Pasztet z wątroby wieprzowej po węgiersku

[BonAir]

Mam nadzieje Bahus, że moja "ałma" również nie została potraktowana przez Ciebie jako "dołożenie" :smile:

[Maxell]

Pewnie jestem ostatnio przewrażliwiony. :lol:

[Bahus]

http://img154.imageshack.us/img154/7672/jedzenie1seirb6.jpg

 

Oto moje malutkie dokonanie (również pasztetowe)

Bahus

[chudziak]

Wygląda bardzo apetycznie ale może dorzuć jakiś dokładny opis chociaż niektórych wyrobów ,żebysmy mogli też spróbować zrobić takie cudeńka :grin:

[Maxell]

Pięknie to wygląda i mam nadzieję, że na zlocie skosztujemy tych pyszności. :tongue:

Teraz po kolei, razem ze zdjęciami, wrzuć trochę przepisów na Twoje smakołyki.

[majsa]

Witam! Wielki szacunek i podziw dla autora tego arcydzieła. Piękny i apetyczny :tongue: wygląd Pozdrawiam :grin:

[Bahus]

Dzięki za miły komplement

Bahus

[Bahus]

:blush: jeszcze nie miałam olazji poznać Ciebie Bahus hahahahahah, ale moze bedzie okazja i w realu porozmawiać przy okazji kolejnego zjazdu :rolleyes:

Od dzisiaj marzę o najbliższym zjeździe

Bahus

[Wujaszek Tom]

Bahus , ja marzę o poznaniu tej wielkiej tajemnicy gotowania wątróbki , chyba że taka tajemnica nie istnieje :shock: :shock: :shock:

[Bahus]

Witam!

Z tą wątrobą do miękkości to uważam że w tym przepisie jest to wszystko całkiem źle opisane !! Wątroba kiedy zaczyna się gotować twardnieje. Kto troszkę się orientuje i zdarzyło mu się przedobrzyć w parzeniu to wie o co chodzi. Po ugotowaniu wątroby nie ma opcji rozdrobnienia jej nawet trzykrotnym mieleniem na siatce 2 mm (będzie wyczuwalna pod językiem w postaci drobnych grudek, oraz bardziej gorzka) :!:

Cokolwiek napiszę to będzie wyglądało na "tłumaczenie się" (nie wiadomo tylko z czego). Powiem Ci jedno: pasztet po węgiersku ma właśnie być lekko grudkowaty. Ja gotuję wątrobę w ok 90 stopniach celsjusza do czasu aż po przekrojeniu (nadkrojeniu) wątroba już nie "krwawi". Pasztet jest taki jaki jest i jak ktoś uważa, że nie będzie mu smakował...niech go nie robi. Ot co.

Bahus

[Marek z Bielska]

Oto moje malutkie dokonanie (również pasztetowe)

Bahus niezły jesteś gratuluje

słonecznie pozdrawiam z Bielska-Białej

[Marek z Bielska]

Być może masz rację ale mnie uczono, że wątrobę wieprzową i wołową się gotuje (krótko ale musi być miękka). Drobiową (szczególnie z kurczaka) się parzy

dokładnie Bahus ma racje,przypuszczam że chodzi o ten pic ,parzyć tak aby po

przekrojeniu była jeszcze lekko krwista-surowa,wtedy zachowuje sie ona jako

jeszcze miekka,po dlugim gotowaniu jest z niej "zela" i pasztet wychodzi z grudkami.

podczas pasteryzacji czy pieczeniu w połaczeniu z tluszczem nie ma opcji mieć

grudek,wątroba jest wtedy zmieszana z tluszczem.

[Wujaszek Tom]

Marek ,ale Bahus pisze że ma być grudkowaty !!!! znowu nic nie kumam :shock:

[BonAir]

przy pasztetach kremowych - smarownych wątrobę dodaje się surową.

DZIADEK, na Twoim zdjęciu z produkcji pasztetowej smarownej widzę chyba wątrobę (wątróbkę) sparzoną.

 

[DZIADEK]

Tak -sparzona bo tak sobie babcia życzyła . Są to wątróbki z królika. Pozdrawiam

[BonAir]

To znaczy, że nie udało Ci się przekonać babci, że wątróbka surowa da bardziej smarowną pasztetową? :wink:

[DZIADEK]

Są pewne przyzwyczajenia przyswojone z lat młodości ,typu a moja babcia i moja mama tak robiły i dla świętego spokoju robi się dla siebie jak chce babcia . Pozdrawiam

[EAnna]

wątróbka surowa da bardziej smarowną pasztetową

Przy bardzo delikatnym parzeniu watróbki w stosunkowo niskiej temperaturze, pasztety wychodzą smarowne mimo, że na przekroju nie widac już krwi.

[BonAir]

Co ciekawe - wszystkie przepisy na stronie głównej w dziale 'wedliny podrobowe/kiszki pasztetowe' mówią o dwukrotnym parzeniu (pierwsze parzenie składników, drugie parzenie gotowego już wyrobu).

[Wyjątkiem jest, GENIALNY zresztą, przepis Bagno na pasztetową z wykorzystaniem skwarek.]

 

Z drugiej strony - w ogólnych zasadach wyrobu wędlin podrobowych na stronie głównej można wyczytać że:

 

Wędliny podrobowe, za wyjątkiem kiszki pasztetowej, są dwukrotnie poddawane obróbce cieplnej

 

To jak to jest ? :wink:

[majchal]

Ja robiąc pasztet pieczony wszystkie składniki parzę/gotuję ( jak zwał tak zwał ), jednak wątrobe mielę na surowo, na oczku 4. Potem gotowane po przemieleniu mieszam ze zmieloną surową wątrobą, do formy i pieczenie. Uważam, że smak jest lepszy, niż w przypadku wątroby parzonej, no a przede wszystkim łatwiej się to wszystko łączy i nadaje różowego kolorku