-
Postów
2 200 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Papcio
-
Małgoś! Ślicznie wygląda ten schabik, jakaś wielka była ta świnka. Mój był mniejszy, ale też doskonały. Tylko z tym schabem jest problem, trzeba uzbroić się w cierpliwość by dojść do takich rezultatów! Ale warto. Gratuluję! i tylko nie bierz żadnych leków na ten „wirus!'
-
No proszę, na coś takiego to trudno wpaść, ale pomysł przedni! Więcej takich pomysłów i przykładów wykorzystania różnych sposobów na wędzenie i nie tylko! Pozdrawiam! „Dziki Zachód” za wielką wodą
-
Nie jesteś sam! mnie też dopadły! Żaden MKS nie pomaga! Pozdrawiam!
-
Małgoś czekam na fotki. Mnie też ten schab smakował, choć dzieci mówiły, ze surowy! Wychowane to na papkach i taki efekt Studiowałem teraz wykład z pokazem wędzenia Dziadka i zgłodniałem! Pozdrawiam
-
Ina! Mam balkon dokładnie na południową stronę. Jak weźmiesz jakieś "szkiełko" i dobrze przez nie popatrzysz to zobaczysz zadowolonego zadymiającego Papcia! :grin: :lol: Robi się coraz zimniej i zrobić należy jakieś „futerko” mojej wędzarence. Tak naprawdę to nie jest tak zle z tym wędzeniem na 8 pietrze. Trzeba gaz w butelce uzupełnić, bo na nowy rok mamy mieć sporo niespodzianek, a już mi się kończy. Należy opracować już plan działania na nadchodzące święta, bo i peklować się musi. Mam sporo przyjaciół na tym forum którzy mi pomagają w poznaniu sztuczek tego hobby. Podziękowania dla kol. Bagno za wyrozumiałość, coraz to więcej umiem, a i trzeba praktycznie robić, to i doświadczeń się nabywa. Jakaż to satysfakcja jak Papciowa wzrokiem pełnym podziwu.... No i to by było tyle. Pozdrawiam i nie bać się wędzenia - choćby i na balkonie!
-
Znalazłem coś takiego, przeczytajcie to co pisze Wielki_B Ciekawy artykuł o produkcji serów. Myślę, że znawcy tematu wypowiedzą się. http://www.browar.biz/forum/archive/index.php/t-62730.html
-
Witam Nie oto mi chodziło. Ten sposób znam. Na zlocie „gostek” nawinął na rękę w jakiś sposób sznurek i jedną ręką trzymał koniec sznurka, a drugą -tą ze sznurkiem- tak jakoś operował, że te pętelki same się robiły. Zawiązanie szynki trwało dosłownie chwilę, tak samo zawiązywał końcówki pasztetów. Tak jak żeglarze mają swoje węzły, tak on miał swoją metodę, nawet w „zwolnionym” tempie nie wiele zdążyłem zobaczyć.
-
Witam Koledzy, kto był na zlocie to widział jak „magicy” od Pani technolog w sprytny sposób wiązali sznurkiem pasztet i nie tylko. Jakoś zamatlał na dłoni sznurek i „samo” się wiązało. Wczoraj próbowałem „pochytać” jak to robił i sam się tak poplątałem, że Papciowa była konieczna do uwolnienia mnie. Następna sprawa, to czemu kaszankę nie wiązał? tylko ucinał i farsz nie „uciekał” z flaka? Będę wdzięczny za łopatologiczny opis takiego wiązania. Chciałbym potrenować bo u nas leje! i wieje ! Pozdrawiam
-
Na woreczkach widać, że mleko jest 2%. Mam termometr cyfrowy i podgrzewałem mleko do tmp. 38 stopni i wyłączyłem gaz Wlewałem to co wyszło z tej tabletki. Tabletka jest o wymiarach θ13mm i grubości 2,7mm jest koloru kremowego. W fiolce jest 25 sztuk. Mniej więcej w instrukcji pisze, że 1 tabletka jest na 2-5 litrów mleka. Rozpuścić w małej ilości wody - ja w mniejszej połowie szklanki. Mleko rozgrzać do temperatury 35-40 stopni - wyczytałem żeby powyżej 37, więc trzymałem się tej górnej temperatury. tymbardziej, że kolega który przysłał mi te tabletki tak napisał. Dalej postępowałem jak Farmerka i inni opisywali. Tabletkę można złamać na pół, ma wgłębienie. Oprócz tego co na zdjęciu widać to ma jeszcze taki napis: Vertreb: Biocena Memminger Straβe 71 itd czyli adres firmy. MHD JUNI 2007 czyli termin przydatności. Oczywiście dziś go jedliśmy na śniadanie na kanapkach i był super jak syn określił - super biały-żółty ser.
-
Witam Naczytałem się również i o serach. Postanowiłem też sam go zrobić. Podpuszczkę dostałem z normalnego kraju gdzie można ją dostać w każdej aptece. Ten kraj to Niemcy. Kupiłem 5 woreczków mleka, podgrzałem je do temperatury 38-40C° http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser01.jpg Dodałem 1 tabletkę rozpuszczoną w pół szklance wody http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser02.jpg I po chwili otrzymałem fajny skrzep. http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser03.jpg Po delikatnym odciśnięciu w solance wsadziłem do „formy” zrobionej z wiadereczka po musztardzie czeskiej w którym zrobiłem w denku dziurki. Na górę położyłem miseczkę którą "obciążyłem" wodą http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser04.jpg Po odcieknięciu przez całą noc zwarzyłem ileż to mi tego sera wyszło, a wyszło go 541g. Ser jest oscypko podobny. Oczywiście waga wytarowana z talerzykiem. Sam ser tyle waży. http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser05.jpg http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ser06.jpg Da się taki ser zrobić, teraz należałoby go leżakować itd. Czytając jakie są wymagania odnośnie technologi i utrzymania czystości to produkcja wędlin domowych jest o niebo łatwiejsza. Serek jeszcze dam do solanki, potnę na kosteczki i będzie z niego „Feta” Pewno z mleka „od krowy” byłoby go więcej, ale i tak „wydajność” jest nienajgorsza. Pozdrawiam Papcio
-
No teraz wiem co oznacza „skurować” Byłem przekonany, że chodzi o ściąganie skóry i nie mogłem wyobrazić jak tego dokonać. :) Dzięki za oświecenie! Miłego wieczoru
-
Wstyd mi było napisać, ale ciachnołem się. Myślałem, że są nie naostrzone, ale „szły” jak brzytwa Te noże to mają zakaz używania do celów innych jak pracy przy mięsie. Może ktoś mógłby mi powiedzieć jak się obsługuje nóż dzwonek? Za chiny nie umiem sobie wyobrazić jego działanie. Pozdrawiam
-
Smacznego po wędzeniu. Ja też korzystam z rad i poprostu wcielam je w życie. Jeżeli w czymś pomogłem to mam podwójną satysfakcję. Ostatnio mój przyjaciel MirekB dorobił do mojej nadziewarki zaworek odpowietrzający na tłoku oraz zrobił poziome bruzdy na lejkach. Parówki które zrobiłem zaraz po otrzymaniu części, potwierdziły celowość takiej przeróbki. I jeszcze jedno, zakupiłem też u Mira noże. Mam różnych noży w sumie jakieś 40 sztuk. Najlepsze to są noże kupione na targu od „ruskich” za starych czasów, ale te rzeźnicze noże to prawie same wiedzą co robić z mięsem. To są takie same jak na zlocie mieli masarze. Polecam dla własnej wygody.
-
Wędzarnia mieszkaniowa - jak wędzić wewnątrz lokalu
Papcio odpowiedział(a) na Seminole temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Seminole Potwierdzam Twoje opracowanie! Sam pierwsze wędzenie robiłem w podobny sposób, tylko zamiast skrzyni to miałem taki więkzy grill kulisty który stawiałem na kuchęce gazowej i dymiłem ze az hoho. Nad kuchenką mam zamontowany okapnik z wentylatorem to i dym został wyciągany dość skutecznie. Ponieważ nie wpadłem na pomysł z doprowadzeniu rury odciągowei to i w miwszkaniu ”trochę” waniało. Ale udane to było wędzenie. Jak widać na wszystko jest sposób. Pozdrawiam! -
W mojej „ bazie danych” mam wpisane takie coś o pieczonym prosiaku kolegi Jacka Zielona Pietruszka i sp. CO2 ----------------------------początek cytatu--------------------------------- [16.04]jarek_zielona_pietruszka zastanawiałem się jaki prezent zrobić wszystkim na święta i odpowiedź sama przyszła. ostatni raz jadłem tą potrawę 3 i pół roku temu. a tak wogóle to kilka razy w życiu raz pieczone na rożnie, raz pieczone w piecu chlebowym, raz pieczone w piecu takim w kuchni kaflowej, tylko takim dużym chyba to jednak była odmiana pieca chlebowego. przepis podałem z pamięci i może coś mi umknęło bo minął kuż kawał czasu za co przepraszam. jeżeli uznacie, że czegoś brakuje to krzyczcie głośno. Prosię pieczone Prosiaka czyścimy i nacieramy solą ze wszystkich stron i w środku też. Ma średniej wielkości prosiaka potrzeba ponad pół kilo soli.. to co się rozsypie idzie na straty ale sól ostatnimi czasy jest dość tania. Od środka nacieramy jeszcze czosnkiem utartym z solą i majerankiem oraz pieprzem mielonym i zostawiamy, żeby mięso przeszło trochę przyprawami. W międzyczasie robimy farsz: bierzemy wątrobę z tego prosiaka i dodajemy jeszcze ok. 1 tyle co z prosiaka wątroby z cielęcej. Wątroby czyścimy gotujemy w wywarze z włoszczyzny, następnie mielimy dwa razy przez maszynkę o oczkach 2-3mm. Dodać do tego 5-6 żółtek plus 2-3 całe jajka dodać parę łyżek roztopione¬go masła, wymieszać, wsypać paczkę drobnych rodzynek, trochę cukru, aby było słodkie ilość cukru zależy od słodkości rodzynek, ale farsz nie może być za słodki dodać 2 – 3 kajzerki namoczone w mleku lub w wodzie i dokładnie odciśnięte, teraz trzeba to wszystko porządnie wymieszać i nadziać tym prosię. Jeśli farsz jest zbyt gęsty, można wlać trochę więcej rozpuszczonego masła i dokładnie wymieszać.. prosiaka zaszyć i piec co najmniej godzinę. Gdy ostatnio brałem udział w tym wydarzeniu to prosie było pieczone w piecu chlebowym pysk był otwarty i podparty patykiem, którym przebite jest jabłko Przed pieczeniem prosiaka polano olejem a później w trakcie pieczenia smarowano słoniną i polewano wydzielającym się w trakcie pieczenia sosem. Zamiast tego farszu można użyć uprażonej kaszy gryczanej dodać 2-3 jajka masło i gałkę muszkatołową sól i pieprz do smaku.. potrawa ta jest dość drogabo sam koszt prosiaka to ok 150 zł no ale jeżeliktoś ma sponsora tak jak ja miałem to czemu nie. pozdrawiam wszystkich serdecznie. [16.04]CO2 Witam Przepis J_Z_P jest OK., robię bardzo podobnie z małą różnicą, stosuje zawsze wątrobę w ilości jaką proponuje J_Z_P, jednak ze stwora którego faszeruje, czyli indyk wątroba z indyka, prosiaka to wieprzowa itd. Nie stosuje bułki do farszu, kasze natomiast zaprawiam przed gotowaniem białkiem z jajka w ilości 1 białko na 0,5 kg kaszy. Potem mieszać aż całe białko wchłonie kasza, potem dopiero ugotować kaszę. Większe prosiaki z braku możliwości użycia pieca chlebowego wpierw parzyłem w dużym kuble wodą 80°C około 2 godzin, do wody dodając sól, resztę przypraw (nie licząc tych które dodałem do farszu) stosowałem dopiero podczas pieczenia nad ogniem zmieszaną z wyciekającym tłuszczem (lub stopioną słoniną, czyli smalcem na starcie) Do kaszy dodawałem też średnio kwaśne jabłko – 1 szt na kg kaszy – bez pestek. Reszta dodatków i sposób taki sam. Pysk prosiaka powinien być otwarty podczas pieczenia, bo inaczej prosiak się nadyma parą i od środka może pęknąć. Prosiak do rusztu mocuje się klamrą obejmującą kręgosłup min w 2 miejscach, bo inaczej się ukręci. Czas pieczenia nad ogniem (węglem drzewnym) od 4 do 7 godzin w zależności od wielkości, ogień – żar nie może być zbyt ostry bo spali się z wierzchu a w środku będzie surowy. ----------koniec cytatu------------------------------------------------ To tyle co mam w swoich zapiskach,
-
A kostki właśnie mają być w żeberkach! Cały urok wędzonych żeberek jest w kostkach HI!
-
Ja będę jednak musiał je parzyć bo w mojej wędzarce to za długo trzeba by trzymać, a na to brak warunków. Chociaż ja wiem? schab w temperaturze 80 stopni to 3-4 godziny i jest nadający się do jedzenia. To nie jest sopocka, ale taką moi lubią, choć ja osobiście lubię tak bardziej surowy.
-
Dzięki za informacje. Czyli nie ma specjalnych wymagań. Ja miałem obawy o kostki, czy tam nie ma jakiś ograniczeń.
-
Zostały mi tylko jeszcze do uwędzenia żeberka. Jest już temat o żeberkach na ostro Chefa Paula. Chciałbym uwędzić „normalnie” Czy peklować i parzyć jak kurczaka Dziadka? Dziadku, Dymku i inni koledzy, może jakieś rady? Proszę wziąść popawkę na moje warunki, nie mogę za długo wędzić.
-
To ja też parę słów o sobie: http://www.hotofoto.pl/images/Danusia/ja.jpg Ja, moja żona i pan Maciej Mam na imię Leon, moja żona Danusia. Mieszkam w Raciborzu Uczę się robić wędzonki i nie tylko. Lubię jak coś upichcę a moim i psu smakuje. Nie lubię jak tylko psu! Jestem od 30_tu paru lat krótkofalowcem. Mam dzieci, czyli następcę tronu Marka i córkę Olę. Od dwóch lat zajmuję się kuchnią i nawet mi to sprawia przyjemność.
-
MirekB Nie ale nic straconego, zapodział mi się mój calbook. Płytki powinny już dojść do kolegów, pierwszą partię to we wtorek wieczorem żona wrzuciła do skrzynki na poczcie. Małgoś coś do mnie wysłała i też na razie nie dostałem. Podaj mi swój adr, na prv to wyślę. VY 73
-
Widzisz fentel jaką ciekawość wzbudzasz!? Jak dziś nie doszły to jutro pewno już będą te fotki. Tylko Małgoś, Majka i Savo oraz Maxell muszą poczekać. Ja mam ruchy wolne i ganc (wibitnie) wolne. Pisanie mi idzie jak po grudzie. Fentel ty będziesz miał te fotki nazwane tak jak są nazwane, a inni koledzy jako pożegnanie. Zrobiliśmy dobrą reklamę a to zwykłe fotki z miłego pożegnania przez miłego „ludzika” Pozdrawiam
-
Dymek jakże ja mógłbym zapomnieć o Twojej Cytrynówce HI! Dziś, a najdalej jutro powinieneś mieć i jeszcze 10 kolegów z fentelem na czele, pomimo cenzury i tak się dowiedzą bo przeciesz ORMO czuwa! a i gumowe ucho już nadsłuchuje! Savio brak mi bitów na których byłby zapisany twój adres. Balkonowa wędzrka jaką ja mam to taka sama jaka była na zjezdzie. Potwierdzam o małym dymku - (Dymek to nie do Ciebie) - Przygotowuję mini artykuł dla Wodza by wstawił na stronke. Opiszę jak ja odymiłem balkon. Jakie to miałem pomysły. Tylko zagubiły mi się fotki i robię śledztwo w tej sprawie. Bilobinu mi zabrakło i to są skutki.
-
Ale niektórzy już jutro dostaną te fotki!! HA HA HA!
-
Dymek - Twój sposób z kuchnią kupuję. Moja też jęczy a ja udaję, że nie wiem o co jej chodzi. Dziadek - No ta podwędzona z szynkowarki jest wzrokowo o niebo ładniejsza i w smaku pewno też.
