Skocz do zawartości

Papcio

**VIP**
  • Postów

    2 200
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Papcio

  1. Anetko Moje pstrągi to ja je moczyłem w solance wg, Mirka – oto jego opis: -------------------------------------------- Początek cytatu ------------------------------------------ Jeśli idzie o solankę to ja stosuję następującą zasadę. Jeśli jest dużo czasu to przygotowuję roztwór o stężeniu: 0.5 kg na 10 l. wody. Wkładam pstrągi (i inne ryby też) do tej solanki na 12 godz. i wyjmuje ale nie płuczę. Reszta tak samo jak u Ciebie. Suszenia i wędzenie. Ja wędzę w temp. nie przekraczając 50 st. w mojej wędzarni. A mogę trzymać temperaturę z dużą dokładnością ponieważ beczkę mam ocieplona wełną mineralną + kanał tez o dług. 1,5m. Wędzę gdzieś ok. 3,5 godz. do czterech, w zależności od wielkości rybek. Po kolorze wyciekającego sosu ze środka oceniam kiedy koniec. Rewelacja. Jeśli nie mam czasu na trzymanie ryb w solance to wtedy posypuję dość obwicie rybki solą, i gdzieś po 3 godz. płuczę i suszę. Dalej jak wyżej. Niestety rybki muszą przejść solą. Jak są nie słone to ...... Ale co będę mówił. Wiemy o co chodzi. ------------------------------- koniec cytatu ---------------------------------------------- Dałem 250g soli do butli 5l wody nie gazowanej. Trzymałem całą noc i troszkę, czyli jakieś 15 godzin i rybki były w sam raz. Drugi sort to dałem 300g soli do baniaczka 5 litrowego i po 12 godzinach efekt jak dla mnie też był doskonały. Mój palnik ma 75mm średnicy, ma 20 szczelin 2x4mm dookoła i nie mam pojęcia jakiej jest mocy. Moja stoi w miejscy gdzie nie ma „przeciągu” i jest „ocieplona” starym kocem. Mój balkon jest „wbudowany” w budynek a nie „wystający” Mam nadzieję, że wiesz co mam na myśli. Dorobiłem nóżki, stoi sobie na blaszce do pieczenia by to co ewentualnie wycieknie nie lało się po podłodze. Wędziłem od pstrągów po kurczaki „Dziadka”, udka „Dymka” i wędliny ze stronki. Jedna awaria to padł mi termometr, dałem inny, dłuższy. W sumie jestem zadowolony. Ja lubię wędzić w nocy, bo mam słabe spanie a i sąsiedzi chrapią Latarkę na czoło i kręcę się po balkonie jak ufoludek. :grin: Tak na prawdę to wcale nie trzeba aż tak bardzo pilnować, palnik jeszcze mi sam nie zgasł. Pamiętaj o reduktorze na butlę. Pozdrawiam
  2. Trochę dziwi mnie sprawa temperatury w wędzarni od Grzegorza. Ja akurat miałem odwrotnie, za wysoka temperatura spowodowała u mnie lekką przeróbkę wędzarni. Ja próbowałem różnie podgrzewać trociny. Maxell ma na płytce opis mojej przeróbki. Mam palnik zakupiony u Grzegorza i jego moc jest aż nadto wystarczająca do spokojnego wędzenia. Mnie zależało na zimnym dymie, i ten uzyskuję na najmniejszym możliwym płomieniu. Odnośnie wędzenia na balkonie: Czy jak ja wędzenie nazwie pieczeniem, lub podgrzewaniem wędlin czy to jest do zaakceptowania? Proszę odpowiedzieć - czy można na balkonie uruchomić kuchenkę turystyczną na gaz? Czy jak wystawię piekarnik na balon i będę w nim piekł to można? A jak ten piekarnik będzie zasilany gazem z butli? Jak w tym piekarniku na palniki nasypię trocin to co? będę wędził czy piekł? Ma może ktoś palnik ruski szmiel? benzynowy? jest to kuchenka turystyczna i co nogę go odpalić na balkonie i ugotować sobie na nim ma przykład kawę? A czy ktoś robił sobie grilla na balkonie na takim elektrycznym? To co można robić na balkonie a co domu?! Nikt nikogo nie namawia do wędzenia, i proszę nie zabraniać tego innym. Co ja mam powiedzieć sąsiadowi i sąsiadce którzy wypalają dziesiątki papierosów, a ten dym mnie drażni? Jak oni palą a mnie przeszkadza to zamykam okno a sąsiadce mówię: „palenie szkodzi i od palenia piersi wiotczeją”. Przeglądałem na amerykańskiej stronie artykuł Seminole o wędzeniu w kuchni. Moje pierwsze próby wyglądały podobnie, choć nie tak profesjonalnie jak On to zrobił. Jest to dobry przykład na wędzenie w domu. Nie ma większego zagrożenia niż normalne bawienie się w kucharza na normalnym piecyku gazowym. Czy ktoś widział w starych mieszkaniach piece do grzania wody na węgiel w łazience? Do dziś takie piece są i ludzie podgrzewają wodę mając gdzieś zagrożenie czadem. Panie i Panowie! Wszystko co jest na tym świecie może stworzyć zagrożenie jeżeli jest używane bez „głowy” i nie zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Więc odpalajmy, bo święta się zbliżają Pozdawiam
  3. Zgadzam się z Maxellem. Nie mają niektórzy pojęcia co ludziska wyprawiają w mieszkaniach. Ja mieszkałem z rodzicami w „starym” budownictwie opalanym piecami kaflowymi. Mieszkanie miało 4,5m wysokości, nie tak jak teraz 2,4. Co było spalane w latach 50-60 -70 to teraz mi jest trudno o tym mówić. Ja mieszkam na 8 piętrze i mam balkon. Na przeciwko mnie są w odległości jakieś 20m dwa budynki coś w rodzaju domków jednorodzinnych, W tych domkach mieszkają po 4 rodziny, domki są 1 piętrowe, są 4 kominy. Ja jestem chory na płuca i jak oni dymią w zimie to nie mogę wyjść na balkon. A najgorsze to są początki palenia, dym taki żółty i tak gryzący jakby oponami palili, że pewnego razu zadzwoniłem do kogo się tylko się dało i efekt taki :„wolnoć Tomku w swoim domku” Więc moja wędzarka daje tyle dymu, że daj boże by tak dymiły jeszcze niektóre kominy! Sąsiadka kiedyś spaliła garnek to straż przyjechała bo myślano, że chata się pali. Wszystko trzeba robić z głową! Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo to proszę mi wytłumaczyć to, że można mieć w kuchni butlę gazową w szafce pod kuchenką gazową i ile już kuchni wyleciało w powietrze? A dalej można i ludzie wstawiają dalej do szafki, pod zlew. Moja wędzarka od Grzegorza, zasilana palnikiem gazowym ogrzewające trociny spisuje się dobrze. Już wypaliłem 4 butle 3kg, wędziłem ryby i kiełbasy po kilka godzin nie tylko w zimie. Teraz ocieplam ją, tylko dlatego by była bardziej efektywna w zimie. Teraz jak ją lekko przerobiłem to dymu jest dużo w mniejszej temperaturze. Wiem, że chłopaki dym wytwarzają też grzałką elektryczną i to też jest dobry sposób nawet lepszy niż gazem. Mniej zachodu i mozna precyzyjniej sterować temperaturą. Maxell ma rację, dlaczego ja mieszkający w bloku i nie mający działki nie mam robić sobie wędlin?
  4. Dzięki Fentku za pamięć, Papciowa odwzajemnia pozdrowienia (ciekawe czemu tak chętnie?...) No ja kupiłem 3 termometry na 120stopni, 2 na 300, trzy do piekarnika na 300 stopni, 3 zaokienne, trzy do lodówki lub zamrażarki +-30 stopni. to ze stalgastu. Mam jeszcze jeden który ma 300mm długości szpikulec, 2 termometry o średnicy 85mm na 150 stopni które kiedyś były używane w kotłowniach są nowe ale rok produkcji to lata 60-70 za 5zł sztuka na allego i oba są dokładne) to termometry mechaniczne. I mam jeden termometr elektroniczny do 300 stopni (miałem go na zlocie) termometrów ci u mnie dostatek! nie liczę własnego który sam zrobiłem z czujnikiem na diodzie, oraz termometrów lekarskich aż 4 - dwa elektroniczne i dwa rtęciowe (już po woli nielegalne, bo unii coś się pokręciło) Po co mi tyle? Jak gdzieś zapodzieję jeden to mam zawsze inny pod ręką? W sumie te kotłowe są najlepsze bo mają dużą skale i nie potrzeba szkła powiększającego! Pozdrawiam Cię Fentelku i moja pigówka jest coraz to lepsza, nie zakopałem, nie mam jeszcze ziemi! a byle gdzie to mógłbym potem mieć kłopot z odnalezieniem tego miejsca! Koledzy i koleżanki, odliczanie czas zacząć!
  5. Papcio

    SZYNKOWARKI

    JArku Napisz do gostka prywatnego emilka i poprostu zapytaj czy nie sprzeda poza aukcją.
  6. Papcio

    SZYNKOWARKI

    Nawet do wielkości szynkowarki nie dostosował naszego, żywcem przepisanego przepisu. Na moje oko to ten szynkowar będzie na mniej więcej 3kg. Mam o podobnych wymiarach i mi tyle wchodzi. Żadnedo woreczka i walca nie ma w tym opisanym na aukcji szynkowarze nie zastosujesz :) :) Cena do taka sobie, tak myślę.
  7. Ja też kupiłem dużo termometrów w stalgaście, między innymi termometry do piekarnika i do mierzenia temperatury za oknem. Jak widziałem aukcje na Allegro tak drogie i za te same termometry to napisałem do gostka z zapytaniem. Dostałem odpowiedź typu: on poniósł koszta zakupu w firmie i musi na tym zarobić. Jak zapytałem dlaczego aż tyle to nie przytoczę odpowiedzi i od tego momentu już nie pytam i nie kupuję nim nie sprawdzę czy nie ma w firmie produkującej taniej. Pozdrawiam
  8. Papcio

    Kalendarz 2007

    Fentelku! Papciowa też pisze się obiema łapkami na taki kalendarz, na więcej niż 1 :) Piggi może być! Fajnie jej z pyska patrzy! Tak więc ja zapisuję się na kilka kalendarzy. mam przecież tu kilka fanów! Pozdrawiam
  9. Małgoś! Ślicznie wygląda ten schabik, jakaś wielka była ta świnka. Mój był mniejszy, ale też doskonały. Tylko z tym schabem jest problem, trzeba uzbroić się w cierpliwość by dojść do takich rezultatów! Ale warto. Gratuluję! i tylko nie bierz żadnych leków na ten „wirus!'
  10. No proszę, na coś takiego to trudno wpaść, ale pomysł przedni! Więcej takich pomysłów i przykładów wykorzystania różnych sposobów na wędzenie i nie tylko! Pozdrawiam! „Dziki Zachód” za wielką wodą
  11. Papcio

    Uwaga wirusy!

    Nie jesteś sam! mnie też dopadły! Żaden MKS nie pomaga! Pozdrawiam!
  12. Małgoś czekam na fotki. Mnie też ten schab smakował, choć dzieci mówiły, ze surowy! Wychowane to na papkach i taki efekt Studiowałem teraz wykład z pokazem wędzenia Dziadka i zgłodniałem! Pozdrawiam
  13. Papcio

    Przywitanie

    Ina! Mam balkon dokładnie na południową stronę. Jak weźmiesz jakieś "szkiełko" i dobrze przez nie popatrzysz to zobaczysz zadowolonego zadymiającego Papcia! :grin: :lol: Robi się coraz zimniej i zrobić należy jakieś „futerko” mojej wędzarence. Tak naprawdę to nie jest tak zle z tym wędzeniem na 8 pietrze. Trzeba gaz w butelce uzupełnić, bo na nowy rok mamy mieć sporo niespodzianek, a już mi się kończy. Należy opracować już plan działania na nadchodzące święta, bo i peklować się musi. Mam sporo przyjaciół na tym forum którzy mi pomagają w poznaniu sztuczek tego hobby. Podziękowania dla kol. Bagno za wyrozumiałość, coraz to więcej umiem, a i trzeba praktycznie robić, to i doświadczeń się nabywa. Jakaż to satysfakcja jak Papciowa wzrokiem pełnym podziwu.... No i to by było tyle. Pozdrawiam i nie bać się wędzenia - choćby i na balkonie!
  14. Papcio

    A ser???

    Znalazłem coś takiego, przeczytajcie to co pisze Wielki_B Ciekawy artykuł o produkcji serów. Myślę, że znawcy tematu wypowiedzą się. http://www.browar.biz/forum/archive/index.php/t-62730.html
  15. Papcio

    Zakończenie kiełbasy

    Witam Nie oto mi chodziło. Ten sposób znam. Na zlocie „gostek” nawinął na rękę w jakiś sposób sznurek i jedną ręką trzymał koniec sznurka, a drugą -tą ze sznurkiem- tak jakoś operował, że te pętelki same się robiły. Zawiązanie szynki trwało dosłownie chwilę, tak samo zawiązywał końcówki pasztetów. Tak jak żeglarze mają swoje węzły, tak on miał swoją metodę, nawet w „zwolnionym” tempie nie wiele zdążyłem zobaczyć.
  16. Papcio

    Zakończenie kiełbasy

    Witam Koledzy, kto był na zlocie to widział jak „magicy” od Pani technolog w sprytny sposób wiązali sznurkiem pasztet i nie tylko. Jakoś zamatlał na dłoni sznurek i „samo” się wiązało. Wczoraj próbowałem „pochytać” jak to robił i sam się tak poplątałem, że Papciowa była konieczna do uwolnienia mnie. Następna sprawa, to czemu kaszankę nie wiązał? tylko ucinał i farsz nie „uciekał” z flaka? Będę wdzięczny za łopatologiczny opis takiego wiązania. Chciałbym potrenować bo u nas leje! i wieje ! Pozdrawiam
  17. Papcio

    A ser???

    Na woreczkach widać, że mleko jest 2%. Mam termometr cyfrowy i podgrzewałem mleko do tmp. 38 stopni i wyłączyłem gaz Wlewałem to co wyszło z tej tabletki. Tabletka jest o wymiarach θ13mm i grubości 2,7mm jest koloru kremowego. W fiolce jest 25 sztuk. Mniej więcej w instrukcji pisze, że 1 tabletka jest na 2-5 litrów mleka. Rozpuścić w małej ilości wody - ja w mniejszej połowie szklanki. Mleko rozgrzać do temperatury 35-40 stopni - wyczytałem żeby powyżej 37, więc trzymałem się tej górnej temperatury. tymbardziej, że kolega który przysłał mi te tabletki tak napisał. Dalej postępowałem jak Farmerka i inni opisywali. Tabletkę można złamać na pół, ma wgłębienie. Oprócz tego co na zdjęciu widać to ma jeszcze taki napis: Vertreb: Biocena Memminger Straβe 71 itd czyli adres firmy. MHD JUNI 2007 czyli termin przydatności. Oczywiście dziś go jedliśmy na śniadanie na kanapkach i był super jak syn określił - super biały-żółty ser.
  18. Papcio

    A ser???

    Witam Naczytałem się również i o serach. Postanowiłem też sam go zrobić. Podpuszczkę dostałem z normalnego kraju gdzie można ją dostać w każdej aptece. Ten kraj to Niemcy. Kupiłem 5 woreczków mleka, podgrzałem je do temperatury 38-40C° http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser01.jpg Dodałem 1 tabletkę rozpuszczoną w pół szklance wody http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser02.jpg I po chwili otrzymałem fajny skrzep. http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser03.jpg Po delikatnym odciśnięciu w solance wsadziłem do „formy” zrobionej z wiadereczka po musztardzie czeskiej w którym zrobiłem w denku dziurki. Na górę położyłem miseczkę którą "obciążyłem" wodą http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser04.jpg Po odcieknięciu przez całą noc zwarzyłem ileż to mi tego sera wyszło, a wyszło go 541g. Ser jest oscypko podobny. Oczywiście waga wytarowana z talerzykiem. Sam ser tyle waży. http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser05.jpg http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser06.jpg Da się taki ser zrobić, teraz należałoby go leżakować itd. Czytając jakie są wymagania odnośnie technologi i utrzymania czystości to produkcja wędlin domowych jest o niebo łatwiejsza. Serek jeszcze dam do solanki, potnę na kosteczki i będzie z niego „Feta” Pewno z mleka „od krowy” byłoby go więcej, ale i tak „wydajność” jest nienajgorsza. Pozdrawiam Papcio
  19. Papcio

    Przywitanie

    No teraz wiem co oznacza „skurować” Byłem przekonany, że chodzi o ściąganie skóry i nie mogłem wyobrazić jak tego dokonać. :) Dzięki za oświecenie! Miłego wieczoru
  20. Papcio

    Przywitanie

    Wstyd mi było napisać, ale ciachnołem się. Myślałem, że są nie naostrzone, ale „szły” jak brzytwa Te noże to mają zakaz używania do celów innych jak pracy przy mięsie. Może ktoś mógłby mi powiedzieć jak się obsługuje nóż dzwonek? Za chiny nie umiem sobie wyobrazić jego działanie. Pozdrawiam
  21. Papcio

    Przywitanie

    Smacznego po wędzeniu. Ja też korzystam z rad i poprostu wcielam je w życie. Jeżeli w czymś pomogłem to mam podwójną satysfakcję. Ostatnio mój przyjaciel MirekB dorobił do mojej nadziewarki zaworek odpowietrzający na tłoku oraz zrobił poziome bruzdy na lejkach. Parówki które zrobiłem zaraz po otrzymaniu części, potwierdziły celowość takiej przeróbki. I jeszcze jedno, zakupiłem też u Mira noże. Mam różnych noży w sumie jakieś 40 sztuk. Najlepsze to są noże kupione na targu od „ruskich” za starych czasów, ale te rzeźnicze noże to prawie same wiedzą co robić z mięsem. To są takie same jak na zlocie mieli masarze. Polecam dla własnej wygody.
  22. Seminole Potwierdzam Twoje opracowanie! Sam pierwsze wędzenie robiłem w podobny sposób, tylko zamiast skrzyni to miałem taki więkzy grill kulisty który stawiałem na kuchęce gazowej i dymiłem ze az hoho. Nad kuchenką mam zamontowany okapnik z wentylatorem to i dym został wyciągany dość skutecznie. Ponieważ nie wpadłem na pomysł z doprowadzeniu rury odciągowei to i w miwszkaniu ”trochę” waniało. Ale udane to było wędzenie. Jak widać na wszystko jest sposób. Pozdrawiam!
  23. Papcio

    Pieczone prosię

    W mojej „ bazie danych” mam wpisane takie coś o pieczonym prosiaku kolegi Jacka Zielona Pietruszka i sp. CO2 ----------------------------początek cytatu--------------------------------- [16.04]jarek_zielona_pietruszka zastanawiałem się jaki prezent zrobić wszystkim na święta i odpowiedź sama przyszła. ostatni raz jadłem tą potrawę 3 i pół roku temu. a tak wogóle to kilka razy w życiu raz pieczone na rożnie, raz pieczone w piecu chlebowym, raz pieczone w piecu takim w kuchni kaflowej, tylko takim dużym chyba to jednak była odmiana pieca chlebowego. przepis podałem z pamięci i może coś mi umknęło bo minął kuż kawał czasu za co przepraszam. jeżeli uznacie, że czegoś brakuje to krzyczcie głośno. Prosię pieczone Prosiaka czyścimy i nacieramy solą ze wszystkich stron i w środku też. Ma średniej wielkości prosiaka potrzeba ponad pół kilo soli.. to co się rozsypie idzie na straty ale sól ostatnimi czasy jest dość tania. Od środka nacieramy jeszcze czosnkiem utartym z solą i majerankiem oraz pieprzem mielonym i zostawiamy, żeby mięso przeszło trochę przyprawami. W międzyczasie robimy farsz: bierzemy wątrobę z tego prosiaka i dodajemy jeszcze ok. 1 tyle co z prosiaka wątroby z cielęcej. Wątroby czyścimy gotujemy w wywarze z włoszczyzny, następnie mielimy dwa razy przez maszynkę o oczkach 2-3mm. Dodać do tego 5-6 żółtek plus 2-3 całe jajka dodać parę łyżek roztopione¬go masła, wymieszać, wsypać paczkę drobnych rodzynek, trochę cukru, aby było słodkie ilość cukru zależy od słodkości rodzynek, ale farsz nie może być za słodki dodać 2 – 3 kajzerki namoczone w mleku lub w wodzie i dokładnie odciśnięte, teraz trzeba to wszystko porządnie wymieszać i nadziać tym prosię. Jeśli farsz jest zbyt gęsty, można wlać trochę więcej rozpuszczonego masła i dokładnie wymieszać.. prosiaka zaszyć i piec co najmniej godzinę. Gdy ostatnio brałem udział w tym wydarzeniu to prosie było pieczone w piecu chlebowym pysk był otwarty i podparty patykiem, którym przebite jest jabłko Przed pieczeniem prosiaka polano olejem a później w trakcie pieczenia smarowano słoniną i polewano wydzielającym się w trakcie pieczenia sosem. Zamiast tego farszu można użyć uprażonej kaszy gryczanej dodać 2-3 jajka masło i gałkę muszkatołową sól i pieprz do smaku.. potrawa ta jest dość drogabo sam koszt prosiaka to ok 150 zł no ale jeżeliktoś ma sponsora tak jak ja miałem to czemu nie. pozdrawiam wszystkich serdecznie. [16.04]CO2 Witam Przepis J_Z_P jest OK., robię bardzo podobnie z małą różnicą, stosuje zawsze wątrobę w ilości jaką proponuje J_Z_P, jednak ze stwora którego faszeruje, czyli indyk wątroba z indyka, prosiaka to wieprzowa itd. Nie stosuje bułki do farszu, kasze natomiast zaprawiam przed gotowaniem białkiem z jajka w ilości 1 białko na 0,5 kg kaszy. Potem mieszać aż całe białko wchłonie kasza, potem dopiero ugotować kaszę. Większe prosiaki z braku możliwości użycia pieca chlebowego wpierw parzyłem w dużym kuble wodą 80°C około 2 godzin, do wody dodając sól, resztę przypraw (nie licząc tych które dodałem do farszu) stosowałem dopiero podczas pieczenia nad ogniem zmieszaną z wyciekającym tłuszczem (lub stopioną słoniną, czyli smalcem na starcie) Do kaszy dodawałem też średnio kwaśne jabłko – 1 szt na kg kaszy – bez pestek. Reszta dodatków i sposób taki sam. Pysk prosiaka powinien być otwarty podczas pieczenia, bo inaczej prosiak się nadyma parą i od środka może pęknąć. Prosiak do rusztu mocuje się klamrą obejmującą kręgosłup min w 2 miejscach, bo inaczej się ukręci. Czas pieczenia nad ogniem (węglem drzewnym) od 4 do 7 godzin w zależności od wielkości, ogień – żar nie może być zbyt ostry bo spali się z wierzchu a w środku będzie surowy. ----------koniec cytatu------------------------------------------------ To tyle co mam w swoich zapiskach,
  24. Papcio

    Wędzenie żeberek

    A kostki właśnie mają być w żeberkach! Cały urok wędzonych żeberek jest w kostkach HI!
  25. Papcio

    Wędzenie żeberek

    Ja będę jednak musiał je parzyć bo w mojej wędzarce to za długo trzeba by trzymać, a na to brak warunków. Chociaż ja wiem? schab w temperaturze 80 stopni to 3-4 godziny i jest nadający się do jedzenia. To nie jest sopocka, ale taką moi lubią, choć ja osobiście lubię tak bardziej surowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.