Wyroby Pis67 & Co.

[miro]

Zgłodniałem przez te fotki. 

Daj gryza, choćby e-mailem...... 

[pis67]

Masz boczku - już gotowy...    upieczony  ....

[withereggie]

Gorący towar

[bwie]

Piotrek .. jesteś cholera

jak zwykle przewidywalny ze swoimi wyrobami na najwyższym poziomie ... nuda ... co nie oznacza, że mi język do d.. nie ucieka echhh

[miro]

Oj żebyś ty bliżej mieszkał, to dziś nie byłbyś trzeźwy ! 

Szacuneczek i dziękuję za boczek......pychota i niebo w gębie. 

[pis67]

Żywiecka gotowa - upieczona na miękko - zaraz koniec pracy i do domku, tam coś zrobię - polędwicę mam w soli i przyprawach - nadzieję morelą i upiekę.... 

[pis67]

Na początek fota polędwicy, która w naturalny sposób bez wspomagaczy w ciągu tygodnia zmieniła barwy zewnętrzne... 

 

 

 

Następnie żywiecka w przekroju i polędwica z morelą wczoraj upieczona...

 

 

 

Półmisek z wędlinami na śniadanko... 

 

 

 

A niżej karkówka na dojrzewanie - w stanie peklowania, rozpakowana i w ubranku gotowa do wiszenia...   

 

 

 

 

 

 

 

 

[Anulka]

I jak tu nie dostać ślinotoku?wyroby z najwyższej półki

[DZIADEK]

 

 

Na początek fota polędwicy, która w naturalny sposób bez wspomagaczy w ciągu tygodnia zmieniła barwy zewnętrzne...

A pokaż nam no z tymi ..

[pis67]

 

 

A pokaż nam no z tymi ..

 

Z którymi?   

[filemonek]

Cześć

Pis67 uwędziłeś królika, a wcześniej peklowałeś czy w solance trzymałeś, jaki proces późniejszy, parzony czy podpiekany w wędzarni?, jakieś przyprawy?. Mam króle, nigdy nie wędziłem, stąd te pytania.

 

Pozdrawiam

Jarek

[pis67]

Królik - solanka 10% - 16-24 godziny, opłukać, osuszyć, wędzić - 2-3godz-40-50stopni, na koniec podpiec w wędzarni - pół godziny.  

[filemonek]

dzięki, będą 2 króliki   upieczone

[pis67]

Jak trzeba - to i wędlinki na śniadanko przygotowałem i ostatni kawałek łososia poszedł pod  nóż.

 

 

 

 

 

zaprawiłem też karkówkę dla dojrzewania.... 

 

 

i polędwicę... 

 

 

 

I szczelnie zapakowane poleżą w chłodzie ze trzy dni... 

 

 

 

 

 

[morfeusz300]

Wędlinki zacne;)

[JaGra]

Co to za folia w którą zapakowałeś wędlinki i po co jest ta taśma malarska ?

[morfeusz300]

Folia pewnie zwykła spożywcza a taśma aby soki z mięsa nie uciekały zawsze coś ucieknie bez taśmy;)

[pis67]

 

 

Co to za folia w którą zapakowałeś wędlinki i po co jest ta taśma malarska ?

 

Morfeusz odpowiedział. Strecz taki do produktów spożywczych, szczelnie nim owinięte mięsko, bo nie lubię wymiany gazowej, o której czytam często na forum, taśma - mam jej sporo i zaklejam- to mi się nie odwija i jeszcze metkownicą robię datę, by wiedzieć kiedy zamarynowałem. Tak się to robi z braku laku....      

[pis67]

Miałem robić parówki - nie zdążyłem, ale zapakowałem polędwicę i karkówkę do siatki, powiszą sobie teraz. Rozpakowałem boczek faszerowany zapakowany w październiku, leżał w lodówce - żadnych objawów zmiian organoleptycznych. Mam też takie osłonki jak na ostatniej focie, jak je przygotować przed napełnieniem farszu parówkowego?  

[DZIADEK]

Nałożyć na lejek ,do nich przystosowany i nadziewać.

[withereggie]

O ile się nie mylę to zakładasz na lejek i ogień. Broń Boże moczyć. Pewnie ktoś bardziej to dopowie.

Dziadek mnie uprzedził, ale dobrze mówiłem.

[DZIADEK]

 

 

Rozpakowałem boczek faszerowany zapakowany w październiku, leżał w lodówce - żadnych objawów zmiian organoleptycznych

 Nie przesadzajcie  z tymi terminami przechowywania . Bo każdy produkt produkowany przez różnych producentów może być inny .

[pis67]

Nie przesadzajcie z tymi terminami przechowywania . Bo każdy produkt produkowany przez różnych producentów może być inny .

 

Dziadku - każdy produkt jest inny, każdy robi w innych warunkach lokalowych i sanitarnych, każdy ma inne mięso. Mam jeszce parę gadżetów zapakowanych,  jeszcze nic mi nie padło co zapakowałem próżniowo - szczęście to czy przypadek, a może? 

 

Dzięki Panowie za instrukcje osłonkowe.

Edytowane 10 Stycznia 2015 przez pis67

[KURP]

"przez różnych producentów", ale w tym wypadku to chyba my jesteśmy sobie producentami, więc My wiemy kiedy zostało wyprodukowane, jak, jak było przechowywane i czy to się nada, a po analizie organoleptycznej jeśli stwierdzimy że nie, możemy wyciapać.

Mamy jako Bractwo, wielką przewagę nad produktami ze sklepu, bo tam to nie wiemy kiedy było wyprodukowane, z jakiego mięsa (jest co prawda data zdatne do spożycia), ale po tym terminie to ryzyko. W przypadku swoich ryzyko mniejsze, na pewno bym tego nikomu nie podarował(sprzedał), ale sam jeśli jest dobre to czemu nie, chętnie zjem

[bwie]

Rozpakowałem boczek faszerowany zapakowany w październiku, leżał w lodówce ...

Już drugi raz na przykładzie Piotrkowych wyrobów nie pamiętam (a może pamiętam ) kto i kiedy gardłował, że nie da rady przechować własnych wyrobów zapakowanych vacuum dłużej niż dwa miesiące ... i osądzał mnie od czci i wiary deklarując "... bo tak", więc jak jesteś kolego bystry to wiedz, że da się.