Mięso mielone

[Gość quartz]

Kolejne pytanie od laika. Mam dość, tego kupowanego nie da się jeść, same błony, kupa ścięgien i chemii. Chciałbym samemu zrobić większą ilość, porcjować i do zamrażarki. Przeznaczeniem będą głownie kotlety i sosy z mięsem. Nie chodzi o oszczędności, zaznaczam. Jakiego mięsa użyć i w jakich proporcjach? Na jakim sitku mielić?

P.S. Proszę nie pisać o klasach, do mnie to nie trafia niestety. Kup tyle tego, tyle tamtego, to zmiel tak, to drugie tak. Coś w tym stylu :grin:

Pozdrawiam.

Przepraszam, źle umieściłem. Proszę moderatorów o przesunięcie.

[Marek z Bielska]

Quartz

chcesz dobre mięso na mielone to zakup:

 

60-70% mięsa z łopatki,poproś panią ze sklepu że chcesz ten duży mięsień,bo potrzebujesz na pieczeń,będzie to gwarancja że nie da Ci ścięgnistych kawałków

 

30-40% boczku,może być tłusty lub chudy byleby bez skóry i żeber,sprawdź również czy nie ma ukrytych wyczuwalnych pod palcami chrzęści (dziś to standard)

 

przed rozdrabnianiem usuń grube błony z boczku o ile są,sprawdż czy nie ma

skóry na tluszczu,z łopatki usuń tylko mięso krwawe o ile jest,grube żyły,

miękkie błany,które mogą później znaleść się na nożyku maszynki i tyle.

 

zmiel wszystko najlepiej na 5mm lub na 4mm i to tyle.

 

no i mała rada do planowania zakupów,jak chcesz zrobić np.25kg mielonego to

oblicz sobie to w podobny sposób jak ja to robię od wielu lat

 

25kgx70%łopatki=17,5kg łopatki musisz zakupić

25kgx30%boczku=7,5kg boczku musisz zakupić

razem 25kg,

tym sposobem obliczam wszystkie receptury,bez kombinowania i zastanawiania się

slonecznie pozdrawiam

Marek

[TOSHIBA]

No i jeszcze maszynka z ostrym nożykiem i splanowanym sietkiem, bo jak nie to caly misterny plan ..... :lol:

[Marek z Bielska]

No i jeszcze maszynka z ostrym nożykiem i splanowanym sietkiem, bo jak nie to caly misterny plan .....

dobre spostrzeżenie kolegi

[Gość quartz]

Dzięki wielkie Marku, właśnie o taki opis mi chodziło. Szacunek.

P.S. Moja biedna Diana Zelmer da sobie radę, żeby jej nie było smutno dałem jej nowy nożyk i dwa sitka, 4 oraz 8 :grin:

[Marek z Bielska]

Dzięki wielkie Marku, właśnie o taki opis mi chodziło.

ludzie ,którzy zaczynają przygode z wyrobami wszelakimi,właśnie takich

tłumaczeń receptur potrzebują, im receptury pisane dla technologów są

nie zrozumiałe,a nikt nie ma zamiaru uczyć się technologi tylko chce

zrobić potrawe lub wędline,dlatego ja cenię sobie te stare opisy na

wyroby mięsne.

z takim zestawem Diany dasz rade powodzenia

[kaszubka33]

ludzie ,którzy zaczynają przygodę z wyrobami wszelakimi,właśnie takich

tłumaczeń receptur potrzebują,

Zgadzam się z tobą Marku, dla mnie kutrowanie to była czarna magia , dopiero jak na własne oczy zobaczyłam w Zrębicach co i jak to już wiem. Może kogoś to dziwi ale tak jest .

[Papla]

dla mnie kutrowanie to była czarna magia , dopiero jak na własne oczy zobaczyłam w Zrębicach co i jak to już wiem. Może kogoś to dziwi ale tak jest .

Dlatego serdecznie zapraszam na kurs do SDM

sznurek

:grin:

 

A miejsc już zostało tylko >6< ;-)

[DZIADEK]

ludzie ,którzy zaczynają przygodę z wyrobami wszelakimi,właśnie takich

tłumaczeń receptur potrzebują,

Marku- z całym szacunkiem dla Ciebie jako technologa. Uważam ze ,,odwróciłeś kota ogonem ''

podałeś recepturę w procentach na dobre mielone. A to przecież to samo co byś podał w kilogramach. Na mielone można kupić dobrej jakości mięso drobne np wp. kl II i wp kl III. Po co przepłacać kupując elementy. Pozdrawiam

[andy]

Macie jakieś inne receptury?

Zmielić mięso popularnie nazywane "gulaszowe"

[Papla]

Spróbuj w jakieś masarni zapytać o możliwość zmielenia mięsa jakie leży w chłodzonej ladzie i Tobie najbardziej pasuje. Ile razy nie poproszę to mielą i nic nie doliczają. Ja preferuję mielone: II wp chuda (50%) II wp tłusta (30%) i II woł (20%) Ale mięso mielone jest rzeczą gustu, a to już nie podlega dyskusji :-)

[Gość quartz]

Zdecydowanie nie podlega dyskusji :grin: Po prostu ma być dobre. Jestem zniesmaczony tym, co oferują obecnie dobrze znane firmy na S i M.

 

P.S. Właśnie o takie "uniwersalne" mi chodzi.

[Gość quartz]

Szkoda, że na tyle postów tylko Marek odpowiedział konkretnie i rzeczowo.

Do czego ma być napisałem, na samym początku. Bo ja wiem co tam było? Na 100% kawałki błon, chrząstki i pewnie kości. Pytałem o takie "mielone", co się kiedyś do wszystkiego nadawało. Takie zwykłe mielone tylko po swojemu. Takie co się kupuje w sklepie, do niczego to się nie nadaje. Ale nazywa się "mielone".

Pozdrawiam.

[gluszec]

Takie co się kupuje w sklepie, do niczego to się nie nadaje. Ale nazywa się "mielone".

Ale jest tanie i 90% kupujących tylko to interesuje - samo życie niestety.

[Gość quartz]

Ano życie. Tak to już musi być, kurczak smakuje jak białko z jajka. jajko jak woda w stanie skupienia, boczek wędzony po parzeniu zwiększa swoją objętość 3 razy i tryska wodą przy krojeniu jak fontanna...Dlatego pytam i jeszcze raz dziękuję Markowi, prosto, krótko i na temat.

Pozdrawiam.

[TOSHIBA]

50 % filet z indyka

50 % karkowki

Nic nie dzielić, nic nie wykrawać (bo mi się nie chce :lol: ) chyba że jakiś paproch wielki.

Wszystko zmielić na sitku 5 mm, doprawić jajo, sól pieprz, cebula drobno pokrojona, trochę błlki starej zamoczonej w wodzie, troche oliwy i wszystko - wymieszać do lodówki na 3 godziny i potem kulać kulki, i do frytownicy - w zależności od wielkości dobrać czas.

[abratek]

Szkoda, że na tyle postów tylko Marek odpowiedział konkretnie i rzeczowo.

kolego, DZIADEK i Andy podali Ci także dobrą radę - tym lepszą że trochę tańszą... mimo wszystko mięso tzw. "gulaszowe" jest tańsze niż najładniejsze mięśnie z łopatki + boczek :rolleyes: a w dobrych sklepach z mięsem takie mięso to nie są jakieś niejadalne odpady - to po prostu okrawki z wykrawania elementów...

jeśli zobaczysz że sprzedawca nakłada zbyt chudego, to domówisz jakiś element tłusty ( np kawałek podgardla ) i po kłopocie.

Dlaczego napisałem powyższego posta... - odpowiedź jest prosta: nie wszyscy na tym forum mają wysokie dochody (delikatnie mówiąc) i wszędzie tam gdzie można szukają oszczędności....a w tym przypadku parafrazując jedną z reklam : "... to po co przepłacać" :wink:

[Gość quartz]

Drogi Abratku i wszyscy inni. Nie jestem zamożny. Nie jestem też specem od mięsa i żywności. Skoro tak szacowne firmy jak Sokołów i Morliny sprzedają takie mięso, którym można owinąć sobie palec kilka razy to szukam alternatywy. Marek napisał to co trafia do laika. O to mi właśnie chodziło, że zmielić da się wszystko wiem.

Pozdrawiam.

[DZIADEK]

Mięso mielone kupowane w sklepach jest tańsze bo to jest kompozycja która przyjmie wszystko włącznie z różnymi dodatkami nie koniecznie mięsnymi .Dla siebie kupując mięso na

mielone nie przesadzajmy z jego chudością . kotlet mielony musi posiadać odpowiednią ilość tłuszczu bo jak jest za chudy to jest tak jak z przedobrzoną kiełbasą . Nikt rozsądny liczący się z kasą nie będzie kupował karkówki na mielone no chyba tylko ten co śpi na pieniądzach. W sklepach mięsnych zakładowych lub gdzie jest prowadzony rozbiór można kupić mięso drobne o zawartości tłuszczu 40% z kawałkami wp. kl III gotowa kompozycja w cenie 10.90 zł /kg. za karczek b/k musiał bym zapłacić co najmnej 15 zł. Pozdrawiam

[Maxell]

No to jestem nierozsądny. na pewno nie śpię na pieniądzach, a kotlety mielone robimy dosyć rzadko, wiec działamy w tym zakresie porządnie, zwłaszcza, że na życzenie babeczka mieli mi mięsko w sklepie (rozbioru nie przeprowadzają. Zreszta u nas chyba tylko na małej hali targowej jednak kobietka to robi.).

[DZIADEK]

A no wiesz jak to w życiu, nie raz trzeba trochę zaszaleć . Pozdrawiam

[Maxell]

No ba. :wink:

[Gość quartz]

No dobra. To inaczej. Mieszkam sam. W sklepach gdzie mielą do razu ceny kosmiczne. Po drugie, jak chcesz pół kilo mielonego to ile tam procent tego, co już wcześniej było mielone w tej maszynce? Nie każdy kto czyta stronę i forum przerabia całą świnkę.

Pozdrawiam.

[arkdom]

No dobra. To inaczej. Mieszkam sam. W sklepach gdzie mielą do razu ceny kosmiczne. Po drugie, jak chcesz pół kilo mielonego to ile tam procent tego, co już wcześniej było mielone w tej maszynce? Nie każdy kto czyta stronę i forum przerabia całą świnkę.

Pozdrawiam.

No fakt. Ja w życiu nie kupiłem mięsa mielonego w sklepie. I nawet do mnie nie przemawiają argumenty żony, że mielą na miejscu to co klient sobie zażyczy. Tylko jakoś nikt się nie zastanawia nad tym, że ta maszynka tak sobie stoi cały dzień i od czasu do czasu coś tam na niej zmielą.

[abratek]

quartz, ale co miało być powiedziane to już nastąpiło - właściwą drogę już możesz wybrać