
MirekB
Użytkownicy-
Postów
553 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez MirekB
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Jeżeli wypalisz skutecznie ocynk w środku (a będzie ciężko) to możesz zaryzykowac. Osobiście nie polecam do wędzarni elementów ocynkowanych i aluminiowych. Na pewno zdarzy sie tak, że beczka zawilgotnieje i w czasie wygrzewania na skutek róznicy temperatur część wody się skropli i połaczy z sadzą - dymem,a to już w zetknięciu z ocynkiem i aluminium może byc niebezpieczne (tlenki cynku i aluminium). Swoją beczkę wypalałem kilka godzin a była tylko pomalowana jakąś farbą podkładową i nawierzchniową.
-
Tak jest, z gałazkami jałowca nie przeginać bo kiełbaski wyjdą w smaku gorzkawe. Co mnie się niestety poprzednim razem zdarzyło. Chciałem polepszyć efekt i trochę przesadzilem z ilościa jałowca.
-
Na pierwszy ogień proponuję szynkę wieprzową. Jesli nie masz doswiadczenia w rozbiorze mięsa, to poproś w najlepiej w prywatnym sklepiku z mięsem o wykrojenie tzw.kulki wieprzowej - to jest najwartościowsza część świńskiej szynki. Zrób solankę z peklosoli, w stosunku 80dkg/10 l.wody. Zrób tyle żeby w małym naczyniu szynka (szynki) się zakryły (zwyczajowo ok 40% do wagi mięsa). Potrzymaj na balkonie w temp. do 10 stopni i nie na mrozie (optymalna temp. peklowania to 6 stopni.) przez dwa tygodnie, potem wyjmij, opłucz i potrzymaj w wodzie ok 1/2 godz. zwiąż sznurkiem tak jak potrafisz i do wędzarni. Przed wędzeniem rozgrzej wędzarnię ( ja to robię takimi obrzynkami z wiśni) i obsuszaj ok.godz. z otwartym wylotem dymu. Następnie wędź ze 3 godz. w temp. 40-50 stopni. Powodzenie murowane. Uważaj żeby palić tylko podsuszonym drewnem - nigdy w życiu mokrym. Mokre owszem daje dużo dymu ale zostawia ciemny kwaśny osad na wędzonkach. Do roboty, powodzenia.
-
Ja w sprawie wykrzywiania się (.........) w czasie parzenia. Rownież mnie to spotkało podczas parzenia schabu. Na zeszłorocznym zlocie rozmawiałem o tym fakcie z panią technolog. Potwierdziła fakt wykrzywiania się wędzonek podczas parzenia, mowiąc przy tym, że winne jest mięso. Moglo być np. stare lub świnia miała jakąś wadę w odżywianiu. Od tamtego czasu już nie parzę schabow i polędwic, tylko dłużej wędzę i spożywam na surowo.
-
Witam Wszystkich. Tak dla formalności : wg. polskich norm napięcie w sieci wynosi 235V ( z tolerancją +6%, -10%) a od 2010 r. tolerancja będzie wynosić +/- 10%. Proszę nie zapominać że w pojęciu "napięcie sieci" oprócz parametru napiecia występuje też częstotliwosć - w polsce 50Hz i moc od tego też zależy. Ale nie mąćmy dziadkowi w głowie. Ten silnik mam moc ok.200W. I tak należy przyjąć.
-
Nie Ci ktorzy tam jada tylko Ci którzy się tam wybieraję. Tomciu, mało kto z nas ma internet w samochodzie. Ale pomysł jest dobry. Jeżdżę co prawda dużo po polsce i nic mnie nie jest w stanie już zaskoczyć. Chyba tylko zamknięta droga ze względu na opady śniegu, roboty drogowe lub wypadek. A tego niestety nikt z nas nie jest w stanie przwidzieć.
-
Co do solenia ryb przed wędzeniem: Solanka na mokro: w 10 litrach wody rozpuść 1kg. niejodowanej gruboziarnistej soli. Zalej tym ryby i przetrzymaj min 12 godz.w lodówce lub w niskiej temp. Potem wyjmij. nie płucz ) Niech obciekną i obeschną i do wędzarni - wygrzanej. Rybki o wadze ok. 40 dkg. będą w sam raz słone, natomiast lżejsze mogą dla niektórych być lekko słonawe. Solenie na sucho: jeśli nie masz dużo czasu i chcesz szybko uwędzić ryby, to obsyp je obficie (natrzyj) solą niejodowaną, w środku i na zewnątrz i tak pozostaw w chłodnym miejscu na min. 3 godz. Następnie dokładnie opłucz z soli i pozostaw do obeschnięcia. Możesz po opłukaniu wytrzeć rybki papierowym ręcznikiem. Pamiętaj aby do wędzarni wkładac ryby suche!!!. Co do czasu wędzenia, to wg. mojej receptury pstrągi o wadze ok. 40 dkg. wędzę ok. 3 godz. w temperaturze do 45 stopni. Powodzenia.
-
W Makro koło Huty Warszawa. Żywego !!!!!
-
Mój jesiotr po uwędzeniu był wspanialy w smaku. Popełnilem tylko jeden błąd. Po zakupieniu ważyl 2,5 kg i mierzył ok. 80 cm dlugości. Powinienem go pofiletować i wędzić w kawalkach a nie w całości. Z tąd czas wędzenia wyniósł prawie 6 godz. Ale się opłaciło. Smak niepowtarzalny. Jesiotr jest tłusty i miesko było soczyste. Niestety druga wada to cena. Za tę sztuke zapłaciłem ponad 70 PLN. Ale warto było.
-
Ponieważ zdania są podzielone, spróbuj a potem się sam przekonasz. Wędziłem 14 pstrągów razem z szynkami i baleronami i nic nie stwierdziłem. Pstrągi wyjąłem po ok. 3 godzinach (takie po 40dkg.) szynki wędziły sie godz. dłużej. Ostatnio wędziłem szynki i 2,5 kg. jesiotra. Szynki wędzilem ok. 4 godz. jesiotr siedział jeszcze 2 godz. dłużej. NIC NIE STWIERDZILISMY aby czymkolweik odbiegało od swojego smaku. W wędlinach nie stwierdziliśmy żadnego posmaku ryby. Dodam że temp. wędzenia nie przekraczała 50 stopni, starałem sie utrzymac 45, a wędzę w beczce. Jedynie podczas wędzenia jesiotra po wyjęciu szynek podnioslem temp. do 60 stopni a na ostatnie pół godziny do prawie 80. Polecam samemu się przekonać. Być może jeśli się wędzi w wysokiej temp. to ryby wydzielają intensywniejszy zapach i wtedy przechodzi on do innych wyrobów. W moim wypadku ten efekt się nie potwierdził.
-
Hmmmm, sam chciał bym to zmierzyć. Tak naprawdę to w czasie konstruowania nadziewarki wytoczyliśmy tłok na "pasowanie". Po przetoczeniu byl wkładany w rurę. Jak luz byl minimalny i tlok ciezko chodzil to tokarz zdejmoał jeszce pare setek, aż uznaliśmy ze pasowanie jest na wcisk. Czyli tłok chodzi dość ciężko na sucho. Podczas dalszej obrobki czyli po przyspawaniu rury do przykręcania lejkow oraz rączek, rura się zdeformowała. To co mogłem zeszlifowałem szlifierką a resztę luzu uzyskaliśy poprzez kolejne zdjęcie kilku setek ze średnicy tłoka. W efekcie końcowym wyglada to tak jak pisałem, że tlok na sucho chodzi dośc ciężko a z poslizgiem jest całkiem ok. "Pod światło" te luzy są naprawdę minimalne, a zmierzyć się nie da bowiem rura już nie jest całkowicie okrągła, tylko pojawiły sie minimalne owale. Co nie przeszkadza w działaniu i mięso jest doskonale wypychane, a nie pozostaje na ściankch nadziewarki i nie wychodzi ponad tłok. Wydaje mi się że uszczelnianie tłoka mija się z celem, chyba że luzy maja po kilka milimetrów. Aha, ścianka mojej rury ma grubość 2mm. Z tąd problem ze zmianami profilu po spawaniu. Inne rury o grubszej ściance miały dużo wieksze wymiary i dodatkowo jeszce szef w środku i były sporo droższe. Te bez szfa kosztowały majatek. Więc coś za coś. Mnie nadziewarka (nie licząc robocizny) kosztowała w granicach 350 PLN z czego stówę dałem za pochromowanie podstawy. W większości wszystko zrobiłem sam. Korzystam ze znajomego warsztatu więc robocizna byla liczona po znajomosci. Czyli na przelew...........
-
Mam własnej roboty nadziewarkę gdzie zastosowałem rurę o śrenicy wewnętrznej ok. 110 mm i w niej porusza sie tłok wykonany z tarnamidu - podobny do teflonu. Z poczatku jak czytałem na forum o rónych wynalazkach cińskich, problemacvh z uszczelnianiem tłoków, to początkowo przystępując do kontsrukcji swojej nadziewarki miałem wątpliwości co do szczelności tłoka. Na wszelki wypadek zrobiłem też w tłoku zawór odpowietrzający. Oto rezultaty: mój tłok nia ma żadnego uszczelnienia - porusza się na sucho średnio ciężko a po przesmarowaniu tłuszczem z mięsa chodzi leciusieńko i nic nie przepuszcza - żadne uszczelnianie nie jest potrzebne. Natomiast te nieszczelności które występują powodują uchodzenie powietrza, więc zaworek jest zbędny. Nidgy go nie używałem. Identyczną nadziewarkę ma Papcio i Kit. Też nie słyszałem od nich by mieli jakiekolwiek problemy z nieszczelnościami tłoka Dodam że Nasze rury wykonane są z nierdzewki. Kempes !!!!!!!!1 Twoje obawy są niepotrzebne., usuń oring z tłoka, a powietrze będzie samo uchodziło. Chyba że Twój tłok ma milimetrowe luzy i przepuszcza mięso, co w moim przypadku jest absolutnie wykluczone. W ciągu roku ekspluatacji nadziewarki kilkanaście razy się sprawdziła pomyślnie.
-
Ech............. stary chłop jestem a łzy mam w oczach. Szkoda gadać. Współczujemy... Ala i Mirek
-
Znalazłem jeszcze inną hurtownię w Raszynie. Jeszcze bliżej. Też dobrze zaopatrzona i ceny przystępne, np. kilo peklosoli kosztuje 55gr.
-
Co tu nie łapać. :question: Jak zaczynałem to wiedziałem nie wiele i tu o wszystkim się dowiedziałe. Spotkalem się z wielką życzliwoscią i teraz dzięki temu jestem mądry.
-
Witaj Sokoz - jesteśmy poniekąd sąsiadami. Ja z Warszawy i Ty z Warszawy. Jeśli chcesz budować wędzarnię i chcesz dołaczyć do Naszej braci to informuję że wędzę na swojej działce w najbliższą niedzielę kiełbasę. Mieszkam na Chomiczówce a działkę mam o rzut beretem czyli: Mościska/Klaudyn w pobliżu dawnego wysypiska śmieci i Mazowieckiej Rozlewni Paliw. W temacie budowy wędzarni i szynkowarów mogę coś doradzić bo już te tematy mam za sobą...........a sitka i akcesoria do maszynki tez wiem gdzie kupić. Nie mówiąc już o innych potrzebach masarzy. Właśnie wczoraj zaopatrywałem sie z Tomkiem Wójtom`em we flaczki do kiełbas, osłonki i peklosól w hurtowni w Nadarzynie. Jakby co to cos doradzę. Tez kiedys zaczynałem od tego forum............ Meila do mnie masz poniżej.
-
Szynka wołowa z domowym chlebkiem, no, no, no. Brakuje domowego masełka. A popchniemy to też domową wódeczką.
-
Dominik, jeśli ta pasztetowka będzie wędzona to obowiązkowo dwa małe kawałki dla mnie i dla mojej. Jesteśmy amatorami takiej to wlaśnie pasztetowej wędzonej i jedliśmy już z tylu róznych źródeł a nigdy swojskiej. W "rozliczeniu" zapraszamy do naszego stołu na Zlocie. Będzie i na ząb ( nie zdradzę co) i do gardła, (też nie zdradzę co) wszystko swojskie. Tylko przywieziemy kupny chlebek z bazarku, bo myślę że ten ktory zaserwuje Aneta chyba nie będzie nadawał się do jedzenia. A ja jestem mocno wybredny jesli chodzi o chlebuś. Do zobaczenia.
-
Faktycznie , tu Przemo ma rację. Jeżeli pobierasz powietrze tylko z pomieszczenia to tworzy sie w nim podcisnienie, tzn tyle ile moze komin wyśśie na zewnatrza a potem podcisnienie trzyma powietrze w palenisku i nie ma ciagu. Musisz zapewnić stały dostęp powietrza z zewnątrz.
-
Powódów widzę dwa: za mały przekrój przewodu z paleniska do komory. Podaj wymiary komina, drugi powód to wlot powietrza do paleniska powinien być od spodu czyli z dołu. W twoim wypadku ciążko wymusić cyrkulację. Wyjaśniej kwestię: Ja trzymałem się zasady że aby wymusić dobrą cyrkulacje to musi byc duży przekrój kanału dymowego i duża średnica komina. Wtedy przy lekkim rozgrzaniu paleniska powstanie naturalny ciąg, który reguluję otwieraniem lub przymykaniem wlotu powietrza do paleniska. Natomiast temp. reguluję otwierając i zamykając komin.
-
To jest tak: organizujesz raz, potem drugi. Za trzecim już nie popełniasz błędów bo dwa masz za sobą. Od czwartego to już rutyna. A potem ......... nie ma komu, bo nikt nie wie jak zacząć. Poza tym kto mieszka najbliżej Napoleonowa?.................... Ale ja znowu chyba nie na temat.
-
Oj wartościowych. ps. widę że mamy podobne usposobienie. Ja też na kilka dni przed każdym takim sympatycznym wypadem mam bezsenne noce. No, cóz starość nie radość. Ale to zdaje mi sie z innego tematu. Skleroza nie boli.
-
Pod warunkiem, że najpierw ktoś wyjaśni zazady funkcjonowania takiego Stowarzyszenia. Moim zdaniem w świetle obowiazujących przepisow są nikłe szanse. Ale o tym już pisałem wcześniej. Mogę nawet już dzisiaj przwidzieć wyniki tej dyskusji. Tylko co potem, jak przyjdzie płacić dobrowolną ( a na pewno nie małą składkę) to wyjdzie szydlo z worka. A taka jest smutna prawda. Koszt obsługi Stowarzyszenia niestety nie jest mały. A bez tego nie da rady. Ale pogadać zawsze można, zwłaszcza że srodków dopingujących będzie wbród........... : : :idea: A te rozwiązują jezyki jak żadne inne. :tongue: :tongue: :tongue:
-
Kama Jeśli wybierasz sie na Zlot to będzie okazja na wymianę informacji na temat rożna. Właśnie nad czymś takim pracuję. I niestety nie jest to tanie, pomimo ż robię to sam, ale elementy trzeba dokupić.
-
Witaj Miras Poniewaz sam używam wedzarni z beczki to mam juz pewne, duże doświadczenie. Nigdy nie miałem problemów z rozpalaniem ognia i z ciągiem. U mnie odległośc pomiedzy beczka a paleniskiem wynosi ok.1,5m. Możesz obejrzec to na zdjeciach na str. głownej pt. szczegółowy opis budowy wędzarni MirkaB. Jeżeli poprawnie masz zbudowane palenisko i dopływ świeżego powietrza to uważam że jedynym problemem dla którego nie ma ciągu jest za mały przekrój przewodu dymowego w stosunku do jego długości. Wg mnie 15 cm to jest stanowczo za mały przekrój aby uzyskać dobry ciąg. U nie przewód dymowy ma wym ok. 34x34 cm. i jak sie dobrze rozgrzeje to ciąg jest taki że kartka przyłożona do blachy zasłaniającej wlot powietrza do paleniska trzyma sie sama w szczelinie powietrznej. Wędziłem przy bardzo silnych wiatrach i był wystarczający ciąg, a wychodzący dym pokazywał odwrotny kierunek czyli leciał od kominka wedzarni w strone paleniska. I wszystko działało poprawnie. Różnica poziomu paleniska i miejsca pod beczką u nie wynosi ok.2 cm na długości 1,5m. Powiększ średnicę kanału dymowego a wszystko będzie dobrze. Najlepiej jednak zrób kilka zdjęc i wtedy doradzimy Ci coś bardziej konkretnego. I jeszcze jedna uwaga: na czas rozpalana ognia i uzyskiwania odpowiedniej temp. wedzarni odsłaniaj całkowicie wylot beczki, natomiast częściowo zakrywaj wlot powietrza do paleniska. Pytanie : jak u Ciebie wygląda wlot powietrza do paleniska jesli jest ono poniożej poziomu gleby. Kłaniają się zdjecia.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7