Nasze wyroby mięsne.

[@halusia@]

Oto efekty naszego wczorajszego wędzenia, troszkę kabanosów Halusi, tym razem mocniej podpieczone, bo już nie wyschną na kaloryferze.

Madziu po co na kaloryfer, wystarczy że kabanosy powiesisz w chłodnym miejscu..

Ja powiem szczerze że zawsze zostawiam w lodówce bo nie mam takiego chłodnego pomieszczenia i też ładnie podsychają.. :wink:

 

A z Natki to już duża i śliczna dziewczynka.. :lol:

[ANNAM]

Madziu po co na kaloryfer

HAlusia, bo NAtka sie sama czestuje z kaloryfera :grin: , popatrz strone do tylu, jest tam piekne zdjecie Natki z kabanosem w reku.

[madlinka]

Szkoda , że nie można skosztować

ja też ich nie jem, bo to dla dziewczyn

 

Halinko, ja lubię kabanoski z kaloryfera, one nigdy tam nie zdążą wyschnąć, lubię takie ciepłe, ociekające tłuszczem I moje panny też je lubią.

[boggi]

U nas starym mieszkaniu kabanosy wisiały sobie w kuchni i kto chciał to sobie rwał ile mu pasowało

 

Tutaj właśnie Hubert w akcji

 

http://i52.tinypic.com/2qk3zpz.jpg

[madlinka]

Hehe, Hubert tak jak moje laski, wie co dobre

[sionia]

Zrobiłam pasztecik kogucik, taki typowo dla Zuzi, bałam się jej opinii, ale dzięki Bogu smakuje, pozostałej części rodziny też.

 

kurczak ok 2kg ugotowany jak na rosół, obrany z mięsa i zmielony

plus 20 dkg wątróbki drobiowej zaparzonej w odrobinie rosołu i zmielonej

plus 3 łyżki czubate bułki tartej i 4 łyżki czubate kaszy manny plus

przyprawy- ze względu na Zuzię tylko sól, domowa vegeta do rosołu i trochę gałki muszkatołowej.

Wszystko blendowane z rosołem, na bardzo że tak napiszę rozblendowaną masę, wyszedł taki sos niemalże bez najmniejszej grudki mięsa. Do słoików, gotowane 3 godziny. Pasztetowa jest super smarowna, ma łądny kolorek, można dodać więcej wątroby, ale bałam się że Zuzi już nie przypasi.

Obrazek

Zła jestem tylko na siebie, że nie wyjęłam z zamrażalnika wiejskiej młodziutkiej kurki tylko kupiłam kurczaka, no zamroczyło mnie gdzieś, następnym razem zrobię bardziej swojski. Wyszły 3 słoiczki takie coś koło 0,5 litra, może trochę mniejsze.

Tylko nie śmiej się ze mnie. Jestem zupełny laik. Czy kasza manna jest ugotowana czy surowa? Ile trzeba dodć rosołu do blendowania?

Z gory dziękuję za wyrozumiałość

[madlinka]

Śmiać się nie zamierzam, miło mi, że ktoś sięga po mój przepis

 

Kaszę zaparzyłam gorącym rosołem. Co do ilości tego rosołu rosołu, to jej nie mierzyłam, ale tak jak pisałam kiedy go dodasz, to z tego mięsa ma się zrobić taki sos, spróbuj na początek z litrem rosołu, sama zobaczysz, wyjść to ona wyjdzie, najwyżej będzie bardziej gęsta.

[madlinka]

Natka ogląda bajkę to piszę szybciutko.

Mój wczorajszy dietetyczny pasztet, piszę dietetyczny o ile pasztet może być dietetyczny, bo:

 

100g mojego pasztetu ma około 195 kcal

100g polędwicy sopockiej ma 115 kcal

ale już w porównaniu do 100g boczku (250 kcal) wygląda nieźle, no w końcu na samej polędwicy człowiek nie wyżyje. Starałam się wszystko sumiennie skalkulować, ale nie jestem dietetykiem, nie mniej jednak pasztet wyszedł pyszny:

 

Pasztet z kurczaka:

 

kurczak tuszka z/s 1,7 kg

kurczak tuszka b/s 1,7 kg

 

na tym ugotowałam ładny rosołek z 2 marcheweczkami, natką pietruszki, cebulka zrumienioną na ogniu, plus domowa vegetka i jeden rosołek.

 

3 cebule zeszkliłam na 2 łyżkach oleju, dodałam 0,7 kg pieczarek i wszystko się ładnie poddusiło.

 

1 niedużą bułeczkę namoczyłam w 1/2 szklanki rosołu.

 

40 dkg wątróbki drobiowej sparzyłam przez 10 minut we wrzątku.

 

Wszystko razem zmielone na drobnym sitku, wymieszane z 2 szklankami rosołu, 3 jajkami i przyprawami, ja dałam sól, pieprz i gałkę muszkatołową.

 

Wszystko razem jeszcze zblendowałam na papkę i włożyłam do 3 małych aluminiowych foremek o pojemności 500ml.

 

Piekłam przez 1 godzinę w temperaturze 190 stopni.

Dobra uciekam robić ajwar i paprykę Kaszubki

 

Aha, zapomniałam dodać, że pasztet był w 3 wersjach, jedna foremka bez dodatków, druga z żurawiną a 3 z natką pietruszki.

[MariuszB]

Jak widzę w rosole przypaloną cebule to już wiem że będzie "palce lizać" :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

Co do reszty to nic nie piszę bo tak wygląda że można ekran laptopa wylizać :tongue: :grin:

[madlinka]

Ma tylko jdn wadę, jakoś tak znika:)

[MariuszB]

To fakt oczywisty :grin: a powiedz mi czy dajesz do rosołu pęczek lubczyku :question:

[madlinka]

Jak mam to daję ale teraz nie miałam.

[madlinka]

Czasu nie ma pisać ale nie myślcie sobie, ze jemy sklepowe, co to to nie

Na święta są szyneczki i krakowska, a tu na zdjęciu podwawelska Dziadka w dwóch wersjach parzona i podpiekana w wędzarni, jeszcze takie dwa małe kawałki na zdjęciu kiełbaski lasek, mocno zblendowanej coś ala parówka.

Swoją droga mam nowy blender i gorąco polecam, prawie się nie zgrzał przy kutrowaniu 5kg mięsa  a lód do drinków kruszy w sekundę.

http://www.mediaexpert.pl/blendery/blender-bosch-msm-67170,id-1903

 

 

a tu już śniadanko na kiełbasce, mniam...

 

 

[EAnna]

 

 

na zdjęciu podwawelska Dziadka w dwóch wersjach parzona i podpiekana w wędzarni,

Madlinko, wielkie brawa.

Aż miło spojrzeć na Twoje kiełbaski 

[Magyars]

Dzień dobry. Trafiłem tu przez przypadek, wyroby przepyszne. Pozdrowienia z Sanoka 🙂