Moja pierwsza wędzarka ok 30 lat wstecz to metalowa beczka postawiona na podbudowie ze spajanych cegieł gliną (możliwość rozbiórki),kanał ok 1,5mb z ułożony z małych płytek chodnikowych przysypanych warstwą ziemi.Beczka owinięta kocem p-poż z włókna szklanego ,a na to stara kołdra.Jako przykrycie worek jutowy z poczty.Do nauki uważam że wystarczająca no i z rozbiórką jej żadnych problemów.Jeden minus-wygrzewanie to trochę dużo drewna.Cegieł chyba 5lub 6 warstw-już nie pamiętam.Służyła mi prawie 5 lat.Prowizorki są najtrwalsze.Śmiem twierdzić że była lepsza od niejednego bunkra ogrodowego.A ile przewędziła węgorza,śledzia czy leszcza a i troćka na zimno się załapała niejedna.