Pleśń na zalewie peklującej

[BazylWidzew]

9 minut temu, szrekPL napisał(a):

Łosoś mrożony po 18 m nie wykazywał żadnych najmniejszych odstępstw zarówno fizycznych jak i chemiczno biologicznych

 

Mrożone to wiadomo że można jeść, mi chodzi o nie mrożone.

[szrekPL]

2 minuty temu, BazylWidzew napisał(a):

 

Mrożone to wiadomo że można jeść, mi chodzi o nie mrożone.

Nie no bez przesady, przechowywanie musiało być zgodne ze sztuką , nikt nie rzuca mięsa na blat na na kilka dni a co dopiero miesięcy...ale konserwy różnego rodzaju i produkty sypkie też nie wykazywały zbytnich odstęp od tego co gwarantował producent natomiast nabiałem byłem zaskoczony bo długo po terminie nadal był okej. Termin przydatności do spożycia określa czas w którym producent gwarantuje jakość produktu po tym terminie nadal się nadaje chociaż może stracić na jakości i ewentualnie się zepsuć.

[Grzewlod]

Godzinę temu, szrekPL napisał(a):

Łosoś mrożony po 18 m nie wykazywał żadnych najmniejszych odstępstw zarówno fizycznych jak i chemiczno biologicznych

To, że można przetrzymywać bardzo długo ryby mrożone to stwierdzono w badaniach, że filetowanie ryb i przechowywanie w plastikowych torebkach w temperaturze -20°C wpływa na wydłużenie okresu przydatności do spożycia nawet do 24 miesięcy. Różnice, które obserwuje się w wynikach badań wynikają przede wszystkim z gatunku, rodzaju siedliska oraz żywieniu ryb. Podczas długiego przechowywania ryb mrożonych dochodzi do uszkodzenia struktury komórkowej co zawsze ma negatywny wpływ na teksturę, konsystencję i smak po rozmrożeniu ryby.

Edytowane 29 Maja 2024 przez Grzewlod

[szrekPL]

Tak masz rację , tu jednak chodziło o konkretną firmę i gatunek ryby, nie mam już dostępu do wyników badań bo chętnie bym się nimi podzielił ale "zawsze ma" zmienił bym na "może mieć" ☺️

[Grzewlod]

1 godzinę temu, BazylWidzew napisał(a):

mi chodzi o nie mrożone.

W przypadku ryb temperatura i sposób przechowywania ma główne znaczenie dla ich trwałości. Jeśli chodzi o ryby surowe (tusze) to okres jest krótki max. do 14 dni całkowicie zasypane lodem i przechowane w warunkach chłodniczych 0-1C w odpowiednich pojemnikach. Jeśli warunki przechowywania są inne od powyżej opisanych to okres się znacznie skraca może to być nawet i kilka godzin.  

[Maciekzbrzegu]

7 godzin temu, szrekPL napisał(a):

 

No jednak nie dałem za wygraną, podzwoniłem( kanał zakładowy, pracuję w ciężkiej chemii) i miła pani (CIECH).☺️

Rozbawiłeś mnie 🤣 a co miła pani miała Ci powiedzieć.😁 No chyba tylko i wyłącznie to co jest oficjalnie w karcie a nie swoje przemyślenia. (Nie chciałbym być złośliwy jeżeli nic się z peklosolą nie dzieje to po co badać po dwóch latach i stwierdzenie w dokumencie można ale nie trzeba. To po co jak badać , jaki cel  ,jak można nie. Sprawdzający powinien to odrzucić , albo badamy albo nie. I mówię Ci to z autopsji bo takiego rodzaju dokumenty/instrukcję opracowywałem .Ścieżka decyzyjna jest tak /nie a nie można) 

Maxell kiedyś dużo publikował materiałów dotyczących peklosoli. Może znajdziesz. Najciekawszy był o zawartości "peklosoli" w "peklosoli" Tam są bardzo ciekawe wnioski .O przemieszczaniu nitrytu mówią Ci praktycy.   A rób jak uważasz .

Edytowane 29 Maja 2024 przez Maciekzbrzegu

[BazylWidzew]

A ja powiem tak, to jest szukanie dziury w całym. Czy sól po roku czy po 5 latach będzie bardziej lub mniej słona ? Nie jest, jest tak samo słona i tak samo jest z peklosolą.

Edytowane 29 Maja 2024 przez BazylWidzew

[Grzewlod]

Godzinę temu, BazylWidzew napisał(a):

jest tak samo słona i tak samo jest z peklosolą.

Tu nie chodzi o słoność tylko czy bardziej pekol czy bardziej sól. Zadajcie sobie trochę trudu i poszukajcie artykułów na forum o których wspomniał Maciek w swoim wpisie. Mirek bardzo fajnie opisał pomyłki firm produkujących peklo oraz inne zagadnienia itd. Dziadek zamieścił przeliczenia minimalnych dawek zabezpieczających itd. Zamiast dzwonić do Pani Ciech która powie każdemu jakie jest ofucjalne stanowisko firmy itd..... zacznijcie czytać i słuchać, nie zawsze wszytko tak pięknie wygląda jak jest napisane. Bazyl kiedy ostatni raz peklowaleś mięsa ?

[BazylWidzew]

40 minut temu, Grzewlod napisał(a):

Bazyl kiedy ostatni raz peklowaleś mięsa ?

 

Dawno. Tylko o co kruszycie kopie jak nitrytu w peklosoli jest 1% lub mniej

[MariuszB]

Nie ważne czy rozwarstwia się czy nie, ja przed każdym peklowaniem mieszam dokładnie peklosól i nie mam żadnych problemów z peklowaniem..... noooo...... chyba że ktoś jest leniwy to inna sprawa kaloszy 😁

[quadro555]

"ja przed każdym peklowaniem mieszam dokładnie peklosól i nie mam żadnych problemów "

Pomimo tego, że nitrytu w peklosoli jest więcej niż potrzeba to i tak przed ważeniem mieszam w pojemniku. 

Co prawda nie pekluję zalewowo więc wolę mieć pewność, że nitryt nie osiadł na dnie pojemnika a ja zamiast peklować solankuje. 

Czasami mam ochotę zamiast peklosoli użyć mieszanki saletry i soli, ale przy moich mocach przerobowych musiałbym kupić wagę laboratoryjną chyba.

A wracając do tematu i pleśni w zalewie obstawiam za wysoką temperaturę i wtórne zakażenie bakteryjne. 

 

[mamuśka]

3 godziny temu, MariuszB napisał(a):

przed każdym peklowaniem mieszam dokładnie peklosól

ja też, ja też

 

Łapek nie wsadzam do pojemnika gdzie jest mięso z zalewą. Patrzę i wącham. Spokojnie się pekluje 14 dni.

Raz, w jednym pojemniku musiałam interweniować. Rękawiczki na łapki i do obmycia mięsa, mycia pojemnika i wymiana zalewy. Rękawiczki zmieniam (grosze kosztują).

Lodówkę do peklowania mam osobną bo mi ciśnienie rosło jak peklowało się lodówce (w kuchni), a rodzinka ciągle coś wyciągała do jedzenia.

[MariuszB]

Mam ten luksus że do peklowania posiadam dużą osobną lodówkę, temperatura ustawiona na 4 stopnie, dodatkowo raz na dobę dokonuję kontroli czy jest właściwa, pekluję na sucho i nie zdarzyło mi się aby była jakaś wtopa, fakt że łapki trzymam z daleka od peklowanego mięsa.... i tego się trzymam 👍

 

Nie używam mięsa marketowego, kupuję od małorolnego świnkę i ją przerabiam.