😁 Ten sam "problem" miałem w DG zrobionych z małej średnicy rury zasypowej. Ale tam też rura wylotowa była od dołu.

250 : 6 Lat (tyle mniej-więcej już go mam)= niecałe 42zł/rok Z każdym kolejnym rokiem będzie tylko tańszy 🙂 Nie można patrzeć tylko na cenę. Tego typu sprzęt używamy przez lata i nie tylko do kiełbasy. Z ciekawostek powiem (napiszę) że w swoim, przez własną głupotę ponad rok temu uszkodziłem otoczkę przewodu (wkładałem do gara i nakrywałem pokrywkę czego efektem było popękanie otoczki) i do dzisiaj para/czasem gorąca woda (bo potrafi się utopić z szynką) nie są mu straszne. Dla mnie wart każdej wydanej złotówki.

Miałem, miałem 🤣 Temp. mierzył przyzwoicie choć nie nadawał się na indukcję (zakłócała pracę) Przez ten oplot przewodu długo nie wytrzymała sonda (wilgoć). Trochę pomaga nałożenie i zgrzanie rurki termokurczliwej (takiej do przewodów elektrycznych) na wejściu przewodu do rurki sondy.

O każdy etap wędzenia. Osuszanie, wędzenie (dymem zimnym, ciepłym, gorącym) dopiekanie, ewentualnie parzenie. Dokładnie. Nie wędzisz drzwi żeby patrzeć na termometr zamontowany np. na drzwiach (nie widziałem Twojej wędzarni więc nie wiem gdzie ona tam ma i jaki termometr). Możesz sobie kupić termometr przewodowy (np. DT-34) lub bezprzewodowy (np. Meater +). Ten drugi możesz wbić w środkową wędzonkę/kiełbasę i jednocześnie masz temperaturę otoczenia i temperaturę wewnątrz wędzonki. Oczywiście na rynku jest dużo więcej termometrów niż tylko te dwa których nazwy wymieniłem. Zawsze staram się pisać tylko o tym co mam lub miałem i sam sprawdziłem (kiedyś też mi tu na forum je polecono i nie żałuję). Nie kupuj tylko termometrów bimetalicznych (dla mnie nadają się tylko do pieca CO) czy tych tanich elektronicznych https://allegro.pl/oferta/termometr-elektroniczny-kuchenny-z-sonda-cyfrowy-14023720161?bi_s=ads&bi_m=showitem:desktop:top:active&bi_c=YmRjYWM2OTItMzgxNi00ZTY2LTlmYTAtOTFjYmMyMzdlZjRkAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=3fddfdb3-7571-447b-a1d8-dd7798878239 Oprócz tego że wkurzają gdy się same wyłączają, to jeszcze szybko padają od wilgoci/pary. Do samego parzenia wystarczy Ci taki: https://robimywedliny.pl/pl/p/Termometr-drewniany-do-gotowania-parzenia/283 Ma tylko jedną wadę - ciężko jest go wbić w wędzonkę 😂, ale temp. wody mierzy wzorowo.

Ja bym zainwestował jeszcze w drugi/porządny termometr aby mieć pewność/kontrolę temperatury na każdym etapie.

To jest nas więcej 😁 Smacznie wygląda 👍

Jacinto STO LAT 🍾

Przy RHD często urzędnicy (przynajmniej w mojej okolicy) nie wiedzą za bardzo "jak to ugryźć" i podchodzą do sprawy najczęściej jak do MOL-a. Starają się stworzyć "zakład produkcyjny" w domu albo skutecznie zniechęcić. Ale rzeczywiście to najprostszy sposób na legalną produkcję i sprzedaż.

electra STO LAT 💐 zp44 STO LAT 🍾

JaGra STO LAT 🍾

👏

Wilq1 STO LAT 🍾 pis67 STO LAT 🍾

Wosiu, zdrówka. 3-maj się chłopie 👍

Gratulacje