Dymogenerator WB

[Paprykarz]

Sverige2 ale po co ci właściwie takie badania i ich wyniki ? Ogólnie wiadomo, że żadne składniki dymu nie są zdrowe, więc te mniej lub bardziej subtelne różnice między urządzeniami, właściwie niczego nie zmieniają, najlepiej unikaj wędzenia.

Postęp technologiczny sprawił, że są zdrowsze sposoby konserwowania żywności niż solenie i zadymianie (np. mrożenie)

[Gonzo]

Sverige2 ale po co ci właściwie takie badania i ich wyniki ?

Żeby w "Opolskim Kabaretonie" załapać się na zwycięstwo :grin: :lol: :lol:

[Andyandy]

Pacan Wojciech, Już raz pisałem, dlaczego jest możliwe chodzenie po rozżarzonych węglach i nie można się oparzyć. Wynika z dużej oporności termicznej węgla drzewnego!!! Więc i pomiar fizyczny tlącego się żaru węgla drzewnego jest również błędny.

[sverige2]

Uderz w stół a nożyce się odezwą.

[Maxell]

Ludzie, zbastujcie trochę, gdyż już kosz pełny i trzeba będzie zacząć wywalać w kosmos całe tematy.

[sverige2]

Sverige2 ale po co ci właściwie takie badania i ich wyniki ? Ogólnie wiadomo, że żadne składniki dymu nie są zdrowe

kol. Paprykarz, chyba nie śledzisz dokładnie tematu i w związku z tym nie bardzo czujesz tzw. bluesa.

 

[ Dodano: Czw 18 Paź, 2012 20:53 ]

Ludzie, zbastujcie trochę, gdyż już kosz pełny i trzeba będzie zacząć wywalać w kosmos całe tematy.

No widzisz Maxell, byłem więcej niż pewien że tak to właśnie się zakończy.

Opór materii jest nie do przeskoczenia.

[Pacan Wojciech]

svergie 2 specjalne pozdrowienia , od nozyc .

 

[ Dodano: Czw 18 Paź, 2012 21:00 ]

Andyandy , niestety nie moge znalezc Twojego postu o chodzeniu po rozzarzonych weglach, niechce tez analizowac tego zjawiska , mnie interesuje opor termiczny zarzacych sie wegli, o ktorym wspomniales i to zjawisko chcialbym zglebic - jesli sie cos zarzy to emituje cieplo czy w wyniku oporu cieplnego ? Bardzo prosze o rozszerzenie tematu chocby jednym - rozjasniajacym umysl linkiem lub przypisem z literatury. :rolleyes: :shock: :blush: Bardzo prosze.

[miro]

Czy jest jakaś statystyka dotycząca zgonów których podłożem jest wędzona wędlina ?

Podobno wyroby wędzone są szkodliwe, ale tylko .....podobno.

 

Po raz kolejny chcemy udowodnić wyższość "Świąt Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem".

I co z tego, że uzyskam idealny dym jak przy wędzeniu wypalę paczkę fajek i popiję wódą.

 

I tyle z tej zdrowotności idealnego dymu.

[Pacan Wojciech]

Miro :clap: , dobrze ze juz niema KLUBOWYCH , SPORTOW , i tym podobnych wynalazkow , bo po wedzeniu wspalnialym przy wodzie w dzisiejszych czasach po zapaleniu wspomnianych marek, zgon pewny ,Tak trzymac , dystans do sprawy. :grin:

[sverige2]

Najlepiej pojechać do Indii, tam zgłębić można o wiele więcej trudnych do ogarnięcia przez nasze szare komórki tajemnic. Chodzenie po rozżarzonych węglach to od dawien dawna ulubione zajęcie kresowych pastuszków.

[Andyandy]

Pacan Wojciech, http://pl.wikipedia.org/wiki/Chodz enie_po_ogniu

http://firewalking.pl/

http://www.masterminds.pl/masterlab.27/Chodzenie,po,rozzarzonych,weglach.506.html

Jest tego dużo, szukaj ja nie mam czasu.

[Maad]

I co z tego, że uzyskam idealny dym jak przy wędzeniu wypalę paczkę fajek i popiję wódą.

byle by to nie była czeska wódka :grin:

[Pacan Wojciech]

svergie2 , ciekawe stwierdzenie , kresowi pastuszkowie , mieszkam wsrod repatriantów i kresowiakow , mimo z urodzenia terytorialnie nim nie jestem, ale spytam czy sie w takie zabawy bawili , i napeweno Ci odpiszę , zawsze podziwiam Twoja checi przypiecia ludziom latki.P.S. Z porady wyjazdu do Indii skorzystam dziekuje , przy najblizszej okazji . :grin:

 

[ Dodano: Czw 18 Paź, 2012 21:23 ]

Andyandy , dziekuje przeczytalem , ale dalej to sie ma nijak do rozrzazonego DG, natomiast dziekuje potwierdzilem swoje wyobrazenie o chodzeniu po rozrzazonych weglach drzewnych i wystepujacych zjawiskach na styku stopy i wegla drzewnego , niestety , jak pisza ta sztuka sie nie uda przy chodzeniu po rozrzarzonym metalu nawet tylko do 400 stopni - nie rozwijam tematu ,szkoda czasu i dalszych skojarzen.Pozdrawiam :grin:

[miro]

I tak się będziecie tłuc słownie do usranej ...... wieczności.

Jeśli sobie uwędzę,(a nie osmolę) wędlinę we własnej wędzarni, bo akurat dysponuję miejscem, lub to samo zrobię w jakimkolwiek DG i będzie mi smakowało to ...... biję na pysk każdą sklepową wędlinę.

 

A dla zasady potruję się sklepowym piwem, albo wódą i na dodatek dołożę z wielkim smakiem wypalonego peta.

 

Korzyści mam takie:

- straszna radocha dużego chłopca z własnej domowej wędliny

 

Wady:

- kac na drugi dzień.

 

Kac minie, a wędlina zostanie.

[Andyandy]

Pacan Wojciech, jeżeli chodzi o pomiar puszki w której odbywa się spalanie również łatwo ocenić jakie panowały temperatury. Wejdź na forum kowalskie. http://krol-artur.nazwa.pl/forumkowalskie/viewtopic.php?p=14403

http://www.technique.pl/index.php?p=51

[Pacan Wojciech]

Andyandy, dziekuje za wskazówki , dzis jest mi to niepotrzebne , ale kiedys uczylem sie o obrobce metali przez wiele semestrow .Znam zasady oraz podstawy kucia , niestety nie uprawiam juz tego zawodu , ale wbrew pozorom zdobyta wiedza pprzydaje sie w aktualnie wykonywanym zawodzie.

[sokoz]

Ile jest trucizny w łebku zapałki? Taki temat też byłby tu na miejscu.

Chcemy mieć smaczne, tradycyjne wędzonki, robione tak jak to drzewiej bywało.

Okazuje się, że każdy wędzi w innej wędzarni, innym dymem, innym drewnem w innej temperaturze, wilgotności i ciśnieniu i... większość z nas jest zachwycona smakiem, wyglądem itp. Naprawdę nie ma sensu rozdzielać włosa na cztery.

Smołę, prawdziwą smołę, uzyskiwało się inaczej. Ta smoła w smolarni "wytapiała" się ze smolnych szczap i ściekała w dół smolarni. Górą wydobywał się dym. Kto ma kominek lub piec z szybą, niech położy na żarze smolne polano i popatrzy jak wytapia sią z niego /i ścieka/ ciecz czarna i gęsta. Nie powinno się nazywać smołą tego co skapuje z dymogeneratora, bo to uproszczenie i raczej umowna nazwa.

Spojrzeć trzeba inaczej na sprawy tej naszej "smoły" z dymogeneratora. W zbudowanej najlepiej jak można /wg przykazań Andyandiego/ wędzarni drewno spala się w sposób najbardziej prawidłowy, podobnie dobry jest proces spalania zrębków w DG. W wędzarni nie ma zimnej metalowej rury, więc nic się nie skapla tylko leci dalej i osiada na naszych wędzonkach. W DG pozostaje skroplona duża część tych wszystkich składników dymu, które w najprawidłowszej wędzarni pozwalają wędzić najbardziej prawidłowo, najlepsze nasze wyroby. W DG to się marnuje, skrapla i zostaje. A że jest brzydkie, czarne, gęste, lepkie, trudne do usunięcia, to my mówimy, że jest bee.. To błąd.

Wędzonki ze Schwarzwaldu, z Krotoszyna są wędzone z użyciem drewna drzew iglastych, w Skandynawii do wędzenia używają witek brzozowych z zielonymi listkami ... wyroby są przepyszne, niepowtarzalne, ale sposób wędzenia nie mieści się w naszych "świętych" przepisach. Może i dymem z papierosa da się uwędzić, mimo, że taki szkodliwy.

Więcej tolerancji proszę!

Jeśli zaczniemy zwalczać trucizny tam, gdzie są potrzebne...

Pozostanie zmienić szlachetną nazwę Wędzarnicza Brać, na Banda Trucicieli.

[miro]

Andyandy Ty masz masz takie małe "zboczenie", że za wszystko co związane z wędzeniem odpowiada palenisko.

 

Czyli jak uwędzę zepsute mięso w "dobrym dymie", to przez cudowne ozdrowienie wędzonki będą pyszne.

A jak poprawnie osuszę i uwędzę dobre mięso w "złym dymie" i co gorsza uwędzone będą lepsze od sklepowych, to już mogę prosić o gromnicę.

 

Nic tylko zaopatrzyć się w kilka termometrów, mierzyć parametry paleniska, a reszta ...... a reszta jest nie ważna.

[Maxell]

P O F O L G U J C I E trochę. To jest ostatnie moje ostrzeżenie. Inaczej cały temat do kosza.

[sokoz]

Inaczej cały temat do kosza.

A ja się tak staram!!!

[miro]

Maxell obelg nie zauważyłem i moim skromnym zdaniem najwyższy czas aby rozsądzić co jest bardziej zdrowe.

 

Sklepowa wędlina z E-dodatkami czy własna nawet "źle" uwędzona wędlina !

[beiot]

Odnośnie borniaka to u mnie po 2 latach, tak na oko wymieniłem wszystko oprócz obudowy i włącznika: sprężynę podającą, silnik i teraz grzałka padła. Troszkę chyba to dużo. Jak myślicie?

[Maxell]

Miro, Twoja propozycja nadaje się do odrębnego tematu. Tutaj jest on jasno określony i proszę się go trzymać.

[grizzly]

Odnośnie borniaka to u mnie po 2 latach, tak na oko wymieniłem wszystko oprócz obudowy i włącznika: sprężynę podającą, silnik i teraz grzałka padła. Troszkę chyba to dużo. Jak myślicie?

To wszystko "mały pikuś" w porównaniu

do "Efektu Kipy".

 

Spróbujcie Bracia umiłowani w Wędlinkach,

pomyśleć chwile o tzw. "GÓRNYM PODAWANIU DYMU".

Jak MOCNO "nasączone" są zrębki RAKOTWÓRCZYM LEPISZCZEM

już np. po spaleniu połowy wsadu???!!! :shock: :rolleyes: :devil:

 

Nasz ADMIN słusznie już zauważył,

jak to się ma na tle przykładowego "borniaka". :clap: :brawo: :clap:

 

BTW

I nie pomogą zaklęcia, rozmywanie tematu i ŚCIEMY!!! :wink:

.

[beiot]

marek301,

całe szczęście, że wybudowałem swój "kibelek" Teraz w nim mogę wędzić na zimno i na ciepło, bez prądu, czyli "anplakt" :wink: dzięki AndyAndy.