Miarkownik ociepliłem, ale mimo tego jest różnica 15-20 C między temperaturą mierzoną termometrem na jego obudowie, a temperaturą na wylocie z kotła. Czyli sam miarkownik pracuje poprawnie, a różnica jest w miejscu pomiaru. Gdzieś czytałem, że pod miarkownikiem potrafi się zebrać trochę powietrza i stąd błąd temperatur. Co prawda montując miarkownik dopuściłem tyle wody, żeby przy wkręcaniu nie było w rurce powietrza. Rurka jest pionowo do góry, tak więc mimo tego powietrze mogło się tam zebrać. Nie wiem czy jest sens, ale jak zejdzie trochę z temperatury, odkręcę go lekko aż popuści wodę i odpowietrzę. Co do samego palenia, to widzę że jest duża różnica. Przede wszystkim nie ma już tego słupa dymu z komina co przy dmuchawie, dym jest bardziej biały, a i sam węgiel spala się praktycznie na proszek. Przy dmuchawie robiły się dość duże spieki węgla. Jeszcze zastanawiam się czy jest sens regulować szyber na kominie, czy zostawić otwarty na full? Powolutku i do przodu.....Dziękuję.