Wyroby Pis67 & Co.

[arkadiusz]

 

 

Samym bukiem nie jest źle.

 

Albo Ci padł aparat ,albo jakoś  blado to widzę.

[pis67]

albo jakoś blado to widzę.

Tragedii nie ma, fota sprzed chwili, z tyłu ogonówka i boczek tylko dym, przód szynki po parzeniu, jedna duża doparza się. Nie muszę pisać o zbawiennym krótkim działaniu dymu na wyrób parzony.

[jumbo]

Edytowane 19 Października 2013 przez jumbo

[pis67]

Tu boczek z ostatniego kabana,tego 150kg, gruby na cztery palce, tylko wędzony samym bukiem z 10 godzin.

[spec202]

Ty Pisu może ta waga na której świnia była ważona , była jakaś lewa i Ci dołożyła parę kilo wirtualnie , albo nie wiem co...

 

Dla mnie te przyrosty o których wspominałeś są nie do przyjęcia i nawet śmiał bym twierdzić , że w rodzinie to najlepiej się wychodzi na fotce (trzeba stać w środku , bo mogą obciąć twoją osobę)

Pozdro)

[Pacan Wojciech]

spec 202 - ot,  tam kłócicie się o jakiegos kabana - wysechł w wedzarni lub miał wiecej miesa , a chudsze boczki    wtroby ladne jak zawsze  

[pis67]

To parę fotek ...

 

Trochę też zapakowałem...

[Adek]

Zapakowane i do zamrażarki czy nie ma sensu nie opłaca się .

 

wysłane za pomocą Tapatalk

 

 

 

[pis67]

Zapakowane i do zamrażarki

Zapakowane próżniowo i leży w lodówce oczekując w kolejce na konsumpcję. To może salceson, taki w folii, w smaku podwędzany, kto zgadnie jak? Zrobiony z tego co było.

[Shadow]

 

w smaku podwędzany, kto zgadnie jak?

 

Coś mi tu świta jeden z naszych zlotów... 1 nakrętka aromatu?

[Bandolini]

 

 

w smaku podwędzany, kto zgadnie jak?

 

Coś mi tu świta jeden z naszych zlotów... 1 nakrętka aromatu?

 

 

 Chyba nie sztuczności. Moim zdaniem dodałeś coś, co już wcześniej było wędzone. Ja tak robię konserwy z wędzonym wcześniej boczkiem.

[Wujaszek Tom]

Podwędziłeś sól ?

[Henio]

Lubię "marmurki" i wyglądają bardzo apetycznie , szczególnie to czarne Łódzkim zwane . Dodatek , to może ( może) parzenie produktów w wodzie ,  w której się wcześniej parzyły wędzonki . Przecież nic nie powinno się marnować . 

[pis67]

 

 

Dodatek , to może ( może) parzenie produktów w wodzie ,  w której się wcześniej parzyły wędzonki . Przecież nic nie powinno się marnować .

 

Trafione, masz u mnie piwko, degustatorzy pytają jak uwędziłem w folii?   

[miro]

No patrzę, a ten w folii uwędził ...... szaman mógłbym rzec. 

A tu spryt wyszedł ..... 

[Bandolini]

 

Dodatek , to może ( może) parzenie produktów w wodzie ,  w której się wcześniej parzyły wędzonki . Przecież nic nie powinno się marnować .

 

Trafione, masz u mnie piwko, degustatorzy pytają jak uwędziłem w folii?   

 

 

Już kilkukrotnie czytałem na forum, że woda po parzeniu wędzonek nadaje się tylko do wylania. Głównie ze względu na zawartość spłukanych po wędzeniu resztek węgla i szkodliwych związków. Sam zawsze wylewam, nie odważyłbym się parzyć w tym mięso.

[Pulek]

Jeszcze zależy kto i jak wędzi. Przyznam, że woda po moim pierwszym wędzeniu przypominała raczej czerninę i również nie odważyłbym się jej do czegoś więcej użyć. Jednak od jakiegoś czasu, gdy nauczyłem się porządnie cały proces obróbki przeprowadzać, woda po parzeniu jest jaśniejsza niż rosół  Kolegę Pis67 podejrzewam o to, że jego woda wygląda podobnie i wówczas nie ma chyba większych obaw, aby do takiej wody wrzucić coś jeszcze

[Bandolini]

To, co jest najbardziej szkodliwe w tej wodzie, to tego nie widać.

[Adek]

To wędzonek podpiekanych w wędzarni i nie parzonych to też nie jesz ?

 

wysłane za pomocą Tapatalk

 

 

 

[Bandolini]

To wędzonek podpiekanych w wędzarni i nie parzonych to też nie jesz ?

 

wysłane za pomocą Tapatalk

 

Sam odpowiedziałeś. Ale dodam: podpiekanie w temp. 90-100st.C to nie to samo co parzenie w temp.75st.C.

 

wysłane za pomocą wciskania klawiszy na klawiaturze

[pis67]

Już kilkukrotnie czytałem na forum, że woda po parzeniu wędzonek nadaje się tylko do wylania. Głównie ze względu na zawartość spłukanych po wędzeniu resztek węgla i szkodliwych związków. Sam zawsze wylewam, nie odważyłbym się parzyć w tym mięso

Szkodliwe związki, czyli drobiny zastygłego tłuszczu zebrałem, złogi węgla leżały na dnie, ja natomiast szkodliwą ciecz pobierałem z góry, następnie odważnie w tej substancji parzyłem mięso. Odnośnie węgla, widziałem w aptece, działa w niektórych dolegliwościach leczniczo.

 

To, co jest najbardziej szkodliwe w tej wodzie, to tego nie widać.

Całe szczęście, bo bym smaczek wylał, a tak zjadłem ze smakiem.

[Zbój Madej]

woda po parzeniu wędzonek nadaje się tylko do wylania.

Ja właśnie gotuję ogony wp i mostek wp wędzone, "rosół" po gotowaniu do ostudzenia, tłuszcz po ostudzeniu ściągnę, a na tym "rosole" zrobię pomidorową, nie wiem tylko czy z ryżem czy z makaronem. Kilka lat wstecz, zanim trafiłem na forum, robiłem takie zupy na "rosole" z kupnych wtedy jeszcze kości wędzonych. Dla mnie zupy na takich "rosołach" są miodzio, a czy szkodliwe to czy nie szkodliwe to nie wiem, rzadko takie zupy robię i jeszcze  mi żadna nie zaszkodziła

Edytowane 22 Października 2013 przez chudziak

[pis67]

To może jakieś fotki, rybki na jutro już zasolone i kiełbaska strychowa, wisi tam i czeka na swoją kolej.

 

 

[Pools]

A tą strychową to w poziomie podsuszasz ? Czy tylko fotka taka ?

Wygląda rewelacyjnie 

[pis67]

A tą strychową to w poziomie podsuszasz ?

Normalnie wisi, ale teraz foty z automatu są zdobione, to położyłem kiełbasę.

A w wędzarni pstrągi w ilości cztery.