Nie chcę tu z szanownymi Koleżankami dyskutować, ale 5-6 miesiąc to powoli czas na zupę marchewkową, następnie przecieraną z odrobiną mięska drobiowego czy cielęcego, i inne przeciery. Mogę się mylić, jestem tylko dziadkiem Na kiełbachę to trzeba poczekać tak z roczek minimum. Tymczasem wnusia jest karmiona przez mamusię i rośnie zdrowo i szybko. Coraz mniej czasu dla mnie na naukę Parówki wzorowane na Twoim przepisie @EAnno były bardzo smaczne. Dowód. Żony siostra była u nas latem ze swoją 5 letnią wnuczką, niejadkiem. - Ciociu czy masz jeszcze te kiełbaski ? - lepszej rekomendacji nie potrzebuję Także, jak mówi @Chudziak domowe parówki to samo zdrowie Pozdrawiam PS Dobrze, że kiedyś malowano ściany farbą kredową a nie jak teraz, emulsyjną. Wyjadałem tynk ze ściany!!!