Maad

dodajmy do tego konieczność opodatkowania spotkań wigilijnych i opłatkowych organizowanych przez pracodawców :devil: idąc tym tokiem myślenia, to w zasadzie powinniśmy się samoopodatkować za korzystanie z toalety w miejscu pracy - przecież jak załatwimy potrzebę, szczególnie tę większą w pracy, to jest to nasz zysk - na wodzie, papierze toaletowym. mydle i prądzie :grin: :grin: :grin:

PanBoczek, mam kilkanaście takich słoików - prawie nieużywane :grin: niektóre partie mają wadę technologiczną polegającą na tym, że krawędź słoika nie jest okręgiem tylko elipsą i nie można uzyskać szczelności dobrze to widać w marketach na półkach z miodem - wszystko oblepione i ociekające miodem zanim kupisz, poszukaj na forum pod hasłem DZK-500

Premier, znowu fajna fotka :clap: kompozycja minimalistyczna :tongue: cóż, jak się używa fajnego aparatu to i fajne fotki wychodzą :grin:

Wędzarnią .... a może sadzą ? Napisz coś więcej o swojej wędzarni i sposobie wytarzania dymu.

Ja pekluję na wodzie z filtra RO i też mi czasem robi się szare. Co prawda filtr jest z mineralizatorem, ale skały dolomitowe chyba nie zawierają żelaza.

Premier, bardzo podoba mi się ta fotka Ciekawie skadrowane i dobrze oświetlone. :clap: sam wyrób, pomimo prostoty wykonania, prezentuje się nader apetycznie :grin:

A co się stanie z firmami, które przegrają przetarg? Co się stanie z ich parkiem maszynowym i pracownikami? Będzie trzeba te zasoby w jakiś sposób zlikwidować a firmy zamknąć, bo nikt nie będzie utrzymywał nieprzynoszącej dochodów firmy w gotowości, tylko po to, żeby za rok wystartować ewentualnie w kolejnym przetargu. Sprzęt i fachowcy zostaną "sprzedani" lub jakoś przejęci przez tę jedną szczęśliwą zwycięską firmę. Szczęśliwą, bo któż by nie był szczęśliwy niszcząc całą konkurencję w swojej branży i zostając monopolistą? Kolejny przetarg to już będzie formalność. Dowolność w dyktowaniu zawyżonych cen i czas na realizację zysków, bo chyba oczywistym jest, że ceny z pierwszego przetargu nie będą miały wiele wspólnego z faktycznymi kosztami przedsięwzięcia. Jak zwykle, za te unijne, ekologiczne i recyclingowe bujdy zapłacimy słono z własnych kieszeni :devil:

Z tą koniną to był chyba jakiś problem dotyczący pozostałości w mięsie leków weterynaryjnych. Ciekawe, skąd pochodziły te konie. Nie sądzę, żeby to był chów ukierunkowany na produkcję mięsa. Raczej jakieś konie wyścigowe, naszprycowane hormonami i lekami jak Marit.

Po pierwsze primo podobno 100% białka sojowego pozyskiwane jest z soi modyfikowanej genetycznie, czyli opryskiwanej herbicydem roundup, zgodnie z szatańskim planem firmy Monsanto :devil: Po drugie primo, białko roślinne jest z definicji białkiem gorszego gatunku, słabiej przyswajalnym. Jedyną jego zaletą jest dużo niższa cena. Moim zdaniem takie białko nie ma żadnych walorów zdrowotnych w porównaniu z białkiem zwierzęcym. A już koncentrat białka sojowego w ogóle jest jakimś dietetycznym robieniem wody z mózgu. Wobec powyższego, żadne walory technologiczne ani smakowe, nie skłonią mnie do jego użycia w moich wyrobach.

Pytasz Mirku, w czym są lepsze moletowane od gładkich? hmmmm .... w tym, że działają (lepiej lub gorzej) z naszymi proficookami, w przeciwieństwie do gładkich, które bez pomocy różnych śmiesznych patentów nie mają prawa działać :grin: :grin: :grin:

Miro, co masz na myśli pisząc "zwykłe"?

tusiaczek, w pewnym momencie tej całej historii myślałem, że w końcu jakiś prezes w PAK-u poszedł po rozum do głowy i nakazał pracownikom zmianę podejścia do klienta i zakończenie wszystkich sporów. Tak to wyglądało, i dałem sobie spokój z tą sprawą, przestałem komentować i krytykować, pomimo, że nie usłyszałem słowa przepraszam. Ale po tym, jak napisałeś o konieczności umieszczania w uwagach do zamówienia prośby (!?) o wysyłkę podwójnie a nie pojedynczo moletowanych, to demony przeszłości ożyły :grin: Miro, ja bym nie miał nic przeciwko, gdybym robiąc u Ciebie zamówienie na różne masarskie drobiazgi, mógł także zamówić przyzwoite i sprawdzone worki. Zaoszczędził bym przynajmniej na transporcie. I tak cenowo wyszło by na to samo :grin:

Tak naprawdę, to nie wiemy czy to jest do końca "to samo". Mam powody domniemywać, że Miro chce wprowadzić do oferty worki firmy Empra. Zwracałem na to uwagę na poprzedniej stronie i sugerowałem chwilkę zastanowienia się nad przyczynami. Chyba jeszcze nikt nie testował worków z firmy EMPRA. Być może są one bliższe jakością do worków oryginalnych. Czy to ma praktyczne znaczenie? Nie wiem. Wydaje się, że jakość podwójnie moletowanych z PAK-a jest do naszych zastosowań wystarczająca i nic więcej nie potrzeba. A co do 75% .... wystarczy wziąć do porównania worki 17x25 i zaniechać mało użytecznego przeliczania na cm2. Wtedy różnica w cenie wychodzi 25% na sztuce. z tym pierwszym to pudło, ale z drugim trafiłeś w 10 - dawno żaden sprzedawca mnie tak nie potraktował :devil:

Ten dylemat wałkowaliśmy na forum już dawno dawno temu. Możesz tego nie pamiętać, ale tylko dlatego możemy teraz robić zakupy u kolegi Miro, że wtedy doszliśmy do wniosku, że ważniejsza od ceny jest rzetelność sprzedawcy i jego podejście do klienta. Nie bardzo rozumiem, jaki macie interes w tym, żeby udupić z miejsca inicjatywę kolegi Miro. Nie mogę też zrozumieć chęci dalszego robienia zakupów w firmie pokroju PAK-Toruń. Jak ktoś mi, jako klientowi, pluje w twarz, to nie mówię że pada deszcz, tylko przestaję tam kupować. :devil:

sverige2, zachowaj choć minimum obiektywizmu, jeśli już wędzarnicza solidarność została pustym frazesem Miro 17x25 25,00 zł PAK 20x25 19,50 zł (25x41 cięty na pół)

warto chwilkę zastanowić się nad faktem, że ktoś tak doświadczony w dziedzinie handlu jak nasz Miro, wprowadza do swojej oferty worki innego producenta niż PAK Toruń :grin: :clap: Miro - powodzenia! kupując worki u Ciebie, przynajmniej nie będziemy musieli w uwagach do zamówienia dopisywać jak idioci, że chcemy towar pełnowartościowy a nie zamiennik, ani wyszukiwać ukrytych w opcjach tańszych form wysyłki, ani czekać tygodniami na realizację zamówienia dobra, już nie kopię leżącego, niech .... niech dalej pierniczy sobie klientów

Owszem, wszystko jest szkodliwe, nawet samo życie nazywane jest śmiertelną chorobą. Ale to nie znaczy, że trzeba bezmyślnie poddawać się jego biegowi. Wystarczy zastanowić się, co jest bardziej szkodliwe a co mniej, na co mamy wpływ a na co nie, i ewentualnie jakim kosztem. Stworzyć sobie listę problemów do rozwiązania, uszeregowaną wg. tych kryteriów. Spróbować zminimalizować szkodliwe oddziaływanie chociaż kilku z pierwszych miejsc listy. Szkodliwość węglowodorów aromatycznych w dymie wędzarniczym nie ulega dyskusji. Dlatego tak dużą wagę przykładamy na forum do prawidłowej konstrukcji wędzarni, do zapewnienia optymalnych parametrów wytwarzania dymu. Są stosowne wątki, można się trochę wysilić i poczytać. I niekoniecznie trzeba wszystkie wyroby trzymać godzinami w dymie, żeby potem pochwalić się ładną fotką. Lepiej skupić się na dobrym osuszeniu Wybacz kolego arkadiuszcz, ale uważam, że lekceważenie zagrożeń i tłumaczenie, że "co ja mogę zrobić jak wszystko jest szkodliwe", jest głupotą. Za głupotę trzeba płacić - rachunek przyjdzie w przyszłości.

yamacher, niech Ci ten kolega powie, ale tak szczerze, czy jak robi kiełbasę dla siebie i swojej rodziny, to czy też dodaje te składniki :grin:

jakby co, to mam E3131 z kartą aero2

Sorki za mały off top - dowcip mi się przypomniał, taki śmieszny i straszny zarazem ... Gdzie można znaleźć sprawiedliwość? W słowniku, szukać pod literą S

na http://forum.jdtech.pl/ już byłeś?

Pulek, problem polega na tym, że bakterie ciągle ulegają mutacjom i stopniowo zyskują odporność na niesprzyjające warunki środowiskowe. Kiedyś parzono do 68 i to wystarczyło, żeby uzyskać zadowalająca trwałość produktu. Bakterie się uodporniły i teraz trzeba dodawać te kilka stopni. To samo zjawisko występuje w przypadku antybiotyków. Żeby osiągnąć efekt leczniczy trzeba stosować coraz większe dawki i wymyślać coraz to nowe rodzaje antybiotyków.

ok, to ja się WSTĘPNIE zapisuję na ćwiartkę tylną z prawie-czystej mangalicy albo mieszańca - szczerze mówiąc wolę mieszańca, będzie tańszy, a mięso równie wartościowe do dogadania zostały tylko takie szczegóły jak cena mięsa i koszty wysyłki

miejsce cięcia bardzo ważne, ale ja wolałbym przeczytać coś o doznaniach organoleptycznych

niedobry78, jesteś w stanie zorganizować ubój, badanie weterynaryjne oraz wysyłkę ćwiertuszy ? Możesz to jakoś skalkulować?