Skocz do zawartości
Aby te święta, a także cały nadchodzący rok upływał w harmonii i zadumie, by nigdy nie zabrakło Wam ciepła drugiej osoby, a każdy dzień był pełen niezapomnianych chwil. Administracja ×
Pamiętajcie, że z naszego forum możecie korzystać bezpłatnie tylko dzięki temu, iż kilkadziesiąt osób klika w reklamy. Może już czas abyś do nich dołączył?

siwydymek

Użytkownicy
  • Postów

    673
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez siwydymek

  1. Może i tak, ale: 1. przy grillowaniu trzeba częściej "rzucać" okiem na produkty, niż podczas wędzenia 2. musi być dopływ powietrza, aby "cug" w ogóle był W moim "kombajnie" podczas grillowania otwieram drzwiczki do paleniska, aby był dopływ świeżego powietrza (pod wannę z węglem), a mój kwasoodporny komin fi 120 [mm] otwieram (przepustnicą ) na "full". Czego nie wyciągnie mój wentylatorek (zefirek" fi 100 [mm], to ucieka tym otwartym kominem. Komora wędzarnicza (i zarazem do grillowania), ma ok. 170 cm wysokości, a ten blaszany nieocieplony komin(ek) - ok. 60 cm. "Cug" u mnie jest, jak diabli Może dlatego, że wędzarnia/grill ma małe wymiary poprzeczne - 55 x 50 [cm] (szerokość x głębokość)?
  2. Z tak dumnie prezentowaną przez ciebie tutaj "wiedzą" miałem w swojej praktyce zawodowej więcej do czynienia, niż ty (jako projektant w dobrym biurze projektowym). Prezentowane tutaj przez ciebie wzory i wykresy dotyczące transportu pneumatycznego, to przerost formy nad treścią w stosunku do tej zapewne dość prostej w konstrukcji grillowędzarni. [Dodano: 17 cze 2020 - 20:36] Nie wiem, co ci zniknęło, bo po krótkim czasie edytować i zmienić wpisu się nie da. Nie wiesz o tym, czy celowo piszesz takie bzdury? Temat zgłoszony przez kafar24q jest prosty: Raz mu zjawisko konwekcji działa, a raz nie. Co jest tego przyczyną? No dalej, dawajcie specjaliści od fizyki swoje nadęte wywody.
  3. Myliłeś się wtedy, następnie wywód z cofki #20 i mylisz się nadal, dodatkowo nie rozumiesz opisu technicznego dla proponowanego przez Ciebie wentylatora. Nie rozumiem po co to robisz? Chcesz Kolegę wsadzić na minę? Czy chcesz aby to On wypróbował twoje "pomysły" bo sam nie chcesz ponosić kosztów? Temat cofki lub korka termicznego w budynkach został jasno opisany w przepisach budowlanych i przeciwpożarowych. To jest fizyka, a nie wymyślanie kolia od początku, tu się już niczego nowego nie wymyśli. System oddymiania ma być bezpieczny i działać przy każdych warunkach, musi być wentylator i koniec. Systemy naturalnego (grawitacyjnego) oddymiania zawsze były, są i będą w określonych warunkach zawodne, dlatego stosuje się je w budynkach maksymalnie do 6 pieter, powyżej NIE WOLNO. Budynek ma dozą klatkę schodowa, czyli "komin" a i tak dym stanie w miejscu, nawet jak na parterze szalej pożar, dopiero jak się wszystko wygrzeje ruszy dym, ale wtedy już jest za późno. Dodatkowo otwór w dachu musi być tak skonstruowany aby zmienny kierunek wiatru nie wpływał negatywnie. Na kominach z tego powodu montuje sie strażaka. A czy oddymiasz dom, czy palenisko, fizyka jest taka sama, zmiana się tylko skala a za tym idą parametry np wysokościowe, ale to jest związane z inna akumulacja ciepła. Co do metalowego wentylatora, to się nie myliłem, bo takie są!! Inna sprawa, czy (po informacji @kafar24q o temperaturze 200 st C (!!) jakikolwiek wentylator się nada. Twój wywód jest za to o wszystkim i o ...niczym, ale nie o konkretach. Co ty chrzanisz o budynkach 6-piętrowych??? Czy tyle pięter ma ten grill Kafar24q??? Po co te pseudonaukowe wywody?? Napisałem przecież, że nie znam do końca konstrukcji omawianego grilla, więc moje propozycje opieram tylko na własnych doświadczeniach. W moim grillu nigdy nie osiągam temperatur 200 st C., bo to grill, a nie piec do wypalania cegły! Z tego, co można się było dowiedzieć, ten grill ma swobodny dostęp powietrza, więc kolejna teoria o "szczelnych" pomieszczeniach @Panstan też tu pasuje, jak pięść do nosa. Może gdyby było więcej informacji, można by było coś bardziej konkretnego zaproponować.
  4. No i nie myliłem się - jest taki metalowy wentylatorek o średnicy nawet fi 100 mm Temperatura dopuszczalna 70 st C. Ale są też i większe. Uważam, że i ten w zupełności by wystarczył: http://www.sklep.zar.pl/wentylacja/wentylatory-kominkowe?product_id=2377
  5. Wentylator na kominie(?) Owszem, ale chyba u kafar24q ten komin także obsługuje wędzarnię(?) Jeśli podczas wędzenia nie ma cofki, to nieruchomy (podczas wędzenia) wirnik wentylatora na wylocie komina byłby istotnym utrudnieniem dla ujścia dymu. Potrzebny wtedy byłby bypass (wentylator na bocznym kanale odcinanym np. przepustnicą podczas używania wędzarni). No, chyba, że się mylę co do konstrukcji tej grillowędzarni). Aby nie komplikować konstrukcji komina, ja bym w najprostszej wersji wykonał otwór z tyłu grilla i tam wbudował wentylator lub zamontował go w drugim przybudowanym kominie z kwasoodpornej blachy. Otwór ten na czas wędzenia trzeba by było jakoś zaślepiać (zamykać). U siebie wykonałem w tym miejscu kolektor ssący (rura ze skośnie usytuowanymi czterema kanałami ssącymi opary z grilla wmurowana w ścianę). Na czas wędzenia te cztery otwory zaślepiam drewnianymi zatyczkami i dym z wędzenia ma tylko jedno ujście - przez komin. Tak, jak już wcześniej tu pisałem, warto by było zastosować regulator obrotów silnika wentylatora, bo przy zbyt dużym ciągu mogło by dojść do zbyt intensywnego rozpalania żaru. Handlowe wentylatory mają bowiem spory "uciąg" - zbyt duży, jak na takie potrzeby. Z tego, co mi wiadomo, są dostępne takie metalowe, małe wentylatorki (fi 125?) odporne na podwyższone temperatury, który to wentylatorek bez regulatora obrotów w zupełności by wystarczył, aby wyeliminować to uciążliwe zjawisko.
  6. Nooo, kolega Toshiba chyba doktorat kiedyś na tym zrobił , bo te wzory matematyczne wprost przytłaczają Ja bym nie przesadzał z komplikowaniem tego tematu. Spaliny łącząc się z chłodnym powietrzem, które swobodnie wchodzi tym dużym otworem, stają się też chłodniejsze, a więc cięższe (dodatkowo transportując wilgoć) i w efekcie ta dość chłodna mieszanina nie za bardzo ma ochotę pchać się w tak wysoki komin. Po prostu nie działa tu zjawisko konwekcji (unoszenie ciepłego powietrza), bo: 1. nie jest już dość ciepłe, aby było lekkie, więc nie posiada odpowiedniej siły "wyporu" (musi przecież "wyprzeć" to chłodniejsze powietrze z komina) 2. dodatkowo zawiera wilgoć i tłuszcze, które zwiększają ciężar właściwy mieszaniny, którą chcesz poprosić, aby poszła w górę. Ale ona woli tam, gdzie łatwiej, czyli w bok Podobnie jest ze zjawiskiem "cofki" w kanałach wentylacji "grawitacyjnej" w budynkach mieszkalnych. Gdy dom ogrzewamy przyzwoicie, to cofki nie ma, natomiast gdy oszczędzamy i w domu jest dość chłodno, to zimne, ciężkie powietrze z zewnątrz wchodzi do domu, bo siła wyporu zużytego powietrza, które ma z domu uchodzić kanałem wentylacyjnym, jest zbyt mała. Dodatkowo może u ciebie występować zjawisko podciśnienia po stronie zawietrznej, o którym już wcześniej pisaliśmy. Wniosek - dla opanowania tych "kaprysów" oparów z grilla jednak chyba potrzebne będzie "wspomaganie".
  7. Gdyby mój wentylatorek dostawał TAKĄ temperaturę, to by się już dawno "sfajczył"/roztopił. Z uwagi na sporą (u mnie) jego odległość od rusztu, jak pisałem - nadal mi służy. Muszę jednak przyznać, że nie włączam go na stałe, tylko co jakiś czas na krótko (np. gdy węgiel drzewny słabo się żarzy). No i to konieczne odtłuszczanie co jakiś czas. Ważne też jest, JAK się grilluje. Ja grilluję albo w tackach aluminiowych, albo produkty owinięte w folię Al, aby tego spalonego tłuszczu było jak najmniej.
  8. Przewidując niewielkie temperatury w moim grillu, kupiłem zwykły, "łazienkowy" wentylatorek z białego PCW, za co oczywiście zostałem mocno skrytykowany na tut. forum. Można go znaleźć na moim filmie (9.48): https://www.youtube....1EiEdzU-pI&t=5s Jest to zwyczajny "zefirek" fi 100. Mnie on (jak dotąd) służy dobrze, choć już sporo grillowałem. Wszystko jednak zależy od usytuowania (bliskości źródła żaru). Dla własnego spokoju radziłbym więc zakupić metalowy (np. taki do ogrzewania kominkowego) i najlepiej z regulacją obrotów. Wtedy będzie pełny komfort Trzeba jednak pamiętać o tym, że opary z grilla zawierają tłuszcz, więc konieczne będzie okresowe "odtłuszczanie" wirnika (np. benzyną ekstrakcyjną).
  9. Taka ramka też może nic nie dać. Powodem "cofki" może być bowiem podciśnienie powstające podczas wiatru za twoją grillowędzarnią po zawietrznej (czyli od strony otworu grilla). Wtedy pomimo naturalnej skłonności ciepłego powietrza do unoszenia się w górę, przy tak dużym otworze to podciśnienie łatwiej spowoduje "cofkę". Aby uniknąć takiej sytuacji, w mojej grillowędzarni zastosowałem wentylator wyciągowy, który po włączeniu nie tylko wyciąga dym i opary, ale powoduje nawet większe żarzenie się węgla drzewnego. Włączam go więc wtedy, gdy np. żar przygasa Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłby wentylator z regulowaną prędkością obrotową, ale to już "wyższa" szkoła jazdy.
  10. siwydymek

    Moje zmagania z dzikiem

    Zaśliniłem swą klawiaturę - gratulacje!! Choć co jakiś czas miewam własnoręcznie ustrzelonego dzika, to jak dla mnie, to wyższa szkoła "jazdy" i w przyszłości nawet się nie ośmielę za to brać
  11. Taki zestaw nie wystarczy do bezpiecznego napędu. Trzeba jeszcze zastosować zabezpieczenie w postaci sprzęgła bezpieczeństwa (np. w przypadku nagłego zablokowania nożyka na sitku). Najlepsze sprzęgło, to przeciążeniowe. Była tu już o tym mowa:: /topic/16525-nap%C4%99d-do-maszynki-alfa-32/
  12. Czy twoja wędzarnia ma jakąś regulację na wylocie (np. przepustnicę lub "zasuwkę"), aby można było otworzyć na "maxa" lub przymknąć?
  13. siwydymek

    Moje zmagania z dzikiem

    ... Przy tej czynności - w odniesieniu do dzików - posługuję się zazwyczaj dźwignią. ... Sposobem to podobno i kulę ziemską można podnieść; należy tylko znaleźć punkt podparcia Szczerze podziwiam za wszechstronność , bo jak dotąd posługuję się tylko młotkiem i siekierą
  14. siwydymek

    Moje zmagania z dzikiem

    Kiełbasa jest z resztek mięs z dodatkiem 30% dziczyzny: tłusty boczek wp - 35%II. wp - 25%Aha - teraz rozumiem, skąd tyle tłuszczyku [Dodano: 19 mar 2020 - 20:05] I ty to SAMA robisz (własnoręcznie)? Jeśli tak, to współczuję mężowi
  15. siwydymek

    Moje zmagania z dzikiem

    Tak z ciekawości spytam - z samego dzika ta kiełbasa, czy z dodatkiem wp (i może ewentualnie czegoś jeszcze)?
  16. siwydymek

    Tłusty dzik

    Temat był tu już wałkowany, więc to raczej twoja uwaga w tym temacie głupio wygląda. Napisałem już przecież, że w powyższej kiełbasie już go nie zastosowałem, więc (jak mówią Rosjanie) twój wpis jest "ni pri czom" [Dodano: 16 mar 2020 - 17:29] A chlorek sodu tez jest szkodliwy ?? Też zależy od dawki [Dodano: 16 mar 2020 - 17:35] Likwiduje zgagę. Kwaśny węglan sodu dodawany jest do prawie wszystkich leków przeciwko zgadze. Do wędlin dodawany jest, można powiedzieć od wieków. W przypadku problemów z wiązaniem farszu (np. wada mięsa) ratował skórę niejednego masarza, zwłaszcza przy produkcji weselnej. To samo co hamina lub nomina.
  17. siwydymek

    Tłusty dzik

    Czy to ma znaczyć, że jeden z uczestników Forum ma prawo definitywnie kończyć temat, którego sam nie inicjował? Przecież do dyskusji może się włączyć jeszcze ktoś inny, więc po co te połajanki?
  18. siwydymek

    Tłusty dzik

    Każdy przepis można zmodyfikować wg własnego gustu i niekoniecznie trzymać się kurczowo tego (rzekomo) "jedynie słusznego"
  19. siwydymek

    Tłusty dzik

    Ten proszek do pieczenia ani mnie "ziębił", ani "grzał". Stosowałem go, bo tak inni robili (a przecież nikomu nie szkodzi, bo ciągle jest w sklepach ). Mięso z dzika jest specyficzne i mam ambicję, by go używać do wyrobów bez dodatku wp. Obecnie (jak dla mnie) już koniec sezonu na wędzonki z dziczyzny, bo do lata mięso dzicze nie będzie zbyt smaczne (takie są moje wieloletnie doświadczenia). Jeśli coś ustrzelę, to pójdzie do skupu, choć tam teraz płacą tylko 1,50 zł/kg za tuszę I kl. (pretekst - ASF) i Kołom Łowieckim po prostu się nie opłaca nawet je tam wozić, bo stawka opłaty, którą musi zapłacić myśliwy za wzięcie tuszy na użytek własny, jest już dwukrotnie wyższa.
  20. siwydymek

    Tłusty dzik

    Dużo już jej nie zostało, bo jest nad wyraz smaczna. Następnym razem się poprawię i wtedy zapewne zniknie jeszcze szybciej Ale, ale - sam sobie zaprzeczasz? Przecież napisałeś, że w 68 st. C parzy się tylko parówki? [Dodano: 14 mar 2020 - 22:06] W ten sposób parzy się parówki a nie kiełbasę w grubszym jelicie.
  21. siwydymek

    Tłusty dzik

    Nie jestem jasnowidzem i nie wiem skąd czerpiesz surowiec.EOT Mój "surowiec" sam pozyskuję - jestem myśliwym z 40-letnim stażem, więc zlecam badanie mięsa upolowanych dzików także od tyluż lat
  22. siwydymek

    Tłusty dzik

    Mój okoliczny Zakład Weterynarii bada dziki wyłącznie metodą wytrawiania. W partyzantkę w tej materii nigdy się nie bawiłem Po twoim wpisie powyżej czuję się nieco zniesmaczony. Co mają podcieki smalcu do badania mięsa dzika na obecność włośni? Tak na marginesie - ten facet z linku, to wg ciebie jakiś "kamikadze"?
  23. siwydymek

    Tłusty dzik

    Jaka temperaturę miałeś w batonie po parzeniu ?.W ten sposób parzy się parówki a nie kiełbasę w grubszym jelicie. Abyś nie miał podcieków tłuszczu to już wielokrotnie było pisane żeby dzikiego tłuszczu nie używać do kiełbas parzonych. Już widzę - zrobiłem t. zw. "czeski" błąd. W batonie było 86 st.C, a nie 68 Co do podcieków - widać, że nie czytałeś mojego obszernego tekstu, bo napisałem powyżej, że z braku surowca (mała tusza) z rozmysłem dodałem tłustego podgardla i karczku dzika licząc się z tymi podciekami. Szkoda mi było szynek, bo mają poczekać do Świąt. Napisałem też, że mi osobiście te podcieki nie przeszkadzają - kiełbaska jest super , (co przyznają częstowani znajomi). Jest tak sucha, że kilka pęt powieszę do dalszego obsuszenia (będzie "sucha myśliwska" ) Następnym razem może się odważę wykonać kiełbasę z dzika w ogóle bez parzenia (np. wg takiego przepisu: https://www.youtube.com/watch?v=CyA0waI7mG0 ). Będzie to jednak na pewno starsza sztuka, niż ten pokazany powyżej.
  24. siwydymek

    Tłusty dzik

    Dzięki - nadal będę się starał doskonalić w dziczyźnie, bo na wyroby z wieprzowiny raczej się już nie piszę Za niedługo przyjdzie czas na ryby słodkowodne, ale to już w innym wątku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.