Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Maad, Tu masz rację 100% Tylko właśnie :arrow: Znów przytoczę swoją osobę Trzeba chcieć tu trafić Ja chciałem bo lubię smacznie po Polsku A że zdrowe to wyszło jak się czyta forum Nawet do waszych zagadnień się nie których przekonuję

Masz rację, trzeba chcieć tu trafić.

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. Albert Einstein
www.multiplikator.pl

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Myślę że pomogło by w promowaniu zdrowej żywności zaangażowanie którejś z tv ogólnopolskiej. Pokazywanie krótkich cyklicznych programów na temat produkcji domowej wędlin.Filmów ze zlotów ogólnokrajowych z całą produkcją jak na zlocie jest wykonana,nawet z tych które już się odbyły. Ponadto filmy z kursów w SDM.Produkcję bieżącą naszych najzdolniejszych Braci.Na potrzeby tv moglibyśmy się spotykać i robić wyroby.Pokazać nasze wędzarnie, naszego :ducha:i nasze zaangażowanie.Wiele jeszcze innych rzeczy Myślę że koledzy i koleżanki mieli by pomysły.Tylko jak się przebić do tv :question:
Henryk

CZy to kolejne bicie piany?

 

Między innymi w tym celu powołano Fundację ,,WĘDZARNICZA BRAć"

 

§ 9.

Fundacja powała Kapitułę nadającą CERTYFIKAT ,,TRADYCYJNA POLSKA WĘDLINA” wyrobom mięsnym wykonanym zgodnie z tradycyjnymi recepturami.

 

Cele i zasady działania Fundacji.

§ 12.

Celami Fundacji są:

1. Propagowanie metod i sposobów produkcji tradycyjnych wędlin, oraz zdrowej ekologicznej żywności, między innymi serów, pieczywa , nalewek oraz innych wyrobów domowych i regionalnych;

 

2. Zbieranie i archiwizacja receptur oraz udostępnianie ich osobom zainteresowanym;

 

3. Pielęgnowanie i promocja regionalnych przepisów produkcji wędlin;

 

4. Kultywowanie tradycji wyrobu wędlin w warunkach domowych;

 

5. Upowszechnianie metod chowu i hodowli ekologicznej oraz ochrony zwierząt;

 

6. Ochrona, wzbogacanie i odtwarzanie rodzimych ras zwierząt;

 

7. Uruchamianie lokalnego przetwórstwa produktu markowego;

 

8. Działanie na rzecz aktywnej polityki w zakresie propagowania lokalnych i regionalnych wyrobów wędliniarskich, kulinarnych;

 

9. Promowanie inicjatyw gospodarczych dotyczących produktów regionalnych, popieranie kształcenia zawodowego oraz doskonalenia zawodowego producentów i pracowników;

 

10. Szkolenie osób chętnych poznania tajników masarstwa w warunkach domowych;

 

11. Działanie na rzecz nauki, edukacji, oświaty i wychowania;

 

 

§ 13.

Fundacja realizuje swoje cele poprzez:

1. Organizowanie spotkań, wystaw, konkursów, plenerów i innych imprez kulturalnych mających na celu propagowanie produkcji wędlin metodami tradycyjnym;

 

2. Wydawanie publikacji książkowych, broszur, skryptów, materiałów audio i video, oraz innych wydawnictw związanych z tematyczną działalnością Fundacji, jak np.: foldery, kalendarze, plakaty, reklamy itp., zarówno w języku polskim, jak i ich tłumaczeń;

 

3. Działalność edukacyjną, szkołę domowego masarstwa, centrum kształcenia ustawicznego i praktycznego, organizowanie szkoleń i kursów;

 

4. Prowadzenie i rozwój Szkoły Tradycyjnego Domowego Masarstwa;

 

5. Prowadzenie witryn internetowych;

 

6. Podnoszenie kwalifikacji osobom zainteresowanym w drodze organizowania kursów, odczytów, pokazów i wystaw, narad, konkursów, seminariów, sympozjów i konferencji naukowo-technicznych, wycieczek krajowych i zagranicznych;

 

7. Organizowanie różnych form kontraktów i współpracy w celów poszerzenia wiedzy i umiejętności w zakresie domowych wyrobów;

 

8. Prezentowanie dorobku polskich wędliniarzy;

 

9. Typowanie kandydatów do odznaczeń i nagród;

 

10. Współpracę z władzami państwowymi, samorządowymi, instytucjami kultury, innymi stowarzyszeniami twórczymi i organizacjami społecznymi;

 

11. Prowadzenie działalności gospodarczej służącej realizacji celów statutowych;

 

12. Projektowanie i wdrażanie projektów współfinansowanych ze środków programów europejskich i budżetu państwa;

 

13. Pozyskiwanie sponsorów w zakresie wyposażenia w specjalistyczny sprzęt masarski oraz środków przeznaczonych na jego zakup;

 

14. Utrzymywanie ścisłej współpracy z wydawnictwami branżowymi w innych krajach, celem wymiany materiałów oraz publikacji;

 

Fundacja gdzie jest ? ano w krzakach.

A temat wraca od nowa i nakreca się aby kolejny raz pęknąc jak bańka mydlana ??

 

Bicie piany nic nie zmieni piana zniknie predzej czy później.

 

Co nalerzy zrobi od czego zacząc ??

opluwanie ICH nic nie zmieni po NICH to spływa, bo liczy się kasa, kASA KASA, KASA.!!!

 

Judymie gdzie jesteś?? odezwij się!!

 

Podobno Kraków zbudowano?

 

SUKCES odnoszą tylko ci co mają:

WIARĘ, CIERPLIWOŚĆ i WYTRWAŁÓŚĆ

z ukłonami

 

Jondek

Poklikałem w produkty tej firmy. Peklomistrz mnie rozbroił . Produkcja jak na budowie - lej wodę , syp piasek i nie żałuj materiału.Z pięćdziesięciu kilo niby mięsa 150 kg produktu. :shock:

Powtórzę to, co pisałem ostatnio w innym wątku - za fatalną jakość wyrobów wędliniarskich (a także innych) odpowiada głównie konsument, bo to on kupuje te produkty. Nie zwalajcie winy na producentów, oni wykorzystują tylko okazję do zarobku

Dlatego naszą rolę widzę w pracy organicznej to jest jak najszersze uświadamianie konsumenta dlaczego warto jeść smaczne ale przede wszystkim zdrowe wyroby (konsumentem przecież jest członek naszej rodziny, sąsiad czy też znajomy) - zacznijmy od tego a zrobimy kawał dobrej roboty.

 

Nie wyeliminujemy kupna towaru taniego i złej jakości ale można powalczyć o normę tradycyjnego wyrobu i pilnowanie by podróbka i fałszywka nie była nazywana tak jak oryginał. Z pewnością nie da się tego uzyskać w 100% wyrobów podobnie jak z podróbkami innych wyrobów - kłania się dyskusja o ACTA i prawie autorskim ale z wyrobami regionalnymi nie jest tak najgorzej. Śliwowica, oscypek to tylko przykłady ale od czegoś trzeba zacząć. Śląska czy krakowska to ma być to co w oryginalnej recepturze a nie wyrób coś tam podobny

Właśnie tu widzę sedno sprawy, o którą chodzi Maxellowi, aby narzucić producentom stosowanie i przestrzeganie norm branżowych wyrobów tradycyjnych. Jeżeli ktoś produkuje

Żywiecką, Śląską, Jałowcową itp. to mają one być robione tylko i wyłącznie zgodnie z recepturami. Jak ktoś chce produkować wyroby tradycyjnopodobne to niech je nazwie Żywieckopodobna, Śląskopodobna, Jałowcowopodobna itp. Klient MUSI wiedzieć, że jak chce kupić tradycyjny wyrób, który kojarzy mu się z jakimś produktem od lat to NA PEWNO to kupi a nie coś „podobnego”, nie dość nie mającego nic wspólnego z tym wyrobem to jeszcze zrobione ze wsadu mięsopodobnego.

 

Oczywiście jest to wyłącznie wyborem konsumenta co chce kupić, jeżeli chce kupić coś co nie ma nic wspólnego z wyrobem tradycyjnym, coś co mu odpowiada, coś co mu smakuje, to powtarzam jeszcze raz to jest jego wolny wybór.

 

Jednakże wyrób tradycyjny MUSI pozostać wyrobem tradycyjnym.

 

 

Pozdrawiam,

 

Wiesiekm

Wszystko zaczyna się od marzeń.

 

Pozdrawiam,

 

Wiesiekm

/.../ Lobby przemysłu miesnego opartego o dyrektywy unijne jest potęzne. /.../

Jeszcze potężniejsze jest lobby przemysłu chemiczno-farmaceutycznego, wielkie sieci handlowe nie chcą sprzedawać nic co nie ma pół roku terminu ważności.

Na dziennikarzy massmediów można liczyć, ale na ich pracodawców już NIE! Musimy sobie zdać sprawę, że dopóki media tzw. „publiczne” będą utrzymywały się z reklam, w TV nie ukaże się nic, co w istotny sposób naruszy interesy reklamodawców.

Sprzymierzeńców należy szukać wśród małych producentów ekologicznej żywności, wśród przeciwników GMO. W necie jest wiele „eko-sklepów”, ich właściciele i klienci to nasi potencjalni sprzymierzeńcy a nie konkurencja. Może na początek należałoby pomyśleć o wymianie banerów reklamowych na stronach głównych?

Prawdą jest co już w tym wątku zostało napisane, że w tej chwili cena jest decydująca, ale zwróćcie uwagę na poziom uświadomienia społeczeństwa o szkodliwych właściwościach obecnej taniej żywności. Jestem przekonany, ze wiele osób gdyby było świadome zagrożeń zamiast szynki czy kabanosów za 10 pln kupiłoby tradycyjną kaszankę czy pasztetową za podobne pieniądze.

Podstawą powinna być więc rzetelna informacja, która w jak najszerszym stopniu powinna dotrzeć do ludzi. Nie wolno milczeć, bo nieobecni nie mają racji, a społeczeństwo wydaje milcząca zgodę na działania koncernów. Nie wierzę w federację konsumentów, ani nawet w RPO, ale mamy prawo do zdrowej żywności, a przynajmniej prawo do pełnej informacji o żywności i prawo do kontroli jej jakości, a nie tylko kontroli w zakresie bezpieczeństwa sanitarnego. Mówił o tym dr. Russak, jego wypowiedź niedawno cytowałem w jednym z postów.

Dr. dr. Grzegorzem Russak jest moim zdaniem jednym z niewielu osób, które mogą być naszymi sprzymierzeńcami. Ma autorytet, siłę przebicia i chyba szczere intencje. Dla tych, którzy nie słuchali jego wypowiedzi w radiu podam raz jeszcze link: http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/474530,Nie-z-kazdej-maki-bedzie-chleb-%28wideo%29

Warto kliknąć na głośnik lub kamerkę aby odsłuchać (obejrzeć) całość audycji.

Swoją drogą ciekawy jestem czy gdyby dr. Russak „przemycił” kilka prawd w swoim programie, to program utrzymałby się na antenie?

Świat jest niebezpiecznym miejscem nie z powodu tych, którzy czynią zło, ale z powodu tych, którzy na to patrzą i nie czynią nic.

Albert Einstein

Jest jeszcze jeden problem, o którym nikt nie pisze. Pokolenie 20, 30 latków jest wychowane na żywności marketowej albo marki Duda itp, oni nie znają wędlin z tradycyjnych receptur. Dziadek napisał że nie powinniśmy odnosić się do receptur z lat 70-tych wtedy już stosowano dużo chemii. Niedługo to o czym tutaj dyskutujemy to będzie folklor i opowieści starych dziadków i babć. Przeniosą nas do muzeum. Dlatego jak najbardziej uważam że temat powinien być na czerwono i dużymi literami. Pogoń za zyskiem w branży spożywczej wszystkich nas zabije.
Jedzenie jest jedną z największych przyjemności w życiu każdego mężczyzny.

Dziadek napisał że nie powinniśmy odnosić się do receptur z lat 70-tych wtedy już stosowano dużo chemii.

Życzyłbym sobie i innym żeby te "chemiczne Gierkowskie" wędliny wróciły z tą całą swoją chemią z lat 70 i przy okazji żeby wróciły PN .Ostatnio się dowiedziałem, że wędzone udka kurczęce są nastrzykiwane :shock:

 

Pozdrawiam :wink:

Carpe diem - raz kozie death

Chciałbym odnieść się do receptur i szkodliwości aktualnie produkowanej żywności. Czy wy wierzycie w to, że 20 czy 30 lat temu była ona super zdrowa? Mam nadzieje, że nie. To nie jest tak, że teraz nagle wszystko jest nie zdrowe, zmieniła się nasza wiedza i w dużej mierze prawo. Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo władować co się chce do produktu, bo w końcu to wychodzi.

 

Chyba od przyszłego roku ma wejść w życie ustawa która zobowiązuje do podania jaki olej roślinny został użyty bo sam termin olej roślinny jest dość szeroki a ja wole rzepakowy niż palmowy.

 

Inna sprawa, że jak 30 lat temu pojawiała się szynka w sklepie to nikt się o skład nie pytał tylko brał ile się dało, z mojej wiedzy od rodziców i dziadków wynika, że pakowanej wędliny z metką ze składem nie było. Dużo trudniej kiedyś było wykryć pewne zafałszowania żywności właśnie ze względu na metody i wiedzę o analizie żywności i też nie było specjalnej potrzeby, szło wszystko.

 

A co do młodych ludzi, przyznam się szczerze, że ja i wielu moich znajomych czasami ma ochotę i wprost o tym mówi "zjeść coś niezdrowego" iść do szybkiego baru najeść się aż pęka i zapić kolorowym gazowanym napojem w którego jednej szklance jest 9 łyżeczek cukru i jest szczęśliwa:)

 

Dostęp do rzetelnych i sprawdzonych informacji to podstawa! Jeśli ktoś będzie pisał, że np. guma guar jest zła i niedobra, powoduje raka i 100 innych chorób, jednocześnie wskaże na to, że jest dodawana do prod. np. mięsnych, jednocześnie nie podając żadnych dowodów w postaci badań to się poważnie naraża, biada mu jeśli producent żywności, dodatków czy pośrednik udowodni mu, że nie ma racji a swoimi działaniami spowodował straty.

 

Wnioski:

 

1. Wysokiej jakości badania wykonywane w akredytowanych jednostkach

2. Jasność przekazu

3. Brak stronniczości w przekazywaniu informacji

 

Dobra informacja---> świadomość społeczna a następnie decyzja społeczeństwa co chcą jeść a to wpłynie bezpośrednio na oferowane produkty.

Dziadek napisał że nie powinniśmy odnosić się do receptur z lat 70-tych wtedy już stosowano dużo chemii.

Życzyłbym sobie i innym żeby te "chemiczne Gierkowskie" wędliny wróciły z tą całą swoją chemią z lat 70 i przy okazji żeby wróciły PN .Ostatnio się dowiedziałem, że wędzone udka kurczęce są nastrzykiwane :shock:

 

Pozdrawiam :wink:

Z lat 70 to nie pamiętam ;) ale pamiętam charakterystyczny zapach w sklepie mięsnym ( gdy był towar : ) )

Ehh..żeby chociaż z lat 80-tych technologia wróciła to już byłoby dobrze ;)

 

A technologia ciągle idzie do przodu...... jelita baranie podrożały, to zaczęto już na masową skalę wykorzystywać alginiany do produkcji kabanosów bezosłonkowych...tfu, profanacja.

PN - jak najbardziej. Tyle, że co ..... będzie podwawelska i podwawelska regionalna...

 

Wiecie jaka jest różnica z punktu widzenia aktualnych przepisów w sensie użycia poniższych nazw ?

 

- salceson z indyka

 

- salceson z indykiem

 

...ten pierwszy musi mieć minimum 50% mięsa indyczego, a drugi na tyle by w badaniu stwierdzić, że tam jest czyli nawet 1-2%

 

to samo w przypadku :

 

- parówki cielęce

 

- parówki z cielęciną

 

Jak łatwo jest więc wprowadzić w błąd konsumenta...... ale takie są obecne przepisy.

 

[ Dodano: Wto 07 Lut, 2012 14:59 ]

Chciałbym odnieść się do receptur i szkodliwości aktualnie produkowanej żywności. Czy wy wierzycie w to, że 20 czy 30 lat temu była ona super zdrowa? Mam nadzieje, że nie. To nie jest tak, że teraz nagle wszystko jest nie zdrowe, zmieniła się nasza wiedza i w dużej mierze prawo. Wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo władować co się chce do produktu, bo w końcu to wychodzi.

Super zdrowa to ta zywność nigdy nie była, ale to co się aktualnie wyrabia woła o pomstę do nieba. Nic nie dzieje się kolego nagle ...natomiast przez te wiele lat widać progres pewnego procesu, który zdawać by się mogło nie ma końca. Mięsność produktów maleje a wzrasta udział wody. Kiedyś technologia nie pozwalała na to by tą wodę odpowiednio ukryć a przy tym nadać produktowi właściwy smak. Dziś wygląda to zupełnie inaczej......są dodatki funkcjonalne, karageny, polifosforany , aromaty , białka wysokiej jakości itd. Jeszcze parę lat temu karageny były pozyskiwane głównie z alg morskich ( np. w tajlandii ) a dziś chińczycy jako największy ich producent na świecie już posiada technologię otrzymywania karagenu "syntetycznego", który ma niebawem zrewolucjonizować branżę spożywczą....

Jeszcze w połowie lat 90-tych uzyskanie wydajności na polędwicy sopockiej w produkcie gotowym na poziomie 140% uznawano za wielki sukces. Dziś już 180 % na nikim nie robi wrażenia.... :devil:

Chciałbym odnieść się do receptur i szkodliwości aktualnie produkowanej żywności. Czy wy wierzycie w to, że 20 czy 30 lat temu była ona super zdrowa? Mam nadzieje, że nie. To nie jest tak, że teraz nagle wszystko jest nie zdrowe, zmieniła się nasza wiedza i w dużej mierze prawo.

Masz rację, dawniej też wiele wyrobów nie było zdrowych. Salceson sklepowy, który pamiętam z lat 70'tych to było paskudztwo. Marzeniem była szynka konserwowa Krakus, dzisiaj nie wezmę jej do ust śmierdzi jeszcze przed otwarciem puszki (smaki z epoki Gierka. )Ale nie mówimy o tym co było w sklepie, dyskusja dotyczy czystości receptury i norm branżowych. Jeśli normy z lat 50 tych podawały że w kiełbasie ma być mięso, tłuszcz, przyprawy i saletra to nie powinno się tam dodawać innych paskudztw. Produkt o konkretnej nazwie to konkretny skład surowcowy a nie wolna amerykanka kto zrobi taniej i więcej. Jeśli Maxell pisze że jest "ktoś" kto może coś zrobić lub nagłośnić to zastanówmy się jak mu w tym pomóc i co my możemy zrobić.
Jedzenie jest jedną z największych przyjemności w życiu każdego mężczyzny.

Wyłania sie także drugi aspekt sprawy. Otóż, napisał do mnie jeden z forumowiczów, czy nie pójść dwiema drogami:

1. Walka o przywrócenie receptur, jak w temacie.

2. Walka o zalegalizowanie handlu wyrobami wyprodukowanymi na wsiach, przez wiejskich masarzy.

Pierwszy punkt juz rozważamy, ale drugi także wart jest szerokiej dyskusji. Chodzi o alternatywę.

Kolega Jondek podaje w soim poście zadania Fundacji. Zgodzę się z tym, ale jednak jakoś trzeba to zacząć i ktoś to musi zrobić. Samo nie chce. :wink:

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Wyłania sie także drugi aspekt sprawy. Otóż, napisał do mnie jeden z forumowiczów, czy nie pójść dwiema drogami:

1. Walka o przywrócenie receptur, jak w temacie.

2. Walka o zalegalizowanie handlu wyrobami wyprodukowanymi na wsiach, przez wiejskich masarzy.

Pierwszy punkt juz rozważamy, ale drugi także wart jest szerokiej dyskusji. Chodzi o alternatywę.

Kolega Jondek podaje w soim poście zadania Fundacji. Zgodzę się z tym, ale jednak jakoś trzeba to zacząć i ktoś to musi zrobić. Samo nie chce. :wink:

Maxell , ta walka o przywrócenie receptur, rozumiana jako dostosowanie produktów funkcjonujących dziś pod nazwami typu "podwawelska" czy "śląska" będzie przypominała syzyfową pracę... Oczywiście myśl jest jak najbardziej słuszna, bo nie do pomyślenia jest fakt, że co niektórzy produkują dziś podwawelską z momu dodając skórki drobiowe np...

Jednak trzeba zadać sobie pytanie czym chcielibyśmy walczyć i jakimi środkami. Bardzo duży wpływ na wszelkiego rodzaju pozwolenia, przepisy itd dot. branży mięsnej ma dziś związek "Polskie Mięso" , który składa się z kilkudziesięciu członków , w większości zakłady mięsne, producenci przypraw jak również maszyn.... A to oni pierwsi byliby wrogiem nr 1. dla proponowanej inicjatywy.

Podzielam zdanie Dziadka, że to wszystko już za daleko zaszło, poza tym nawet w Urzędzie Patentowym jest mnóstwo zastrzeżonych produktów z nazwami produktów tradycyjnych np. "Podwawelska Tarczyński", która ma niewiele wspólnego z PN . Nie wierzę, że jest możliwe odwrócenie tego całego bałaganu do góry nogami.....

Jeszcze raz powtarzam. Tylko małymi kroczkami, ale do przodu. Reklama strony, reklama domowych produktów itp. gdzie tylko się da! To na poczatek.

W pierwszym poście napisałem, iz mamy potężne wsparcie w osobach, które naprawde dużo mogą. Także oni zastanawiają się już nad tym, jak ruszyć sprawę, pokonując lobbystów i ich sponsorów.

Nasza rola na dzień dzisiejszy - NAGŁAŚNIAJMY NASZĄ STRONĘ I FORUM gdzie się da, jak sie da i ile się da. Sprawy już się zaczęły powolutku rozkręcać. :wink:

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

2. Walka o zalegalizowanie handlu wyrobami wyprodukowanymi na wsiach, przez wiejskich masarzy.

Moim zdaniem jest to lepsza droga.

Przypomnieć na wsiach o swojskich, starych, prawdziwych wyrobach, przypomnieć młodzieży wiejskiej o sztuce ojców i dziadków.

Myślę że strona WB już całą parą jedzie w tym kierunku.

:clap:

:grin:

http://images43.fotosik.pl/1180/cf5743008b743b6dm.png

"Kiedy pracuję, to pracuję, a gdy mówię, że pracuję, to tylko mówię."
 

Teraz spadam. Będę wieczorkiem, to być może będę mógł już podać jakieć informacje.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Gość Anonymous
Reklama strony WD czy WB w jaki sposób zareklamować ? mówienie pomiędzy znajomymi, to już znają. Mamy ty zdolnych w grafice, może by tak torby – reklamówki, takie jak w sklepach te lepsze? Jakaś koszulka firmowa strony, ale żeby ceny nie wygórować, bo nikt nie kupi.
Bartnik, poogladaj sobie profile naszych uzytkowników i pod tym kątem rozpatruj mego posta. mamy tutaj najrózniejszych fachowców i specjalistów, którzy mogą w tym pomóc z racji choćby swej pracy.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Co do nazw to może będzie jak z serem Feta, będą dalej sprzedawać pod nazwą: Kiełbasa typu Krakowska i już

 

A co do sprzedaży na wsiach, pomysł nie jest zły ale musi być to dobrze uregulowane, żeby nie narobić krzywdy. Jak można narobić? Może troszkę daleki przykład od tematu, chodź może nam i tradycją Polskim bliski- bimber. Zakazana sprzedaż itd. mimo to jak wiadomo ludzie ją produkują i można go kupić na wsi. Niestety zauważano, że ludzie "z miasta" chętnie przestawiają się na bimber bo często okazywał się pewniejszy niż wódka ze sklepu, smaczniejszy i głowa nie boli. Zauważyłem, że bardzo ciężko jest dostać dobry bimber, wiele osób poszło na ilość, w większości gdyby nie przepalanka to nie dało by się nosa zbliżyć. Pamiętajmy, że z natury człowiek patrzy w stronę powiększania zysków a nie tylko idei.

 

Konkluzja, jeśli ktoś z miasta, kto nie miał możliwości wcześniej zetknięcia się

z tradycyjnie produkowanymi, nisko-wydajnymi wędlinami, spróbuje takiej od gospodarza na wsi który się do tego nie przykłada- no to kaplica... Dojdzie do tego potem jakieś zatrucie włośniem bo któryś zaoszczędził na weterynarzu i dostaniemy porządne wiadro zimnej wody na głowę.

  • 2 tygodnie później...

Teraz spadam. Będę wieczorkiem, to być może będę mógł już podać jakieć informacje.

Czy masz dla nas nowe informacje? Trochę czasu minęło. A w sieci nowe informacje o tym jak przemysł mięsny kiwa swoich klientów:

http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/inspekcja-jakosci-czesc-wyrobow-miesnych-ma-sfalszowany,1763630

Jedzenie jest jedną z największych przyjemności w życiu każdego mężczyzny.
Na razie wszystko "idzie" w dobrym kierunku.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Tutaj potężna rolę mogą odegrać lekarze i dietetycy

Wielu lekarzy i dietetyków nie wie co je i jak powinno być robione prawdziwe jedzenie:!:

Nie mówię już o wodzie w plastikowych pojemnikach.

Wszystko( prawie) w sklepach jest niezdrowe dla człowieka/zwierząt.

Nie mówię już o szkodliwości wielu leków, teraz głównie syntetycznych.

Wielu lekarzy i dietetyków

Droga Alltid, ale są tacy, którzy wiedzą. I są nawet na naszym forum. :grin:

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.