Wędzonki Zbója Madeja

[Muski]

 

 

nauczyliście mnie wędzić to i wędzę

pozwoliłeś na to by się nauczyć    ​odsiewałeś ziarno od plew  

[Henio]

Zbóju , a wędzisz jeszcze tradycyjnie?

 

 W domu borniakiem , a w pracy ma taką.

.

Edytowane 25 Marca 2018 przez Henio

[Zbój Madej]

Kilka polędwic, wczoraj dymione

Peklowanie dni 5, dymienie z osuszaniem 8.5 godz.

 

 

 

 

 

w pracy ma taką.

 

Heniutek :D

Edytowane 25 Marca 2018 przez Zbój Madej

[Woytas]

Profeska      . P iękne

[Maciej_78]

Kilka polędwic, wczoraj dymione

Peklowanie dni 5, dymienie z osuszaniem 8.5 godz.

 

 

DSC_0040_wm.JPGDSC_0041_wm.JPG

 

 

 

w pracy ma taką.

Heniutek :D

A ja osuszam 3godz i jeszcze wilgotne

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Muski]

 

 

osuszam 3godz i jeszcze wilgotne

jak to robisz opisz dokładnie - pomożemy

[Maciej_78]

 

osuszam 3godz i jeszcze wilgotne

jak to robisz opisz dokładnie - pomożemy

Wygrzalem Borniaka w 90 stopniach przez 60 min poczym wstawiłem szynki zmniejszylem temperaturę do 53 stopni włączyłem wiatrak komin otwary na full

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[jac007]

Kolorek idealny.

[Muski]

Wygrzalem Borniaka w 90 stopniach przez 60 min poczym wstawiłem szynki zmniejszylem temperaturę do 53 stopni włączyłem wiatrak komin otwary na full

Nie czytasz Bracie Forum .... ociekasz ...osuszasz wstępnie godzinkę - 2 w temp pokojowej .. najlepiej z wentylatorkiem  ...ustawiasz borniaka na 40 st na 25-30 minut ...wstawiasz wentylator....wkładasz wędzonki ....i na 40 stopniach z wentylatorkiem .....wracasz za 40 min -dotykasz...... jak  suchawa ... puszczasz dym ,jak nie jeszcze suszysz... czasem nawet 1,5 h - i puszczasz dym po 30 min podnosisz do 50 st i jedziesz DO ODPOWIEDNIEGO KOLORU - NIE NA CZAS  - jak parzysz to wszystko z wędzenia ale możesz podpiec w 80 st jakieś z 30-40 min 

Edytowane 25 Marca 2018 przez Muski

[Zbój Madej]

A ja osuszam 3godz i jeszcze wilgotne

Polędwice, które widać, osuszałem w Borniaku jakoś 3.5 godz. z wentylatorem, temp. +/- 50st.C chyba. Czas osuszania zależy od tego ile masz towaru w wędzarni, im więcej mięsa tym dłużej osuszasz, zależy też od tego jak długo ociekało np. w temp. pokojowej, im krócej wisi w ciepłym tym dłużej osuszasz w Borniaku. Moje polędwice wisiały w kuchni kilka ładnych godzin.

Wygrzalem Borniaka w 90 stopniach przez 60 min

Ja wygrzewam w 100st.C przez 35-40 min. komin prawie zamknięty. Wkładam mięsa, zmniejszam temp, włączam wentylator, komin otwrty na mniej więcej 1/3 i na czas jakiś idę bąki zbijać. Po około dwóch godz. przekręcam kije w Borniaku i dalej się osusza. Czy to przy osuszaniu czy to przy dymieniu, temp. w Borniaku kontroluję co jakieś 30 min.

Wędzę do koloru jaki mi się podobie, trwa to zazwyczaj 8-8.5 godz., polędwic nie podpiekam i nie parzę

[Muski]

 

 

trwa to

no proszę trochę inny sposób    - po co te 100 st na początku ? czy nie dajesz szoku termicznego powierzchniowo na dzień dobry ? a ile dajesz temp. przy osuszaniu ? przy osuszaniu daję pełne otwarcie przepustnicy - no i u mnie jest spora dziura  przy dymogeneratorze ok 1/4 otworu - może mam szybszy przepływ powietrza przez co szybsze osuszanie ?

[Zbój Madej]

po co te 100 st

 

Waldziu jak kupiłem pierwszego (małego) Borniaka to Radek z Bukowiny radził co i jak przy pierwszym razie. Radek kupił wcześniej Borniaka.

Powiedział, jak wypalić i jak wygrzewać, 90st.C przez 30 min, i towar można wkładać.

Jak rok temu kupiłem dużego to tak jakoś mi wyszło żeby dać parę stopni i minut więcej i tak jest do dziś.

 

czy nie dajesz szoku termicznego powierzchniowo na dzień dobry

 

Zanim ja włożę wszystkie wędzonki do Borniaka, to tam będzie może raptem z 60st. może mniej, znaczy szoku brak.

 

a ile dajesz temp. przy osuszaniu

 

+/- 50st.C. ale to temp. po kilkudziesięciu min. Mięso przecież nie jest ciepłe tylko chłodne i dodatkowo obniża temp. wewnątrz i jest tak lekko powyżej 40, dopiero później się stabilizuje na wyższej.

 

no i u mnie jest spora dziura przy dymogeneratorze ok 1/4 otworu - może mam szybszy przepływ powietrza przez co szybsze osuszanie ?

 

Ja na fizykę miałem pod górkę , ale to może być powód szybszego osuszania, większy przeciąg się robi.

[rarytasik]

 

 

Wędzę do koloru jaki mi się podobie, trwa to zazwyczaj 8-8.5 godz.

U mnie za 8 godz to chyba by się spaliło, wczoraj robiłem polędwicę 2 godz 50 min i kolor ma zadowalający. 

[Zbój Madej]

 

 

U mnie za 8 godz to chyba by się spaliło

Jak widzisz u mnie jest oki.

[rarytasik]

Bardzo ładnie wyglądają Twoje polędwice, nie ma wątpliwości. Zastanawia mnie tylko czy między borniakami jest tak duża różnica w ilości i przepływie dymu. A masz przekrój polędwicy ?

[Zbój Madej]

masz przekrój polędwicy ?

 

Tylko taki, przedwczoraj koledze ne fb robiłem.

 

 

A tu jakąś starą fotkę z przekrojem znalazłem i tak mniej więcej wygląda przekrój polędwicy długo dymionej bez parzenia.

 

[Muski]

 

 

2 godz 50 min i kolor ma zadowalający.

u mnie podobnie  - ale Wojtka wyszły  - też wzorcowe - jeszcze kwestia wilgoci i rodzaju zrebków    przepływu dymu itd...

[rarytasik]

 

 

A tu jakąś starą fotkę z przekrojem znalazłem i tak mniej więcej wygląda przekrój polędwicy długo dymionej bez parzenia.

Ładna w przekroju, myślałem że przy tak długim wędzeniu będzie brązowa otoczka, ale nie - jest dobrze.

 

 

 

2 godz 50 min i kolor ma zadowalający.

u mnie podobnie  - ale Wojtka wyszły  - też wzorcowe - jeszcze kwestia wilgoci i rodzaju zrebków    przepływu dymu itd...

 

Myślałem już że coś nie tak z moim borniakiem jak czytam na forum czasy wędzenia 6 czy 8 godz 

[Zbój Madej]

 

 

jak czytam na forum czasy wędzenia 6 czy 8 godz

Ja lubię długo i powoli dymić, smak jest dla mnie osobiście o wiele lepszy od tych, które czasami wędzę krócej.

Podobnie, a może i tak samo jest z peklowaniem krótkim z nastrzykiem i z peklowaniem 10-14 dni bez nastrzyku, dla mnie smak "mięsa w mięsie" jest lepszy przy długim.

Jeżeli mam czas, tak kiedyś bywało, to zadymiam 9-10 godz. dawniej było i z 11, i nie przesadzam.

Robię po swojemu ja już tak mam

[Muski]

 

 

Robię po swojemu ja już tak mam

  I tak trzymaj - istotą jest zdrowy i smaczny produkt końcowy - a jak jeszcze jest wizualnie cacuszko - to pełnia szczęścia     

[rarytasik]

 

 

Jeżeli mam czas, tak kiedyś bywało, to zadymiam 9-10 godz. dawniej było i z 11, i nie przesadzam.

I nie wysuszy się za bardzo przy takim czasie ? 

[Zbój Madej]

 

 

I nie wysuszy się za bardzo przy takim czasie ?

9-10 godz. To są czasy szynek, boczków, golonek i baleronów. Teraz aż tak długo nie dymię bo czasu nie mam, ale w przyszłości...

Polędwicę zadymiam +/- 8 godz. w zależności ile towaru w Borniaku i jak cześć "schabu".

[Zbój Madej]

Takie tam boczęta

Dwie ostatnie fotki to mój przywatny towar z koscią i skórą. Wsio idzie do mrożenia. "Chwilowo" mięska z wieprzka nie spożywam. Oczywiście po wystygnięciu plasterek posmakuję tak coby kłypcia na języku zaleczyć

Wsio jeszcze cieplutkie po wyjęciu z garów.

 

[binio1111]

Upiecz jeszcze szybko chlebek - ja przywiozę musztardę . Super wykonik   

[Zbój Madej]

 

 

Upiecz jeszcze szybko chlebek - ja przywiozę musztardę . Super wykonik