Flaki po Warszawsku z pulpetami, w starej Warszawie u "Flisa"

[sverige2]

Otóż chodziłem na flaki do "Flisa" na Hożej wraz moim Tatą śp. dosyć często, byłem w tym czasie już całkiem "sporym młodzieńcem". Mieliśmy garaż na 2 samochody na ul Lwowskiej pod 9-tką. a mieszkaliśmy na Nowym Świecie pod 40-tym, więc często w pieszej drodze powrotnej do domu tam właśnie wstępowaliśmy. Pamiętam Flisa doskonale, Ten bar na stojaka, jak też te długie kolejki, panie czyszczące flaki na schodka, i ten "Charakterystyczny zapach" uff . Jednak były to prawdziwe najpyszniejsze flaki po Warszawsku, z papryką pulpetami i serem "skarpetkowym", to były najlepsze flaki pod słońcem.Ty zaś Waldku pamiętasz już te "nowe" flaki które powstały na parterze "Szanghaju", i to już nie było to samo. Zarówno Bar jak i Flaki straciły bezpowrotnie swój charakter i smak, to już było zupełnie nie to samo, ale na "Różycu" też były wspaniałe flaki, jednak Flis na Hożej był i pozostanie nie do pobicia . Pozdrawiam

 

https://jem-mazowsze...ie-u-flisa.html

 

[krzysio59]

Atmosfera lokalu to wzmacniacz smaku.Nigdzie tak nie smakowało piwo jak w barze "Pod kotwicą"na skwerku w Gdyni.Lata 70-te.

https://www.facebook.com/groups/175383212489318/search/?q=bar%20kotwica

Edytowane 27 Czerwca 2023 przez krzysio59

[sverige2]

Atmosfera lokalu to wzmacniacz smaku.

 

Masz całkowitą rację Krzysiu, atmosfera i charakter lokalu to podstawa, ja np. najbardziej lubiłem popularną "Kamerę", czyli "Kameralną" na Foksal, jedną  konsumpcyjną gdzie rozpoczynało się wieczór, i drugą, tą z "Dancingiem" do godz. 3 lub dłużej nad ranem, i taksówki na powrót do domu brać nie było trzeba, bo mieszkałem o rzut beretem . Jak też i tą trzecią "Kamerę" tzw. dla ubogich, od strony ul. Kopernika, gdzie podawali to słynną "Lornetę z meduzą" . Piękne to były czas, ojjj były, a PRL-owskich "smakołyków" nie brakowało .

[Switala18]

Flaki w Warszawie to na Brzeskiej "Flaki pyzy gorące", mega dobre .

[sverige2]

Flaki w Warszawie to na Brzeskiej "Flaki pyzy gorące", mega dobre .

 

Toć przecież pisałem że na "Różycu" też były pyszne pyzy oraz flaki, wraz "podpórką", na jedną albo na obie nogi. Podpórkę pani zawsze pod fartuchem miała schowaną, i była na życzenie, za dopłatą   .A na Brzeskiej to były "Obiady domowe" w podwórku u "Pani Heni", tam też było wszystko pyszne, flaczki i pyzy i nie tylko, wszystko na życzenie pod zamówienie    . Kochana była ta nasza niezapomniana Warszawa, naszych młodzieńczych lat,  lat 60-tych i 70-tych.  

[paweljack]

 

 

"Flaki pyzy gorące"

Właśnie byłem na pyzach tak z ciekawości. Pyzy jak pyzy, chyba nigdy mięso nie było zbytnio doprawione, tak jest i teraz. Natomiast okrasa porządna, duże skwarki z boczku, doprawiona podsmażana cebula a całość ciekawie podana w słoiku. Tłusto.

Następnym razem zjem flaki bo bardzo mnie ciekawi, jak smakują pulpety z łoju wołowego i bułki tartej, pod warunkiem że takie robią.

[electra]

Pyzy przynajmniej od 50 lat na Rozycu byly podawane w sloiku... snaku nie znam bo babcia nigdy nie kupowala... zawsze sie zastanawialam dlaczego , przeciez sama robila i w domu jadlam .Nie wiem moze miala obawy o czystosc tego sloika albo higiene kucharki ? Niestety nigdy sie nie dowiedzialam.

[sverige2]

Przepisów na "Pyzy" jest wiele, jednak prawdziwy przepis na prawdziwe " Warsiaskie Pyzy z Różyca", tak, tak, "Warsiaskie", a nie Warszawskie, jeżeli ma być prawdziwie po Warszawsku    . Ten jedyny prawdziwy przepis na ten przysmak z "Różyca" podaje Jerzy Nogal  . 

 

Edytowane 3 Lipca 2023 przez sverige2

[paweljack]

W dniu 1.07.2023 o 04:51, electra napisał(a):

Pyzy przynajmniej od 50 lat na Rozycu byly podawane w sloiku...

Tak ale nie wszyscy o tym wiedzą.

Dwa dni temu byłem na flakach. Powiem szczerze, że jeszcze nie jadłem tak dobrych flaków w knajpie. Flaki takie bardziej po zamojsku niż po warszawsku. Pulpety co prawda wieprzowe, parmezan też się gdzieś ciągnął ale całość bardzo smaczna. 

[Marek z Bielska]

Smaka na flaki narobiliście, klękajcie narody ,flaków z pulpetami i serem jeszcze nie jadłem to musi być petarda,już czuję krowisko na podniebieniu poprostu bajonet👍🏿🤪

[krzysio59]

7 godzin temu, paweljack napisał(a):

Powiem szczerze, że jeszcze nie jadłem tak dobrych flaków w knajpie

Nie bądź sknera i podaj nazwę tej knajpki.

[Grzewlod]

W dniu 3.07.2023 o 04:12, sverige2 napisał(a):

Przepisów na "Pyzy" jest wiele, jednak prawdziwy przepis na prawdziwe " Warsiaskie Pyzy z Różyca", tak, tak, "Warsiaskie", a nie Warszawskie, jeżeli ma być

https://streetfoodpolska.pl/tropem-dawnych-warszawskich-smakow-czesc-2-pyzy-i-flaki-na-rozycu/

[EAnna]

8 godzin temu, Marek z Bielska napisał(a):

czuję krowisko na podniebieniu

A co to jest?  

[paweljack]

3 godziny temu, krzysio59 napisał(a):

Nie bądź sknera i podaj nazwę tej knajpki.

Ze trzy razy pewnie padła tu nazwa. A lokalizacja pewnie naście.

Edytowane 30 Lipca 2023 przez paweljack

[Grzewlod]

Godzinę temu, EAnna napisał(a):

A co to jest?  

Ciągnie flakiem tak smakują hiszpańskie.

[Marek z Bielska]

1 godzinę temu, EAnna napisał(a):

A co to jest?  

Flaki prawdziwe to tylko z bydlęcych żołądków cztero komorowych,i stąd ta nutka zapachowa krowiska 🤫 nikomu nie mów 🤪 pozdrawiam słonecznie 🌿🌼🌿

[EAnna]

Godzinę temu, Marek z Bielska napisał(a):

nikomu nie mów 🤪

Jasne 

Tajemnica najsmaczniejszych wyrobów ukryta bywa w żołądkach, katnicach i błonach otokowych 

[Grzewlod]

33 minuty temu, EAnna napisał(a):

żołądkach, katnicach i błonach otokowych

Dodałbym jeszcze pęcherze.