Baca Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #76 Opublikowano 8 Lipca 2013 ze na naszym malenkim osiedlu ( cale 4 bloki 4-ropietrowe) byla "chodzaca" wedzarka i kazdy w mieszkancow wedzilU mnie tez była z tym że stała na stałe i nie na środku podwórka :lol: Cytuj Pozdrawiam Zbigniew Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291550 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #77 Opublikowano 8 Lipca 2013 W tych wspomnieniach trudno jest pominąć: łatwo było o pracę dla każdego. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291553 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
renesi Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #78 Opublikowano 8 Lipca 2013 M Olejnik w skupie butelek Cytuj Świat jest na tyle duży, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich. Ale zawsze będzie za mały, by zaspokoić chciwą jednostkę Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291554 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sverige2 Opublikowano 8 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #79 Opublikowano 8 Lipca 2013 W tych wspomnieniach trudno jest pominąć: łatwo było o pracę dla każdego.Pensja była jednak w takim wymiarze że najzwyczajniej nie wystarczała na życie, ale każdy miał i robił tzw. fuchy, którymi łatał dziurawy budżet domowy. Życie jednak w pojęciu ogólnym, jak też atmosfera i wzajemne relacje międzyludzkie generalnie różniły się zasadniczo od panującej dzisiaj powszechnie, zazdrości, zawiści i robieniu kariery po trupach za każdą cenę. Czyli mamy dziś wszystko to co było nieuniknione i tzw. zgniły zachód przerabiał to już kilkadziesiąt lat temu. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291555 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bandolini Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #80 Opublikowano 8 Lipca 2013 Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291556 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
renesi Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #81 Opublikowano 8 Lipca 2013 https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bFfJSpwPmTk Cytuj Świat jest na tyle duży, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich. Ale zawsze będzie za mały, by zaspokoić chciwą jednostkę Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291557 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bandolini Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #82 Opublikowano 8 Lipca 2013 Adam Słodowy, Zrób to sam. https://www.youtube.com/watch?v=sHc_XVMF43Q Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291561 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #83 Opublikowano 8 Lipca 2013 Zapomniałem o Pepsi w butelce 0,33L, to była frajda. Cytuj www.wyroby-domowe.pl Miro zaprasza na zakupy.Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydajeBlog: Wyroby domowe wg MiroFB: Własne wyroby domowe Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291567 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gregtom Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #84 Opublikowano 8 Lipca 2013 A pamiętacie jak "karuzele" przyjechaly..? Stoiska strzelecie i te wspaniałe nagrody..? hi hi :grin: Na "łańcuchowej" jechałem tylko jeden raz a przy tym źołądek, jelito grube i pęcherz dały mi o sobie naraz znać.. :rolleyes:Albo jak fajnie było jak cyrk przyjechał.. Jak super smakowały lody..Albo jak był odpust albo dożynki..No i kino. Sala zawsze pełna.. "Wejscie smoka".. Oczywiście w wersji orginalnej z pl. podtekstem..Bary mleczne..Jak teskno czekało się na Teleranek albo Zwierzyniec..W kiosku "Mały modelarz" krztałcił naszą wiedzę techniczną..Kawiarnie, wiejskie zabawy w remizie strażackiej..No i wojsko.. 2 lata służby. Czy stracone 2 lata..?? (niewiem bo nie byłem) :???: Cytuj Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa .. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291569 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANNAM Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #85 Opublikowano 8 Lipca 2013 A w szkole mielismy obowiazkowy przedmiot przysposobienia obronnego Cytuj Be you.The world will adjust.The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291570 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sverige2 Opublikowano 8 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #86 Opublikowano 8 Lipca 2013 Za moich pięknych młodych lat, pomimo wszechwładnej komuny było także Harcerstwo. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291571 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fazzii Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #87 Opublikowano 8 Lipca 2013 Piękne wspomnienia, teraz wszystko jest dostępne od reki i już tak nie cieszy. W tamtych czasach była sezonowość i z człowiek z utęsknieniem czekał na czas gdy w sklepach pojawia sie arbuzy, w święta pomarańcze i inne cytrusy.Jak się zastanowię to nie potrafię zrozumieć dlaczego kiedyś nawet ryż preparowany i chrupki miały swój czas i wtedy ludzie szli z ogromnymi pakami do domu, czekało się również pod koniec wakacji na dostawę gumek chińskich, piór i innych artykułów szkolnych. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291572 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sverige2 Opublikowano 8 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #88 Opublikowano 8 Lipca 2013 A gdy zbliżały się św. Bożego Narodzenia to wszystkie dostępne istniejące naonczas media, trąbiły i waliły w werble, że statek z cytrusami nadpływa, jest tuż, tuż, już się do portu zbliża i wszystkie dzieci dostaną pod choinkę upragnione i oczekiwane przez cały rok pomarańcze i cytryny do herbatki. Tak, tak, przez cały rok. Zarobki wynosiły wówczas średnio 1500-1800zł. miesięcznie, a 1 kg. pomarańcz kosztował 40zł. cytryn zaś o 10 zł mniej, czyli 30 złociszy. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291573 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziezielony Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #89 Opublikowano 8 Lipca 2013 SiB w temacie wątku jest dawnych wspomnień CZAR a nie TRAUMA....Tak się złożyło, że 06 lip w sobotę byłem na takim retrospektywno/reminiscencyjnym spotkaniu... 20 lat po szkole.Obfitowało we WSPOMNIENIA, dobre żarcie i wielopostaciowy alkohol...Ciekawą zależność zauważyłem im mniej było ogórków tym większe zaburzenia motoryki wśród Uczestników - nie wiem... ale to chyba miało również wpływ na pamięć (oczywiście te ogórki) bo nie pamiętam czy się skończyły Co jest z tymi ogórkami?Głównie szły małosolne- na soli zwykłej a nie na peklosoli- może to od tego? Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291582 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yogi Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #90 Opublikowano 8 Lipca 2013 dzieki tym "komuchom" moglem jako chlopiec jechac na wczasy z rodzicami, moglem tez plynac z kolegami na rejs po Mazurach co w dzisiejszych czasach zarezerwowane jest tylko dla wybranych. Oczywiscie byly tez sprawy ktore mi nie pasowaly, ale nie mozna wszystkiego negowac A przed tym w awatarze od Andy´ego chyle czolo.Pozdrawiam yogi Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291592 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grizzly Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #91 Opublikowano 8 Lipca 2013 ...A przed tym w awatarze od Andy´ego chyle czolo...Bracie MICHU, :grin: i tak powinno być! :clap: Każdy ma prawo do swoich "zboczeń"!!! :tongue: :grin: Chodzi o to, by być TOLERANCYJNYM i nie "ZABIJAĆ" za "zboczenia". :wink: :lol: . Cytuj "Opinia zwykłego człowieka, to brednie gorsze od milczenia." (grizzly) Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291593 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #92 Opublikowano 8 Lipca 2013 Przyczyniłem się również do spie.......a wątku. Przepraszam. :blush: W ramach tych przeprosin znalazłem tekst, który będzie pasował do tematu: "My, dzieci tamtych rodziców... Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na obrzeżach małego miasteczka-właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych, czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80.: Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy). Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki. Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy. Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci spirytusem. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem. Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo-jak zwykle. Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się w podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to nie muszą do niej wracać. Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji aby się tej sztuki nauczyć. Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy. Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze. Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami dorosłych. Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do poprawczaka. W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać. Pies łaził z nami-bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi. Raz uwiązaliśmy psa na "sznurku od presy" i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze. Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce. Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie osikać lub "tam" nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk. Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić dzień dobry i nosić za nią zakupy. Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić. Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od fajki dziadka. Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad. Ojciec postawił mu piwo. Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów. Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot. Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również. Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz. Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść. Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii. Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się nie brzydził. Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł. Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd. Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie-bez beczenia i wycierania ust rękawem. Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem. Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić, musieliśmy sobie dawać radę sami. Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością. Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi przechodnie i koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc przypadkowych wychowawców. Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani. My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu. A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!" Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291596 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #93 Opublikowano 8 Lipca 2013 A pamiętacie wiecznie poobrywane obcasy i podeszwy za sprawą: Ale to nie odstraszało żeby cały dzień "śmigać" po lodowisku i grać w hokeja.Najpierw pół dnia się chodziło po lasach, zagajnikach żeby wybrać najlepszy kij hokejowy :grin: .Krążek , też kawałek kijka (tak z 5-6 cm).A jakie było wkurzające gdy w najważniejszych momentach ocasy "poszły" .Nieważne, że w domu lanie, że znowu szewc zarobi ale mecz już bez naszego udziału Pozdrawiam :wink: P.S. Zdjęcia zapożyczyłem z All... Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291599 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grizzly Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #94 Opublikowano 8 Lipca 2013 ...Tak sobie czytam po łebkach temat i jakoś nie trybię, czy dawniej było fajnie czy nie?... Jak nie? :grin: Ja juz od przedszkola "lubiałem" DZIEWCZYNKI! :thumbsup: :tongue: :grin: No cóż? :shock: Ach te "ZABAWY"! :thumbsup: :thumbsup: Że co, można i dzisiaj? Nie, bo One już przestały być "DZIEWCZYNKAMI". :shock: :tongue: . Cytuj "Opinia zwykłego człowieka, to brednie gorsze od milczenia." (grizzly) Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291600 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sverige2 Opublikowano 8 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #95 Opublikowano 8 Lipca 2013 Już wiem, że "hybrydą" zrodzoną i wypasioną w "lumpen-prl" :wink: :lol: O dziwo! :shock: Odkrywam u siebie mieszaninę prawicowo-lewicowych "zboczeń"! :shock: :grin: Czy też tak masz? "Bracie" Marku301. Jak byś przy tym był. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291601 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziezielony Opublikowano 8 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #96 Opublikowano 8 Lipca 2013 Andy, dzięki za tekst, już wydrukowałem.....Idę z Kolegą z peerelu na piffffko - ....Kuflowe Niepasteryzowane Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291604 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sverige2 Opublikowano 8 Lipca 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #97 Opublikowano 8 Lipca 2013 Tak sobie czytam po łebkach temat i jakoś nie trybię, czy dawniej było fajnie czy nie? Co tu zresztą wspominać na forum, można to robić tylko wśród starych znajomych, uczestników dawnych spotkań, przy ognisku, na nocnych rozmowach. Tak właśnie robimy od lat. Biorę przyczepę i jazda, spotykamy się zawsze w sierpniu na Mazurach, w miejscu gdzie zaliczałem jedne z mych pierwszych obozów harcerskich. W latach 60-tych była tam dzika głusza, las i piękno jeziora Leleskiego. To samo grono przyjaciół z harcerstwa, z wczesnego dzieciństwa i nie tylko. Dziś są tam prawdziwe luksusowe osiedla domków letnich , ale urok wspólnego wędkowania, wieczorów przy ognisku i kiełbaskach i śpiewów z gitarą ten sam. Żal tylko że ten miesiąc jest taki krótki. Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291607 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baca Opublikowano 10 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #98 Opublikowano 10 Lipca 2013 andy, Podpisuję się obiema łapkami :lol: :clap: :clap: :clap: Cytuj Pozdrawiam Zbigniew Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291747 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andy Opublikowano 10 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #99 Opublikowano 10 Lipca 2013 Wracamy do tematu. Poniżej przypominam niegdysiejszy główny ośrodek kulturalno-rozrywkowy każdego podwórka http://imageshack.us/a/img17/7320/t17a.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291750 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zbój Madej Opublikowano 10 Lipca 2013 Zgłoś Udostępnij #100 Opublikowano 10 Lipca 2013 główny ośrodek kulturalno-rozrywkowyHe he, ja do takiego ośrodka musiałem iść kilometr na małe osiedle na koniec miasta gdzie mieszkał mój kuzyn, u nas na rynku trzepaków brak, wiele fajnych chwil tam spędziłem :D Cytuj Witajcie BiSwW Nic mnie tak nie cieszy jak masarskie rzemiosło etiam latrones suis legibus parent !! Wędzę więc jestem Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/8298-dawnych-wspomnie%C5%84-czar/page/4/#findComment-291773 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.