Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Może się maturzystom a raczej kom przyda :rolleyes:

 

Droga Mamo!

Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze. Jestem od dawna zakochana i

postanowiliśmy z moim chłopakiem wreszcie "się urwać". Wiem,

że Tobie się to nie spodoba ale on jest taki słodki! Te jego tatuaże i

piercing na każdym kawałku ciała... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa się

mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest

kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go uratowałam, bo ten

alkohol by go w końcu zabił... Aha, i najważniejsze. Będziesz miała wnuka!

Tak się cieszę!

Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą chatkę. Trzeba ją

wyremontować i nie ma w niej światła ani wody, ale to będzie nasz nowy dom.

Nie martw się! Bądziemy mieli z czego żyć. Ali ma kapitalny pomysł. Bądziemy

uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście. Ma być z tego kupa forsy. Tak

się cieszę! I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat i naprawdę

mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję, że szybko pojawi się ta

szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomogło...

Twoja ukochana córeczka.

P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję.

Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy niż to świadectwo, które

znajdziesz na nocnym stoliku.

Buziaczki!

 

Pozdrawiam :wink:

Carpe diem - raz kozie death

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-67155
Udostępnij na innych stronach

Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa

tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwal się do nikogo przez ten okres

i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego

popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z

truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek

pomalutku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli, patrzy

na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie:

 

- A co pan robi, że tak śmierdzi?

 

Konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupełnie zszokowani - pan

Tadek się odezwał!

 

Ogrodnik odpowiada:

- Ja, panie Tadku, nawożę truskawki.

 

Pan Tadek myśli i w końcu:

- Co?

 

Ogrodnik:

- No... posypuję je nawozem.

 

Pan Tadek po namyśle:

- Co?

- No, posypuję truskawki gównem, żeby byly lepsze.

 

Pan Tadek myśli:

- Aha....

 

Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i

myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi:

 

- Wie pan co? Ja truskawki posypuję cukrem, żeby były lepsze. Ale

ja to podobno popieprzony jestem!

 

:lol:

Pozdrawiam

BonAir

 

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=47286#47286

Co by tu jeszcze sprasować... ? :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-67875
Udostępnij na innych stronach

Z poradnika młodej lekarki: (z netu)

 

- Słyszałem, że ćwiczenia przyspieszające pracę serca przedłużają życie,

czy to prawda?

- Twoje serce będzie bić tylko określoną ilość razy... tyle ile masz zapisane w genach i ani raz więcej... Nie marnuj więc tych uderzeń na ćwiczenia. W końcu wszystko się kiedyś zużywa. Przyśpieszanie pracy serca nie przedłuży Ci życia. To tak jakby mówić, że przedłużysz życie samochodu żyłując silnik do upadłego. Chcesz żyć dłużej? Zdrzemnij się!

* * *

- Czy powinienem jeść mniej mięsa, a więcej warzyw i owoców?

- Przyjrzyj się temu z logicznego punktu widzenia... Co je krowa?

W paszy ma zboże, kukurydzę i mnóstwo innych rzeczy. Czym jest ta

zielenina? To Warzywa! W takim razie stek z wołowiny jest niczym innym jak doskonałym mechanizmem do dostarczania do twego organizmu warzyw!

Potrzebujesz zboża? Wpierniczaj kurczaka. Natomiast wieprzowina zapewni ci

100% twojego dziennego zapotrzebowania na zieleninę.

* * *

- Czy powinienem ograniczyć spożycie alkoholu?

- A niby czemu? Wino jest robione z owoców. Brandy to destylowane wino,

oznacza tylko, że zabierają wodę z owocowej masy i w ten sposób masz jeszcze więcej zdrowych pyszności. Piwo? Halo! Przecież to chmiel! Wódka? Żyto to zboże!

Eeeeeeee.... nawet bimberek powstaje z ziemniaków.

* * *

- Czy smażone żarcie jest szkodliwe dla zdrowia?

- CZY TY W OGÓLE MNIE NIE SŁUCHASZ? W dzisiejszych czasach jedzenie

jest smażone na oleju roślinnym. Tak po prawdzie to żarcie w nim sobie

pływa. Jakim cudem więc większa ilość warzyw może ci zaszkodzić?

* * *

- Czy robienie przysiadów pomoże mi stracić oponkę" na brzuchu?

- Absolutnie nie! Kiedy ćwiczysz mięśnie to one się powiększają. Dlatego

przysiady powinieneś robić tylko wtedy gdy chcesz aby twój brzuch był większy.

* * *

- Czy czekolada mi szkodzi?

- Zwariowałeś? Hej! Nasiona kakao! Kolejne warzywo! To najlepsze

żarcie na świecie!

* * *

- Czy pływanie jest dobre dla mojej figury?

- Czy pływanie jest dobre dla twojej figury? Zapytaj wielorybów!

* * *

- Czy utrzymanie naszego ciała w formie jest istotne dla mojego życia?

- Hej! Istnieją przecież okrągłe formy.

 

--------------------

Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić wszystkie wątpliwości jakie mogliście mieć na temat jedzenia i diety.

I pamiętajcie...

Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie

do końca atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc...

"ALE TO BYŁA JAZDA!"

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68227
Udostępnij na innych stronach

witam ,

:lol: Facet dostał na urodziny papugę. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała mięchem co drugie słowo.

Cóż było zrobić - wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, zresztą prezent...

Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem Papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... Słowem pełna poświęceń terapia.

Na próżno.

Pewnego dnia, kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pękło.

Zaczął krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrząsnął nią, a ta nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał parę razy dziobem.

 

W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o ściany zamrażarki, facet usłyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło.

Kiedy gość ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramię i powiedziała:

- Najmocniej przepraszam, że uraziłam Pana moim słownictwem, zachowaniem i czynami, proszę o przebaczenie - dołożę wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości. Zadanie Panu ciosów dziobem było niewybaczalne...

 

Facet tego się nie spodziewał - zmiana była co najmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną poprawę, kiedy ponownie odezwała się papuga:

 

- Mogę Pana uprzejmie zapytać: co Panu zrobił kurczak ? :lol: :lol:

całe życie się uczę , a czy się nauczę...

http://images37.fotosik.pl/1274/4fa8487176da947bm.jpg

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68319
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś na oceanie płyną sobie dwa rekiny: duży (stary) i mały (młody). Stary rekin koniecznie chciał przekazać jak najwięcej życiowych, rekinich wiadomości młodemu. W pewnej chwili pyta:

- Co byś robił, gdybyś natknął się na człowieka w wodzie?

Młody:

- Szybko bym podpłynał i go zjadł.

- Zastanów się dobrze, co byś zrobił? - pyta stary rekin.

Młody to samo:

- Szybko bym podpłynał i go zjadł.

- Źle! - obruszył sie stary.

- No to co mam robić? - pyta młody

- Podpływasz do niego wolno i opływasz go tak ze trzy razy. - odpowiada stary.

- Po co mam go opływać? Nie szkoda czasu?

Stary na to - Przeciez nie będę go jadł z gównem.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68366
Udostępnij na innych stronach

...z seri o wilku.... :wink:

 

Idzie Czerwony kapturek przez las... aż tu z tzw. nienacka ,zza krzaków czyli...

wypada wilk "zboczeniec" i pyta:

- Słuchaj no, Czerwony Kapturku ,a nie boisz Ty się tak samotnie po tym lesie chodzić?Toż tu i rabusiów pełno... a i wilków "zboczeńców" niemało?

Na co rzecze Czerwony Kapturek ,okiem kaprawym na wilka spojrzawszy..

-A czego ja mam się bać??? Pieniędzy nie mam, pier...olić się lubię...

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68367
Udostępnij na innych stronach

Sens życia

> > > > > > Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył

> przed sobą

> > > > > > kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory

> słoik po

> > > > > > majonezie i wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem

> zapytał

> > > > > > studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny. Oni zaś

> potwierdzili.

> > > > > > Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i

> lekko

> > > > > > potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną

> przestrzeń między

> > > > > > kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik

> jest pełny,

> > > > > > a oni ze śmiechem przytaknęli. Profesor wziął pudełko piasku

> i wsypał

> > > > > > go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił

> pozostałą jeszcze

> > > > > > wolną przestrzeń. Profesor powiedział: "Chciałbym, byście

> wiedzieli,

> > > > > > że ten słój jest jak wasze życie. Kamienie - to ważne rzeczy

> w życiu:

> > > > > > wasza rodzina, wasz partner, wasze dzieci, wasze zdrowie. Gdyby

> nie

> > > > > > było wszystkiego innego, wasze życie i tak byłoby wypełnione.

> Żwir -

> > > > > > to inne, mniej ważne rzeczy: wasze mieszkanie, wasz dom albo

> wasze

> > > > > > auto. Piasek symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym

> waszą

> > > > > > ciężką pracę. Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem,

> nie będzie już

> > > > > > miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie. Tak jest też w

> życiu:

> > > > > > Jeśli poświęcicie całą waszą energię na drobne rzeczy

> (pracę), nie

> > > > > > będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy

> > > > > > istotne - poświęcajcie czas waszym dzieciom i waszemu

> partnerowi,

> > > > > > dbajcie o zdrowie. Zostanie wam jeszcze dość czasu na pracę,

> dom,

> > > > > > zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one

> są tym,

> > > > > > co się naprawdę liczy. Reszta to piasek."

> > > > > >

> > > > > > Po zajęciach jeden ze studentów wziął słój, wypełniony po

> brzegi

> > > > > > kamieniami, żwirem i piaskiem. Nawet sam profesor zgodził się,

> że słój

> > > > > > jest pełny. Student bez problemu wlał do słoja butelkę piwa.

> Piwo

> > > > > > wypełniło resztę przestrzeni - wręcz wsiąknęło w piasek -

> teraz słój

> > > > > > był naprawdę pełen.

> > > > > >

> > > > > > Morał z tej historii - nieważne, jak bardzo wasze życie jest

> > > > > > wypełnione, zawsze jest jeszcze miejsce na browarka.

> > > > > >

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68369
Udostępnij na innych stronach

Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek pytają :

Czy pan mieszka w tym zamku?

Tak

A czy tam nie ma żadnego straszydła?

Nie ma .Jestem jeszcze kawalerem.

 

 

Pokój w akademiku.Student:

-Chłopaki ,szybko gadajcie czy homoseksualizm jest w porządku ?

No pewnie, że w porządku !

Student zdejmuje rękę z mikrofonu słuchawki :

- Halo ,halo mama? U mnie wszystko w porządku !

Tomuś
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68579
Udostępnij na innych stronach

-Jak ci się udala randka z tym nowym chłopakiem ?- Pyta Marysia Zosi.

- Wiesz, on jest jakiś dziwny! - odpowiada Zosia.

Jak mu zaproponowalam, żeby się ze mną przespał, to odpowiedział,

że nie jest śpiący.

 

W parku na ławce siedzi kobieta.

Przychodzi mężczyzna ,siada na tej samej lawce i pyta kobietę :

- Pani tak sama ? Nie boi się pani ? A jakby panią ktoś zgwałcił ?

- To bym krzyczała - odpowiada kobieta.

Mężczyzna wyjąl z kieszeni gazetę odwrócił się i czyta.

Po pewnym czasie kobieta przeciąga się i mówi :

Och jak mi się chce krzyczeć .

 

Szef do sekretarki :

- Pani Jolu jaki mamy dziś dzień ?

Pani Jola na to :

Służbowo piątek

a prywatnie bezpłodny...

zniszczyłem chińczyka przy kabanosach, nadziewarkę znaczy się.

pozdrawiam

jarek.f

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68589
Udostępnij na innych stronach

Witam jak zawsze miło , Przeczytaj najpierw TEKST potem otwórz zdjęcie!!!!

 

 

Pewna żona była niezadowolona ze swojego auta i w związku z tym wierciła

mężowi dziurę w brzuchu.

"Kup mi na urodziny niespodziankę, która w ciągu czterech lub mniej sekund

przyspiesza do setki,

prosiła. Najlepiej w kolorze niebieskim".

Dzień urodzin zbliżał się wielkimi krokami, aż w końcu żona otworzyła

prezent...

Pogłoski chodzą, ze mąż nie przeżył!....//

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jeżeli było ,to bardzo wielkie sorki

całe życie się uczę , a czy się nauczę...

http://images37.fotosik.pl/1274/4fa8487176da947bm.jpg

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68742
Udostępnij na innych stronach

Sex jest jak nokia (connecting people),

sex jest jak nike (just do it),

sex jest jak coca-cola (enjoy!),

sex jest jak pepsi (ask for more),

sex jest jak samsung (everybody is invited)!!!,

sex jest jak peugeot (zaprojektowany by cieszyć),

sex jest jak philips (let's make things better),

sex jest jak era (taaaak, taaaaakkk......),

sex jest jak jogobella (rozkosz extra dużego...),

sex jest jak redbull (dodaje skrzydeł),

sex jest jak milka (daj się skusić),

sex jest jak mars (krzepi),

sex jest jak snickers (na co czekasz?),

sex jest jak guma orbit (zmniejsza ph w ustach),

sex jest jak bmw (radość z jazdy),

sex jest jak chupa chups (musisz je lizać!),

sex jest jak ...

kurs nurkowania jednego z olsztyńskich klubów dla płetwonurków...(wejdź głębiej).

heh..

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68746
Udostępnij na innych stronach

Gość Anonymous

Znalezione w mailu:

 

 

I od razu można liczyć na komentarze forumowe:

 

***Dołączona czwarta gra: "Pismo Święte". Grał już ktoś?

 

***Przeszedłem Stary Testament. Teraz zabieram się za Nowy Testament.

 

***Nie moge przejść przez morze czerwone, ma ktos sposob jak tam trzeba biec?

 

***Kumpel mówił, że są jakieś kody do chodzenia po wodzie. Zna ktoś?

 

***Dobra gra - mimo, że mnie zabili to po 3 dniach miałem respawn + nowe moce.

 

***Spoiler: najlepsza jest końcówka, z tymi wszystkimi bestiami i smokami. Nie spodziewałem się końca świata.

 

***Szybcy jesteście. Ja cały czas próbuje upchać 400 tysięcy gatunków chrząszczy na arce.

 

***E, grałem w wersje na ps2, to już jest sequel tego klasyka. W oryginale

 

trzeba było zrobić działający świat w 7 dni, coś jak Spore...

 

***Ja gram Ablem i za chiny nie wiem jak rozwiązać questa z robieniem dzieci.

 

***Mam problem. Podnoszę żebro mężczyzny i próbuję ułożyć kobietę, ale

 

ciągle wyskakuje mi morświn. Zapomniałem czegoś? Moja wersja gry 1.0.

 

Czy możliwe, że to problem z crackiem?

 

***Hej gram Jezusem, ale na etapie z krzyżem ciągle ginę. Pomóżcie!!!!

 

***Jak Tak daleko doszliście? Mnie Ewa nie chcę nawet jabłkiem poczęstować.. Ciągle jej jedno tylko w głowie :/

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68810
Udostępnij na innych stronach

Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni

telefon:

- Słucham

- Dobry.....kciołem podać,że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę.

- Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym.

- Kolejnego dnia zjawiaja się na podwórku u Przepustnicy rzadni sensacji agenci CBŚ, rozwalaja drzewo, rabiąc kazdy kawałek na 2, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przygladającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali.

- Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniacy telefon, idzie odebrać:

- Słucham

- Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebeesiu?

- Byli, tela co pojechali

- A drzewa Ci narąbali?

- Ano narąbali

- Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin, hej!

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68817
Udostępnij na innych stronach

Pociąg gwałtownie zahamował i młoda dziewczyna z rozpędem wpada na księdza.

- Przepraszam, tak szybko stanął....

- Ależ skąd moje dziecko, to jest klucz od plebani.

Przyjacielem trzeba być,a nie bywać....
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68844
Udostępnij na innych stronach

Kempes stań przodem do szyku wiem że teraz wygląd masz wojskowy ale w woju pisze się od lewej do prawej chyba że wybierasz się na misję do Iraku i trenujesz.

Pzdr.Wosiu

Przyjacielem trzeba być,a nie bywać....
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68857
Udostępnij na innych stronach

Gość Wiesław

Małżeńska nuda

Po jakichś 15 latach małżeństwa, z powodu narastających nieporozumień, para

postanowiła udać się do poradni małżeńskiej. Zaraz po zadaniu pytania przez

terapeutę żona rozpoczęła pełen pasji i uniesień bolesny wywód na temat

tego, co jej się nie podoba w ich związku.

Cały czas mówiła o braku intymności w ich związku, odrzuceniu i zaniedbaniu,

samotności i pustce, poczuciu bycia niekochaną, ciągłych obowiązkach

domowych, jak sprzątanie, czy pranie i innych swoich potrzebach nie

spełnionych podczas małżeństwa.

Wreszcie, po dłuższej chwili, terapeuta nie wytrzymał, wstał z miejsca,

obszedł swoje biurko, poprosił kobietę by wstała, po czym objął ją i namiętnie pocałował.

Kobieta zamilkła i cicho usiadła.

Terapeuta odwrócił się do męża i powiedział:

- I właśnie tego potrzebuje Pana żona 3 razy w tygodniu ...

Mąż pogrążył się przez chwilę w zadumie a następnie odparł:

- Hmm ... mogę ją tu podrzucać w poniedziałki i środy, ale piątek definitywnie odpada, bo jeżdżę na ryby!

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68915
Udostępnij na innych stronach

W państwowym zakładzie na Ukrainie nastał nowy dyrektor. Zwołał zebranie wszystkich pracowników:

Od teraz nastają nowe porządki.

Sobota i niedziela są wolne bo to weekend.

W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie.

We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy.

W środę pracujemy.

W czwartek odpoczywamy po pracy.

W piątek przygotowujemy się do weekendu.

Czy są jakieś pytania?

- Jak długo będziemy tak charować?!

 

Armstrong ląduje na Księżycu. Wysiada z lądownika i mówi:

- To jest mały krok dla człowieka, ale duży dla... Zaraz, co to?

Patrzy, a parę metrów dalej pali się ognisko, przy którym siedzi troje ludzi i pieką kiełbaski. Okazuje się, że są to Rosjanin, Egipcjanin i Polak.

- A wy co tu robicie? - pyta Armstrong.

- No, ja akurat doiłem krowę i jak pieprznęło w Czarnobylu to aż tu doleciałem - mówi Rosjanin.

- A ja - mówi Egipcjanin. - Chodziłem po piramidach i tak jakoś mnie przerzuciło.

- No a ty? - pyta Polaka.

- Kur.. nie wiem, z wesela wracam.

 

W mieszkaniu dzwoni telefon. Kowalski, ojciec trzech dorastających córek podnosi telefon.

- Halo, czy to ty żabciu? - słyszy w słuchawce ciepły baryton.

- Nie, przy telefonie właściciel stawu.

zniszczyłem chińczyka przy kabanosach, nadziewarkę znaczy się.

pozdrawiam

jarek.f

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-68919
Udostępnij na innych stronach

Uwaga pojawił się nowy wirus.

 

Nazywa się "PRACA."

Jeśli dostaniesz dzisiaj jakąś robotę od szefa, kolegi lub od kogokolwiek innego nie dotykaj tego pod żadnym pozorem...

Wirus jest skrajnie niebezpieczny.

Usuwa na stałe życie prywatne.

Jeżeli byłeś w kontakcie z wirusem, natychmiast zabierz dwóch kolegów lub koleżanki i udaj się do najbliższego baru.

Zamówcie piwo albo coś mocniejszego i po pięciu - sześciu kolejkach, PRACA powinna zostać całkowicie usunięta z twoich obwodów.

 

Wyślij to ostrzeżenie natychmiast do co najmniej 5 dobrych znajomych aby uchronić ich przed infekcją.

Jeżeli okazuje się, że nie masz 5 dobrych znajomych,oznacza, że jesteś już zainfekowany i PRACA kontroluje twoje życie.

Jeżeli tak jest, natychmiast udaj się do baru i pozostań tam dopóki nie znajdziesz sobie co najmniej 5 przyjaciół

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-69134
Udostępnij na innych stronach

Wierszyk górniczy.

Rąboł hajer klocek, rąboł go pod ścianą,

I przy tym rąbaniu, ciulnął się w kolano.

Że go zaskoczyło to nagłe zdarzenie,

Na wcześniejszy wyjazd dostoł pozwolenie.

Poszoł se przekopem, jak mamlas po szynach,

A tu na zakręcie...dup w niego maszyna.

Kiej by się obejrzoł za siebie do zadku,

To by był uniknął przykrego wypadku.

Stanął...i nadepnął na kulok arżnięty,

I gwuźdź zarościały wlozł mu aż do pięty.

Musioł borok siednąć na okorków kupie,

Zaroz poczuł drzazga w swojej chudej dupie.

Górnik aże skoczył, hełm mu ślecioł z głowy,

I ciulnął tą głową w ring od obudowy.

Buła mu wylazła na pośrodku glacy,

Stracił równowaga i ciulnął jak cacy.

Jak leciał na plecy, chycił za kolejka,

Palec mu przycisła jakaś, *cenzura* belka.

Chycił za betonik, kiery wisioł z kraja,

Betonik wylecioł i dostoł nim w jaja.

Druty co sterczały, wlozły mu do miecha,

Trza mieć, *cenzura* noga, pieruńskiego pecha.

Jeszcze zdążył chycić jakoś deska z tyłu,

Półka go przygniotła i ćwierć tony pyłu.

Godają wypadki nie chodzą parami,

Jak to jest naprowda, słyszeliście sami.

Tak jest niebezpieczno robota górnika,

NIE RÓB NIC NA DOLE-UNIKNIESZ RYZYKA.

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-69565
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie się uśmiałem z samego rana, aż świat stał się lepszy pomimo jantoniowych kul co skośnooki wymyślił i nimi straszy!

EAniu super! :);) ;)

Ciekawe ilu goroli go zrozumie?

Myślisz o tłumaczeniu?

 W życiu dwa dni są najważniejsze:
 Ten w którym się urodziłeś.
  I ten kiedy zrozumiałeś po co

                           M.Twain

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/45/#findComment-69567
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.