Wywiercę otwory i co, żadnej ruchomej przesłony? Teraz piec się nie kisi, pracuje praktycznie do wypalenia węgla do zera. Dosypuję nową porcję jeśli jest potrzeba. Na początku jest trochę żółtego dymu, ale przy mokrym węglu to chyba normalne. Widzę, że ogromną rolę w dopalaniu robi szamot. Jest tak nagrzany, że nie pozwala ostygnąć węglowi. Zdjęcie całkowicie tego nie oddaje, ale tak wygląda płomień: Zapytam ponownie o regulator ciągu: http://allegro.pl/e-kominy-regulator-ciagu-kominowego-darco-150-i6716412372.html Dołożyć, czy nie trzeba? Skąd wiedzieć czy mam za duży czy za mały ciąg? I co w przypadku zapalenia komina....wolę dmuchać na zimne.