Za słone wędzonki

[miro]

Przesolone, a szkoda.

zbig 12 napisał

 

Witam, szukam pomocy, chyba przesoliłem. W zeszły poniedziałek zapeklowałem mięsko. Na 1 litr wody dałem 0.8 dkg. peklosoli. W czwartek dołożyłem płachciki boczku a dzisiaj wyjąłem jeden boczek, bo był potrzebny do bigosu. Wymoczyłem go w wodzie w misce przez 1 godzinę i okazał się słony jak morze martwe. Co robić?

Na 1 litr wody dałem 0.8 dkg. peklosoli.

8 gram peklosoli na 1 l wody i tak mocno słone to dziwne

Dziadek odpisał a post kolegi zbig12 znikł ?

Zrobiła się w temacie pustka.

Nie wiem czy dobrze myślę, ale chyba zamiast 0.8dkg dał 0,8kg i wtedy faktycznie morze martwe.

[Zielony Eden]

 

A ja wprost przeciwnie zapeklowałem według Szczepana i wczoraj po uwędzeniu usłyszałem od LP mało słone.

Szyneczki jeszcze nie parzone.Czy można poprawić ich smak,parząc w słonej wodzie?

Nie chcę przesadzić wystarczy mi kwaśna mina Ślubnej.

[Emil]

Szyneczki jeszcze nie parzone.Czy można poprawić ich smak,parząc w słonej wodzie?

robiłem tak parę razy powierzchniowo trochę pomogło

[andrzej k]

Szyneczki jeszcze nie parzone.Czy można poprawić ich smak,parząc w słonej wodzie?

 

Przed chwilką sobie pomyślałem , że jeżeli bardzo się upierasz że szynki są za mało słone to można by zrobić delikatną solankę nastrzyknąć pomasować mięso i po paru godzinach sparzyć . Co do solanki ( roztwór na samej soli ) na słoność , to już musisz dobrać do swojego smaku .

 

 

Pozdrawiam

[zbig12]

Już piszę, jak odzyskać utracony smak wędzonek po przesoleniu. Wyczytałem info o moczeniu w mleku. Otóż około 8 kilogramów wędlin, po 1,2 do 1,4 kg, takie porcje miałem, zalałem 5 litrami mleka z woreczków. Po 4 godzinach mleko przejęło na siebie sporo soli, tak, że teraz są za mało słone. Sparzyłem roladę na próbę i się okaże jak wyjdzie po sparzeniu, jeśli faktycznie po sparzeniu będzie za mało słone to dodam do parzenia soli dla pozostałych kawałków, jeszcze się chłodzi. Nie wiem jak będzie po zalaniu mlekiem z kartoników, bo to mleko ma już inne drobnoustroje. Radzę w takich przypadkach próbować smak mleka zawczasu.

[Maxell]

Przecież o moczeniu w mleku pisałem juz wielokrotnie.

Jeśli będziesz miał za mało słonę przed parzeniem, to parz w solance 3 - 3,5%, gdyż taka powinna być zawartość soli w mięsie.

[Zielony Eden]

Dodałem do wody 2 dkg soli na 1 litr.Poczekam jak ostygną wtedy będzie próba czy to zadziałało.

Choć moja LP teraz mówi że na początku to tak było czuć brak soli a teraz jak by mniej.

Zobaczymy po parzeniu.

Na razie niszczę murzynka wypiek teściowej.

[milanom]

Witam Wszystkich! To mój pierwszy post. Wszystko jest fajnie, tylko, że podpiekłem 8 kg polędwicy stosując "tabelę dziadka". Wyszła grubo za słona. Dla fachowców jest to może logiczne, że tabela dotyczy wędlin parzonych, ale dla mnie to wynikło dopiero z doświadczenia.

Czy nie byłoby wskazane napisać przy tych tabelach, że nie wolno podpiekać wędlin tak peklowanych. Z poważaniem marek.

[arkadiusz]

że podpiekłem 8 kg polędwicy stosując "tabelę dziadka".

Jestem na tej stronie już kilka lat a pierwszy raz słyszę ,żeby ktoś podpiekał polędwicę :shock: .Po drugie polędwica ze względu na to że to delikatne mięsko wymaga nieco słabszej solanki.Solankę robię wg. solomierza i ma ona 9.5 stopnia do wędzonek a do polędwicy 8 stopni i pekluję 8-10 dni ( tak robi większość z nas).Tabela Dziadka jest dla osób słonolubnych.Teraz już nic nie pozostało jak użyć do bigosu, ale się nie przejmuj.Musisz sam sobie dobrać solankę a to trochę trwa bo innej metody nie ma jak metoda prób i błędów.Teraz już wszystko jasne? :grin:

[Maxell]

Możesz jeszcze wymoczyć słoną wędzonkę w mleku, zmieniając je co kilka godzin, 2 lub 3 krotnie (zaleznie od przesolenia).

[Zbój Madej]

Jestem na tej stronie już kilka lat a pierwszy raz słyszę ,żeby ktoś podpiekał polędwicę :shock:

Chyba nie wszystko czytasz :wink: :grin:

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=193840#193840

[arkadiusz]

Mówimy o polędwicy nie o polędwiczce.Polędwiczki zgoda.Polędwica Twój wymysł. :smile: :tongue:

Jak widzisz dobrze czytam :grin: .Z resztą najlepsza jedna i druga jest moim zdaniem tylko wędzona.

 

Możesz jeszcze wymoczyć słoną wędzonkę w mleku, zmieniając je co kilka godzin, 2 lub 3 krotnie

:tongue:

 

Z wierzchu trochę odsoli w środku już nie. :sad:

[Maxell]

Z wierzchu trochę odsoli w środku już nie.

Ale zawsze troche odsoli. Poza tym uważam, że przy takim stężeniu solanki nie powinny być aż tak bardzo słone.

A jak już naprawde nie wiesz co z nimi zrobić.... podeslij je do mnie. Ja jestem sololubny i np. szynkową posalam w zakresie 20-22g na kg mięsa. :wink:

[arkadiusz]

Ja jestem sololubny

Ja też do nich należę ,ale polędwica wg. tabeli Dziadka i jeszcze pieczona to jest odjazd jak dla mnie :grin: .Do mnie nie przysyłaj :grin:

[alehar]

Można skorzystać z tej tabeli b. pomocnej (Excel):

[milanom]

Dziękuje wszystkim za podpowiedzi z pomocą. W/w polędwicę sparzyłem i po tym zabiegu daje się jeść. A peklowałem 4 dni solanką 11,5 %. Podpiekałem ją dlatego, że moi domownicy nie lubią wędlin parzonych. Pozdrawiam marek.

[miro]

milanom mięso trzeba peklować na mokro co najmniej 8-10 dni.

4-ro dniowe peklowanie to peklowanie AWARYJNE.

[Maad]

Miro, nie strasz kolegi!

Spokojnie można peklować 5 dni, wystarczy tylko dobrze nastrzyknąć.

 

Polędwice można peklować nawet tylko 24 godz i wychodzą znakomite http://wedlinydomowe.pl/wedzonki/poledwice/84-schab-wedzony

[andrzej k]

Polędwice można peklować nawet tylko 24 godz i wychodzą znakomite

 

Maad . Pekluj minimum 15 dni tak do 20 dni dla porównania smaku . Zobaczysz jaka jest różnica , na plus oczywiście .

 

Pozdrawiam

[miro]

Miro, nie strasz kolegi!

Spokojnie można peklować 5 dni, wystarczy tylko dobrze nastrzyknąć.

 

Polędwice można peklować nawet tylko 24 godz i wychodzą znakomite http://wedlinydomowe.pl/wedzonki/poledwice/84-schab-wedzony

Maad albo peklujesz, albo udajesz że peklujesz !

Po raz kolejny napiszę, że dopiero w 7-8 dniu następuje odwrócenie wymiany przenikania solanki do mięsa !

Tak więc 4-dniowe peklowanie to ...... dowcip.

[Maad]

Im krótszy czas peklowania tym potrzebna słabsza solanka, lepszy surowiec, lepsza kontrola temperatury, większa czystość, ogólnie mówiąc - większe doświadczenie. Jak widać wszystko ma plusy, ujemne i dodatnie

 

edit: idę spać, bo zaraz kolejna wojna wybuchnie :grin:

[kostek61]

Tak więc 4-dniowe peklowanie to ...... dowcip.

Miro dobrze prawisz,ale po uboju na wsi czekając na wedzonki to by chyba Ciebie zjedli :tongue: :grin:

[miro]

Miro dobrze prawisz,ale po uboju na wsi czekając na wedzonki to by chyba Ciebie zjedli

Kostek kłania się peklowanie na "ciepło" ale to inna bajka.

Mało który masarz to potrafi.

Przy "normalnym" mięsie nie ma zmiłuj 8-10 dni minimum.

[pepe60]

bo zaraz kolejna wojna wybuchnie :grin:

Prorok jakiś czy co?

Zacytuję klasyka

Wszyscy którzy prowadzą długie peklowanie w solankach o niskim stężeniu 6-9% doprowadzają do największego wyługowania białka z mięsa .

i dalej...

Co do poruszanego tematu wyługowania białka rozpuszczalnego w wodzie to jego ubytek w.g materiałów dostępnych na naszej stronie wynosi do 80%, w najpopularniejszej metodzie peklowania preferowanej przez naszą stronę.

Więcej w temacie Peklowanie ... całkiem niedawno było.

Przyznaje się bez bicia, że ja raczej udaję że pekluję ... przeważnie 5 dni, awaryjnie i spontanicznie nawet 3 dni

Pozdrawiam

[Maciej_Zaleski]

Staram się robić 5 dni zalewowo z nakłuwaniem widelcem, bez nastrzyku, stężenie solanki 8,5%. Szynki, karczki a o boczkach nie wspomnę-z nimi najłatwiej. Jeśli 5-ego dnia jest ociekanie to nigdy mi się nie zdarzyło by było niedopeklowane. Używam tylko peklosoli oraz cukru. Staram się codziennie przełożyć lub chociaż zamieszać i poruszyć w wiaderku zawartość. Pekluję w lodówce o temp. ok 5 stopni wewnątrz.

 

Zdarzało mi się, że musiałem skrócić czas i też wychodziło.

 

Wyszły mi ostatnio dwa oczka w szynce która po obróbce miała dużo powyżej 1kg, ale!

Zdarzyło się coś co było dość ciężkie do przewidzenia mięso zamarzło w lodówce, resztę udało się uratować i wyszła bez oznak jakichkolwiek problemów a szynka z oczkiem miała pierwszeństwo do wyjścia na stół.

 

Miro, dokładnie pamiętam co mi mówiłeś, by wydłużyć czas peklowania i przekonać się jak wtedy będzie smakowała wędlinka i jestem zdecydowanie zwolennikiem wydłużania czasu ale kiedy czasu brak trzeba sobie jakoś radzić. Teraz planuje zapeklować mięsko 14 dni lub dłużej.