-
Postów
5 926 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez abratek
-
generalnie zasada jest taka: uruchamiasz wędzarnię (tzw. wygrzewanie) gromadząc możliwie dużą ilość żaru co by dymu nie było ale.... tak żeby po włożeniu wędzonek przy mocno uchylonym odpływie dymu wędzoneczki wisiały sobie w temp ok 60 stopni - jest to tzw osuszanie czyli rozgrzewanie wędzonek i osuszenie wilgoci z ich powierzchni... proces może trwać różnie - zazwyczaj godzinkę kiedy już widać ze wędzonka jest sucha to przymykamy pokrywę wędzarni i dajemy dym - oczywiscie w zależności od danego wyrobu, utrzymujemy też odpowiednią temperaturę (np 45-55 stopni) po uzyskaniu odpowiedniego kolorku zazwyczaj wędzonki się parzy ale można też podnieść temperaturę do ok 85 stopni i "dopiec" aby nie były surowe (czyli "żywe") to co Ty chcesz uzyskać też można poczynić na różne sposoby - pierwszy to nietrzymanie reżimów czyli to co sam już zrobiłeś drugą to np mocne i długie "dopiekanie", ale chyba najlepszą metodą jest jednak "doirzewanie" takiej wędzonki w jakimś pomieszczeniu.... zupełnie innym wyrobem trwałym są wędzonki "na zimno" - też suche Zbóju nie nerwuj sie :blush: - Ty nam żeś cudownym przykładem odmiany a w ramach rekompensaty za to czepialstwo jestem gotów zjeść te Twoje odpady po morelówce :rolleyes:
-
a spytałeś??? - od razu stanąłeś jak kogut że "dziadek, pradziadek, babcia i wszystkie wujki...." ale jeszcze nie jest za późno :wink:
-
nie rób z siebie męczennika - byli gorsi od Ciebie i Ci mieli po prostu przesrane że i Stoperan nie pomógł :grin: :tongue:
-
zdecydowanie lepsza metoda - prawidłowo zamrożona i rozmrożona wędzonka poddana parzeniu będzie jak świeża i bezpieczniejsza bakteriologicznie - parzone sa bardziej podatne na rozrywanie włókien podczas rozmrażania, co objawia się mocnym wyciekiem i strukturą arbuza
-
a widzisz... a przecież można połączyć i jedno i drugie zgadza się ale jaki problem skoro przewidujesz jakąś partię na grilla zrobić ją osobno? lub wtedy nie stosować peklowania? a powiedz szynkę też grillujesz? :wink: :tongue: nie wrzucaj wszystkiego "do jednego wora".... a smak peklowanych wyrobów musisz ocenić sam....porównać... i jeszcze różnice w peklowaniu wędzonek "na mokro" a "na sucho" - z tym że zauważyłem że Ty chyba lubisz takie od razu "podsuszone" :rolleyes: ... dlatego ta metoda bardziej będzie Ci pasować najgorzej mają ci co zazwyczaj "wszystko wiedzą lepiej" i to jeszcze przed pierwszym wędzeniem :grin: :tongue: - bo kolego czasem potrzeba trochę pokory przed wiedzą i doświadczeniem innych (celowo nie użyłem słowa "starszych") oraz szacunek dla tych co chcą cierpliwie wyjaśnić "co z czym i dlaczego".....
-
to zdanie utwierdza mnie że masz błędne postrzeganie tego zagadnienia - peklowanie z użyciem tych środków (nieważne czy saletra czy peklosól bo efekt jest taki sam) to również inny smak - i to nie jest wcale wymysł nowoczesnego przemysłu bo saletra była używana od bardzo dawnano... ale namawiać nie musimy [ Dodano: Nie 25 Mar, 2012 13:07 ] no właśnie.... czyli "nie bo nie...."a czy wiesz co jest w peklosoli? - znasz różnicę pomiędzy saletrą a gotowa peklosolą? - jeśli nie to na jakiej podstawie wydajesz wyroki? :rolleyes:
-
No teraz moja "szpilka" :tongue: :lol: wyroby trącą "wczesnym Zbójem Madejem" :grin: toś im los zgotował :rolleyes: duużo i długo ciepła..., no... ale już parzyć pewnie nie trzeba :lol: - obawiam się tylko jednego - że smak jest strasznie mocny... pewnie aż do gorzkiego... - znajdziesz pojęcie "przewędzenie" to złapiesz o czym mówię :rolleyes: ale skoro Tobie smakuje to nic nam do tego :rolleyes: Ty kolego tego mięsa nie peklowałeś! - ty je tylko soliłeś... - sól nie jest mieszanką peklującą i basta :tongue: "wstręt" do substancji peklujących rozumiem, pod warunkiem że dana osoba wie dlaczego... peklowanie nie tylko wybarwia ale również nadaje charakterystycznego smaku i zabezpiecza przed zgubnymi bakteriami.... (choć przy dużej ilości soli "na sucho" i takim wędzeniu to już tego chyba nic nie ruszy :lol: ) PS zanim się oburzysz na mój wpis odpowiedz czy wiesz jak smakuje wędlina wykonana w troszkę "bardziej tradycyjny sposób" i jeśli uznasz że Twoje lepsze to uznaj moje "czepialstwo" za niesłuszne... [ Dodano: Nie 25 Mar, 2012 12:24 ] no tak.... zanim napisałem to już koledzy się wypowiedzieli :blush:
-
to teraz zapytaj ile Niemiec dostał dotacji na tę klatkę a ile Polak - zresztą jak zawsze :devil:
-
Wielkanoc Pani Małgosiu... Wielkanoc :tongue:
-
bo po prostu trzeba nadziewarkę kupić i szkoda wiejskiemu masorzowi kasy na dodatkowy sprzęt.... może też nie chce się obtykać z kolejnym urządzeniem, poza tym ma do umycia tylko jedno narzędzie - przecież po mieleniu mięsa nie myje przed nadziewaniem.... poza powyższymi argumentami nie widzę innych które przemawiają nad wyższością maszynki przy nadziewaniu.... - przytaczany kiedyś argument o szybkości jest moim zdaniem mocno "naciągany" - żeby nie było, to wiem jak się nadziewa jednym i drugim :tongue: ... tylko ja nie jestem wiejski a tym bardziej masarz :tongue: ktoś może i słyszał :tongue: .....w mojej części Polski i w mieście - nie tylko na wiosce :devil: też kiedyś używano samego lejka.... pewnie dlatego że miastowe "nie masorze" nie mieli nadziewarek a małą maszynką to jakoś nie szło :tongue: a teraz to bym użył obciętej butelki PET... kiedyś takich nie było bo woda nawet w miastach tylko w kranie albo z syfona szklanego się lała :devil: - i owszem jak kiszkę ziemniaczaną robię to choć miastowy i to z centralnej Polski (na szczęście nie z bloku... :devil: ) to tak sobie właśnie radzę z rzadkim "lejącym" farszem
-
Wędliny parzone bez wędzenia? pycha!!!
abratek odpowiedział(a) na janoity temat w Dla początkujących
aż tak czuć? :lol: - zapewniam w smaku było wszystko ok :wink: tak... to było z łupinkami cebuli parzone, a do solanki dodana była sól wędzonkowa więc i aromacik był -
Wędliny parzone bez wędzenia? pycha!!!
abratek odpowiedział(a) na janoity temat w Dla początkujących
janoity, a wiesz że to na zdjęciu też nie było wędzone? -
[Pieczywo] Bułki-starej daty
abratek odpowiedział(a) na mirek15 temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
ANNAM, my to wiemy ale spójrz o co pytał kolega - niekoniecznie - jeśli ciasto nie będzie ciężkie to mozna sypać bezpośrednio do mąki lub rozczyniać -
[Pieczywo] Bułki-starej daty
abratek odpowiedział(a) na mirek15 temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
Pod śliwki to co podałem w linku dla strucli to co do pączków :wink: -
[Pieczywo] Bułki-starej daty
abratek odpowiedział(a) na mirek15 temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
tego nie powiedziałem.... po prostu ze względu na uszkodzenia musimy się liczyć ze zwiększeniem dawki rozmrażanych drożdży... to jest sytuacja awaryjna ale dopuszczalna :rolleyes: co do drożdżowego pod owoce..... no cóż ... pewnie rozczaruję ale ja po prostu korzystałem z ciasta takiego jak na paczki - jeśli miałobyć to w formie drożdżówki albo z ciasta na baby - ewentualnie o nieco sztywniejszej konsystencji jeśli owoc miałby być bardzo ciężki... http://wedlinydomowe.pl/odzlotowe-przepisy/inne-przepisy/1523-wielkanocna-baba-abratka -
Na Swieta Wielkanocne jaka biała kiełbasa ale tradycyjna ??
abratek odpowiedział(a) na Gregtom temat w Kiełbasy surowe
ja dodawałem spokrewnionej czubricy ... ale jako "dodatek uzupełniający" - ładnie wzbogaca smak -
[Pieczywo] Bułki-starej daty
abratek odpowiedział(a) na mirek15 temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
myth, jak wiesz hibernacja jest jeszcze w powijakach i filmach SF :lol: drożdże to żywe organizmy i nie służy im zamrażanie... co innego gdy robimy to z drożdżami piwnymi zamrażając je w glicerynie... ale z piekarskimi tak postąpić nie możemy dlatego muszą same to przetrwać... niestety musimy liczyć się ze stratami -
[Pieczywo] Bułki-starej daty
abratek odpowiedział(a) na mirek15 temat w Z chlebowego pieca i domowej cukierni
należy pamiętać że zamrazżanie bardzo osłabia drożdże - trzeba przyjąć że ich aktywność spada średnio o połowę.... oczywiście w zależności od tempa zamrażania i rozmrażania -
[Ciastka] Ciastka ze skwarek wg. kol. Andrzej k
abratek odpowiedział(a) na andrzej k temat w Domowa cukiernia
powiem tak "mądralińsko"... młodyś człek to jeszcze nie widziałeś w życiu wszystkiego :grin: - zapewniam że gdybyś spróbował nie wiedząc co masz przed sobą to pewnie byś się nie domyślił :wink: -
Na Swieta Wielkanocne jaka biała kiełbasa ale tradycyjna ??
abratek odpowiedział(a) na Gregtom temat w Kiełbasy surowe
nie sugeruje się i dlatego nawet Twój nick zobowiązuje..... bo kolego teraz to wiem co i jak u Ciebie : trzeba przyznać że w stosunku do "słynnej" "16" to średnio/oszczędna, choć nie najgorsza receptura :tongue: ....no... ale to zrozumiałe w tych czasach :rolleyes: ja powiem inaczej... co zakład to obyczaj..... - biała to jakby tradycja w naszym kraju i czosnek to akurat występuje zawsze... w sumie to też z nauki zawodu parę "dziwactw zakładowych" mógłbym podać więc aż tak się nie dziwię.... -
Na Swieta Wielkanocne jaka biała kiełbasa ale tradycyjna ??
abratek odpowiedział(a) na Gregtom temat w Kiełbasy surowe
czyli poprosimy kolego "mistrzu" o klasyfilkację :tongue: sorry "mistrzu gdzie ty mieszkasz, na Marsie??? :rolleyes: jak świat światem tradycyjna Biała od lat w całej Polsce ma zbliżoną recepturę w której tylko majeranejk był "wątpliwością" :rolleyes: a ty takie rewelacje prawisz -
Małgosiu, przyjmij wyrazy współczucia po stracie ojca... Niech łza którą uronisz nad jego grobem będzie łzą pojednania i zadumy wobec śmierci która wszystkich nas traktuje równo, bez względu na to kim byliśmy przed jej nadejściem.... http://olsztyn.sarp.org.pl/files/images/znicz_0.jpg
-
Nie zaszkodzi - ale potem lepiej na ciepło
-
zgadza się - choć niekoniecznie, bo przy dobrych nieuszkodzonych nakrętkach można wyczuć moment w którym uchodząca para da sobie z nakrętką radę a jednocześnie podczas studzenia wystarczająco "zaciągnie"kiedyś stwierdziłem że nakrętki mocno dokręcane po pasteryzacji trudniej się odkręcają i jednocześnie szybciej deformują, dlatego teraz mam ustalony taki "optymalny punkt dokręcania" i sprawdza się doskonale [ Dodano: Nie 18 Mar, 2012 20:00 ] oj... chyba trzeba troszkę tu posprzątać :blush:
-
Margaryna (masło ) : cukier : mąka 1:1:2 plus oczywiście jakieś delikatne aromaty - ja jeśli już to kropelkę es. cytrynowej czy pomarańczowej i odrobinka cukru wanilinowego - nie "perfumuję" zbytnio
