Skocz do zawartości

Papcio

**VIP**
  • Postów

    2 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Papcio

  1. Papcio

    A ser???

    Na stronce o serach: http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=3535&start=570 jest link do mojego sera, http://www.hotofoto.pl/gallery.php?u=Danusia&g=Sery a dalej opisy Farmerki i Emeryta, Jarka_zielona_pietruszka oraz Dzidka, warto poczytać, Madd tam się wiele dowiesz. Prababciu Aniu, właśnie dlatego, że mieszkasz niedaleko tego "dzikiego zachodu" podałem Ci tą informację, Jak mi powiedziano, to w "ichnich" aptekach coś takiego i jeszcze inne fajne rzeczy można kupić. Parę centów to kosztuje i jest w mojej fiolce 25 tabletek. Gdzieś czytałem, że do sklepowego mleka w woreczkach można jeszcze dodać mleka w proszku i wydajność jest lepsza. Ja zakupiłem mleko przeterminowane, ale nie kwaśne po śmiesznej cenie i z 4,5l wyszło mi około 0,7kg sera. A z dodatkiem mleka w proszku to jeszcze nie próbowałem A pod tym linkiem jest twaróg prasowany w szynkowarce http://przepisy.tmseast.com/gallery2/main.php?g2_view=core:ShowItem&g2_itemId=99&g2_page=2 Pozdrawiam
  2. Papcio

    A ser???

    Prababciu Aniu, za Odrą - na dzikim zachodzie w aptekach można kupić tabletki do wyrobu sera. Z takiej jednej tabletki można przerobić 5 litrów mleka na ser. Sam robiłem z mleka w woreczkach i wychodzi ser jak oscypek. Na fiolce pisze Hauser - to chyba domowy ser. Polecam Na forum o serach są moje zdjęcia z wyrobu tego sera.
  3. Widzisz Małgoś - chciałabyś a bałaś się - Ja się u nas mówi „frycowe trzeba płacić" Ważne jest to, że jest zjadliwe a nie tylko dla psa, a najgorzej jest jak i pies nie chce zjeść! mnie się to zdarzyło! Smacznych wyrobów i uciechy przy beczce!
  4. Małgoś Ja robię tak jak opisał Dymek - chodzi o czasy i temperatury. A on pisał tak: Wczoraj poczyniłem kolejną zmianę w przepisie Dziadka na Jego aromatyzowanego kurczaka. .... Zrobiłem roztwór 400 ml + 40 g czegoś podobnego do Wegetty / Szczypta Smaku itd – w ilości potrzebnej do zalania wszystkiego. W sumie można powiedzieć że zamieniłem jedną chemię na inną ale klient zadowolony. "Peklowanie" a w zasadzie zasalanie 24 godziny / 6°C. Parzenie normalka pęczek pietruchy i jeden spory por + jedna łyżka wspomnianego środka Wegetto podobnego na 3 kg mięsa kurczaka / pomnożyć przez całkowitą ilość mięsa, czas 90 min w 75°C, trochę dłużej niż zwykle ale to była spora porcja. Po ostygnięciu i osuszeniu do wędzarni. Wędzenie 45 min w 50 stopniach bardzo rzadkim dymem, a potem na 65 i gęstym do koloru około godziny i 30 minut. ... To tak jak z Kurczakiem Dziadka, na początku była to dla mnie czarna magia, teraz gotuje wywar z warzyw około 1 godziny, wyciągam wszystko, dodaje przyprawy które lubię, doprowadzam do zagotowania, wsadzam i tylko czasy się teraz dla mnie liczą Skrzydełka 50 min pałki 60 min ćwiartki 75 min cały ptak 90 min wszystko zawsze wsadzam do zagotowanego do 100°C wywaru warzywnego i przełączam termostat na 78 – 80°C i od wsadzenia liczę czas. Zawsze wychodzą OK., nie sprawdzam temperatury. Chodzi mi o temperatury parzenia. Zastosowałem te Dymkowe do ćwiartek i pałek, nie mam zastrzeżeń! Mięsko jest doskonałe, Córa już dostarczyła mi 10 ćwiartek i na piątek mam wędzenie, będzie fajnie! "Dorobiłem" się garka (27litrów na prąd) z termostatem oraz zegarem, nastawiam po zagotowaniu wody na 70 stopni i na 70min jak mam ćwiartki i idę patrzeć na Papciową :wink: a reszta sama się robi i nic nie trzeba pilnować. Potem osuszanie i do wędzarki. Smacznego Małgoś Dziś u nas było 15,3 stopnia!!!! ale piękna zima!
  5. Chefie! Dobre!!! Nagroda dla wymyślacza nazw na towary do sprzedania! Pozdrawiam!
  6. Papcio

    Schematy Dziadka

    Na zlocie dostałem od Pani technolog kilka kartek norm na których pisze: PN-86 A-82002 zamiast PN-64/A-82002 i mam Wiepszowina Części zasadnicze Szynka wiepszowa gotowana Kiełbasa biała surowa Salceson włoski Kiełbasa toruńska Kiszka pasztetowa z manną Krupnioki śląskie Też w takiej samej formie tabelki Czy będą potrzebne? Pozdrawiam
  7. Dzięki Chefie, przyjmuję życzenia i zgadzam się z nimi - jak nam udało się przeżyć? wot i wapros? Najlepszego!
  8. U nas w regionalnym radio „Katowice” jest cykliczny program prowadzony przez panią redaktor Krystynę Bochenek (żona profesora Bochenka -kardiolog- który operował amerykańskim robotem do operacji na otwartym sercu) o zdrowiu. Zapraszani są wybitni lekarze i jedna z pań profesor mówiła mniej więcej tak: Śmieszą ją napisy na przykład oleju, że jest bezcholesterowy, Cholesterol nie występuje w roślinach i o tym wiedzą wszyscy którzy jako tako zaliczyli biologię, a olej jest wytłaczany z roślin, myślę że i jajku tego nie ma. Z profesorami to chyba jest tak, że niektórzy to nawet nie wiedzą gdzie znajduje się uczelnia z której mają ten tytuł, mamy takich i u nas, nawet na wysokich państwowych stanowiskach. Maxell kiedyś napisał coś w tym stylu: Dawniej ludzie żyli około 40 lat a jedli tylko i wyłącznie ekologiczne potrawy, a teraz to żyjemy statystycznie 70 a dziewczyny 75 a jemy bardzo nieekologiczne jadło. Róbmy swoje, nikt nikogo nie zmusza do jedzenia tego co my robimy. Słyszałem już nawet, że człowiek jest ssakiem mięsożernym i nie może żyć na roślinkach i kiełkach choć weganie i wegaterianie mówią co innego. Nie dajmy się ogłupić! Lepszego dymienia i smacznych wyrobów oraz pomyślności Życzy Papcio
  9. Abratku odpisze tylko potrzebuję trochę czasu. Piszę wolno! HI!
  10. Smorodina Nasze forum jest wyjątkowo otwarte na każdą propozycję kulinarną i tak powinno być. Ja tylko napisałem co sądzę o innych kulturach narodowych. W każdej można znaleźć co i mi przypada do gustu. Lecz nie mógłbym zjeść na przykład ośmiornicy czy jakieś owady :grin: jak niektóre narody, choć i opisywana na naszym forum „kiełbasa” z samych jelit do mnie nie przemawia, ale są tacy co robią i uważają za rarytas – ich prawo. Należy na takim jak nasze forum propagować co ciekawsze przepisy na wyroby wędliniarskie od naszych sąsiadów i nie tylko. Wiele przepisów opisanych na forum nie znałem, zrobiłem i będę robił. Teraz przygotowuję się do salcesonu Dziadka, bo pierwszy mi nie bardzo wyszedł, należy powtórzyć by wiedzieć gdzie popełniłem błąd. A uciechy!!! Jak ja mówię ”towar z 5zł a uciechy jak za 100!” Pozdrawiam
  11. Nie chciałbym wywołać jakąś burzę w szklance wody, ale jak dla mnie to jedzenie chińskie, japońskie czy węgierskie to nie nasze! My mamy zupełnie inną kulturę smaku i raczej te przepisy należy (moim zdaniem) traktować jako ciekawostki kulinarne. Co nie znaczy, że nie spróbowałbym, ale już robić to nie. Węgrzy jedzą dość „ostro” i to nie na nasze żołądki, nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Tak myślę. Pozdrawiam.
  12. Małgoś Ja wczoraj zakońcyłem wędzenie. Mało tym razem, w sumie to jedną szyneczkę i 2kg frankfuterków i 2 kg czosnkowej - Fentel mnie namówił swoimi postami, że nie ma prawa wyjść. Potwierdzam - wyszła super. Zrobiłem tydzień temu salceson Dziadka i popełniłem błąd. Jest wyborowy, tylko się rozlatuje, za mało rosołu chyba wlałem, nie całkiem zestalił się, albo jakiś inny błąd został popełniony. Nie doczytałem się jaka ma byś konsystencja farszu przed napełnienie. Następny będzie lepszy. Więc czekamy na gwiazdkę jutro a od poniedziałku wielka degustacja wyrobów. Pozdrawiam
  13. Papcio

    Życzenia Świąteczne

    Wesołych Świąt, lepszego jutra, pomysłów na życie, i dużo zdrowia Życzy wszystkim znajomym i sympatykom wędlindomowych Papciowo!
  14. Dzięki Maad za pamięć Poczekam na niespodziankę, zaczynam dymienie - powoli, bo muszę na dwa razy. Za mała wydajność wędzarenki.
  15. Anetko Ja dlatego też zrobiłem tę dziurę i grzeje puszkę by nie dawać dużej temperatury, a to dlatego bo nie chce mi się potem sprzątać. Dymię zimnym dymem trochę dłużej a i tak potem parzę kiełbasy lub szynki. Przy rybkach to więcej ciepła i jest spokuj. Na początku to różnie bywał Po jakimś czasie sama będziesz widziała co jest dobre. Za wysoka temperatura uświni tak wędzarkę, że aż przykro! a i dym wali niepotrzebnie na wszystkie strony bezproduktywnie! Efekt wędzenia to widzisz na moich zdjęciach, przy niskiej temperaturze to i dymu nie ma tak dużo a efekt taki sam, a ja mam czas. Powodzenia!
  16. Papcio

    ble, ble.!

    Dużo było informacji od Ciebie takich nietypowych, usprawniające nasze hobby. Wiele wprowadziłem do swojego repertuaru. Te niekonwencjonalne próby i opisy Twoich wyrobów i sposobów na choćby wędzarkę... ach szkoda. Na święta wykonam Twoją „warzywną” kiełbasę. Mam już wszystkie składniki. Masz świetne pomysły i czemu rezygnujesz z podzieleniem się z nami?. A myślałem że jesteś taki odporny - pamiętasz co do Ciebie pisałem? Pozdrawiam
  17. Smoczny Smok Sam podałeś przepis ze strony Lena cytat z Twojego postu kilka linijek wyżej: Coś smoczysz
  18. Anetko Moje pstrągi to ja je moczyłem w solance wg, Mirka – oto jego opis: -------------------------------------------- Początek cytatu ------------------------------------------ Jeśli idzie o solankę to ja stosuję następującą zasadę. Jeśli jest dużo czasu to przygotowuję roztwór o stężeniu: 0.5 kg na 10 l. wody. Wkładam pstrągi (i inne ryby też) do tej solanki na 12 godz. i wyjmuje ale nie płuczę. Reszta tak samo jak u Ciebie. Suszenia i wędzenie. Ja wędzę w temp. nie przekraczając 50 st. w mojej wędzarni. A mogę trzymać temperaturę z dużą dokładnością ponieważ beczkę mam ocieplona wełną mineralną + kanał tez o dług. 1,5m. Wędzę gdzieś ok. 3,5 godz. do czterech, w zależności od wielkości rybek. Po kolorze wyciekającego sosu ze środka oceniam kiedy koniec. Rewelacja. Jeśli nie mam czasu na trzymanie ryb w solance to wtedy posypuję dość obwicie rybki solą, i gdzieś po 3 godz. płuczę i suszę. Dalej jak wyżej. Niestety rybki muszą przejść solą. Jak są nie słone to ...... Ale co będę mówił. Wiemy o co chodzi. ------------------------------- koniec cytatu ---------------------------------------------- Dałem 250g soli do butli 5l wody nie gazowanej. Trzymałem całą noc i troszkę, czyli jakieś 15 godzin i rybki były w sam raz. Drugi sort to dałem 300g soli do baniaczka 5 litrowego i po 12 godzinach efekt jak dla mnie też był doskonały. Mój palnik ma 75mm średnicy, ma 20 szczelin 2x4mm dookoła i nie mam pojęcia jakiej jest mocy. Moja stoi w miejscy gdzie nie ma „przeciągu” i jest „ocieplona” starym kocem. Mój balkon jest „wbudowany” w budynek a nie „wystający” Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. Dorobiłem nóżki, stoi sobie na blaszce do pieczenia by to co ewentualnie wycieknie nie lało się po podłodze. Wędziłem od pstrągów po kurczaki „Dziadka”, udka „Dymka” i wędliny ze stronki. Jedna awaria to padł mi termometr, dałem inny, dłuższy. W sumie jestem zadowolony. Ja lubię wędzić w nocy, bo mam słabe spanie a i sąsiedzi chrapią Latarkę na czoło i kręcę się po balkonie jak ufoludek. :grin: Tak na prawdę to wcale nie trzeba aż tak bardzo pilnować, palnik jeszcze mi sam nie zgasł. Pamiętaj o reduktorze na butlę. Pozdrawiam
  19. Trochę dziwi mnie sprawa temperatury w wędzarni od Grzegorza. Ja akurat miałem odwrotnie, za wysoka temperatura spowodowała u mnie lekką przeróbkę wędzarni. Ja próbowałem różnie podgrzewać trociny. Maxell ma na płytce opis mojej przeróbki. Mam palnik zakupiony u Grzegorza i jego moc jest aż nadto wystarczająca do spokojnego wędzenia. Mnie zależało na zimnym dymie, i ten uzyskuję na najmniejszym możliwym płomieniu. Odnośnie wędzenia na balkonie: Czy jak ja wędzenie nazwie pieczeniem, lub podgrzewaniem wędlin czy to jest do zaakceptowania? Proszę odpowiedzieć - czy można na balkonie uruchomić kuchenkę turystyczną na gaz? Czy jak wystawię piekarnik na balon i będę w nim piekł to można? A jak ten piekarnik będzie zasilany gazem z butli? Jak w tym piekarniku na palniki nasypię trocin to co? będę wędził czy piekł? Ma może ktoś palnik ruski szmiel? benzynowy? jest to kuchenka turystyczna i co nogę go odpalić na balkonie i ugotować sobie na nim ma przykład kawę? A czy ktoś robił sobie grilla na balkonie na takim elektrycznym? To co można robić na balkonie a co domu?! Nikt nikogo nie namawia do wędzenia, i proszę nie zabraniać tego innym. Co ja mam powiedzieć sąsiadowi i sąsiadce którzy wypalają dziesiątki papierosów, a ten dym mnie drażni? Jak oni palą a mnie przeszkadza to zamykam okno a sąsiadce mówię: „palenie szkodzi i od palenia piersi wiotczeją”. Przeglądałem na amerykańskiej stronie artykuł Seminole o wędzeniu w kuchni. Moje pierwsze próby wyglądały podobnie, choć nie tak profesjonalnie jak On to zrobił. Jest to dobry przykład na wędzenie w domu. Nie ma większego zagrożenia niż normalne bawienie się w kucharza na normalnym piecyku gazowym. Czy ktoś widział w starych mieszkaniach piece do grzania wody na węgiel w łazience? Do dziś takie piece są i ludzie podgrzewają wodę mając gdzieś zagrożenie czadem. Panie i Panowie! Wszystko co jest na tym świecie może stworzyć zagrożenie jeżeli jest używane bez „głowy” i nie zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Więc odpalajmy, bo święta się zbliżają Pozdawiam
  20. Zgadzam się z Maxellem. Nie mają niektórzy pojęcia co ludziska wyprawiają w mieszkaniach. Ja mieszkałem z rodzicami w „starym” budownictwie opalanym piecami kaflowymi. Mieszkanie miało 4,5m wysokości, nie tak jak teraz 2,4. Co było spalane w latach 50-60 -70 to teraz mi jest trudno o tym mówić. Ja mieszkam na 8 piętrze i mam balkon. Na przeciwko mnie są w odległości jakieś 20m dwa budynki coś w rodzaju domków jednorodzinnych, W tych domkach mieszkają po 4 rodziny, domki są 1 piętrowe, są 4 kominy. Ja jestem chory na płuca i jak oni dymią w zimie to nie mogę wyjść na balkon. A najgorsze to są początki palenia, dym taki żółty i tak gryzący jakby oponami palili, że pewnego razu zadzwoniłem do kogo się tylko się dało i efekt taki :„wolnoć Tomku w swoim domku” Więc moja wędzarka daje tyle dymu, że daj boże by tak dymiły jeszcze niektóre kominy! Sąsiadka kiedyś spaliła garnek to straż przyjechała bo myślano, że chata się pali. Wszystko trzeba robić z głową! Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to proszę mi wytłumaczyć to, że można mieć w kuchni butlę gazową w szafce pod kuchenką gazową i ile już kuchni wyleciało w powietrze? A dalej można i ludzie wstawiają dalej do szafki, pod zlew. Moja wędzarka od Grzegorza, zasilana palnikiem gazowym ogrzewające trociny spisuje się dobrze. Już wypaliłem 4 butle 3kg, wędziłem ryby i kiełbasy po kilka godzin nie tylko w zimie. Teraz ocieplam ją, tylko dlatego by była bardziej efektywna w zimie. Teraz jak ją lekko przerobiłem to dymu jest dużo w mniejszej temperaturze. Wiem, że chłopaki dym wytwarzają też grzałką elektryczną i to też jest dobry sposób nawet lepszy niż gazem. Mniej zachodu i mozna precyzyjniej sterować temperaturą. Maxell ma rację, dlaczego ja mieszkający w bloku i nie mający działki nie mam robić sobie wędlin?
  21. Dzięki Fentku za pamięć, Papciowa odwzajemnia pozdrowienia (ciekawe czemu tak chętnie?...) No ja kupiłem 3 termometry na 120stopni, 2 na 300, trzy do piekarnika na 300 stopni, 3 zaokienne, trzy do lodówki lub zamrażarki +-30 stopni. to ze stalgastu. Mam jeszcze jeden który ma 300mm długości szpikulec, 2 termometry o średnicy 85mm na 150 stopni które kiedyś były używane w kotłowniach są nowe ale rok produkcji to lata 60-70 za 5zł sztuka na allego i oba są dokładne) to termometry mechaniczne. I mam jeden termometr elektroniczny do 300 stopni (miałem go na zlocie) termometrów ci u mnie dostatek! nie liczę własnego który sam zrobiłem z czujnikiem na diodzie, oraz termometrów lekarskich aż 4 - dwa elektroniczne i dwa rtęciowe (już po woli nielegalne, bo unii coś się pokręciło) Po co mi tyle? Jak gdzieś zapodzieję jeden to mam zawsze inny pod ręką? W sumie te kotłowe są najlepsze bo mają dużą skale i nie potrzeba szkła powiększającego! Pozdrawiam Cię Fentelku i moja pigówka jest coraz to lepsza, nie zakopałem, nie mam jeszcze ziemi! a byle gdzie to mógłbym potem mieć kłopot z odnalezieniem tego miejsca! Koledzy i koleżanki, odliczanie czas zacząć!
  22. Papcio

    SZYNKOWARKI

    JArku Napisz do gostka prywatnego emilka i poprostu zapytaj czy nie sprzeda poza aukcją.
  23. Papcio

    SZYNKOWARKI

    Nawet do wielkości szynkowarki nie dostosował naszego, żywcem przepisanego przepisu. Na moje oko to ten szynkowar będzie na mniej więcej 3kg. Mam o podobnych wymiarach i mi tyle wchodzi. Żadnedo woreczka i walca nie ma w tym opisanym na aukcji szynkowarze nie zastosujesz :) :) Cena do taka sobie, tak myślę.
  24. Ja też kupiłem dużo termometrów w stalgaście, między innymi termometry do piekarnika i do mierzenia temperatury za oknem. Jak widziałem aukcje na Allegro tak drogie i za te same termometry to napisałem do gostka z zapytaniem. Dostałem odpowiedź typu: on poniósł koszta zakupu w firmie i musi na tym zarobić. Jak zapytałem dlaczego aż tyle to nie przytoczę odpowiedzi i od tego momentu już nie pytam i nie kupuję nim nie sprawdzę czy nie ma w firmie produkującej taniej. Pozdrawiam
  25. Papcio

    Kalendarz 2007

    Fentelku! Papciowa też pisze się obiema łapkami na taki kalendarz, na więcej niż 1 :) Piggi może być! Fajnie jej z pyska patrzy! Tak więc ja zapisuję się na kilka kalendarzy. mam przecież tu kilka fanów! Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.