Przepis na ser typu Koryciński

[papierniczka]

Na sam początek - Korycinek Lilipuci.

Specjalnie dla mojej Jagienki.

 

Jedyny z drużyny, który został rozkrojony. Brak w nim (nooo, baaardzo niewielka ilość) dziurek, dobrze nie wróży pozostałym serom, zdecydowanie większym w gabarytach.

Pozostałe będą "otworzone" dopiero za czas jakiś. Zobaczymy. Może jakaś dobra wróżka w międzyczasie je trochę "napompuje".

 

Mam tylko nadzieję, że będą choć równie smaczne, jak ten:

 

Dla dokładniejszego zobrazowania rozmiarów sera:

 

Serowe pozdrowienia!

[RaV22]

Przywiozłem właśnie 36 litrów świeżego mleka. 24 przeznaczyłem na oscypki (właśnie się ścina skrzep) a 12 l na koryciński. Nie mam jednak ani zsiadłego mleka, ani kefiru. Mogę użyć octu do zakwaszenia (cytryny też brak)? Czy wsadzić mleko do lodówki i robić jutro na kefirze?

[arkadiusz]

A po co to zakwaszasz ?.Ja tego nie robię i ser wychodzi ok.

[pokemon15]

ser wychodzi ok.

Moze to głupie pytanie... ale jak smakuje ten koryciński? Troche podobny do żółtego w przekroju... ale nie do końca... a twaróg to tez chyba nie jest...

[RaV22]

Ok, zrobię bez zakwaszania. I jeszcze jedno, chcę zrobić z czosnkiem i z pomidorami suszonymi. Ile dać czosnku na 12 l mleka?

[papierniczka]

EAnno oraz Szanowni-Pozostali-Zorientowani-w-Temacie-Forumowicze!

Proszę o pomoc.

Mam dwutygodniowy ser w chłodni - 12 stopni. Codziennie wietrzony i obracany.

Z wierzchu robi się już na nim całkiem sucha skórka.

Dzisiaj jednak pojawił się na nim biały nalot(?). Właściwie to taki biały drobniutki suchy pyłek, który zostaje na palcach. Ser nie jest wilgotny. Nie zmienił zapachu. Czy to może być sól, czy niestety pleśń?

 

Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia, ale zanim o tym pomyślałam, potraktowałam go słabą solanką i wytarłam.

 

Co robić, co robić? Panikować, czy dać mu jeszcze trochę podojrzewać?

[gonzo132]

... 12 l na koryciński. Nie mam jednak ani zsiadłego mleka, ani kefiru. Mogę użyć octu do zakwaszenia (cytryny też brak)?

ojej! zakwas dodaje się tylko po to, by zaszczepić bakterie propionowe. A nie do zmiany kwasowości. Przy korycińskim staramy się, by kwasowość mleka była jak najmniejsza (mleko jak najbardziej świeże). Ze wzrostem kwasowości ser wychodzi twardszy i bardziej "gwiżdżący" w zębach. Też dobry, ale już nie koryciński.

 

[ Dodano: Pon 08 Sie, 2011 00:49 ]

... Ser nie jest wilgotny. Nie zmienił zapachu. Czy to może być sól, czy niestety pleśń?

Sądzę, że to sól.

 

 

Co robić, co robić? Panikować, czy dać mu jeszcze trochę podojrzewać?

Jakby Francuzi tak panikowali, to nie znalibyśmy camemberta, brie, roqueforta itd :grin:

[bozenna.4]

zrobilam korycinski,wyszedl smaczny z dziurami ale bardzo mokry,jak nasiaknieta gabka.Ociekal 28 godzin,temper.zaprawiania 38-39C.Ricotta rewelacyjna,ale z serem cos nie tak.Jaki blad popelnilam?bozenna4

[papierniczka]

zrobilam korycinski,wyszedl smaczny z dziurami ale bardzo mokry,jak nasiaknieta gabka.Ociekal 28 godzin,temper.zaprawiania 38-39C.Ricotta rewelacyjna,ale z serem cos nie tak.Jaki blad popelnilam?bozenna4

W niedzielę na Ogólnopolskim Festiwalu Dobrego Smaku w Poznaniu miałam okazję próbować oryginalnego prawdziwego Korycińskiego.

I był on właśnie jak nasiąknięta gąbka. Zatem gratuluję zbliżenia się do oryginału, mi niestety (właściwie - na szczęście!) wychodzą sery bardziej zwarte.

 

[ Dodano: Wto 16 Sie, 2011 15:10 ]

Sądzę, że to sól.

I sól. I niestety pleśń. Mimo regularnych zabiegów pielęgnacyjnych i suchych skórek, na powierzchni pojawiają się małe niteczki. Ser nadal nie zmienia zapachu.

Wyczytałam, że to niby nie przeszkadza, ale czy znaczy to, że mam w chłodziarce za dużą wilgotność? Jak temu zaradzić?

 

Jakby Francuzi tak panikowali, to nie znalibyśmy camemberta, brie, roqueforta itd :grin:

Ale ja strasznie nie lubię pleśniaków... Wolałabym jednakowoż osiągnąć cel, czyli dobry ser niepleśniowy własnej roboty.

Korycińskim ani do niego podobnym już też właściwie nie mogę go nazywać - po degustacji oryginału jestem okrutnie zawiedziona. Ser był napompowany serwatką (było tego na tyle dużo, że aż wyglądało na celowe zwiększanie wagi sera!), gąbczasty i po prostu twarogowaty w smaku. Nic ciekawego. Nic specjalnego. Pozostaje mi pogratulować marketingu, dobrej promocji "marki", ale niestety fanką nie zostanę. I nie tylko ja, ale całe towarzystwo, które miało okazję próbować tego sera razem ze mną.

 

Za to sery z Ranczo Frontiera... Bogowie! Cudowne!

[bozenna.4]

uratowalam swoj gabczasty "korycinski".Potraktowalam kg ciezarkiem na noc.Dziurki sie splaszczyly.prawda,ale ser jest zwarty,bez wody,dla mnie jednak ciut kwasny.Nastepny potraktuje mniejsza iloscia kefiru.Drugi krazek upchalam do sita specjalnie sie z nim nie patyczkujac,dodatkowo wmasowalam niewielka ilosc soli.Jak smakuje:jeszcze nie wiem,niech odpoczywa i nabiera mocy..Papierniczce dziekuje,pozdrawiam wszystkich.Na wsi gdzie mieszkam moje zmagania z mlekiem i eksperymenty miesne wwzbudzaja jedynie ironiczny usmiech.Tutaj kupuje sie ser,smietane,wedliny mimo posiadania stad krow mlecznych i chlewni pelnych swin.Im zasobniejsze gospodarstwo,tym wieksze ciagoty do wyrobow z Biedronki.

[andrzej k]

.Na wsi gdzie mieszkam moje zmagania z mlekiem i eksperymenty miesne wwzbudzaja jedynie ironiczny usmiech.

 

Tym się nie przejmuj

 

Tutaj kupuje sie ser,smietane,wedliny

 

Teraz się z Ciebie śmieją , jeszcze trochę i będą podglądać , za jakiś czas będą sami próbować a Ty będziesz ich nauczycielem . Tego Tobie życzę i pozdrawiam . :smile:

[bozenna.4]

dzieki i witam.W moim wieku trudno przejmowac sie takimi duperelami i tak odkad tutaj mieszkam robie za omnibus.ale przekonanie moich/nawiasem mowiac wspanialych/sasiadow do eksperymentow jest niemozliwe,ale mleko palce lizac!Srednia zawartosc tluszczu to 4.8 do 5.6%Niestety,minely czasy gdy co w sklepiezsiadle powstawalo od tak sobie-"z siebie".Chemia do dezynfekcji calego sprzetu,dokladne mycie wymion skutkuja koniecznoscia stosowania starterow.A co w sklepie-wiemy.Zelatyna i guma guar do smietany,stabilizatory wszelkiej masci do wszystkiego...Ech'szkoda gadac.Moj serek lezakuje w lodowce,robi sie z kazdym dniem bardziej zolty.Jak wytrzymac 2 3 tygodnie?!Pozdrawiam

[gonzo132]

Jak wytrzymac 2 3 tygodnie?!

Zrobić od razu kilka serów. Przynajmniej jesen powinien się wtedy uchować :grin:

[TOWOJ]

Witam serdecznie wszystkich serowarów :smile:

Zrobiłem ostatnio taki ser i chciałem go trochę przetrzymać, żeby sobie dojrzał. Pisaliście, że taki jest lepszy.

Leżał w porcjach w lodówce, zawinięty w pergamin. Okazało się, że nie tyle wytworzyła się "sucha skórka" ile cały stał się taką skórką :lol:

Tzn wysechł na podeszwę. Zrobiłem teraz drugi w ładnej formie (wyszło mi ok 3-4 kg) i chcę uniknąć tamtego błędu. Na razie leży sobie w lodówce (jakieś 3 dni) zawinięty w wilgotną ściereczkę.

Tak pewnie mógłby sobie poleżeć, ale problem polega na tym, że poprzednio najbardziej smakował mi taki oprószony kolorowym pieprzem. Jeżeli go znów oprószę pieprzem to nie bardzo pasuje mi tu owijanie w ściereczkę bo przy każdorazowym odwijaniu pieprz znajdzie się na ściereczce.

Nie przekonuje mnie też szczelne zawinięcie go w folię. Tak jakoś instynktownie czuję, że powinien oddychać jak my wszyscy :lol:

Macie jakieś propozycje?

Z góry dziękuję za porady i serdecznie pozdrawiam :smile:

Tomek

[Henio]

Spece od serów są obecnie na zlocie i pewnie musisz poczekać na poradę . Zawsze możesz poczytać wcześniejsze wpisy , może tam coś znajdziesz.

[miro]

Leżał w porcjach w lodówce, zawinięty w pergamin.

A tak zapytam lodówka tradycyjna czy "No Frost" ?

[TOWOJ]

Dzięki za odpowiedzi :smile:

Ja tam nie mam pojęcia :lol: , ale żonka twierdzi, że no frost bo nie rozmraża :lol:

[miro]

Ja tam nie mam pojęcia :lol: , ale żonka twierdzi, że no frost bo nie rozmraża :lol:

To masz odpowiedź czemu cały stał się skórką.

No Frost ma taką "wadę", że jeśli nie zabezpieczysz produktu szczelnym zamknięciem wyciągnie z niego całą wilgoć.

[TOWOJ]

Ha! Proste jak siusianie, a sam na to nie wpadłem :lol:

Wielkie dzięki.

Owinąłem w folię aluminiową i będę po prostu każdego dnia wyciągał i "wietrzył" :grin:

[mikami]

Nie wiem czy folia aluminiowa to dobry pomysł.

W dawnych czasach moja mama owijała w lekko wilgotną ściereczkę codziennie płukaną w solance.

[miro]

Przy lodówce typu NO FROST najlepsze rozwiązanie, to szczelny plastikowy pojemnik.

[wosiu]

Gdzie popełniłem błąd ? Mój ser typu koryciński ... miał być

 

 

 

 

 

 

Nie udał się dlaczego :question:

[sajmon0609]

Witam znawców produkcji serka też chcę sobie spróbować zrobić serek tylko mam do was małe pytanko, otóż według przepisu z pierwszej strony używacie podpuszczki wpłynie, a ja mam podpuszczkę w proszku i chciałem zapytać ile mam jej użyć na 10 litrów mleka ,wiem że mam ją rozrobić z wodą ale ile.Był bym bardzo wdzięczny za pomoc.

[sajmon0609]

Spróbuj dać 0,5g na 10l mleka, rozcieńcz podpuszczkę w małej ilości lekko osolonej wody.

Dziękuję czyli zakup u gospodarza 10 litrów mleczka i do dzieła

[papierniczka]

Przy lodówce typu NO FROST najlepsze rozwiązanie, to szczelny plastikowy pojemnik.

Podpisuję się pod tym rękoma i nogami...

Ściereczki przy takich lodówkach nie zdają egzaminu a folia...

 

Osobiście polecam bardzo bardzo na sery wszelkiego rodzaju pojemniki typu cheesmart.

Dostałam taki kiedyś w prezencie i jest absolutnie rewelacyjny. Zapachy nie wędrują ani w jedną ani w drugą stronę (zatem spokojnie można trzymać w lodówce sery "skarpetowe", nie martwiąc się o powonienie członków rodziny). Sery nie schną, nie psują się, nie tracą też atrakcyjnego wyglądu.

 

Y-y-y, właśnie sprawdziłam ceny takich pojemników, bo chciałam jakiegoś linka wkleić, i mnię lekko zamurowało...

Niemniej polecam, jednak co wrażliwszym i chorującym na serce proponuję spożyć waleriankę przed zapoznaniem się z cennikiem...