Wyroby świąteczne

[Tomuś]

Marku T E N salseson wykonała Ania i jej należą się gratulacje.I masz rację ,że nadaje się na wystawę.

[aglod]

Anno, salcesonik piękny, ślinka leci :tongue: :grin:

[Marek z Bielska]

Tomus dzieki za sprostowanie.

 

Aniu jestem niesamowicie zaskoczony.

klaniam sie tak nisko jak mi brzuszek

pozwala

pozdrawiam

was

Marek

[EAnna]

Ja niedawno robiłem to żołądek pękł

Podejrzewam jednak, że Andrzej trochę pomógł

Tak, sympatyczny kolega Andrzej "Bagno" zwrócił mi uwagę na fakt, że salceson w żołądkach często pęka. Poradził mi również, żeby przygotowac na tę okoliczność jakąś inną osłonkę i trochę żelatyny. Biorąc pod uwagę jego wskazówki nie napychałam żołądków do pełna i dodatkowo mocno je spłaszczyłam. Po takim "płaskim " uformowaniu dopiero zostały przycięte i zaszyte. W czasie parzenia faktycznie mocno je wybombiło, ale na szczęście nic złego się nie stało.

Te moje pierwsze dwa salcesoniki zawdzieczam zbiorowej wiedzy udostępnionej na stronce i na tym forum przez życzliwych ludzi . Wszystkim Wam serdecznie dziękuję w imieniu własnym i pozostałych zapalonych amatorów wędlin domowych.

:wink:

[Bagno]

Cieszę się, że są całe. :grin:

[Wujaszek Tom]

Piękny, ale dacie radę teraz go zjesć ? :shock:

[Tomuś]

I rada gdy "maciek " się nadyma wystarczy nakłuć go iglicą lub czymś takim ,i po problemie.

[DZIADEK]

Piękny salcesonik Jednym ze sposobów by żołądek nam nie pękł w czasie gotowania jest również owinięcie jego w ścierkę lub cóż podobnego i zawiązanie brzegów materiału jakiego użyliśmy do owinięcia. Najczęstszą przyczyną może być za ściśle nadzianie. zbyt wysoka temperatura lub po prostu słaby żołądek. Pozdrawiam

[Gość Anonymous]

Aniu gratulacje, mój ostatni salceson pękł bo manciołek nie był zbyt świeży. gdy go kupiłem. już nie był zbyt aromatyczny, a po dwóch dniach di rozleciał

[Gość Gabi]

EAnno ! Narobiłaś smaków. :tongue: Chyba znowu spróbujemy zrobić salcesonik ,ale to już chyba po świętach. :wink:

[EAnna]

dacie radę teraz go zjesć ?

Jak poprzednio napisałam, salceson był tylko przystawką przed świątecznymi daniami zasadniczymi, na które składają się kiełbasy w trzech gatunkach i sześć rodzajów wędzonek. Wszystko jest jeszcze w trakcie produkcji. Po salcesonie pozostało tylko wspomnienie. Jako przystawka spełnił wspaniale swoje zadanie, bo skutecznie zaostrzył apetyty. Moje wędliniarskie poczynania mają grupę wiernych i licznych kibiców, którzy są w stanie zdegustować każdą ilość wyrobów z olimpijską prędkością :grin:

[marcomm]

No nie dziwię się , że ich tylu jest!

No to teraz upiecz im chleb, zrób masełko , oscypka i kindziuk!

I będziesz załatwiona, czego szczerze Ci nie życzę... :wink: :wink: :wink:

[wosiu]

A może taka propozycja na świąteczny stół?

Jest to polędwica łososiowa z lat 60-tych.

Najlepiej porcjować ją po lekkim zmrożeniu.

Polędwica była nastrzyknięta solanką 0,80 kg peklosoli na 10 l wody. Następnie obłożona płatami słoniny peklowanej na sucho. Całość włożona w siatkę i zasznurowana, wędzona zimnym dymem dwa razy po 5 h. Polędwica wyszła bardzo soczysta, aromatyczna, ma tylko dwa mankamenty: szybko znika i po pokrojeniu odpada od niej słoninka którą była obłożona. Może ktoś wie jak to zrobić ,żeby słonina się trzymała przy polędwicy?

Pzdr.Wosiu

[Maxell]

Z tą słoninka to tak będzie, chyba, że posmarujesz ją od wewątrz oraz powierzchnie polędwicy, emulsją ze skórek.

Słonina ma za zadanie uchronić polędwicę przed powstawaniem tzw. drugiej skórki, czyli obsuszonej powierzchni, która jest z reguły twardsza. Poza tym zapewnia jej pełną soczystość nawet po kilkunastu wędzeniach w zimnym dymie.

Bardzo mi się podoba i prosze o przesłanie całej procedury produkcyjnej oraz zdjęć.

Pozdrawiam

[EAnna]

Wosiu,

wspaniały wyrób. Aż ślinka cieknie :tongue: Gratuluję. Widać tę soczystość mięsa a owędzenie słoninki aż "krzyczy" aromatem. W mojej opinii ten sposób wędzenia polędwicy należy do najlepszych.

Dobrze, że zadałeś pytanie dotyczące odpadania słoninki. Miałam ten sam problem przy produkcji łososiowej. :grin:

[Maxell]

Słonina nie zawiera kolagenu, czyli substancji żelujących - wiążących. Trzeba zatem zrobić ją tak, jak robiło sie słoninke wojskową, rolowaną w szynkowaqrze.

Słonina ta pełni głównie rolę osłonową dla polędwicy i po wędzeniu może być zdjęta i podana jako odrębny frykas. Aby jednak tradycji stało się zadość, można zrobić tak, jak pisałem w poście poprzednim.

[strampek]

O Jezu! Dajcie spokój!

Jestem po by-passach! Ale robię wszystko! Jeszcze się muszę odważyć na salceson którego w życiu nie jadłem. Ta polędwica powaliła mnie!

A może skleić Dziadka skórkami?

[Bagno]

A może skleić Dziadka skórkami?

...małe faux pas.

[strampek]

Dlaczego?

Czy Wiesz o czym piszę?

Jeśli nie to poproś-wytłumaczę

[Maxell]

Strampek, nie "Dziadka skórkami", tylko skórkami, na które przepis dał Dziadek. :wink:

[strampek]

Kumaty zrozumie

[Małgoś]

Wosiu...super!..tyle powiem :grin:

[majus]

Witam Wszystkich! Korzystając z chwili oddechu po przedświątecznym i świątecznym (goście) kieracie, chciałam wkleić parę fotek z przedświątecznego dymienia. :blush:

[fentel]

Majus

Gratulacje!

A gdzież się chłopie nauczył robić takie pyszności ? :shock:

 

P.S.

Źle trafiłeś z tymi fotkami, bo na tym forum po Świętach są sami jarosze :tongue:

pzdr.

[Gość Gabi]

A gdzież się chłopie

Fentel upss!! :wink:

Wyroby super :tongue: :tongue: Gratulacje