Ogórasy

[andrzej k]

Poza tym popatrzmy na to- jakie ciśnienie jest np.w butelkach z mineralną lub oranżadą...

 

Butle 5l z wodą są nie gazowane , czyli nie mają ciśnienia :smile: Zresztą ładnie wytłumaczył abratek - na skutek powstającego ciśnienia z powodu fermentacji w butli , fermentacja szybciej zanika , rozsadzenie butli jest mało prawdopodobne . :smile:

 

 

Pozdrawiam

[szeryf]

ok. myslałem że powinno się lekko zakręcać, żeby gazy mogły uchodzić albo je wypuszczać

[Darino]

Tanie ogórki, droga kapusta

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Tanie-ogorki-droga-kapusta-2194498.html

:grin:

[Zbój Madej]

"Ogórki beny"

 

Dziś po jedenastu dniach od zrobienia ostał mi się ino jeden 0.5L słoik ogórków, a miałem ich chyba :rolleyes: 14. W Poniedziałek Wtorek robię następne z tym, że dam nie 3, a 2,5 szklanki cukru, pozostałe dodatki bez zmian. Były minimalnie ciut za słodkie :smile:

 

Więc po raz kolejny polecam przepis :thumbsup:

 

[ Dodano: Sob 21 Sie, 2010 15:12 ]

A siostry moje mają takie ciut "pańskie podniebienia" i bardzo chwaliły ogórki :smile:

[jacer]

Nie rozumiem w ogóle idei kiszenia w plastikowych butlach?

[jacekn]

Może jak ktoś nie ma słoja kisi w plastiku ja tego nie polecam.

[jacer]

Słoi nie ma w sklepie???

[rimol]

a wodę mineralną kupujecie tylko w szkle, osłonki termokurczliwe też plastik... zawsze się coś znajdzie, żeby nie było nigdy nie kisiłem w butlach pet 5 litrowych... do dzisiaj:)

[jacer]

Nadal nie wiem w czym plestik jest lepszy od słoja?

 

A jak je później wyciągasz? Według mnie to jakaś dziwna moda.

[rimol]

nigdy tak nie robiłem to mój pierwszy raz:) ponoć trzeba rozciąć i przełożyć ogórasy które nie zostały skonsumowane do słoików i lodówka...

[jacekn]

I tak ostatecznie lądują w słojach,to jest dokładanie sobie roboty.

[tier]

Nie rozumiem w ogóle idei kiszenia w plastikowych butlach?

A jaka jest idea kiszenia ogórków w plastikowych beczkach? zapewne 90% ogórków w

sklepach pochodzi z takich beczek, więc nie widzę w tym nic złego. A nawet uważam że kiszenie w baniakach jest to lepszy sposób przechowywania niż w słoikach np. zanurzenie w studni itd.

[miro]

Kiszę ogórki w białej plastikowej beczce po jelitach baranich i są zawsze extra.

Pewnie beczka drewniana dodaje ogórkom dodatkowego smaczku, ale "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma".

[tier]

Dokładnie, ja pierwszy raz zakisiłem w fermentatroze 30l od piwa i ogórki są super. :wink:

[Zbój Madej]

Ogórki beny zrobiłem jeszcze mały zapasik

 

[Mark]

Zbóju jeśli chodzi o moje zdanie to wydaje mi się ze nie potrzebnie obcinasz końcówki ogórków.

Rozumie ze chodzi Ci o gorzki koniec. Ale jeśli chodzi o moje doświadczenie to wydaje mi się ze ogórek z naruszoną skórką może się inaczej zakisić niż ogór w całości.

Rodzinka od zawsze kisiła w całości i było ok.

[Henio]

Końcówki ogórków obcinało się tylko po to by szybciej były małosolne .

[EAnna]

Rozumiem, że chodzi Ci o gorzki koniec.

Nawet ogórki z gorzkim końcem po ukiszeniu są O.K. Gdzieś ta goryczka znika.

Końcówek nie wolno obcinać w żadnym wypadku. Nawet należy wyeliminować te sztuki, które mają uszkodzoną skórkę.

[Mark]

No właśnie o efekt końcowy takiego kiszenia (mnie nie znany) mi chodziło. Jeśli kisimy na małosolne to nawet nie do końca kisimy. Ja nigdy małosolnych w słoikach nie robiłem, zbędną robota. Małosolne można w dużym słoiku czy nawet w garnku zrobić i tak zaraz znikną. A w przypadku ogórka kiszonego skórka w całości to jest jedna z rzeczy która o ogórku świadczy jak się go ściśnie to dla mnie ma nic nie wypływać i wszystko ma w środku zostać, Stąd moje obawy o jakość tak ukiszonego ogórka, to znaczy może wyjść coś innego niż ze tak powiem kanoniczna postać.

 

EAnna tez jestem takiego zdania czemu dałem wyraz, dla mnie gorzki koniec ogórka ma znaczenie tylko w mizerii i tam gdzie się ogórek obiera. Ale jak ma się kisić czy ocet powąchać to nie ma to znaczenia

[marcus]

Zbój Madej dobrze czyni tyle ze ma zaostre noze i scina prawie do polowy :grin:

Od wielu wielu lat praktyka obcinania nietyle co jednego ale obydwuch koniuszkow praktykowana jest przez nas a pozostalo to po dziadku ogrodniku .

Malo tego kazdego ogorka trzeba przebic szpikulcem ala szaszlyk malego raz a wieksze nawet trzy i odziwo jeszcze nigdy nic nieposzlo w zlym kierunku a ogorki twarde zbite i dobrze przekiszone nawet dwuroczne sa jak swierze :shock:

Pozdrawiam

[Zbój Madej]

Zbóju jeśli chodzi o moje zdanie to wydaje mi się ze nie potrzebnie obcinasz końcówki ogórków.

Rozumie ze chodzi Ci o gorzki koniec

Końcówek nie wolno obcinać w żadnym wypadku. Nawet należy wyeliminować te sztuki, które mają uszkodzoną skórkę.

Zbój Madej dobrze czyni tyle ze ma zaostre noze i scina prawie do polowy :grin:

Dobre porady to i miło się czyta :smile: Końcówki obcinałem, fakt, po to coby gorzkie nie były, a niektóre dużo obcinałem bo były wielgachne i do słoików nie chciały wchodzić. Ogórki robiłem dwa razy i były to moje pierwsze razy w życiu, ale spoko zaczęły kiedyś mi wychodzić wędzonki to i ogórki też kiedyś będą ładne choć w smaku są bardzo smaczniaste :smile: :smile:

[Citizen Kane]

Witam

 

Widzę, że w wątku przeważają ogórki kiszone... Ja z nieco innej beczki :wink: :-) Chciałem zapytać jak robicie klasyczne konserwowe (zwane przez niektórych korniszonami). Szczególnie chodzi mi o zawartość cukru i soli na w zalewie.

[roger]

Zalewa i później smak to rzecz gustu jeden lubi bardziej kwaśne inny mniej ale słodsze .... ja najczęsciej takie klasyczne ogórki w occie robie z taka zalewą :

 

1 szklanka octu 10%

4-5 szklanek wody

1,5-3 łyżki cukru

1,5 łyżki soli

10 ziaren ziela angielskiego

4 liście laurowe

1 łyżeczka białej gorczycy

korzeń chrzanu

łodygi kopru z baldachami

 

Ilość wody(5szkl) i cukru (1,5łyżeczki) to takie standardowe ja lubię bardziej wyraziste i dalę ocet 1 do 4 i 3 łyzki cukru ... ale to mój smak

[Mark]

Ja w tym roku robiłem coś takiego (można by to chyba nazwać pikle) bo na konserwowe w ujęciu tradycyjnym były za duże i może i by się zrobiło ale za mało by było w słoiku ogórków.

 

http://img821.imageshack.us/img821/5219/obrazfl.th.jpg

Zrobiłem tez wersje z zalewą lekko musztardową.

 

Obie wersje smakują i coś czuje ze zimy nie odczekają .

A co się dzieje w słoiku a no na dnie marchewka potarta lub w plasterkach, ciut pietruszki i selera. Trochę papryki pokrojonej w kostkę (czerwonej u mnie ale pewnie żółta też by się przyjęła). Ważne seler naciowy nie koniecznie oszczędnie (wersje z natką pietruszki uważane są za mniej smakowite). Do tego gorczyca ewentualnie ziele angielskie i liść laurowy.

Zalewa wg proporcji z zeszytu matki a tego nie mam pod ręką.

A żeby nie było całkiem OT:

 

http://a.imageshack.us/img688/4641/obraz1dy.th.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

[Citizen Kane]

Zgadzam się, zalewa to rzecz gustu, ale doświadczalnie stwierdziłem, że zbyt duży dodatek w/w składników wydatnie przyczynia się do marszczenia się ogórków w słoikach. Gdzieś wyczytałem, że nie powinno się przekraczać ~50g soli i cukru na litr zalewy.