Rożen do pieczenia prosiaków

[TOSHIBA]

Zico,

 

Odpowiem tu, bo może ktoś jeszcze skorzysta.

 

Może od początku, co to jest ten moment obrotowy.

 

Wyobraź sobie że niesiesz dwie torby, w jednej ręce masz jednak cięższą torbę a jeżeli w drugiej.

Twój organizm – mięśnie – próbują zrównoważyć różnicę po to żebyś mógł iść prosto.

Ta siła która potrzebna jest do wyprostowania ciała to „taki moment obrotowy” dokładnie tyle ile potrzeba do wyprostowania, nic więcej nic mniej.

 

Moment obrotowy podaje się w N (Niutonach) na m (metr) czyli jeżeli zadziałasz siłą xN na ramieniu o długości 1 metra. Tak po ludzku to 10 N = 1 kg czyli na ramieniu o długości 1 m powiesisz 1 kg to działasz siłą 10Nm.

 

Teraz do Twojego pytania jakiś silnik (z przekładnią lub bez) ma na wałku zdawczym 5,9 Nm

Czyli możesz powiesić nierówno prosiaczka i masz problem, ponieważ prosiaczek to takie siateczki o których pisałem wcześni, a doległoś od oski do najdalszego miejsca to twoje ramiona – silnik musi pokonywać te nierówności w wyważeniu. O tym że zawsze zawiesisz idealnie prosiaczka to zapomnij.

Należy również wspomnieć o oporach toczenia oski, czyli po prosto oporach na łożyskowaniu lub jakieś formie poślizgu osi, opór rośnie z ciężarem prosiaczka i „wiekiem” łożysk.

 

Stosując przekładnie zwiększasz moment obrotowy, teoretycznie tyle razy ile razy zmniejszasz ilość obrotów / min tyle razy zwiększasz moment obrotowy.

 

Oczywiście jest to teoria, bo tam znów występują opory czyli straty „na sile”.

 

Przykładowo Radzio miał 35 obrotów na min i miał tam przykładowo 5 Nm, po zmniejszeniu obrotów przy pomocy przekładni uzyskał 2,5 ob.

Czyli 35 : 2,5 = 14 i dalej 5Nm x 14 = 70 Nm na wyjściu – teoretyczni, bo tak na „oko” odejmując straty będzie około 40 – 45 Nm.

 

Na podstawie powyższych informacji chyba sam wyciągniesz wnioski że motorek z przekładnią jest trochę przysałabawy.

Pewnie że możesz idealnie wyważyć prosiaczka na rożnie, zainstalować super łożyska, dać super sztywną oś (bo jeżeli ośka się ugina podczas obracania to też masz straty!) i wtedy się okaże że silnik jest OK., ale ja bym na to nie liczył.

 

Radzio,

Te dziwne dźwięki wywołuje jakaś ośka/tryby która się kręci z taką prędkością jak pulsacja dźwięku.

Spowodowane to jest nieosiowym połączeniem – po prostu krzywo lub wyrobionym trybem/zębatką.

Ma to wpływ na spadek mocy, i coś tam w końcu się ukręci lub wyrobi, ale podejrzewam że do tego czasu albo to naprawisz, albo zrobisz nową przekładnie. :lol: :lol:

[radzio]

Spowodowane to jest nieosiowym połączeniem – po prostu krzywo lub wyrobionym trybem/zębatką.

Połączenie silnika z pierwszą przekładnią nie wyszło mi centralnie. Jest trochę krzywo. Powoduje to właśnie tą pulsację dźwięku.

Natomiast sam dźwięk silnika (to brzęczenie) było od samego początku. Jak się silniczek spali, to go wymienię na inny (też od wycieraczek) i wtedy zobaczymy jaki będzie dźwięk.

[Gonzo]

Wszystko po trochu się nakłada i potęguje ten dzwięk.Czy silniczek jest na 12, czy 24V :question:

Wygląda solidnie jak od cięźarówki.

Pozdrawiam :wink:

[radzio]

Gonzo, na 12V. Do jego zasilenia zastosowałem zasilacz od starego laptopa o wydajności prądowej strony wtórnej 4,9 A co daje prawie 60W mocy. Zupełnie się nie grzeje.

[wena]

Ja wykorzystałem silniczek z przekładnią od wycieraczek do śrutownika. Jest chyba większe obciążenie bo po zmieleniu ok 3 kg silniczek jest bardzo nagrzany i trzeba zrobić przerwę. Przypuszczam, że o Ciebie nie będzie tak dużych obciążeń i silniczek to wytrzyma.

[radzio]

wena, pewnie, że tak. Obrócenie nawet większego warchlaka nie wymaga aż takiej siły, jaka potrzebna jest w śrutowniku. Rozumiem, że śrutownik do słodu?

 

Ponieważ kilka osób przesłało mi na PW zapytania o szczegóły konstrukcji, to wklejam jeszcze kilka zdjęć. Może komuś się przydadzą?

 

 

 

 

 

I jeszcze fotki zrobione przez mojego syna w czasie kiedy ja spawałem, ciąłem i wierciłem.

 

Nareszcie wiosna na całego!!!

 

 

 

PS. Kamil dzielnie mi pomagał. Przytrzymywał, podawał, nawet... radził!

[Zico]

radzio, ale widzę że już się odgrodziłeś :grin: :grin:

czyli wszystko idzie z planem

[bastisz]

No Radzio cwany pomysł z tą wiertarką i silniczkiem od wycieraczek - mam na zbycie zaczynam kombinowanie .

[arkdom]

Tak się przyglądam tym zdjęciom i zastanawiam się czy to tylko złudzenie, czy też główny bagnet się ugina. Jeżeli tak jest, to po założeniu prosiaka ugnie się jeszcze bardziej, a silnik będzie mocniej obciążony.

[radzio]

arkdom, zapewniam Cię, że to tylko złudzenie. Nie jest możliwe, żeby pręt ze stali nierdzewnej o przekroju 12 mm ugiął się pod ciężarem kilku kiełbasek.

[radzio]

W sobotę będzie robiona na rożnie szynka (10 kg). Leży sobie w zalewie i się maceruje. Tym razem zamówiłem szynkę i niestety wytrybowali mi ją, mało tego, zrobili to w taki sposób, że wycięli kości przecinając skórę. Musiałem ją kupić, bo impreza już zapowiedziana (goście jadą :wink: ) a innej nie było. Muszę ją czymś związać i tu mam problem. Czym to zrobić? Czy jest jakiś sznurek, który nie będzie mi się palił nad ogniskiem? Jedyna rzecz, jaka przychodzi mi do głowy to zastosowanie drutu!

[miro]

Radzio o sznurku zapomnij, ogień to ogień i sznurek tego nie wytrzyma.

Kup jakiś cienki drut z nierdzewki i ratuj imprezę.

[radzio]

No właśnie tak myślałem. Dzięki miro.

[chudziak]

Czekam ( pewnie nie tylko ja) na fotorelację z grilowania i autorelację z degustacji i życzę pogody bo ostatnio to co weekend to tragedia ,przynajmniej u mnie :sad:

[MirekB]

Radziu!!!!

Uważaj z drutem, dopóki się nie rozgrzeje - wszystko będzie ok. Jak złapie temperaturę i szynka też ją złapie to drut (niestety) poprzecina skórę i wejdzie do środka i jeśli nie ma kości to szynka może spaść, bowiem drut nie będzie miał się czego trzymać. Ja nie straszę, nie potrafię też Ci nic dobrego doradzić.

Może spróbuj najpierw podpiec te szynkę w piekarniku, a jak już będzie prawie dobra to przerzuć ja na chwilę na rożen aby tylko ją dopiec. Sam nie mam pojecia co Ci doradzić.

Drut nie musi byc z nierdzewki, zastosuj jakokolwiek drut a radził bym żeby jak najgrubszy wtedy szansa na wejsie w miesko bedzie jak najmniejsz. Nie astosuj drutu aluminiowego i miedzianego. Stalowy, moze byc czarny lub ocynkowany. Drut sie natłuści i nie sowoduje żadnych skutków smakowych - ubocznych. Najwyżej przetrzyj drut papierem ściernym i umyj w gorącej wodzie Ludwikiem.

AHA.

Coś mnie olśniło. Owiń całość siatką ogrodzeniową (stalową w miarę gęstą).

Zrób wokół szynki rulon z siatki. Może to coś pomoże.

Powodzenia. Napisz jak poszlo.

[miro]

Coś mnie olśniło. Owiń całość siatką ogrodzeniową (stalową w miarę gęstą).

Mirku ty żartujesz czy piszesz poważnie.

Widzisz ta piękna szynkę owiniętą siatką ogrodzeniową na rożnie. :grin:

To już wolałbym położyć mięso na zwykłej siatce z grilla i zamiast kręcić rożnem i obracać co jakiś czas mięso.

[PePe]

MirekB ma racjie, Radzio postaraj się o siatkę taką z jakiej robione jest tymczasowe ogrodzenie dla kurczaków, owiń nią szynkę i po pieczeniu będziesz miał fajnie naciętą w kratkę szynke.

Można też zastosować tośmowe opaski do mocowania przewodów gumowych.

 

Czuj dym.

[EAnna]

Sprawdziłyby się rzemienie.

[TOSHIBA]

Weź normalną przędze do wędlin, zasznuruj i koniec.

Pieczenie wykonaj tak jak już wcześniej doradzałem (na etapie projektu), czyli ognisko za lub przed prosiakiem / szynką, a nie pod mięsem :!:

I wszystko będzie OK

[radzio]

Weź normalną przędze do wędlin, zasznuruj i koniec.

TOSHIBA, jesteś pewien, bo to byłby najprostrzy sposób?

 

Może złożyć przędzę na dwa lub trzy i zasznurować? Zawsze to grubiej i trudniej taką przepalić.

[andy]

radzio, TOSHIBA Ci radził:

ognisko za lub przed prosiakiem / szynką, a nie pod mięsem :!:

i to może się udać.

[radzio]

andy, wiem, wiem. Kilka razy już robiłem mięsko na tym rożnie i zawsze paliłem za. Moje obawy zrodziły się dopiero teraz, bo nigdy nie sznurowałem mięsa przed pieczeniem. Chyba jednak TOSHIBA, ma rację. Sznurek powinien nasiąknąć sokami wydobywającymi się z pieczeni i to spowoduje, że stanie się niepalny w temperaturze panującej podczas pieczenia. Tak to sobie tłumaczę i tak zrobię, bo jakoś drut mi się kłóci z całością.

[TOSHIBA]

Doradzam przędze bo jest neutralna dla mięsa, druty i siatki to diabli wiedzą co na nich jest (ocynki, kadmy itd.) i co w nich jest.

Piekłem kurczaka na grillu, ponieważ nie miałem oryginalnego widelca grillowego, nadziałem go na zwykły pręt drewniany (trzonek od miotły) i żeby się obracał razem z prętem właśnie użyłem zwykłej przędzy.

ALE!!! Węgiel żarzył się za kurczakiem, a nie bezpośrednio pod nim. Dzięki temu może przędza się nie przepaliła (choć czasami ogień buchał w kurczaka) i przede wszystkim nie piekłem go w oparach spalonego tłuszczu - rakotwórcze / jedna z przyczyn zawałów.

[andrzej k]

Witam

 

Piekłem kurczaka na grillu,

 

Teraz dopiero załapałem : Jak pracowałem w rożnie kurczaki były sznurowane szpagatem , kręciły się blisko grzałek i lampy kwarcowej i nigdy się nie przepaliły . Grzałki były czerwone przecież .

 

 

Pozdrawiam

[zibi187]

Radziu nie wiem czy mogę wrzucić skany książki na forum, ale mogę Ci na maila przesłać jak piec całego prosiaka i jagnię to może coś wykorzystasz. Daj tylko znać czy mogę, żebyś nie potraktował tego za spam.