-
Postów
2 200 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Papcio
-
Bardzo ładnie wygląda ta szynka. Wyroby własne będą twardsze niż ze sklepu, nie mają "polepszaczy" Wyroby z szynkowarki będą inne niż sklepowe i taka opinia będzie, ale po jakimś czasie to rodzinka powie, że te sklepowe to takie jakieś "mamlate"! Pozdrawiam
-
Jurek52 nie mam żadnej urazy, ale nie bardzo się z Tobą zgodzę. Popatrz na to: Na stonce jest cały opis takiej wędzarki gdzie dym krąży w kółko i na dodatek jest dogrzewany. Zresztą Dymek coś takiego zrobił a Ligawa podgrzewa komorę palnikami gazowymi. To dlaczego nie można by skorzystać z techniki grzewczej, tymbardziej, że mam zamiar moją wędzarkę mieć w piwnicy? A Atmosy jak działają? Pozdrawiam
-
A gdyby tak zastosować „centralne ogrzewanie?" Tak myślę - palenisko okręcić rurką i zaizolować a wyjście do komory wędzalniczej też rurkami jako kaloryfer. Oczywiście woda w rurkach i po odpaleniu paleniska mamy automatyczne grzanie całej komory wędzalniczej. Można by wtedy i zastosować termostat jak w kaloryferach. Nadmiar ciepła można by wykorzystać do grzania wody w większym garku. Jest to tylko pomysł i co Wy na to? Do komory z blach takie ogrzewania jak znalazł/ Pozdrawiam
-
Tak myślę, może jest ktoś z zadymiaczy którzy ma możliwość sprowadzenia tych kutrów do Polski. Dla nas, powiedzmy 10-20szt. Pewno Tam nie było by kłopotu z wysyłką do nas. Pobrać zaliczkę i sprowadzić, ja chętnie na taki kuter bym się pisał. Cena nie jest zaporowa. Pozdrawiam
-
Witam Cie Farmerko i dzięki za następny przepis. Twój link do tej niemieckiej stronki pozwolił mi na zapoznanie się z tym co można wykorzystać do naszych celów. Ta praska jest tak prosta jak sznurek w kieszeni i aż dziw, że na to nie wpadłem. A działa tak jak wyciskacz czosnku Pozdrawiam Cię i pisz więcej o serach.
-
Ja poproszę też 12 słoików Pozdrawiam
-
Ja miałem - Prababciu Aniu - tylko na myśli dział mięsny! jak pisałem to powyżej. Pozdrawiam
-
Jarek, nie wiem jak TY, ale ja znam też takich których i na markety nie stać. A tych co stać to jest nie tak znow dużo i chodzą raz na jakiś czas by kupić parówkę dla dziecka i mało go obchodzi z czego jest zrobiona, bo dziecko chce też zjeść. Tych co widzisz w marketach to są ci którym się troszkę lepiej powodzi, ale i ich nie stać na własne wyroby. Policz ile kosztuje własna kiełbasa! Ja liczyłem i nie stać mnie na ciągłe jej robienie, muszę iść do marketu też. A o kuraku wędzonym to też się nie zgadzam. Sam wędzony jest kłopotliwy w wykonaniu, trzeba długo wędzić i tak będzie nie do zjedzenia w całości. Zawsze coś zostanie przy kościach. Parzony nie tylko jest miękki ale i mamy rosół na zupę, Popatrz też i z tej stony, nie wszystkich stać na upieczenie nawet ciasta, bo w sklepie jest tańsze - czy lepsze - to inna historia.
-
Na stronce o serach: http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=3535&start=570 jest link do mojego sera, http://www.hotofoto.pl/gallery.php?u=Danusia&g=Sery a dalej opisy Farmerki i Emeryta, Jarka_zielona_pietruszka oraz Dzidka, warto poczytać, Madd tam się wiele dowiesz. Prababciu Aniu, właśnie dlatego, że mieszkasz niedaleko tego "dzikiego zachodu" podałem Ci tą informację, Jak mi powiedziano, to w "ichnich" aptekach coś takiego i jeszcze inne fajne rzeczy można kupić. Parę centów to kosztuje i jest w mojej fiolce 25 tabletek. Gdzieś czytałem, że do sklepowego mleka w woreczkach można jeszcze dodać mleka w proszku i wydajność jest lepsza. Ja zakupiłem mleko przeterminowane, ale nie kwaśne po śmiesznej cenie i z 4,5l wyszło mi około 0,7kg sera. A z dodatkiem mleka w proszku to jeszcze nie próbowałem A pod tym linkiem jest twaróg prasowany w szynkowarce http://przepisy.tmseast.com/gallery2/main.php?g2_view=core:ShowItem&g2_itemId=99&g2_page=2 Pozdrawiam
-
Prababciu Aniu, za Odrą - na dzikim zachodzie w aptekach można kupić tabletki do wyrobu sera. Z takiej jednej tabletki można przerobić 5 litrów mleka na ser. Sam robiłem z mleka w woreczkach i wychodzi ser jak oscypek. Na fiolce pisze Hauser - to chyba domowy ser. Polecam Na forum o serach są moje zdjęcia z wyrobu tego sera.
-
peklowanie i wędzenie udek kurczaka i indyka
Papcio odpowiedział(a) na grzegorz36 temat w Peklowanie
Widzisz Małgoś - chciałabyś a bałaś się - Ja się u nas mówi „frycowe trzeba płacić" Ważne jest to, że jest zjadliwe a nie tylko dla psa, a najgorzej jest jak i pies nie chce zjeść! mnie się to zdarzyło! Smacznych wyrobów i uciechy przy beczce! -
peklowanie i wędzenie udek kurczaka i indyka
Papcio odpowiedział(a) na grzegorz36 temat w Peklowanie
Małgoś Ja robię tak jak opisał Dymek - chodzi o czasy i temperatury. A on pisał tak: Wczoraj poczyniłem kolejną zmianę w przepisie Dziadka na Jego aromatyzowanego kurczaka. .... Zrobiłem roztwór 400 ml + 40 g czegoś podobnego do Wegetty / Szczypta Smaku itd – w ilości potrzebnej do zalania wszystkiego. W sumie można powiedzieć że zamieniłem jedną chemię na inną ale klient zadowolony. "Peklowanie" a w zasadzie zasalanie 24 godziny / 6°C. Parzenie normalka pęczek pietruchy i jeden spory por + jedna łyżka wspomnianego środka Wegetto podobnego na 3 kg mięsa kurczaka / pomnożyć przez całkowitą ilość mięsa, czas 90 min w 75°C, trochę dłużej niż zwykle ale to była spora porcja. Po ostygnięciu i osuszeniu do wędzarni. Wędzenie 45 min w 50 stopniach bardzo rzadkim dymem, a potem na 65 i gęstym do koloru około godziny i 30 minut. ... To tak jak z Kurczakiem Dziadka, na początku była to dla mnie czarna magia, teraz gotuje wywar z warzyw około 1 godziny, wyciągam wszystko, dodaje przyprawy które lubię, doprowadzam do zagotowania, wsadzam i tylko czasy się teraz dla mnie liczą Skrzydełka 50 min pałki 60 min ćwiartki 75 min cały ptak 90 min wszystko zawsze wsadzam do zagotowanego do 100°C wywaru warzywnego i przełączam termostat na 78 – 80°C i od wsadzenia liczę czas. Zawsze wychodzą OK., nie sprawdzam temperatury. Chodzi mi o temperatury parzenia. Zastosowałem te Dymkowe do ćwiartek i pałek, nie mam zastrzeżeń! Mięsko jest doskonałe, Córa już dostarczyła mi 10 ćwiartek i na piątek mam wędzenie, będzie fajnie! "Dorobiłem" się garka (27litrów na prąd) z termostatem oraz zegarem, nastawiam po zagotowaniu wody na 70 stopni i na 70min jak mam ćwiartki i idę patrzeć na Papciową :wink: a reszta sama się robi i nic nie trzeba pilnować. Potem osuszanie i do wędzarki. Smacznego Małgoś Dziś u nas było 15,3 stopnia!!!! ale piękna zima! -
Chefie! Dobre!!! Nagroda dla wymyślacza nazw na towary do sprzedania! Pozdrawiam!
-
Na zlocie dostałem od Pani technolog kilka kartek norm na których pisze: PN-86 A-82002 zamiast PN-64/A-82002 i mam Wiepszowina Części zasadnicze Szynka wiepszowa gotowana Kiełbasa biała surowa Salceson włoski Kiełbasa toruńska Kiszka pasztetowa z manną Krupnioki śląskie Też w takiej samej formie tabelki Czy będą potrzebne? Pozdrawiam
-
Dzięki Chefie, przyjmuję życzenia i zgadzam się z nimi - jak nam udało się przeżyć? wot i wapros? Najlepszego!
-
U nas w regionalnym radio „Katowice” jest cykliczny program prowadzony przez panią redaktor Krystynę Bochenek (żona profesora Bochenka -kardiolog- który operował amerykańskim robotem do operacji na otwartym sercu) o zdrowiu. Zapraszani są wybitni lekarze i jedna z pań profesor mówiła mniej więcej tak: Śmieszą ją napisy na przykład oleju, że jest bezcholesterowy, Cholesterol nie występuje w roślinach i o tym wiedzą wszyscy którzy jako tako zaliczyli biologię, a olej jest wytłaczany z roślin, myślę że i jajku tego nie ma. Z profesorami to chyba jest tak, że niektórzy to nawet nie wiedzą gdzie znajduje się uczelnia z której mają ten tytuł, mamy takich i u nas, nawet na wysokich państwowych stanowiskach. Maxell kiedyś napisał coś w tym stylu: Dawniej ludzie żyli około 40 lat a jedli tylko i wyłącznie ekologiczne potrawy, a teraz to żyjemy statystycznie 70 a dziewczyny 75 a jemy bardzo nieekologiczne jadło. Róbmy swoje, nikt nikogo nie zmusza do jedzenia tego co my robimy. Słyszałem już nawet, że człowiek jest ssakiem mięsożernym i nie może żyć na roślinkach i kiełkach choć weganie i wegaterianie mówią co innego. Nie dajmy się ogłupić! Lepszego dymienia i smacznych wyrobów oraz pomyślności Życzy Papcio
-
Abratku odpisze tylko potrzebuję trochę czasu. Piszę wolno! HI!
-
Smorodina Nasze forum jest wyjątkowo otwarte na każdą propozycję kulinarną i tak powinno być. Ja tylko napisałem co sądzę o innych kulturach narodowych. W każdej można znaleźć co i mi przypada do gustu. Lecz nie mógłbym zjeść na przykład ośmiornicy czy jakieś owady :grin: jak niektóre narody, choć i opisywana na naszym forum „kiełbasa” z samych jelit do mnie nie przemawia, ale są tacy co robią i uważają za rarytas – ich prawo. Należy na takim jak nasze forum propagować co ciekawsze przepisy na wyroby wędliniarskie od naszych sąsiadów i nie tylko. Wiele przepisów opisanych na forum nie znałem, zrobiłem i będę robił. Teraz przygotowuję się do salcesonu Dziadka, bo pierwszy mi nie bardzo wyszedł, należy powtórzyć by wiedzieć gdzie popełniłem błąd. A uciechy!!! Jak ja mówię ”towar z 5zł a uciechy jak za 100!” Pozdrawiam
-
Nie chciałbym wywołać jakąś burzę w szklance wody, ale jak dla mnie to jedzenie chińskie, japońskie czy węgierskie to nie nasze! My mamy zupełnie inną kulturę smaku i raczej te przepisy należy (moim zdaniem) traktować jako ciekawostki kulinarne. Co nie znaczy, że nie spróbowałbym, ale już robić to nie. Węgrzy jedzą dość „ostro” i to nie na nasze żołądki, nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Tak myślę. Pozdrawiam.
-
Małgoś Ja wczoraj zakońcyłem wędzenie. Mało tym razem, w sumie to jedną szyneczkę i 2kg frankfuterków i 2 kg czosnkowej - Fentel mnie namówił swoimi postami, że nie ma prawa wyjść. Potwierdzam - wyszła super. Zrobiłem tydzień temu salceson Dziadka i popełniłem błąd. Jest wyborowy, tylko się rozlatuje, za mało rosołu chyba wlałem, nie całkiem zestalił się, albo jakiś inny błąd został popełniony. Nie doczytałem się jaka ma byś konsystencja farszu przed napełnienie. Następny będzie lepszy. Więc czekamy na gwiazdkę jutro a od poniedziałku wielka degustacja wyrobów. Pozdrawiam
-
Wesołych Świąt, lepszego jutra, pomysłów na życie, i dużo zdrowia Życzy wszystkim znajomym i sympatykom wędlindomowych Papciowo!
-
Dzięki Maad za pamięć Poczekam na niespodziankę, zaczynam dymienie - powoli, bo muszę na dwa razy. Za mała wydajność wędzarenki.
-
Anetko Ja dlatego też zrobiłem tę dziurę i grzeje puszkę by nie dawać dużej temperatury, a to dlatego bo nie chce mi się potem sprzątać. Dymię zimnym dymem trochę dłużej a i tak potem parzę kiełbasy lub szynki. Przy rybkach to więcej ciepła i jest spokuj. Na początku to różnie bywał Po jakimś czasie sama będziesz widziała co jest dobre. Za wysoka temperatura uświni tak wędzarkę, że aż przykro! a i dym wali niepotrzebnie na wszystkie strony bezproduktywnie! Efekt wędzenia to widzisz na moich zdjęciach, przy niskiej temperaturze to i dymu nie ma tak dużo a efekt taki sam, a ja mam czas. Powodzenia!
-
Dużo było informacji od Ciebie takich nietypowych, usprawniające nasze hobby. Wiele wprowadziłem do swojego repertuaru. Te niekonwencjonalne próby i opisy Twoich wyrobów i sposobów na choćby wędzarkę... ach szkoda. Na święta wykonam Twoją „warzywną” kiełbasę. Mam już wszystkie składniki. Masz świetne pomysły i czemu rezygnujesz z podzieleniem się z nami?. A myślałem że jesteś taki odporny - pamiętasz co do Ciebie pisałem? Pozdrawiam
-
Smoczny Smok Sam podałeś przepis ze strony Lena cytat z Twojego postu kilka linijek wyżej: Coś smoczysz