Maad

żywiecka, która miała być krakowską :grin:

Nie rozumiem tego ścinania. Jak to się ma do temperatury ciała zwierząt?

żeby chociaż odpowiedziała na pytanie (moje ulubione): DLACZEGO?

Bardzo dobry pomysł. Pisałem o tym rok temu, ale jakoś nic z tego nie wyszło

Polędwice potraktowałeś żółtkiem? Bardzo ładny kolorek wyszedł :clap: W przekroju chyba widać klasyczną tęczę :grin:

nie jestem w stanie wypalić tak dużo, żeby to ogarnąć :grin:

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.

Coś więcej powiedzieli?

Nie byłbym taki pewien. Zastanawiam się, dlaczego nie zastosowano, wydawałoby się niezbędnych i w dodatku w miarę tanich blaszek? Konstruktor nie przewidział? Bo może nie testował urządzenia w realnych warunkach? To może jakieś inne elementy są skopane? Np. przekładnia :grin: A może wiedział, że blaszki są potrzebne, ale nie starczyło budżetu? W takim razie zapewne też inne elementy są zaprojektowane pod klienta "wrażliwego na cenę" :grin:

kociołek i wędzarnia z beczki też są

W programie 1 Okrasa robi świniobicie !

Ale gdzie? W Polsce? Czy w Afryce wśród Masajów? :grin:

Jak napełniałeś osłonki? Nadziewarką, maszynką, ręcznie?

A jak użyjemy taniego garnka z biedronki, z cienkim dnem, to mamy gwarancję, że na plastik będzie działała temperatura duuuużo wyższa niż 75-80 stopni. Może butelka nie zacznie się topić, ale czy to będzie zdrowy produkt? Jeśli już stosować takie patenty, to trzeba włożyć na dno garnka grubą ścierkę, żeby choć trochę odizolować.

pokemon15, :clap: gdzie takie perełki znajdujesz?

Moja też :lol: Siedzi teraz na fotelu i się z byle czego chichra :grin: przepis jest prosty: rozetrzeć blenderem żółtka z miodem, cukrem, cukrem waniliowym (lub z braku laku wanilinowym), dodać lekko roztopione masło (ale nie sklarowane, ważne żeby było bez dodatku oleju roślinnego - czysty tłuszcz mleczny, bo będzie się rozwarstwiać), jak masa będzie gładka, bez wyczuwalnych kryształków cukru, można powolutku dodawać procenty, całość dobrze wymieszać ale starać się nie napowietrzyć, rozlać do butelek - uwaga - jest dość gęste i .... tu się zaczyna problem, bo w przepisie jest coś o odstawieniu na kilka tygodni :devil: taki świeżo zrobiony jest dość ostry w smaku, więc leżakowanie, choć parę dni, by się jednak przydało

Ajerkoniak domowy 25% 500ml lekko zmodyfikowany przepis koleżanki Mycha z wino.org.pl 210 ml spirytusu 63% 8 dużych żółtek, 110 g miodu wielokwiatowego, 80 g cukru, 62,5 g masła (82% tłuszczu mlecznego), 10 ml rumu 40%, 5 g cukru z prawdziwą wanilią (firmy Kotanyi)

w sam raz :smile:

ustaw kursor na słowach "odpowiednim miejscu" i strzałka automagicznie zmieni sie w łapkę z paluszkiem powodzenia a swoją drogą, linki wstawiane w ten sposób mogły by się troszkę lepiej odróżniać od normalnego tekstu

po co męczyć biednego wujka, jak na forum mamy odpowiedni dział i kolegów chętnych do pomocy? trzeba było kliknąć w link, który podałem ok, ważne że dałaś radę :clap:

spróbuj kozieradki

A może zwykła beczka na początek? Po co się pakować w koszty, jeśli nie wiesz, czy Ci się to spodoba?

Moim zdaniem nie bardzo, bo kuweta z trocinami i pojemnik na węgiel drzewny nie dają zbytnio możliwości regulowania temperatury i ilości dymu. Ja mam wędzarnię tego samego producenta, ale z dołożonym ogrzewaniem elektrycznym i dymogeneratorem borniaka.

potwierdzam 2 przypadki - jeden mój, drugi u znajomych - zniszczone sprzęgło, bezpiecznik cały

ciasto francuskie mrożone niewałkowane, czekolada mleczna podgrzana w kąpieli wodnej, śmietanka 30% (słodka), wiórki kokosowe - proporcje na oko, żeby masa zgęstniała powycinać, nałożyć, zwinąć, piec 15 minut w 200 stopniach