Maad

sokoz, a jak z pirolizą?

jak zwał tak zwał, a i tak twarda słonina z karku jest lepsza :grin:

a na początku jest cyfra 7 odnosząca się do fragmentu półtuszy

wystarczy zerknąć do sjp słabizna = (przestarzałe) pachwina

napisz coś więcej, nie bądź żyła

:clap: wiesz za co :grin:

Ok, rozumiem, że nie będzie eksperymentu. Winna jest brzoza :devil:

Zanim Miro odtrąbi zwycięstwo, proponuję wykonanie prostego eksperymentu. Trzeba dwa DG - "górny" i "dolny", napełnić taką samą ilością takich samych zrębek, wypalić 90% wsadu a to co zostanie poddać oględzinom i ... powąchać. Myślę, że nos w tym wypadku będzie całkiem dobrym instrumentem pomiarowym.

czyli jedzie w bańce po wodzie, czyli będzie się trząść, czyli będziesz miała trochę masełka ... chyba że kolega kolegi nalał pod korek :tongue:

nie ma takiej opcji :grin:

tiaa, perpetuum mobile :grin:

szemkel, cały Twój problem polega na tym, że mieląc mięso zwiększyłeś wielokrotnie powierzchnię na której rozwijają się drobnoustroje i w dodatku rozprowadziłeś je na tej powierzchni przy pomocy sitka i noża (sprzęt, powietrze i Twoje ręce nie są sterylne). Porady, które otrzymałeś zmierzają do spowolnienia procesu namnażania się drobnoustrojów (niska temperatura) i skrócenia czasu tego procesu. Przyrost liczby mikroorganizmów jest wykładniczy. W sprzyjających warunkach ich liczba może wzrosnąć 2-krotnie w ciągu np. godziny. Jeśli popełnisz błąd i wypuścisz to ścierwo spod kontroli, to w najlepszym razie będziesz miał 20kg kiełbasy do szybkiego spożycia. O gorszych scenariuszach nie będę pisał, ale 28 stopni o których wspominasz nie wróży nic dobrego. P.S. Czy obróbkę mięsa prowadziłeś w pomieszczeniu klimatyzowanym? Czy był zachowany tzw. łańcuch chłodniczy? [ Dodano: Pią 19 Paź, 2012 17:15 ] czyli jednak bez klimy

Maxell, weź proszę miotłę i wymieć do kosza większość tego wątku. Zostaw tylko takie posty jak ten powyższy kolegi rogera :clap:

Trzeba było pokroić w kawałki circa 5x5cm, wtedy mógłbyś peklować 48, a przy niskiej temperaturze nawet 72, ale po zmieleniu to chyba max 24h. Jeśli nie możesz przyśpieszyć wędzenia to może lepiej ten farsz schłodzić do zera?

Jak dla mnie jego "przemyślenia nie poparte praktyką" są całkiem przekonywujące. Miliony palaczy wyrzucających na wpół dopalonego peta nie mogą się mylić Jeżeli nie ma argumentów na wyższość górnego odpływu nad dolnym, to po co iść w zaparte? Nie można przyznać wprost, że dolny odpływ jest mniej szkodliwy? A może jednak górny odpływ dymu ma jakieś szczególne zalety, których nie ma dolny odpływ? Jeśli tak to chętnie się dowiem - szczerze mówię, bo się na tym nie znam. Tu nie chodzi o oczernianie, ale o podstawowe informacje jakie należą się każdemu szukającemu najlepszego DG. Oczekiwałem prostej odpowiedzi, która technologia jest najlepsza, trochę roger sprawę naświetlił w odniesieniu do borniaka, ale spór o odpływ dymu zmierza ewidentnie pod dywan.

dla kolegi grzech25 gratulacje za niebanalny pomysł :clap: niby to oczywiste, że trytytka może być użyta do naszych celów ... ale jakoś nikt wcześniej na to nie wpadł masz jeszcze jakieś fajne patenty? :grin:

Tego właśnie próbujemy dociec - ale Ty od razu stwierdzasz, że to bez sensu. Oczywiście, przy braku argumentów można próbować ośmieszyć przeciwnika. W przypadku marka301 to nie jest szczególnie trudne. Dziwię się, że uciekasz się do tak prymitywnych zagrań Znajdź błąd w jego rozumowaniu i udowodnij, że górne podawanie nie jest bardziej szkodliwe od dolnego. Bo jak na razie to wychodzi na to, że Twoja konstrukcja jest na końcu rankingu jakości dymu.

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTJytAicKfPz2LrrOnkyOTIKP6eXS1V2jQ8-5rCbxj8tycJ-G1X

Może to jest tłuszcz, spuchnięty od jakiejś chemii ?

Bardzo źle się stało, że problem efektu kipy (kiepa, peta) zasygnalizował nie kto inny, jak kolega marek301. To niestety niezwykle ułatwia rozmycie tematu, zbagatelizowanie, doprowadzenie dyskusji ad absurdum i w końcu wywalenie wszystkiego do kosza, gdy suma inwektyw przekroczy próg tolerancji moderatorów. Proszę przeanalizować wypowiedzi jakie padły w tym wątku. Wyraźnie widać, komu na czym zależy. Szkoda tylko, że zdrowie nie jest w tym wypadku najważniejsze. Zapewne Mickiewicz się mylił, a dla niektórych ważniejsza jest kasa.

byle by to nie była czeska wódka :grin:

Wspólnym mianownikiem wszystkich dyskutowanych konstrukcji jest borniak, ze swoją nietolerancją innych gradacji niż przewidziane przez producenta. Teoretycznie do pomiarów porównawczych trzeba by więc użyć borniakowych zrębek (lub "zamienników" ) Ale czy palenie takimi zrębkami w palenisku ma sens i czy będzie miarodajne? Tego nie wiem.

Myślę, że nie wypada robić błędów w nickach, tak samo jak nie wypada przekręcać nazwisk. Najprostszym sposobem, aby tego uniknąć w przypadku skomplikowanych nicków, trudnych do przeliterowania, jest kliknięcie na ten nick, umieszczony w lewym górnym rogu posta. Potem można ewentualnie usunąć znaczniki pogrubienia, żeby zachować wizualną spójność tekstu. Można też użyć standardowych metody kopiuj, wklej. Mam nadzieję, że pomogłem A co do życia krótkiego i wesołego - daruj sobie te przycinki, bo nic o mnie nie wiesz i mnie nie znasz, może z wyjątkiem tego, że bywam złośliwy, nie uznaję autorytetów i często mówię zbyt otwarcie. Nie znasz mojej historii to nie oceniaj!

sverige2, temperatura niekoniecznie musi być tym jedynym czynnikiem, odpowiedzialnym za jakość dymu, trzeba się też zastanowić nad ilością tlenu, wilgotnością, i może jakimiś innymi czynnikami

cytuj zrozumiale :tongue: