miro

Giełda, Szkoła, filmy.

W sumie to reklama powinna cię znaleźć, a nie ty ją. Pisałem o tym, ale..... Tu takie ładne miejsce, aż się prosi o reklamę.

Schab jagnięcy zostawiłbym na grilla, jest rewelacyjny. Pozostałe mięso dobrze jest pozbawić zbędnego tłuszczu, bo to on najwięcej "pachnie". Aby pozbyć się reszty zapachu, mięso trzeba namoczyć w mleku przez noc w lodówce. Po namoczeniu można zapeklować jak wieprzowinę, z przeznaczeniem na kiełbasę. Jednak mi najbardziej smakuje wersja mięsa z grilla, lub pieczona w zwykłym rondlu, natarta dużą ilością czosnku i przypraw wg uznania. Dobra, młoda jagnięcina to rarytas o którego dziś ciężko.

Produkcja z ciepłego mięsa..... swego czasu mój wujek też tak robił nam wyroby. Jeśli mięso jest różowe w przekroju, to peklosól stosuje, a że nie czeka aż mięso się prawidłowo zapekluje....no cóż, nikt mu nie broni.

To jest riposta roku, jak nie dekady. Brawo Heniu!!!

Byłeś ostatnio na jakimkolwiek złomie? Kiedyś to były faktycznie typowe złomy, a dziś można się bardzo zdziwić.....

Człowiek to się jednak całe życie uczy......nigdy nie wpadłbym na to, że seks z wegetarianką może być taki ubogi w doznania. Bo jak mięsko jest bee, to ........ tu już milczę. qba-69 zasmuciłeś wielu mężczyzn.

Przekłada się kije nie tylko ze względu na temperaturę, ale obieg dymu w wędzarni, wilgotność, bliskość do wlotu dymu, wylotu dymu, etc. Każda wędzarni "żyje własnym życiem", nie ma tu reguły. To już my sami musimy sobie samemu dopracować, jak wędzić, jak przekłądać kije. Sama temperatura nie wędzi. Cóż mi z tak bardzo dokładnego termometru w wędzarni, jak nie jestem w stanie tak dokładnie kontrolować jej "pracy" Tradycyjnej wędzarni nie upilnuje w dokładnych ryzach np. 60C, bo nie ma takiej możliwości. Nie znaczy to że jest to zły termometr do wędzarni. Jest to bardzo dobry termometr, ale również dobry i w zupełności wystarczający na nasze potrzeby jest termometr bimetaliczny.

Zaworu szukam........tu i tam, i nawet nie zdajecie sobie sprawy jakie cuda można znaleźć na złomie... Pamiętasz dyskusję o szybkowarze, regulacji zaworu ciśnieniowego i wysokości n.p.m.? Jeśli można zagotować "pewnym sposobem" wodę na na wysokości 6000 m, przy około ok. 480 hPa, to te 3-4 atm u ruskich też mają jakieś znaczenie.... 8:40 i dalej.

Chcesz się bawić w definicje z Wiki? Co oznacza słowo reprezentatywna, reprezentatywny i bez wiki wiem. Tylko co to ma wspólnego z wędzarnią?

Nie mam zamiaru cię zwodzić, bo sam jestem na etapie budowy autoklawu Ciśnienie dopompowane na zimno, u ciebie 0,7 u mnie będzie 1,5 nie zniknie. To co upuści zawór powstanie z ciepła dodanego. Przewidziałem takie etapy: - zalanie słoi wodą ponad wieczka.....tu jeszcze rozważam mniejszą ilość, bo różnicy nie powinno być? - dopompowanie 1,5 atm powietrza - podgrzanie do 3-4,5atm., tu też myślę i liczę i chcę wykorzystać zawór regulowany do utrzymania żądanej temperatury - podtrzymanie ciśnienia około 60 minut w zależności od wsadu i wielkości słoi - pozostawienie autoklawu do wystygnięcia.....około naście godzin - upuszczenie powietrza, otwarcie.

To że pisze baranie, nie znaczy że są z barana. Kobie są wzrokowo nie do odróżnienia, ale mało popularne bo kręcą się jak koza na sznurku.....

Nie przesadzacie trochę? Jest kontrola ciśnienia, zawór bezpieczeństwa, Dziadek spał nie będzie ......trochę przerost formy nad treścią, przy zaledwie 2 atm. Dziadku..... zawór bezpieczeństwa możesz( o ile jest taka możliwość), wysterować tak, że w autoklawie utrzymasz żądaną temperaturę. Jak pisze Zlep, nadmiar ciśnienia zostanie upuszczony przez zawór.

Co to jest miejsce reprezentatywne......jakieś nowe określenie? Mogę zrozumieć różnice temperatur w komorze o dużej długości/głębokości np 1,5m, ale przy naszych standardowych w okolicach 70 x 70 to nie ma o czym mówić. Chyba że te parę stopni, czy nawet 10 C ma jakieś znaczenie, ale jakie?.......Żadne

Czyli reasumując, tylko termometr elektroniczny z sondą jest dobry, a rtęciowy czy bimetaliczny to bubel nie nadający się do niczego. To jak mierzono temperatury, kiedy nie było termometrów elektronicznych.......?

Baranie czy kozie, bo to dość duża różnica?

Dokładnie tak.

Bije się w pierś....żony... i przyznaję że mi się pomyrdało. Przejrzałem film jeszcze raz. Powietrze musi być, a woda ma być nad słoikami. Przepraszam....!!!

Nie ma tak źle. W sprzedaży są przeważnie trzy, cztery rozmiary jelit. Wieprzowe: - 26/28 --> 34/36 - 28/30 --> 36/38 - 32+ --> 40+ Baranie: - 20/22 --> 12/14 - 22/24 --> 14/16 - 24/26 --> 16/18 Co do zawieszek, kółeczek, sznureczków......to było istotne kiedyś. Dziś jakie zamówisz u importera takie dostaniesz.... Generalnie na polskim rynku są jelita tylko chińskie. Polskie na zakładach lądują w pojemniku o nazwie odpady do utylizacji.

Jeśli przy jelitach wieprzowych podawany jest kaliber chiński, na przykład 36/38, to jest to teoretyczna średnica jelit, więc lejek musi być od ich średnicy cieńszy. A jeśli przy jelitach wieprzowych podawany jest kaliber polski np 26/28 to trzeba do kalibru dodać 8 i mamy teoretyczną średnicę jelita......34/36 mm. Przy jelitach baranich chiński kaliber to także średnica np.18/20, to 18 do 20 mm średnicy. Natomiast przy polskim kalibrze jelit baranich 24/26, trzeba odjąć 8 i mamy średnicę 16/18 mm. A i tak to całe wymiarowanie jest g.... warte, bo prawdziwą średnice jelit poznamy dopiero po ich napełnieniu. Ps. Kto wymyślił kaliber polski, niemiecki (który jest inny od polskiego ), czy jeszcze jakiś inny kaliber, to się mnie nie pytajcie, bo nikt tego nie wie. Przynajmniej jak pytałem, to nikt nie wiedział. Tak się przyjęło u już......

Żeby było co kupić......

Pojechałem, szukałem, nic nie kupiłem.....nie ma. Miały być, ale nie będzie.

Zapraszam do tematu o autoklawie: /topic/12674-szybkowar-gerlach-6-l/ czy będziemy od nowa wałkować temat?

Ok, tylko nam powietrze w autoklawie nie jest potrzebne.

Wojtku czytałeś temat o autoklawie? Dziadek wie co robi...