Skocz do zawartości

Ser Gouda


zbyszek02

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 196
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

 

 

czy nawilżać go np. raz dziennie?

W szklanej podstawce jest woda, która jest podciągana przez gazę.

Wodę należy uzupełniać.

Wilgotność pod gazą regulujemy przez jej odchylanie.

Ser oczywiście nie dotyka wody; leży na oddzielnej podstawce, czego na zdjęciu nie widać ale należy się domyślić :D .                                             

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawel to inwokacja do  natchnienia w robieniu serka :tongue:  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   

Pawel to inwokacja do  natchnienia w robieniu serka :tongue:  :D

Ja tez lubie ten sposob zainwokowania sie do natchnienia. :D  :tongue:

Ciepło pozdrawiam.

dyzio

__________________________________________

Hołduję rozkoszom stołu, dzbana i łoża. (kolejność przypadkowa)

 

nie zapominaj o Panu "S"

http://wedlinydomowe...go-forumowicza/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

 

na moim korycińskim po paru dniach dojrzewania pojawiła się chyba lekka ciemna pleśń (zielonkawy kolor chyba), po obmyciu w solance wszystko wygląda mi ok, czy to może być niebezpieczne?

i jeszcze pytanie co do białego nalotu, kóry pojawia się po kilku dniach na serkach, czy to naturalne, czy coś z tym robimy?

 

każdy inny nie miał takich problemów, wszystkie wychodziły pyszne, procedura niby ta sama, wiem że znaczenie mają tu szczegóły, może przyczyną jest to że w tym przypadku użyłem mleka prosto od krowy, normalnie biorę z mlekomatu.

 

sery lezakują w lodówce, temp. około 9 - 10 stopni, wilgotność 60-70 %

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dołączam do wątku. Serki robię od niedawna, pierwszy ok lutego ale mleko było od krów karmionych kiszonką i zalatywało. Teraz mam dostęp do mleka od krów na łące,nawet sam dostarczam skoszoną nadziałce trawkę. Zazwyczaj robię serki z 5L mleka, czasem 2 mniejsze i bardziej miękkie do pleśnienia lub 1 większy do sera twardego. Co do technologii to mleka nie pasteryzuję, najpierw wlewam chlorek wapnia, podgrzewam do 36 stopni dodaję 100ml kefiru naturalnego i podpuszczkę. Odstawiam na godzinkę tnę skrzep, jeszcze z 1/2 godzinki i na sito. Tak w skrócie.

Edytowane przez basiston
Basiston
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To rzeczywiście w skrócie.Bo od tego na jak drobno potniesz skrzep,jak mocno go odciśniesz lub nie ,jak duzo dodasz podpuszki  itp uzyskujesz inny ser.Ja ostatnio polubiłam taki najzwyklejszy [bazowy] - pocięty skrzep w południe  leciutko wykładam na durszlak ,a wieczorem już zajadam [bez moczenia w solance]-taki a'la bundz.

beata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Wracając do GOUDY, przez ostatni miesiąc zrobiłem trzy sery...

 

Zdjęcie z przed tygodnia kiedy były jeszcze tylko 2: lewy 1 dzień po solance, prawy po 2 tygodniach w lodówce (oba z tej samej formy)...:

post-80227-0-78012600-1462437815_thumb.jpg

 

Pierwszy ser zrobiłem z mleka prosto od krowy - jeszcze naturalnie ciepłego.
Drugi był z mleka schłodzonego natychmiast po wydojeniu (zapomniałem powiedzieć żeby mi odlali) i godzinę później podgrzanego.
Trzeci powstał z mleka stojącego w 'chłodnym' miejscu przez parę godzin...

 

Każdy ser robiłem (mniej więcej) tak samo mając na celu uzyskanie GOUDY.
Następnie prasowanie ok 2 dób, w temperaturze pokojowej.
o ile pierwszy ser pachniał śmietankowo to drugi był już kwaśniejszy w zapachu a trzeci zdecydowanie kwaśny.
(potem ser trafił do solanki na 24h, a następnie do lodówki na ok miesiąc, dalej mam w planie zalać go woskiem i dojrzewać jeszcze miesiąc/dwa w 10*C)

 

1. O czym może świadczyć wzrastająca moc kwaśnego zapachu w kolejnych serach?
2. Jakich różnic (wynikających z różnic w zapachu) powinienem się spodziewać na koniec?

3. Wiem, że im świeższe mleko tym lepiej, i że dla powtarzalności procesu powinno się zachować takie same warunki, ale czy coś złego może wyniknąć z różnic w świeżości użytego mleka?
4. Jaki powinien być właściwy zapach sera GOUDA po prasowaniu i przed soleniem?
5. Jak długo czekać przed odcięciem mu dostępu do tlenu (wosk, lub pakowarka próżniowa)? Do wyschnięcia po solance? Do zżółknięcia? Do stwardnienia?
6. a może lepiej dojrzewać go bez zamknięcia? (ale czy nie wyschnie za bardzo? chyba nie utrzymam wysokiej wilgotności w moich warunkach)

Edytowane przez Johny_Morfina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób kiedyś wg tego przepisu. Tylko ostatnio przestałem prasować dużymi obciążeniami bo nie ma to sensu. I wcale nie trzeba prasować tak długo : 4-8 h wystarczą. Ważne jest żeby tylko nie prasować sera od razu dużym obciążeniem. W formie najlepiej obrócić raz bez prasowania i potem małe obciążenie i zwiększanie go przez kolejne 2-4 h.

Ser woskuje się lub pakuje jak już ma suchą i żółtawą skórkę - trwa to różnie. A najlepiej w temperaturze pokojowej. Ser się wtedy jeszcze ukwasza.

Sery w domowych warunkach pachną różnie. Czasami maślanie a czasami jak ja to mawiam starą słomą. ten drugi efekt zaobserwowałem jak mleko za długo czekało na obróbkę w niestabilnych warunkach (różne temperatury). Ale po 2 miesiącach dojrzewania zero przykrego zapachu - serek pachnie EDAMSKIM (mówię tutaj o tym moim śmiesznym marmurkowym z atramentem z kałamarnicy).

Musisz eksperymentować i próbować różnych przepisów i technik a dobierzesz te najwłaściwsze dla siebie.

 

 

GOUDA z Utrechtu (Artur, Kamil, Tomasz) oraz OSCYPIORKI (Tomasz) WB.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja tez dopiero zaczynam. I zrobiłem pierwszy ser gouda. Ale czy coś z tego będzie tego nie wiem. Przepis w bakterie mam z serowar.pl ale zakupiłem książki i zaczynam.

 

Moja prasa i pudeleczko do prasowania sera

 

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20160518/85b5d2525661ffe51735adb974fb40de.jpg

 

 

Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale pokroiłem ser na takie krążki. Jak się nie uda to już więcej nie będę kroił. Czeka teraz trzy tygodnie do woskowania.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20160518/78489ed58860ccb19f1e96e49406eace.jpg

 

 

A przygodę z serami zacząłem z Ala korycinskim.

https://uploads.tapatalk-cdn.com/20160518/6ab74e514ec96d9e460227fbedc34bd0.jpg

 

Ten dojrzewa, pierwszy który robiłem został zjedzony drugie dnia po wyprodukowaniu.

 

Pozdrawiam

Paweł

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu w pudełku nie widać otworów do wypływu serwatki ?

W prasowaniu chodzi o usunięcie resztek serwatki, nadanie kształty u wytworzenie wstępnej skórki.

Dlatego nie powinieneś potem sera ciąć. Formy małe kosztują grosze. Do nich dekle sobie możesz drewniane zrobić.

Jedna większa forma do prasowania na ok 25-35 l mleka do wydatek koło 100 zł - już z deklem.

3 tygodnie do woskowania nie ma sensu. Osuszanie skórki rób w temperaturze pokojowej po soleniu - albo z łapy albo z solanki.

Skórka będzie sucha to przetrzyj ją wodą z octem i wsadź sery do lodówki. Tam podeschną i woskujesz je na zimno. Podobno lepiej wosk się przykleja.

Z tym, że pod woskiem nie widać czy ser się psuje czy nie. Dlatego o wiele lepszym sposobem jest pakowanie w worek próżniowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dnie pudełka są otwory. W końcu zakupie 8 pudełko do sera. Ale na początek już i tak dużo wydałem na szczepy, prasę....

 

 

Czyli że wyciągnąć z lodówki? Bo mieszkam w bloku i temperatura w kuchni wynosi około 22 stopni.

 

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez patarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dnie nie wystarczą. Ser oddaje także bokami. Wyciągaj. Ja mam 21,5 stopnia.

Jedynym problemem jest jeżeli za dużym ciężarem się potraktuje ser i potem zbyt szybko osusza to może pękać skórka.

Na to także jest sposób - pęknięcia zasmarowuje się masłem ale to w przypadku pakowania potem w próżnię.

Trzeba było sobie samemu prasę zrobić. Z resztek :) Miałbyś większą a na tej nie poprasujesz dużych serów.

Formy dobre są do GOUDY na serowar - z deklami. Jedynie trzeba je potem ponawiercać bo mają za mało otworów i powierzchnia sera przez to nie wychodzi gładka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chłodziarka też się przydaje

Nie każdy model żre tyle prądu.

Racją jest jednak to, że pakowarkę się naprawdę przydaje. Genialnie się dojrzewa w niej sery.

Sprawdź  w okresie letnim jak Peltier nie wydala. Podłącz sobie miernik to się zdziwisz. W zimie jest ok 40 W. W lecie już bywa 140W-180 W a i więcej.

To policz sobie ile to kosztuje w skali miesiąca 24h/24h

Nie polecam.

Pakowarkę mam bo używam ją do pakowania wędlin jak jadę do pracy. Trzy tygodnie teraz po za lodówka i pakowanie próżniowe, znaczy się.

 

Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka

A czemu 3 tygodnie ?

Skórka będzie sucha w dotyku to pakujesz próżniowo i do lodówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.