Na dzisiejszy Noworoczny Obiadek zaserwowałam pieczoną szynkę z dzika. Mięso (4,5 kg) leżało w marynacie od 3 dni. Marynata do dzika wg.ChefPaula: 0,25 litra czerwonego wytrawnego wina 0,10 litra octu winnego 3 ząbki czosnku (utarty z solą) lub 1 łyżeczka czosnku granulowanego 1 łyżeczka cukru 1 szt. goździk 1/2 łyżeczki mielonego imbiru 1/2 łyżeczki ziaren jałowca (rozgniecionych) 1/2 łyżeczki kolendry 1/2 łyżeczki rozmarynu 1/2 łyżeczki tymianku 1 łyżka majeranku 2 szt. liści laurowych 4 ziarna ziela angielskiego 1 łyżeczka czarnego pieprzu (grubo mielony lub roztarty w moździerzu) 1/4 litra wody Składniki zagotować ale nie gotować i zimną marynatą zalać mięso Uwaga! Aby zalać taką porcję mięska (4,5 kg) trzeba podane ilości pomnożyć trzykrotnie Po wyjęciu z marynaty( nie wylewamy jej !) , mięso musi godzinkę przebywać w temperaturze pokojowej,,aby nie było łykowate. Roztapiamy kostkę smalcu w brytfannie włożonej do piekarnika nagrzanego do temp.230ºC . Wkładamy mięso , wkrajamy 2cebule pokrojone w krążki, dodajemy 10 śliwek suszonych oraz wlewamy do naczynia koło 0,5 l marynaty. Jako,że nie mam pokrywki do brytfanki ,mięso nakryłam folią aluminiową . Pieczemy około 30 minut w temp, 230ºC ,po czym zmniejszamy do 180ºC.Mięso pieczemy przyjmując około jednej godziny na kg wagi mięsa.W razie potrzeby dolewamy marynatę. Po trzech godzinach odkrywamy folię i pieczemy dalej polewając pieczeń od czas do czasu wytworzonym sosem.Kiedy mięso będzie miękkie ,wyłączamy piekarnik i zostawiamy w nim pieczeń na jakieś 15 minut,aby wszystkie soki się równomiernie rozprowadziły.Sos z brytfanki zagęszczamy w razie potrzeby odrobiną mąki .Można dodać także łyżkę powideł śliwkowych . Smacznego!